Strona 1 z 4

Re: Pierwszy polski sannjasin

: 01 sie 2010, 09:36
autor: Purnaprajna
Gratuluję podjęcia tak niezwykle poważnej decyzji! Oby maharadża przyciągnął jak najwięcej ludzi do świadomości Kryszny.

Re: Pierwszy polski sannjasin

: 02 sie 2010, 10:35
autor: Indulekha
Gratuluję!
Samych sukcesów dla Swamiego!!!!!!!

Filipo bardzo bym prosiła o uściślenie Twojej informacji,
ja bym napisala
POLAK SANJASINEM!
I oczywiście dla dobra wszystkich wypada podać do której organizacji należy.


filipo108 pisze:Mamy pierwszego w Polsce sannjasina.
Jego imię to Sripad Bhakti Abhay Śridhar Maharadża

Hare Krsna!
Obrazek

Re: Pierwszy polski sannjasin

: 04 sie 2010, 08:12
autor: Swami BA Sridhar
Hare Kryszna!!! Jay Sri Radhe!!!
Dandawats Pranams!!!

Sluze Srila Prabhupadzie.
Kocham wszystkich waisznawow.
Pragne sluzyc wszystkim i wszedzie bez wzgledu na to do jakiej sangi naleza, jezeli tylko zechca mnie zaprosic. Jest jedna organizacja Ogolnoswiatowa Misja Milosci Sri Caitanji Mahaprabhu. Ale jestem przedstawicielem Rodziny Vrindy, ktora jest dobrowolnym zwiazkiem osob praktykujacych i przekazujacych dalej nauki Srila AC Bhaktiwedanty Swamiego Prabhupady i Srila BR Sridhara Swamiego Maharadza za posrednictwem Swamiego BA Paramadvaiti Maharadza.

Wasz sluga
Swami Bhakti Abhay Sridhar

Re: Pierwszy polski sannjasin

: 04 sie 2010, 12:00
autor: Trisama
Drogi Maharaja

Przyjmij moje pełne szacunku pokłony. Wszelka chwała Śrila Prabhupadzie! Wszelka chwała Śri Śri Guru i Gaurandze!

Gratulacje z okazji przyjęcia wyrzeczonego porządku życia. Cieszę się, że mogłeś urzeczywistnić swoje pragnienia nauczania z pozycji sannyasina. Życzę powodzenia na drodze wytyczonej przez naszego aczarię Śrila Prabhupada.

yhs Trisama dasa

Re: Pierwszy polski sannjasin

: 05 sie 2010, 22:55
autor: Indulekha
Z całym szacunkiem ale uczulenie nie jest tutaj dobrą wymówką.
Po prostu podstawy etykiety .
Serdecznie pozdrawiam

Re: Pierwszy polski sannjasin

: 06 sie 2010, 20:22
autor: Gopikanta
Indulekha pisze: ja bym napisala
POLAK SANJASINEM!
I oczywiście dla dobra wszystkich wypada podać do której organizacji należy.
Tak, Swami jest z pochodzenia Polakiem ale od dawna nie mieszka w kraju.
No i co ważniejsze chodzi tu o wiarę a nie o organizację, jest przecież waisznawą i to gaudiya waisznawą, nawet wysokiej klasy i o wielkim sercu a takich ludzi powinno się cenić i nie wytykać im żadnych szczegółów, które nam ludziom niewyrzeczonym się wydają niedoskonałościami.

Od siebie dodam, że poznałem go osobiście zupełnie niedawno, jeszcze przed przyjęciem sanyassy i miałem okazję wysłuchać jego retoryki dotyczącej okazywania szacunku swoim dotychczasowym mistrzom duchowym z ISKCON'u przez bhaktów z Matha.

Dołączam się do życzeń i jestem pewien podziwu drogi swami

Re: Pierwszy polski sannjasin

: 07 sie 2010, 09:52
autor: Purnaprajna
filipo108 pisze:Nie każdy przecież chciałby się potem wstydzić będąc członkiem iskcon'u
Dla dobra wszystkich ta akurat organizacja powinna zakończyć swą drogę równo z odejściem Srila Prabhupada
Przykro mi, że muszę to powiedzieć, ale posiadasz takt i ogładę towarzyską postrzelonego w zadek nosorożca. Instynkt samozachowawczy też wyraźnie został uszkodzony.

Re: Pierwszy polski sannjasin

: 07 sie 2010, 10:11
autor: Mathura
filipo108 pisze: "dla dobra" to dobre sformułowanie. Nie każdy przecież chciałby się potem wstydzić będąc członkiem iskcon'u
Dla dobra wszystkich ta akurat organizacja powinna zakończyć swą drogę równo z odejściem Srila Prabhupada
Czy jest to pogląd, który zgodny jest z poglądami nowego swamiego?

Re: Pierwszy polski sannjasin

: 07 sie 2010, 10:59
autor: Mathura
Jest to tez ta organizacja, która jako pierwsza na taką skalę rozprzestrzeniła ruch sankirtanu.
Błędów się nie ustrzegła, ale czas pokaże czy inne organizacje będą od nich wolne. Ciekawe co wtedy powiesz gdy okaże się, że wolne nie będą.

Re: Pierwszy polski sannjasin

: 07 sie 2010, 13:28
autor: Mathura
Ani książki, ani filozofia, ani przekaz nie zamanifestowały się same z siebie. One przyszły do nas dzięki ISCONowi.
Nie oznacza to rzecz jasna, że ta organizacja ma mieć monopol na ten przekaz. Nie wiem zresztą czy ona uzurpuje sobie takie prawo. Wydaje mi się, że nikt nikomu nie zabrania nauczać.
Twierdzisz, że zaślepienie zeszło Ci z oczu, ale czy aby nie zastąpiłeś je innym? Niechęcią do ISCONu, czy w ogóle do jakichkolwiek organizacji? Po co to nosić w sobie?
Ja wiem, że każdy ma swoje doświadczenia. Ja mam inne, Ty inne. Ja mieszkam na prowincji, zdała od większych skupisk bhaktów i być może dzięki temu ominął mnie udział w jakichś rozgrywkach, konfliktach itp. Może coś straciłem, coś umknęło mojej uwadze. Być może tak jest. Ale nie czuję z tego powodu straty. A zaślepiony chyba nie jestem. Robię swoje na tyle na ile umiem. W tym ISCON mi nie przeszkadza, a wręcz przeciwnie.