Konkurencja w bhakti yodze

Praktyka duchowa a realia życia codziennego. "Wszystko ma pierwotną przyczynę, czyli nasienie. W przypadku każdej koncepcji, programu, planu czy projektu najpierw rozmyśla się nad planem i to nazywane jest bija, czyli nasieniem. Bhakti-lata-bija,czyli nasionko służby oddania stanowią metody, zasady i nakazy, przy pomocy których jesteśmy doskonale szkoleni w służbie oddania. To bhakti-lata-bija otrzymuje się od mistrza duchowego dzięki łasce Kryszny." - Madhya 19.152 Zn.
Vaisnava-Krpa
Posty: 4936
Rejestracja: 23 lis 2006, 17:43
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Konkurencja w bhakti yodze

Post autor: Vaisnava-Krpa » 13 maja 2007, 11:24

Wyobraźmy sobie, że wszyscy w Polsce są bhaktami. Jak powinna wyglądać konkurencja w takim społeczeństwie, nie tylko na rynku handlu i usług, ale też usług duchowych.
Tak jest często, że ktoś robiąc coś dla społeczeństwa czy społeczności nie zawsze jest mile widziany, ponieważ są też inni robiący coś dla społeczeństwa czy społeczności mający bardzo silne motywacje, które kazą im stawić się w opozycji do kogoś kto robi to samo.
Kiedyś w Polsce był podział terytorialny na strefy sprzedawania książek, żeby nie było kłótni, teraz jeśli ktoś chce srzedawać książki to jest mile widziany wszędzie z powodu małej ilości sprzedających. Kiedyś była tylko jedna strona internetowa poświęcona bhakti yodze, dziś jest kilka. Kiedyś była tylko jedna firma sprzedająca kadzidła , dziś są dwie.

1. pierwsza częśc pytania: jak powinien wyglądać model konkurencji, etykiety i postępowania w przypadku działań gospodarczych, bo absurdem jest, że jak jeden bhakta ma kiosk ruchu to drugi w tym samym mieście już nie może mieć.
2. druga kwestia: jak powinno wyglądać propagowanie treści duchowych (sprzedaż ksiażek, czy strony internetowe)?
Często motywacją do nauczania jest chęć zdobycia oglądalności, żeby móc w przyszłości wprowadzić przy tym jakąś sprzedaż, w związku z tym nie jest powiedziane, a odczuwa się zwalczanie konkurencji z tego samego sektora, w celu nie powiedzianym, a odczuwanym jako nieokreślona nieprawidłowość reakcji. Czyli jak powinna wyglądać etyka biznesu, w szczególności biznesu opartego na "służbie oddania"?
Często konkurencjom towarzyszy też inny aspekt jak: zazdrość, zawiść, pragnienie sławy i wyróżnienia, które też są dobrami i silnymi motywacjami i które stanowią wartości.
Słyszałem ostatnio zdanie od znajomego: wszystkie strony powinny ze sobą współpracować, stworzyć jedność, pewien bhakta powinien udostępnić zawartość swojej strony komuś kto ma miejsce na serwerze i może to wszystko zawiesić, bo to co tam jest nie jest jego własnością (szczególnie ksiażki) ale wszystkich. Mi do tej pory współpraca udaje się jedynie z Harinam.pl i pozwoliłem im korzystać ze wszystkiego co mam na stronie, żeby używali czy linkowali jeśli coś potrzebują i mam taką zgodę vice versa. Możemy się uzupełniać.
Nie spodziewam się, że jesteście specjalistami w sprawach marketingu i zarządzania, ale EKONOMIA CZY HANDEL SAME W SOBIE SĄ CYNICZNE I ICH JEDYNYM IDEAŁEM JEST WZROST GOSPODARCZY JAKO OSTATECZNY CEL, NATOMIAST HANDEL IDEAŁAMI CZY DUCHOWOŚCIĄ WYMYKA SIĘ Z TEJ LOGIKI. Temat trudny i może ciężki, dlatego dobrze byłoby pisać o tym abstrakcyjnie, w oderwaniu od rzeczywistości, jedynie ideami czy hasłami przewodnimi. Dobrej woli na nikim się nie wymusi.

romar
Posty: 9
Rejestracja: 06 maja 2008, 14:53

Post autor: romar » 13 maja 2008, 21:11

EKONOMIA CZY HANDEL SAME W SOBIE SĄ CYNICZNE

Pozwole się z tym cytatem powyźej niezgodzić.
Handel - nie jest "sam w sobie cyniczny', to tak jakby powiedzieć o piekarzu produkującym - sprzedającym chleb że staje się /jest cynikiem.

Awatar użytkownika
Divya
Posty: 258
Rejestracja: 19 sty 2007, 01:51
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Divya » 14 maja 2008, 09:06

w swiwecie duchowym wystepuja wszelkie zjawiska opisane przez ciebie, czyli handel, konkurencja itd moja jednak one znamiona duchowe, czyli oparte sa na milosnych wymianach
kiedy kolaweca handlowal z gauranga mahaprabhu, czul sie calkowicie spelniony targujac sie o cene...
kiedy do wryndawany przyszla pani sprzedajaca owoce, kryszna mial z nia niezwykla wymiane milosci...
w swiecie duchowym rozwoj gospodarczy i handel ma znamiona milosne i dlatego nie miesci sie w glowach logikow i "specow" od ekonomi :)
Niech Pan Śri Ćajtanja, księżyc Nawadwipy, król tancerzy, pojawi się w zakątku mego serca.

romar
Posty: 9
Rejestracja: 06 maja 2008, 14:53

Post autor: romar » 14 maja 2008, 12:31

Divya pisze:w swiwecie duchowym wystepuja wszelkie zjawiska opisane przez ciebie, czyli handel, konkurencja itd moja jednak one znamiona duchowe, czyli oparte sa na milosnych wymianach
kiedy kolaweca handlowal z gauranga mahaprabhu, czul sie calkowicie spelniony targujac sie o cene...
kiedy do wryndawany przyszla pani sprzedajaca owoce, kryszna mial z nia niezwykla wymiane milosci...
w swiecie duchowym rozwoj gospodarczy i handel ma znamiona milosne i dlatego nie miesci sie w glowach logikow i "specow" od ekonomi :)
pieknie napisane
Świat materialny jest odbiciem świata duchowego.Ale tylko odbiciem.Czyż tak nie jest

Awatar użytkownika
RafalJyot
Posty: 976
Rejestracja: 23 lis 2006, 13:55
Lokalizacja: warszawa
Kontakt:

Post autor: RafalJyot » 14 maja 2008, 14:24

romar pisze:
Divya pisze:w swiwecie duchowym wystepuja wszelkie zjawiska opisane przez ciebie, czyli handel, konkurencja itd moja jednak one znamiona duchowe, czyli oparte sa na milosnych wymianach
kiedy kolaweca handlowal z gauranga mahaprabhu, czul sie calkowicie spelniony targujac sie o cene...
kiedy do wryndawany przyszla pani sprzedajaca owoce, kryszna mial z nia niezwykla wymiane milosci...
w swiecie duchowym rozwoj gospodarczy i handel ma znamiona milosne i dlatego nie miesci sie w glowach logikow i "specow" od ekonomi :)
pieknie napisane
Świat materialny jest odbiciem świata duchowego.Ale tylko odbiciem.Czyż tak nie jest
Między okrutnymi zasadami kaliyugi a ekstazami na rynku Świętego Imienia jest jeszcze varnaśrama i to zasady oparte na regulacjach społecznych powinny dotyczyć biznesu czy pracy. Zatem jeśli chodzi o biznes/prace to jeśli chcesz być czysty to wystarczy być pobożnym. Dlatego możesz otworzyć drugi kiosk Ruchu w mieście :wink:
klim krishna klim

[Jyotish] http://rohinaa.com

mantra has changed our lives

romar
Posty: 9
Rejestracja: 06 maja 2008, 14:53

Post autor: romar » 14 maja 2008, 16:18

Mówi się chyba na to - etyka :D

Awatar użytkownika
RafalJyot
Posty: 976
Rejestracja: 23 lis 2006, 13:55
Lokalizacja: warszawa
Kontakt:

Post autor: RafalJyot » 14 maja 2008, 19:00

romar pisze:Mówi się chyba na to - etyka :D
etyka pracy :D
klim krishna klim

[Jyotish] http://rohinaa.com

mantra has changed our lives

Awatar użytkownika
drzewo
Posty: 407
Rejestracja: 17 wrz 2007, 10:08

Post autor: drzewo » 20 maja 2008, 17:57

ciekawy temat. Pomysle, ale zdaje sie ze tak nparmanie to w sparwach konfiktow normani ludzie maja sad. ktos komu si eufa ze jest bezssronny i moze konkrnecie juz na etapie konfliktu jakos rozladowac.

A zanim dojdzie do konfliktu to inna sparwa

ODPOWIEDZ