Róbta co chceta albo kochaj i rób co chcesz
: 27 sty 2007, 21:03
Było to w roku 1977, kiedy Prabhupada był tak chory, ze rzadko schodził na dół do swi?tyni na wykłady, czy też poranne spacery.
Pewnego popołudnia, nie?wiadomy ?cisłego harmonogramu dotyczacego jedzenia i picia, wielbiciel o imieniu Anakadunduhbi
przyniósl Prabhupadzie jak zwykle swieży, kokosowy dob do picia..Chociaż Prabhupada dobrze wiedział,
że nie powinien nic pic o tej porze, spokojnie przyj?ł dob i wlał go do swojego kubka. Gdy tylko zacz?ł pić nadeszła Palika i upomniała go;
"Srila Prabhupada, nie powiniene? teraz nic przyjmować". Prabhupada stał się wyzywaj?cy. "Kto tak powiedział?",
sprzeciwił się i natychmiast wypił cały kubek soku, chociaż zwyczajem jego zawsze było s?czyć go powoli.
"Całe życie", powiedział, "robiłem to, co chciałem."
Pewnego popołudnia, nie?wiadomy ?cisłego harmonogramu dotyczacego jedzenia i picia, wielbiciel o imieniu Anakadunduhbi
przyniósl Prabhupadzie jak zwykle swieży, kokosowy dob do picia..Chociaż Prabhupada dobrze wiedział,
że nie powinien nic pic o tej porze, spokojnie przyj?ł dob i wlał go do swojego kubka. Gdy tylko zacz?ł pić nadeszła Palika i upomniała go;
"Srila Prabhupada, nie powiniene? teraz nic przyjmować". Prabhupada stał się wyzywaj?cy. "Kto tak powiedział?",
sprzeciwił się i natychmiast wypił cały kubek soku, chociaż zwyczajem jego zawsze było s?czyć go powoli.
"Całe życie", powiedział, "robiłem to, co chciałem."