Mialem okazje przeprawdzic wiele powiedzmy "luznych" rozmow ostanio z uczniami Prabhupada.
Nie sa to dokadnie rozmwy filzficzne ile ich osobiste przemyslania.
Rozmowa nr 1 swiatynia w Dallas.
- Jak widzisz roznice miedzy dzisiszym isckonem a tym 40 lat temu?
(prabhu zamiata podloge i jednoczesnie mowi)
- Wtedy byl to bardziej "ruch" (movment) teraz jest to bardziej religia. Ale to normalne. Wszystkie zwiazki religijne to przechodzily.
- Czyli to dobrze czy zle?
- Sa plusy i minusy. Religja jest zazwczaj bardziej sztywna, mniej sie zadaje pytan, mniej podwaza.
Rozmowa nr 2 Swiatynia w Dallas.
Matadzi przy prasadam.
- Raz zesmy szli i znalezlismy grzyby. Wtedy nie mielismy warzyw a wszysy bhaktowie byli biedni, Prabhupada powiedzial "zrobcie sabdzi z grzybow" to pokazuje jak byl milosierny. Normalnie to nie jest standarde przeciez.
- Widzisz zmiany miedzy teraz a 40 lat temu?
- Olbrzmie. Tego nie da sie opisac. Na plus inne na minus. Ale co najwaznijsze Kryszna caly czas tu jest.
Nauki Uczniow Prabhupada
Re: Nauki Uczniow Prabhupada
Uczen Prabhupada, Swiatynia Los Angeles 2015 (bhakta jest muzykiem)
" Jezdzislmy wtedy na Woodstock, na spotkania Rodziny Slonca, na spotkaniu ruchu Hipiswskiego. Bralismy rozne srodki, medtacje, nihilizm, to bylo pomieszanie roznych rzeczy ale nihilizm i egoizm byl jako pierwszy zawsze. Muzka, rock, gitary, sex. I tak wiele lat. Nawet Egoizm moze sie znudzic.
I wtedy to sie stalo. Usyszelismy piosenke Gorga Hariisona "My swet Lord" tam bylo o sluzeniu, w tle bylo Alleluya i Hare Kryszna. To bylo to na co czekalismy. Nihilizm nam sie juz znudziol. Chcielismy sluzyc sluzyc i jeszcze raz sluzyc. Nawet pierwsze nutry tej piosenki, juz po pierwszych sekundach wiedzialem czulem to ze jest to cos innego."
" Jezdzislmy wtedy na Woodstock, na spotkania Rodziny Slonca, na spotkaniu ruchu Hipiswskiego. Bralismy rozne srodki, medtacje, nihilizm, to bylo pomieszanie roznych rzeczy ale nihilizm i egoizm byl jako pierwszy zawsze. Muzka, rock, gitary, sex. I tak wiele lat. Nawet Egoizm moze sie znudzic.
I wtedy to sie stalo. Usyszelismy piosenke Gorga Hariisona "My swet Lord" tam bylo o sluzeniu, w tle bylo Alleluya i Hare Kryszna. To bylo to na co czekalismy. Nihilizm nam sie juz znudziol. Chcielismy sluzyc sluzyc i jeszcze raz sluzyc. Nawet pierwsze nutry tej piosenki, juz po pierwszych sekundach wiedzialem czulem to ze jest to cos innego."