Opowiesci Jayadvaita Maharaja o starych dobrych czasach

Świadomość Kryszny to miłość do Boga. Jeśli nie nauczyłeś się kochać Boga, wówczas jakie znaczenie ma twoja religia? Kiedy rzeczywiście jesteś na platformie miłości do Boga, wtedy rozumiesz swój związek z Bogiem – "jestem integralną cząstką Boga". Wówczas rozszerzasz swoją miłość również na zwierzęta. Jeśli rzeczywiście kochasz Boga, wówczas zawarta w tym jest również miłość do insektów. Rozumiesz, że "ten insekt ma inne ciało, ale również jest integralną cząstką mojego ojca; zatem jest moim bratem". Wówczas nie możesz utrzymywać rzeźni. Jeśli utrzymujesz rzeźnie i sprzeciwiasz się poleceniu Chrystusa: "Nie zabijaj", a przy tym ogłaszasz się chrześcijaninem czy hinduistą, to nie jest to religią. Jest to jedynie strata czasu. Ponieważ nie rozumiesz Boga, nie masz miłości do Boga. Podajesz się za członka jakiejś sekty, ale nie ma w tym prawdziwej religii. Taka sytuacja ma miejsce na całym świecie. - A.C. Bhaktiwedanta Swami Prabhupada - Prawda i Piękno - Rozdział 11 - Wyścigi psów czterokołowych
Awatar użytkownika
Rasasthali
Posty: 641
Rejestracja: 23 lis 2006, 18:58
Lokalizacja: USA

Opowiesci Jayadvaita Maharaja o starych dobrych czasach

Post autor: Rasasthali » 05 paź 2007, 00:46

Prabhupada – zlote czasy

Dzis bylam na stpokaniu z Jayadvaita Swamim, ktory bardzo chetnie odwiedza nasze malutkie namahatta w Oxfordzie. Maharaja dobrze zna kazdego z nas wiec o wiele fajniejsze sa rozmowy i kontakt z Maharajem. Niestety z powodu pracy przepadlo mi kilka wykladow, ale dzisiaj wieczorem Maharaja mowil o czasach w ktorych bhaktowie mogli pelnic sluzbe dla Kryszny podczas gdy Prabhupada byl jeszcze obecny. Jayadvaita Maharaja byl szczegolnie zaangazowany w projekt Iskcon Press czyli cos w rodzaju poprzednika BBT. Prabhupada oczywiscie chcial, zeby drukowac jak najwiecej ksiazek. Pierwsza gita zostala wydrukowana praktycnie przez przypadek w znanym wydawnictwi (ma o tym opowiedziec Satyaraja Prabhu w najnowszej ksiazce, niestety nie wiem ktorej. Wiem ze teraz wydal ksiazke o gicie, ale chyba nie o ta chodzi...), bhaktowie pojawili sie tam i jeden z edytorow nawiazal rozmowe. Bhaktowie powiedzieli, ze chca wlasnie wydrukowac Gite, a on powiedzial, ze on wlasnie chce wydac gite w tym wydawnictwie i ze jak maja to moge przyniesc i juz od jutra zaczna prace nad wydawaniem tej ksiazki! Bardzo spontaniczna akcja!

Potem Prabhupada pomyslal, ze jednak warto miec wlasne wydawnictwo, nie nawet ze wzgledu na koszty (tez), ale takze na to, ze ksiazki mozna bedzie ladniej wydac (docenmy BBT bhaktowie!  ). Niektore rzeczy robilo sie recznie, np zmienianie czcionek w matrycy, a poniewaz byl to jak pamietam Boston, to bylo zimno podczas zimy i bhaktowie czesto pracowali w rekaiwczkach!! Takie oddanie!. Bhaktowie kupili maszyne za ok 5000 dolarow i od razu zaczela sie ostra praca. Byly 3 zmiany podczas calego dnia i nocy, aby do maksimum wykorzystac ten nowy drogi sprzet. Prabhupada bardzo docenial ich wysilek, mowiaz ze ta drukarnia jest sercem iskconu, ‘a wiecie kto jest w sercu?’ i bhaktowie oczywiscie odpowiedzieli ‘Kryszna!!!’. Pracowanie w tej drukarni oznaczalo pelnienie bardzo szczegolnej misji dla Prbahupada i bhaktowie czuli ze robia cos badzo waznego. Pewnego razu kilku bhaktow ktorzy tam pracowali mialo kryzys duchowy i nie przychodzili na programy. Prabhupad powiedzial, ze w takim razie zamykamy te drukarnie, bo wazniejsze sa serca czy sadhana tych wielbicieli niz drukowowanie. Oczywiscie bhaktowie ci wkrotce zaczeli powracac na programy :) Ostatecznie pozniej drukarnie zaknieto. Potem Iskcon Press przeksztalcilo sie w cos bardziej oficjalnego – BBT. Prabhupad, jako zalozyciel Trust mial prawo do pewnych wymagan finansowych. I tak jak ksiazke drukowalo sie za, powiedzmy, 1 dolara, to sprzedawalo sie swiatyni za 2 i w ten sposob BBT robilo kase. Natomiast swiatynia sprzedawala ksiazke za 4 dolary, tez majac z tego zysk na utrzymanie swiatyni. I bardzo dobrze to dzialalo. Zysk z ksiazek w BBT mial zostac dzielony na dwie czesci – polowa na drukowanie nastepnych ksiazke, polowa na inne cele. Celami tymi miala byc budowa i utrzymywanie swiatyn. Wiec czlzonkowie rady BBT do dzis glosuja na co ta kasa ma isc. Poniewaz Prabhupada mial szczegolne zyczenia, a jako zalozyciela BBT trzeba szanowac jego wybor, czlonkowie BBT, w tym Jayadvaita Maharaja musza sttarac sie dawac te pieniadze zgodne z ta wola. I wlasnie ostatnio pieniadze poszly na swiatynie w Moskwie. Jest duzo innych potrzeb niz swiatynie, jak szkoly czy domy starosci, ale te musza byc spelniane przez innych ‘sponsorow’. Prabhuada raz zrobil wyjatek i dal pieniadze z BBT na cele Bhaktivedanta Institute, poniewaz en instytut jak powiedzial Prabhupada, jest jedna z najwazniejszych akcji Iskconu. Podobno jak raz budowali nowa swiatynie czy osrodek (chyba w Bombaju??? Nie pamietam), to Prabhupada powiedzial Bhaktis. Damodarze Maharajowi, ‘czego potrzebujesz na rozwoj Bhaktivedanta Institute? Osrodka? To wez ten, a my wybudujemy na to miejsce inny.”. , nie mowiac o tym ze nawet ten osrodek ktory Prabhupada chcial podarowywac, jeszcze nie zostal dokonczony!!! Tak wazny bylo dla niego BI. Jedrn z ulubionych projektow. Mam nadzieje kiedys bardziej sie w to zaangazowac, ale do tej pory mialam male problemy z komunikacja z czlonkami BI,.

Jayadvaita Maharaj opowiadal tez o malowidlach. Na poczatku malowidla byly glownie dla swiatyn. Prabhupada chcial, aby kazda swiaynia miala pewien kanon malowidel: Pnacatattva, Radha Kryszna i jakies 3 inne. Dopiero potem te malowidla zaczeto wykorzystywac do ksiazezk. W kazdym razie w przygotowywaniu malowidel Prabhupada tez uczestniczyl – uczyl bhaktow jak prenosic male obrazki na kanwy i dawal bardzo szczegolne instrukcje dotyczace wyladu osob, np czy ta osoba na obrazie powinna miec brode i jak ulozona reke. Pytalam Maharaja i mowil, ze na poczatku faktytcznie pierwsze obrazy byly kopiami obrazow indyjskich.

Maharaja opowiadal jeszcze kilka innych rzeczy, ktore mi wypadly z glowy, m.in o tym jak wspaniale przyjmowano Prahupada na lotniskach, oraz o tym jak Prabhupada chcial zeby bhaktowie przygotowywali vyasa puja book.

Jayadvaita Maharaja jest naprawde wspanialym wielbicielem i coraz bardzo sie przywiazuje do jego towarzystwa, choc w przeszloci mielismy raczej ostre dyskusje hahahaa Jednak potem moj Guru Maharaja (SKKP) pomogl mi zrozumiec dlaczego Jayadvaita Maharaja naucza jak naucza i wiecej mi o nim opowiedzial, i w ten sposob sie do niego stopniowo bardzo przywioazalam.
http://actinidia.wordpress.com/

Garga Rsi
Posty: 77
Rejestracja: 27 sty 2007, 10:33
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: Garga Rsi » 08 paź 2007, 19:04

Stary czasy niestety się skończyły.

Też mogę mówić o starych czasach o roku 90 i śwątyni na buczka we wrocławiu, było fajnie, uczestniczyłem w czyms innym i wyjątkowym. Ale niestety było też trochę strasznie, a nawet bardzo. Teraz to widzę to o wiele jaśniej niż wtedy. I zauważam jedną rzecz skłonność do idealizacji rzeczy minionych, co jak myślę w przypadku wyżej też ma miejsce

A wykładów Jayadvaity Swamiego też nie mogę słuchać ;) i nie zamierzam. Natmiast zdecydownie twierdzę, że mógłby poprawdzić szkołę dialektyki dla aspirantów "nauczania".

Awatar użytkownika
Rasasthali
Posty: 641
Rejestracja: 23 lis 2006, 18:58
Lokalizacja: USA

Post autor: Rasasthali » 08 paź 2007, 19:24

Garga Rsi pisze:Stary czasy niestety się skończyły.

Też mogę mówić o starych czasach o roku 90 i śwątyni na buczka we wrocławiu, było fajnie, uczestniczyłem w czyms innym i wyjątkowym. Ale niestety było też trochę strasznie, a nawet bardzo. Teraz to widzę to o wiele jaśniej niż wtedy. I zauważam jedną rzecz skłonność do idealizacji rzeczy minionych, co jak myślę w przypadku wyżej też ma miejsce

Pewnie tak. O taki wyklad celowo poprosilismy (zawsze przed przyjazdem ustawiamy Maharajowi grafik wraz ze spisem tematow wykladow). Czasem mamy dosc przeintelektualizowanych wykladow i dyskusji, ktore w naszej jatrze Oxfordzkiej glownie maja miejsce i chcemy sie po prostu zrelaksowac i docenic Prabhupada i bhakti, dowiedziec sie cos o innym rodzaju sluzbie oddania pelniona przez wielbicieli o innych zainteresowaniach, talentach itd.. Mozesz patrzec na to w tym kontekscie. Tez nie chodzilam przez jakis czas na jego wyklady i nie zamierzalam, dopoki nie zrozumialam o co mu chodzi, nie porozmawialam prywatnie (w Bostonie wlasnie mielismy super dyskusje z Maharajem i moim mezem na temat polityki amerykanskiej a SK) z otwartym sercem. Maharaj jest superinteligentny i prezentuje ciekawe poglady, z ktorymi nie koniecznie trzeba sie zgadzac.
http://actinidia.wordpress.com/

Awatar użytkownika
drzewo
Posty: 407
Rejestracja: 17 wrz 2007, 10:08

Post autor: drzewo » 09 paź 2007, 10:19

Wlasnie, nie koniecznie Stare czasy sie skonczyly:)

Ponoc Ci z uczniow Srila Prabhuady ( a bylo ich chyba ponad 5000 ) co poniektorzy z nich zaczna sie na nowo odradzac na ziemi by doknczyc Proces. Ponoic naturalnie beda pryzaciagani do Bhati-jogi i naturalnie beda czuly mnostwo afektacji do Prabhuada: Oni beda powdowali ze sam nastroj moze byc podbny i zarazliwy jak kiedys//

Garga Rsi
Posty: 77
Rejestracja: 27 sty 2007, 10:33
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: Garga Rsi » 12 paź 2007, 23:18

Sianti Sianti Sianti Hi

Awatar użytkownika
Rasasthali
Posty: 641
Rejestracja: 23 lis 2006, 18:58
Lokalizacja: USA

Post autor: Rasasthali » 15 lis 2007, 19:52

Garga Rsi pisze:Sianti Sianti Sianti Hi
Chyba cos tu zniknelo? Mialam odpowiedziec na Twoj post, ale pytania czy punkty chyba zniknely...
http://actinidia.wordpress.com/

ODPOWIEDZ