Strona 2 z 2

Re: Sathya Sai Baba opuścił ciało

: 26 kwie 2011, 23:45
autor: Vaisnava-Krpa
Reporter: Chciałbym dowiedzieć się jeszcze, co myślisz o tych, którzy, jak ten słynny guru handlujący mantrą, oszukali mnie i tak wielu innych. Moja córka była przez pewien czas bardzo zafascynowana tymi rzeczami. Teraz jest ogromnie rozczarowana.

Śrila Prabhupad: Ludzie z Zachodu, szczególnie młodzież, poszukują życia duchowego. Jeśli więc ktoś przychodzi do mnie i mówi: "Swamiji, inicjuj mnie", natychmiast mówię: "Musisz przestrzegać czterech zasad. Nie możesz jeść mięsa, uprawiać hazardu, przyjmować środków odurzających czy angażować się w niedozwolony seks". Wielu odchodzi. Ale ów handlarz mantrą nie stawia żadnych ograniczeń. Przypomina lekarza, który mówi: "Możesz robić, co ci się podoba. Po prostu zażywaj to lekarstwo, a wyzdrowiejesz". Taki lekarz będzie bardzo popularny.

Reporter: Tak. Zabije wielu ludzi, ale będzie bardzo lubiany.

Śrila Prabhupad: Tak (śmieje się). Zaś prawdziwy lekarz mówi: "Nie możesz robić tego. Nie możesz robić tamtego. Nie możesz jeść tego". Dla ludzi jest to kłopotliwe. Pragną zdobyć coś tanim kosztem. Dlatego pojawiają się oszuści, którzy ich zwodzą. Korzystają z okazji, ponieważ ludzie chcą być oszukiwani.

"Skorzystajmy z okazji!" Rozumiesz? Więc ci dranie mówią ludziom: "Jesteście Bogiem – każdy jest Bogiem. Musicie to sobie tylko uświadomić – po prostu zapomnieliście o tym. Weźcie tę mantrę, a zostaniecie Bogiem. Staniecie się potężni. Nie ma potrzeby kontrolowania zmysłów. Możecie pić. Nie musicie ograniczać swojego życia seksualnego i możecie robić, cokolwiek wam się podoba".

Ludzie to lubią. "Och, po prostu dzięki piętnastominutowej medytacji zostanę Bogiem, za jedyne trzydzieści pięć dolarów". Miliony ludzi będą chciały to zrobić. Trzydzieści pięć dolarów to niezbyt dużo dla Amerykanów. Ale pomnożone przez milion, staje się trzydziestoma pięcioma milionami dolarów. (Śmieje się)

Nie możemy nikogo tak zwodzić. Mówimy, że jeśli rzeczywiście chcesz życia duchowego, musisz stosować się do tych ograniczeń. Przykazanie mówi: "Nie zabijaj". Więc nie powiem: "Tak, możesz zabijać. Zwierzę nie ma uczuć, zwierzę nie ma duszy". Nie możemy w ten sposób oszukiwać, rozumiesz?



Śrila Prabhupad: Jestem gotów rozmawiać z każdym człowiekiem świadomym Boga. Nakreślmy taki program, aby wszyscy ludzie mogli osiągnąć korzyść. Oni pragną jednak kontynuować swój stereotypowy sposób życia. Jeśli widzimy, że dzięki przestrzeganiu zasad jakiejś określonej religii ktoś rozwija miłość do Boga, to taka religia jest pierwszej klasy. Ale gdy ktoś rozwija jedynie miłość do mamony, to cóż to za religia?

Reporter: Masz rację.

Śrila Prabhupad: Taki jest nasz sprawdzian. Trzeba rozwinąć miłość do Boga. Nie mówimy, że musicie wyznawać chrześcijaństwo, judaizm czy hinduizm. Zwracamy jedynie uwagę na to, czy rozwijasz miłość do Boga. Ludzie jednak mówią: "Kto jest Bogiem? Ja jestem Bogiem! " Rozumiesz? Dzisiaj uczy się ludzi, że wszyscy są Bogiem.

Reporter: Czy widziałeś zdjęcie tego uśmiechniętego człowieka z wąsami i spłaszczonym nosem? Zanim umarł, powiedział, że jest Bogiem.

Śrila Prabhupad: On był Bogiem? Był kolejnym draniem. Spójrz tylko, do czego dochodzi. Ogłaszał się Bogiem. To znaczy, że ludzie nie wiedzą, co oznacza Bóg. Przypuśćmy, że przyjdę do ciebie i powiem, że jestem prezydentem Stanów Zjednoczonych. Czy przyjmiesz mnie?

Reporter: (Śmieje się) Nie, nie sądzę, żebym to zrobił.

Śrila Prabhupad: Dranie! Ludzie przyjmują ich za Boga, ponieważ nie wiedzą, kim jest Bóg – w tym cały problem.

Reporter: To jest zupełny absurd, jeśli ktoś przychodzi do ciebie i mówi, że jest Bogiem.

Śrila Prabhupad: Każdy, kto przyjmuje takie osoby za Boga, jest nie mniejszym draniem. Człowiek, który mówi, że jest Bogiem, jest draniem numer jeden. Jest oszustem. A człowiek, który jest oszukiwany, jest również draniem. Nie wie, kim jest Bóg. Myśli, że Bóg jest taki "tani", że można Go spotkać na rynku.

Reporter: Oczywiście. Zachodnia koncepcja mówi, że człowiek został stworzony na podobieństwo Boga. Zatem Bóg musi być podobny do człowieka.

Śrila Prabhupad: Macie tak wielu naukowców. Więc spróbujcie odkryć, jak naprawdę wygląda Bóg, jaka jest Jego prawdziwa forma. Gdzie jest taka dziedzina wiedzy? Macie tak wiele różnych dziedzin nauki. Ale gdzie jest ta, która zajmowałaby się poznaniem Boga? Czy istnieje taka dziedzina wiedzy?

Reporter: Nie ma żadnego wydziału nauki o Bogu, który byłby obecnie czynny. Mogę powiedzieć ci to od razu.

Śrila Prabhupad: Na tym polega trudność. Ale tym wydziałem poznania Boga jest ruch świadomości Kryszny. Jeśli będziesz studiował z nami, wówczas nie przyjmiesz żadnego drania za Boga. Jedynie Boga przyjmiesz za Boga. My nauczamy o innej naturze, będącej poza tą materialną naturą. Materialna natura powstaje i ponownie zostaje rozwiązana, ale Bóg i jego duchowa natura są wieczne. Żywe istoty są również wieczne – bez początku i końca. Ruch świadomości Kryszny uczy, w jaki sposób możemy przenieść się do tej wiecznej duchowej natury, gdzie rezyduje Bóg.



Tu link do istniejącego juz tematu na forum pt: Sathya Sai Baba: http://forum.waisznawa.pl/viewtopic.php?f=2&t=1016

Re: Sathya Sai Baba opuścił ciało

: 28 kwie 2011, 14:05
autor: Purnaprajna
Gopikanta pisze:kim był?
W poprzednim wcieleniu/wcieleniach praktykował jogę mistyczną, i stąd pozostałości sił mistycznych w tym życiu, które stopniowo, z czasem go opuszczały. Śrila Prabhupada stwierdził, że miał on jakieś "jogiczne aiśvarya" (siły mistyczne), ale nazywał go też magikiem robiącym sztuczki.
Gopikanta pisze:kim jest?
Jest uwarunkowaną duszą, która publicznie rości sobie pretensje do odbierania czczenia należnemu wyłącznie Bogu, co w/g Śrila Prabhupada, czyni go draniem, szaleńcem i oszustem.
Gopikanta pisze:kim się stanie?
Kiedy Paudraka podawał się za Krysznę w Jego obecności, Kryszna natychmiast odciął mu głowę. Śrila Prabhupada powiedział, że była to jedyna adekwatna kara.

Dlatego osobiście, nie mam najmniejszych wątpliwości, że wyląduje on na jakiejś Naraka-loce, w jednym z ponad 20 rodzajów rodzajów piekieł. Sama gigantyczna objętość vikarmy (grzesznych czynów) milionów jego uczniów zmusi go do udania się na Narakę, niezależnie od tego, czy pomógł komuś materialnie, czy też nie.

Prawo karmy nie działa w sposób, w którym zła karma (grzeszne czyny) automatycznie niwelowane są przez dobrą karmę (pobożne czyny). Innymi słowy, 10 złych uczynków i 2 dobre uczynki, nie daje w sumie 8 złych uczynków, ale nadal 10 złych i 2 dobre. Dlatego zgodnie ze swoją karmą, będzie on w pewnym momencie zmuszony, aby udać się, zarówno na Narakę, aby cierpieć za popełnione wielkie oszustwo, oraz za grzechy swoich oszukanych czcicieli, jak też i gdzieś indziej, aby odebrać rezultaty dobrej karmy.

Kluczowym punktem jest tu fakt, że był fałszywym guru, który przyjął miliony uczniów, nie będąc w stanie dać im transcendentalnej wiedzy i wyzwolenia. Zamiast tego wykorzystał ich materialnie, dla własnej korzyści, odwodząc ich od Kryszny. Cytowana w Hari-bhakti-vilasie Narada-pancaratra 1.62 oznajmia:

yo vyakti nyaya rahitam
anyayena srnoti yah
tav ubhau narakam ghoram
vrajatah kalam aksayam


"Jakakolwiek osoba pozująca na aczarję, lecz głosząca nieautoryzowaną filozofię sprzeczną z naukami śastr, i każdy, kto twierdzi, że jest jej uczniem i tego słucha, potwierdzając wiarygodność tych nonsensów, obaj muszą udać się na Narakę (do piekła)."

Re: Sathya Sai Baba opuścił ciało

: 26 lut 2012, 06:36
autor: Niyama
Vaisnava-Krpa podałeś artykuł który dla mnie jest co najmniej dziwny. Nie uwazam że Sai Baba był Bogiem nawet guru gdyż nie miałem możliwości go spotkać. Ten świat jest Mają : stwierdzenie i ocenianie bez wiedzy Kryszny jest tez Mają.
Dla mnie autor Atmatattva Das Adhikari jest przede wszystkim oszustem. Po pierwsze, dlatego że założył szaty koloru pomarańczowego których nie był godzien.
Po drugie oszukuje ludzi i podaje się za Guru. Cytat : On ze zniechęceniem zapytał, "Swami, jaki paap (grzech) popełniłem?"

"Popełniłeś ich wiele", odpowiedziałem. On zadrżał. "Ale zrób to, co mówię - pojedź do Bangalore.
Po trzecie od razu przejrzała go Amma :

Ona przyglądała mi się przez chwilę bez mrugnięcia okiem, a potem powiedziała, "Ale ja nie mogę ci pomóc. Masz wielkie pragnienie, by zostać Bogiem. Ale to nie jest możliwe. Bóg już jest Bogiem.
My jesteśmy jak małe kropelki dahi (jogurtu), które rozprysnęły się przy ubijaniu całego garnka dahi. Nie możemy twierdzić, że jesteśmy całym garnkiem dahi; oczywiście czasami niektórzy tak myślą. Ale powinniśmy uświadomić ich, że tak nie jest. Sai Baba twierdzi, że jest całym garnkiem, ale to są pozostałości z jego ostatniego życia. Zostały mu pewne moce. A tak w ogóle, to krytykowanie innych nie jest moją sprawą".

Ostanie zdanie wypowiedziane przez Amme jest chyba w tym artykule najbardziej duchowe: A tak w ogóle, to krytykowanie innych nie jest moją sprawą".

Podsumowując autor artykułu Atmatattva Das Adhikari według mnie raczej nie szukał Boga. On chciał sam stać się Bogiem. Dla mnie to najsmutniejsza postać wśród bohaterów tego opowiadania. Sam autor.

Re: Sathya Sai Baba opuścił ciało

: 26 lut 2012, 09:22
autor: Vaisnava-Krpa
Wczytaj się dokładnie w historię Atmatattvy Prabhu, który zanim znalazł prawdziwego guru Śrila Prabhupada, miał swoje zakręty w życiu i o tym opowiada. Jeżeli myślisz sentymentalnie, to nic tu po tobie, bo wiedza to wiedza. Nie ma litości dla Sai Baby, to najgorszy rodzaj drania gdy ktoś zwodzi innych. Sam idzie do piekła i innych ciągnie za sobą.

Re: Sathya Sai Baba opuścił ciało

: 26 lut 2012, 12:40
autor: Purnaprajna
Niyama pisze:Podsumowując autor artykułu Atmatattva Das Adhikari według mnie raczej nie szukał Boga. On chciał sam stać się Bogiem. Dla mnie to najsmutniejsza postać wśród bohaterów tego opowiadania. Sam autor.
Wydaje mi się, że jesteś zbyt srogi dla autora. Celem tych opowiadań, bo jest ich więcej, miało być pokazanie jego duchowych peregrynacji z wątpliwości do pewności. W końcu znalazł autoryzowanego mistrza duchowego w sukcesji uczniów, Śrila Prabhupada, a więc była prawidłowa konkluzja i happy ending.

Re: Sathya Sai Baba opuścił ciało

: 26 lut 2012, 15:30
autor: Niyama
Wydaje mi się, że jesteś zbyt srogi dla autora. Celem tych opowiadań, bo jest ich więcej, miało być pokazanie jego duchowych peregrynacji z wątpliwości do pewności. W końcu znalazł autoryzowanego mistrza duchowego w sukcesji uczniów, Śrila Prabhupada, a więc była prawidłowa konkluzja i happy ending.

Nie wiedziałem że jego Guru był Śrila Prabhupada. Nie było moim zamierzeniem ocenianie Atmatattva Das Adhikar mimo tego że chyba to zrobiłem. Takie miałem odczucie. Smutku po przeczytaniu tej historii. Kryszna mówi że nie ma co się smucić nad karmą – i tak to Maya. Ważne żeby tej karmy nie tworzyć.
Pozdrawiam :D .