Pierwszy polski sannjasin

Świadomość Kryszny to miłość do Boga. Jeśli nie nauczyłeś się kochać Boga, wówczas jakie znaczenie ma twoja religia? Kiedy rzeczywiście jesteś na platformie miłości do Boga, wtedy rozumiesz swój związek z Bogiem – "jestem integralną cząstką Boga". Wówczas rozszerzasz swoją miłość również na zwierzęta. Jeśli rzeczywiście kochasz Boga, wówczas zawarta w tym jest również miłość do insektów. Rozumiesz, że "ten insekt ma inne ciało, ale również jest integralną cząstką mojego ojca; zatem jest moim bratem". Wówczas nie możesz utrzymywać rzeźni. Jeśli utrzymujesz rzeźnie i sprzeciwiasz się poleceniu Chrystusa: "Nie zabijaj", a przy tym ogłaszasz się chrześcijaninem czy hinduistą, to nie jest to religią. Jest to jedynie strata czasu. Ponieważ nie rozumiesz Boga, nie masz miłości do Boga. Podajesz się za członka jakiejś sekty, ale nie ma w tym prawdziwej religii. Taka sytuacja ma miejsce na całym świecie. - A.C. Bhaktiwedanta Swami Prabhupada - Prawda i Piękno - Rozdział 11 - Wyścigi psów czterokołowych
Awatar użytkownika
Purnaprajna
Posty: 2267
Rejestracja: 23 lis 2006, 14:23
Lokalizacja: Helsinki/Warszawa
Kontakt:

Re: Pierwszy polski sannjasin

Post autor: Purnaprajna » 01 sie 2010, 09:36

Gratuluję podjęcia tak niezwykle poważnej decyzji! Oby maharadża przyciągnął jak najwięcej ludzi do świadomości Kryszny.

Awatar użytkownika
Indulekha
Posty: 360
Rejestracja: 24 lis 2006, 22:00
Lokalizacja: Kraków

Re: Pierwszy polski sannjasin

Post autor: Indulekha » 02 sie 2010, 10:35

Gratuluję!
Samych sukcesów dla Swamiego!!!!!!!

Filipo bardzo bym prosiła o uściślenie Twojej informacji,
ja bym napisala
POLAK SANJASINEM!
I oczywiście dla dobra wszystkich wypada podać do której organizacji należy.


filipo108 pisze:Mamy pierwszego w Polsce sannjasina.
Jego imię to Sripad Bhakti Abhay Śridhar Maharadża

Hare Krsna!
Obrazek

Swami BA Sridhar

Re: Pierwszy polski sannjasin

Post autor: Swami BA Sridhar » 04 sie 2010, 08:12

Hare Kryszna!!! Jay Sri Radhe!!!
Dandawats Pranams!!!

Sluze Srila Prabhupadzie.
Kocham wszystkich waisznawow.
Pragne sluzyc wszystkim i wszedzie bez wzgledu na to do jakiej sangi naleza, jezeli tylko zechca mnie zaprosic. Jest jedna organizacja Ogolnoswiatowa Misja Milosci Sri Caitanji Mahaprabhu. Ale jestem przedstawicielem Rodziny Vrindy, ktora jest dobrowolnym zwiazkiem osob praktykujacych i przekazujacych dalej nauki Srila AC Bhaktiwedanty Swamiego Prabhupady i Srila BR Sridhara Swamiego Maharadza za posrednictwem Swamiego BA Paramadvaiti Maharadza.

Wasz sluga
Swami Bhakti Abhay Sridhar

Awatar użytkownika
Trisama
Posty: 254
Rejestracja: 23 lis 2006, 14:31

Re: Pierwszy polski sannjasin

Post autor: Trisama » 04 sie 2010, 12:00

Drogi Maharaja

Przyjmij moje pełne szacunku pokłony. Wszelka chwała Śrila Prabhupadzie! Wszelka chwała Śri Śri Guru i Gaurandze!

Gratulacje z okazji przyjęcia wyrzeczonego porządku życia. Cieszę się, że mogłeś urzeczywistnić swoje pragnienia nauczania z pozycji sannyasina. Życzę powodzenia na drodze wytyczonej przez naszego aczarię Śrila Prabhupada.

yhs Trisama dasa

Awatar użytkownika
Indulekha
Posty: 360
Rejestracja: 24 lis 2006, 22:00
Lokalizacja: Kraków

Re: Pierwszy polski sannjasin

Post autor: Indulekha » 05 sie 2010, 22:55

Z całym szacunkiem ale uczulenie nie jest tutaj dobrą wymówką.
Po prostu podstawy etykiety .
Serdecznie pozdrawiam

Awatar użytkownika
Gopikanta
Posty: 46
Rejestracja: 25 maja 2010, 14:08

Re: Pierwszy polski sannjasin

Post autor: Gopikanta » 06 sie 2010, 20:22

Indulekha pisze: ja bym napisala
POLAK SANJASINEM!
I oczywiście dla dobra wszystkich wypada podać do której organizacji należy.
Tak, Swami jest z pochodzenia Polakiem ale od dawna nie mieszka w kraju.
No i co ważniejsze chodzi tu o wiarę a nie o organizację, jest przecież waisznawą i to gaudiya waisznawą, nawet wysokiej klasy i o wielkim sercu a takich ludzi powinno się cenić i nie wytykać im żadnych szczegółów, które nam ludziom niewyrzeczonym się wydają niedoskonałościami.

Od siebie dodam, że poznałem go osobiście zupełnie niedawno, jeszcze przed przyjęciem sanyassy i miałem okazję wysłuchać jego retoryki dotyczącej okazywania szacunku swoim dotychczasowym mistrzom duchowym z ISKCON'u przez bhaktów z Matha.

Dołączam się do życzeń i jestem pewien podziwu drogi swami
Nie wierzę w UFO, ono po prostu istnieje. Wierzę tylko w Boga!

Awatar użytkownika
Purnaprajna
Posty: 2267
Rejestracja: 23 lis 2006, 14:23
Lokalizacja: Helsinki/Warszawa
Kontakt:

Re: Pierwszy polski sannjasin

Post autor: Purnaprajna » 07 sie 2010, 09:52

filipo108 pisze:Nie każdy przecież chciałby się potem wstydzić będąc członkiem iskcon'u
Dla dobra wszystkich ta akurat organizacja powinna zakończyć swą drogę równo z odejściem Srila Prabhupada
Przykro mi, że muszę to powiedzieć, ale posiadasz takt i ogładę towarzyską postrzelonego w zadek nosorożca. Instynkt samozachowawczy też wyraźnie został uszkodzony.

Awatar użytkownika
Mathura
Posty: 994
Rejestracja: 15 cze 2007, 12:02
Lokalizacja: Sławno

Re: Pierwszy polski sannjasin

Post autor: Mathura » 07 sie 2010, 10:11

filipo108 pisze: "dla dobra" to dobre sformułowanie. Nie każdy przecież chciałby się potem wstydzić będąc członkiem iskcon'u
Dla dobra wszystkich ta akurat organizacja powinna zakończyć swą drogę równo z odejściem Srila Prabhupada
Czy jest to pogląd, który zgodny jest z poglądami nowego swamiego?

Awatar użytkownika
Mathura
Posty: 994
Rejestracja: 15 cze 2007, 12:02
Lokalizacja: Sławno

Re: Pierwszy polski sannjasin

Post autor: Mathura » 07 sie 2010, 10:59

Jest to tez ta organizacja, która jako pierwsza na taką skalę rozprzestrzeniła ruch sankirtanu.
Błędów się nie ustrzegła, ale czas pokaże czy inne organizacje będą od nich wolne. Ciekawe co wtedy powiesz gdy okaże się, że wolne nie będą.

Awatar użytkownika
Mathura
Posty: 994
Rejestracja: 15 cze 2007, 12:02
Lokalizacja: Sławno

Re: Pierwszy polski sannjasin

Post autor: Mathura » 07 sie 2010, 13:28

Ani książki, ani filozofia, ani przekaz nie zamanifestowały się same z siebie. One przyszły do nas dzięki ISCONowi.
Nie oznacza to rzecz jasna, że ta organizacja ma mieć monopol na ten przekaz. Nie wiem zresztą czy ona uzurpuje sobie takie prawo. Wydaje mi się, że nikt nikomu nie zabrania nauczać.
Twierdzisz, że zaślepienie zeszło Ci z oczu, ale czy aby nie zastąpiłeś je innym? Niechęcią do ISCONu, czy w ogóle do jakichkolwiek organizacji? Po co to nosić w sobie?
Ja wiem, że każdy ma swoje doświadczenia. Ja mam inne, Ty inne. Ja mieszkam na prowincji, zdała od większych skupisk bhaktów i być może dzięki temu ominął mnie udział w jakichś rozgrywkach, konfliktach itp. Może coś straciłem, coś umknęło mojej uwadze. Być może tak jest. Ale nie czuję z tego powodu straty. A zaślepiony chyba nie jestem. Robię swoje na tyle na ile umiem. W tym ISCON mi nie przeszkadza, a wręcz przeciwnie.

ODPOWIEDZ