Bhakti-yoga a sprawy globalne

Praktyka duchowa a realia życia codziennego. "Wszystko ma pierwotną przyczynę, czyli nasienie. W przypadku każdej koncepcji, programu, planu czy projektu najpierw rozmyśla się nad planem i to nazywane jest bija, czyli nasieniem. Bhakti-lata-bija,czyli nasionko służby oddania stanowią metody, zasady i nakazy, przy pomocy których jesteśmy doskonale szkoleni w służbie oddania. To bhakti-lata-bija otrzymuje się od mistrza duchowego dzięki łasce Kryszny." - Madhya 19.152 Zn.
Awatar użytkownika
RafalJyot
Posty: 976
Rejestracja: 23 lis 2006, 13:55
Lokalizacja: warszawa
Kontakt:

Post autor: RafalJyot » 05 sie 2007, 19:52

albert pisze:
RafalJyot pisze:Chyba za bardzo się przywiązałeś do etykiet 'iskconowiec' czy 'bhakta'. Takie etykiety nie mają nic wspolnego z realnym stanem duchowym, a ten nie ma nic wspolnego z ożywioną reakcją na platformie dharmy. Duchowość zaczyna się od moksa, w innym wypadku to tylko quasi-duchowość lub praktyka duchowości. Jeśli będziesz chciał oceniać Moksa z pozycji Dharmy (mimo iż Gita mówi że postawa punya jest istotna) to dojdziesz do skrzywionych wniosków, które mogą wstrząsnąć Twoją wiarą. Im szybciej wyskoczysz z ozywiania się altruistycznymi sprawami tym lepiej dla Ciebie (=duszy). Dharma jest podstawą, ale ożywienie ocenia aktualny poziom świadomości.
Być może, chociaż raczej moja krytyka (mam nadzieję, że jeszcze nie krytykanctwo) wynika z tego, że postrzegałem i nadal postrzegam Towarzystwo jako wspólnotę, która ma, nawet jeśli tego nie czyni w pełni, dawać przykład właśnie moralnego/dharmicznego życia, zwłaszcza władza. Nie widzę związku pomiędzy budową wyciągów narciarskich niszczącą stoki i siedliska, turystyką inwazyjną, hotelami dla hedonistów, a wzrostem bhakti. Chociaż bhakti nie zależy od działań materialnych, niemniej służba dla innych istot jest jej zwieńczeniem (patrz madhurya kadambini). Co więcej, służąc Bhudewi i innym istotom uczymy się służby dla Kryszny. Taka jest natura bhakty, który się "dzieli". W przeciwnym razie mamy kolejny kościół, który mówiąc o transcendencji i "tajemnicy" po prostu robi interes tu na ziemi. Nie tracę wiary w bhakti i ludzi; tracę wiarę w niektórych członków np. Towarzystwa, często u władzy choć niekoniecznie, którzy głosząc szczytne hasła czynią w oczywisty sposób na odwrót.
na pewno lepsze to niz gadanie o sprzedanych obrazach, upieczonym cieście i innych nieciekawych tematach gruboskórnych bhaktów.
tak czy inaczej musisz wybrać varne, została Ci na szczęście górna częśc ciała Pana Brahmy!
klim krishna klim

[Jyotish] http://rohinaa.com

mantra has changed our lives

Awatar użytkownika
albert
Posty: 497
Rejestracja: 28 lis 2006, 13:15
Lokalizacja: Dziadoszyce

Post autor: albert » 09 sie 2007, 12:01

Rasasthali pisze: Wow!!! Nie wiedzialam o tych inwestycjach Ambarisha. Bardzo mnie to dziwi. Rozumiem, ze projekt ma szanse zostac zrealizowanym. Nastepnym razem, gdy go zobacze, to zapytam go o motywy i dlaczego to robi wiedzac o szkodach srodowiskowych. Czasem nasze zawody nie sa kompatybilne z praktyka bhakti, ale wydaje mi sie ze w tym wypadku Abmarish ma wybor w co inwestuje. Czy chodzi mu o promowanie Indii wsrod bogatcyh turystow? Raczej byloby to naciagane, biorac pod uwage straty na jakie naraza tamtejsze srodowisko naturalne.
Proszę zapytaj go o sens takich inwestycji jak w Kullu Valley, Krysznaland i infrastrukturę Majapur. Nie wiem co jeszcze robią.
Wierzę w las, wierzę w łąkę i w noc w czasie której rośnie zboże (Thoreau)

Awatar użytkownika
Rasasthali
Posty: 641
Rejestracja: 23 lis 2006, 18:58
Lokalizacja: USA

Post autor: Rasasthali » 09 sie 2007, 13:28

albert pisze:
Rasasthali pisze:
Proszę zapytaj go o sens takich inwestycji jak w Kullu Valley, Krysznaland i infrastrukturę Majapur. Nie wiem co jeszcze robią.
Co to jest Krysznaland? O tym tez nie slyszalam..
http://actinidia.wordpress.com/

Garga Rsi
Posty: 77
Rejestracja: 27 sty 2007, 10:33
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: Garga Rsi » 10 sie 2007, 18:09

"Martwe ryby płyną z prądem" - mądrość ludowa.

Awatar użytkownika
albert
Posty: 497
Rejestracja: 28 lis 2006, 13:15
Lokalizacja: Dziadoszyce

Post autor: albert » 19 sie 2007, 20:53

Rasasthali pisze:
albert pisze:
Rasasthali pisze:
Proszę zapytaj go o sens takich inwestycji jak w Kullu Valley, Krysznaland i infrastrukturę Majapur. Nie wiem co jeszcze robią.
Co to jest Krysznaland? O tym tez nie slyszalam..
http://www.harekrsna.com/sun/news/04-07/news1184.htm
Wierzę w las, wierzę w łąkę i w noc w czasie której rośnie zboże (Thoreau)

Awatar użytkownika
trigi
Posty: 2068
Rejestracja: 09 sie 2011, 13:38
Lokalizacja: UK

Re:

Post autor: trigi » 09 kwie 2012, 20:35

albert pisze: Oczywiście część bhaktów dała się zwieść tej cywilizacji. Pisaliśmy już o działaniach chociażby władz ISKCON-u w Majapur i Ambarisza dasa w Kullu Valley, Krysznaland we Wryndawan itd Wielu bhaktów kocha nadkonsumpcję. Problem dla teologów to interpretacja moim zdanie zasady JUKTA WAJRAGJA pod jaką się podpisują bhaktowie, tylko różnie je rozumieją. Czy noszenie butów pumy to już jukta wajragia, czy nie ? Czy nadmierne używanie samochodu, samolotów, chodzenie do supermarketów, otaczanie się elektroniką high tech i ciągła rozmowa o komórkach to jeszcze jukta ? Czy istnieje świadomość łącznośći Kryszny z jego stworzeniem ? Stąd pomysł z programem ekologii w szkołach bhaktów jest przedni. Ale to również nauczanie samych władz i każdego bhakty w tym zakresie.
Wyciądnąłem to bo dzisiaj sie dowiedziałem ze:
Henry Ford założył Dearborn Publishing Company, które wydawało gazetę The Dearborn Independent. Gazetę wykorzystywał do krytyki nacjonalizmu żydowskiego drukując serie artykułów pt. "Międzynarodowy Żyd, najważniejszy problem świata" ("The International Jew, the World's Foremost Problem"). Artykuły były przedrukowywane jako pamflety i rozprowadzane po świecie. Zwróciły one uwagę Adolfa Hitlera, dla którego Ford stał się inspiracją. Po dojściu do władzy Hitlera, obaj zostali przyjaciółmi (Ford miał zwyczaj dawać urodzinowy prezent Hitlerowi – czek na 100 tysięcy marek, a Hitler odznaczył go wysokim orderem III Rzeszy - Orderem Orła Niemieckiego).
Ford propagował pacyfizm. Był także przeciwnikiem związków zawodowych - uznał je w swoich zakładach dopiero w 1941 po strajku w fabryce River Rouge i po kilku procesach sądowych.
Henry Ford był fundatorem the Ford Foundation i wolnomularzem.
Nie wiedziałem ze przyjął order z rąk Hitlera i choć nie ma to nic wspólnego z Ambarishem P. to się zastanawiam jak będąc pacyfistą mozna przyjąć order od Hitlera. Biorąc pod uwagę cała tą aferę z illuminati i wolnomularstwem to Ambarish P. byłby w pozycji Prahlady Maharaja :D .

Vaisnava-Krpa
Posty: 4935
Rejestracja: 23 lis 2006, 17:43
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Bhakti-yoga a sprawy globalne

Post autor: Vaisnava-Krpa » 09 kwie 2012, 21:02

W tamtych czasach Hitler mógł być postrzegany jak dzisiaj Obama. Ameryka też prowadzi jakieś wojny w imię pokoju. O tragedii Auschwitz dowiedziano się dopiero po wyzwoleniu przez Rosjan. Wcześniej Auschwitz funkcjonował jako obóz karny, gdzie rodzina wysyłała paczki, niektórzy nawet wychodzili odbywszy karę czy po udanych staraniach rodziny. Każdy wiezień wg kartoteki umierał na jedna z ponad 50 chorób, które do kartotek na przemian wpisywali pracujący tam urzędnicy. Maksymilian Kolbe wg tych danych zmarł na atak serca. Dopiero po wojnie zaczęto poznawać wielkość tragedii. Niemcy próbowali zatrzeć ślady po krematoriach wysadzając je. W tamtych czasach trwała propaganda poprzedzająca wojnę, tak jak się to dzieje dzisiaj. Faszyzm nie był pojmowany tak jak teraz.

POLSKA W PROPAGANDZIE NIEMIECKIEJ W LATACH 1933-35
http://www.podprad.org/archiwum-2.php?i ... %201933-35

Tu np. znalazłem film z czasów wojny

Sowiecka propaganda antypolska
Precz z polsko-faszystowską okupacją:
http://www.youtube.com/watch?v=cnbPzvZzEvU
Oszust zajmuje miejsce nauczyciela. Z tego powodu cały świat jest zdegradowany. Możesz oszukiwać innych mówiąc: "Jestem przebrany za wielbiciela", ale jaki jest twój charakter, twoja prawdziwa wartość? To powinno być ocenione. - Śrila Prabhupada

Awatar użytkownika
padmak
Posty: 730
Rejestracja: 24 lut 2009, 01:01
Lokalizacja: Birmingham/Milanówek
Kontakt:

Re: Bhakti-yoga a sprawy globalne

Post autor: padmak » 10 kwie 2012, 10:34

Dokładnie, wiele faktów wychodzi na światło dzienne dopiero po wielu latach. Adolf H. ówcześnie był "demokratycznie" wybranym wodzem III Rzeszy i był na świecie znany jako głowa państwa starająca się o dobrobyt dla swoich obywateli. Dlatego miał tak wielu zwolenników. Wielu zagranicznych polityków traktowało również jego zapędy wojenne jako naturalny odzew na porażkę Niemiec z I wojny światowej.
Kto wie jak historia za wiele lat opisze nam współczesnych polityków. Ile wyjdzie "makabrycznych faktów" na jaw. Nie oszukujmy się, kaliyuga trwa w najlepsze. Ale też możemy być ufni w słowa Pana Caytani o nadejściu Złotego Wieku rozpoczętego 530 lat temu i trwającego w sumie 10'000 lat.
Nic nie dzieje się bez przyczyny. Śrila Prabhupad mówił, że okrucieństwa II Wojny Światowej są następstwem masowego zabijania krów. Należy zmienić mentalność społeczeństwa w taki sposób aby te "codzienne rzeźnie krów i innych zwierząt" zostały zminimalizowane.
W kwestii narodu żydowskiego na świecie jest już ogólnie znana opinia że albo mówi się dobrze o Żydach albo jest się antysemitą. Taka zasada "świętej krowy". Tylko czy ta "krowa" jest święta, czy też jest tylko "wybrana" (Naród Wybrany)? Kim jest Bóg opisany w Starym Testamencie?

Co proboszcz w wypowiedzi teraz na świętach w kościele miał na myśli:
"... rosół na wędzonej szynce to uśmiech boga..."
......???

Awatar użytkownika
trigi
Posty: 2068
Rejestracja: 09 sie 2011, 13:38
Lokalizacja: UK

Re: Bhakti-yoga a sprawy globalne

Post autor: trigi » 10 kwie 2012, 15:51

Order został ustanowiony w "Dzień Pracy Niemieckiej" (Tag der deutschen Arbeit), 1 maja w roku 1937 przez führera i kanclerza III Rzeszy Niemieckiej Adolfa Hitlera w celu nagradzania obywateli cudzoziemskich za wybitne zasługi wojskowe i cywilne, niekoniecznie związane z III Rzeszą. Do odznaczonych należeli m.in. Ion Antonescu, dyktator Rumunii, Benito Mussolini, dyktator Włoch, Francisco Franco, caudillo Hiszpanii, Miklós Horthy, regent węgierski, sławny lotnik amerykański Charles Lindbergh i przemysłowiec Henry Ford, uczony Sven Hedin, oraz wielu dyplomatów zagranicznych akredytowanych w Berlinie.
Myslałem o Chaplinie bo nakręcił pastiż na Hitlera ale dopiero w 1940r. Kto chciał się dokładnie przyjrzeć mógł zobaczyc co robią brunatne koszule, ale większość przymykała oczy. Ale zgoda ze po fakcie kazdy mądry. Z drugiej strony towarzystwo troche szemrane i nie ma powodów do dumy.

"... rosół na wędzonej szynce to uśmiech boga..." a czym dopiero jest galaretka z nóżek?
przyznał sie,że dla niego percepcja Boga kończy sie na genitalich zaczynając od języka.

Awatar użytkownika
trigi
Posty: 2068
Rejestracja: 09 sie 2011, 13:38
Lokalizacja: UK

Re: Bhakti-yoga a sprawy globalne

Post autor: trigi » 01 maja 2012, 14:33

albert pisze:Rozprawiamy o teologii, a zamożni członkowie ISKCON-u rozrywają góry dla zysku. W jaki sposób możemy być postrzegani jako miłośnicy prostego życia i wzniosłego myślenia kierujący się dobrem KAŻDEJ żywej istoty ? Właśnie wróciłem z Rospudy, gdzie spotykałem niezwykłych ludzi, którzy potrafią dokonać ofiary na rzecz innych istot. Nie sądzę, aby intonowali codziennie imię Kryszny, a tymczasem zerknijcie tutaj, mi opadają ręce
Temat ekologii jest b. ciekawy.
Tutaj ekologowie i obrońcy praw zwierzat sie nie pojawili:
SB 08.06.22-23 O półbogowie, rzućcie w ocean mleka wszelkiego rodzaju warzywa, trawy, pnącza i zioła lecznicze. Następnie, z Moją pomocą, czyniąc górę Mandara kijem do ubijania, a Vasukiego liną do ubijania, ze skupioną uwagą ubijajcie ten ocean mleka. W ten sposób demony zostaną zaangażowane w pracę, lecz rzeczywisty rezultat – nektar wytworzony z oceanu – otrzymacie wy, półbogowie.
08.06.22-23 Znaczenie: Okazuje się, że gdy wrzucimy do mleka rozmaite rodzaje ziół leczniczych, pnączy, traw i warzyw, a następnie ubijemy mleko, tak jak ubija się je, by otrzymać masło, wówczas czynne składniki warzyw i ziół, mieszając się z mlekiem, wytworzą nektar.

Nie dosyc ze półbogowie męczyli Vasukiego, wyrwali góre i zanieczyszczyli ocean to oszukali demonów z którymi zawarli pakt. I to za aprobatą Pana Visnu. W gruncie rzeczy temat tez pasuje do sławnej produkcji broni .

08.06.25 Z oceanu mleka powstanie trucizna znana jako kalakuta, lecz nie powinniście się jej obawiać. A kiedy w wyniku ubijania powstaną z oceanu rozmaite produkty, nie powinniście ich pożądać ani pragnąć ich posiąść, ani też nie powinniście unosić się gniewem.
08.06.25 Znaczenie: Okazuje się, że w wyniku procesu ubijania, z oceanu mleka powstanie wiele rzeczy, włączając w to truciznę, wartościowe klejnoty, nektar i wiele pięknych kobiet. Półbogowie otrzymali jednakże radę, by nie pożądali klejnotów czy pięknych kobiet, lecz cierpliwie czekali na nektar. Prawdziwym celem było otrzymanie nektaru.

Mimo iz Najwyzszy jest bezstronny, słowa te wypowiedział do półbogów bo to oni posiadaja cechy, dzieki którym mogli wypełnic polecenia Pana. Brak boskich cech stawiał demonów na przegranej pozycji.
Temat chętnie podjeliby ZENki, bo każą im "SAVE ALL BEINGS", choć rozumie sie to samo przez sie.
Istota sprawy lezy w akceptacji planu przez Krysznę, wtedy jest to właściwe, lub na ile jest to słuzba dla Niego, bez tego jest samowolką i odbiera sie reakcje.

ODPOWIEDZ