Nie wyraziłem tu oceny. Powstała w twoim umyśle. Odniosłem się tylko do faktów, które miały miejsce. Nawet nie wskazujemy tu na określone osoby. Jeśli odrzucisz emocjonalny oddźwięk przytoczonych wcześniej epitetów to może zauważysz, że raczej nazywamy rzeczy po imieniu.gndd pisze:Jesteście bardzo szybcy w wydawaniu potępiających opinii o ludziach.
Takie teksty prowadzą do uzasadniania najbardziej podłych i niemoralnych czynów, moralnego rozmemłania i braku odpowiedzialności za własne decyzje. Trącą impersonalizmem. Dalej idąc tym tokiem: każdy grzesznik liczy na to że mu się upiecze, a inni grzesznicy mu przyklasną bojąc się o własną skórę. Sorry, ale kto się przy tym obrazi to pewnie ma coś na sumieniu. Mądra kara jest aktem miłosierdzia i łaski dla grzesznika, a jednocześnie przykładem dla społeczeństwa i możliwością utrzymania w nim poczucia bezpieczeństwa.gndd pisze:Natomiast mam problem z potępianiem ludzi, którzy mogli się takich czynów dopuścić. Jest powiedzenie w stylu, że należy potępiać grzechy, nie grzesznika.
Raczej każdy powinien być na właściwej sobie pozycji, stosownie do cech. Albo inaczej: jeśli ktoś choruje, a jego choroba zagraża bezpieczeństwu, zdrowiu lub życiu innych osób to naturalnym się wydaje odizolowanie takiej osoby od zdrowych. Nie przeszkadza to w udzielaniu jej pomocy i czynieniu wysiłków mających doprowadzić do jej wyzdrowienia.gndd pisze:Mówienie o innych, że są kreaturami, pedofilami, malwersantami, karierowiczami, nieudacznikami życiowymi przekreśla ludzi.
Co to znaczy przekreśla? Jagay i Madhay byli kreaturami, dopuszczającymi się wszelkich podłych czynów i wiadomo było o ich sposobach zachowania. Nawet czyści waisznawowie unikali ich. A jednak dzięki łasce Pana Nityanandy osiągnęli miłosną służbę oddania dla Śri Kryszny.
Z drugiej strony Pan Siwa jest bardzo miłosierny dla wszelkiego rodzaju demonów i ignorantów. Ale obdarzając ich różnymi dziwnymi błogosławieństwami nie raz, z tego powodu, znalazł się w kłopocie. Dopiero interwencja Pana Visznu była w stanie uchronić go przed opresją (mam nadzieję, że wiesz do jakich historii się odnoszę). Jednak ISKCON to inna sampradaya z założenia.
Osobiście miałem więcej szczęścia, więc przykro mi jeśli to cię rozczaruje... Ale rzeczywiście frustruje mnie, gdy słyszę o przytoczonym wyżej zachowaniu w miejscach, w których najmniej bym się tego spodziewał.gndd pisze:Chyba, że osobiście padliście ofiarą tych wszystkich niecnych czynów i tutaj wylewacie swą frustrację czy gniew w ramach terapii
Nie ma znaczenia czy ktoś jest nieudacznikiem w sensie odpowiedzialności za własne postępowanie. Można wspominać o ciężkim dzieciństwie, ale to jeszcze nie usprawiedliwia podłego zachowania jeśli takie miało miejsce. Raczej sądzę, że w powyższych postach chodziło o odniesienie się do grupy osób o określonym sposobie zachowania, niż wskazywanie na kogoś palcem.gndd pisze:ale w takim układzie przynajmniej nieudaczników życiowych należałoby chyba skreślić z listy.
Mam nadzieję, że rozumiesz, że nie atakuję ciebie, ale argumenty przytaczane przez ciebie.