Majapur i przyroda

Praktyka duchowa a realia życia codziennego. "Wszystko ma pierwotną przyczynę, czyli nasienie. W przypadku każdej koncepcji, programu, planu czy projektu najpierw rozmyśla się nad planem i to nazywane jest bija, czyli nasieniem. Bhakti-lata-bija,czyli nasionko służby oddania stanowią metody, zasady i nakazy, przy pomocy których jesteśmy doskonale szkoleni w służbie oddania. To bhakti-lata-bija otrzymuje się od mistrza duchowego dzięki łasce Kryszny." - Madhya 19.152 Zn.
Awatar użytkownika
Rasasthali
Posty: 641
Rejestracja: 23 lis 2006, 18:58
Lokalizacja: USA

Post autor: Rasasthali » 27 wrz 2007, 10:29

Świątynia w Majapur już jest, po co druga taka ?
Tez tego nie rozumiem. Ktos moze powiedziec, ze jestem dwulicowa bo jestem zaangazowana w Mayapur project, ale robie tylko badania dla mozliwosci wlasnego rozwoju, rozwoju innych pod wzgledem wiedzy o sastrach i intelektualnej wymiany. Jednak sam projket swiatyni -planetarium nie podoba mi sie. Po pierwsze ze wzgledu na punkty juz poruszone przez Alberta, nie sadze ze wielka swiatynia bedzie miala dobry wplyw na endogenne kultury rozwiniete przy Mayapur. Nie sadze tez ze tlumy wspomoga medytacje i pielgrzymke, a wrecz przeciwnie. Po drugie sama estetyka projektu zupelnie nie przypada mi do gustu. Nie specjalnie jest to w gunie dobroci.
Pytanie kolejne: po co jest ten ruch ? Czy takie działania coś zmieniają ? Zwiększają bhakti ?
NIe sadze. Chyba organizatorzy sadza, ze dzialania takie zmienia stan nauczania, ze wiecej osob bedzie odwiedzac Mayapur itd. Ja w kazdym razie nie uwazam sie za misjonarza i sadze, ze kosztem nauczania nie powinno sie narazac Mayapur na takie ryzyko.
http://actinidia.wordpress.com/

Awatar użytkownika
RafalJyot
Posty: 976
Rejestracja: 23 lis 2006, 13:55
Lokalizacja: warszawa
Kontakt:

Post autor: RafalJyot » 27 wrz 2007, 13:40

albert pisze: Sądzę, że najwyższy czas, by wielbiciele w ogóle, a powiedzmy teologowie wisznuizmu w szczególe, zastanowili się nad pojęciem jukta wairagji.
Najwyższy czas przestac bredzić.

Yukta Vairagya nie jest zasadą promowania Vaisnawizmu na świecie. Natomiast jest zasadą funkcjonowania w obrębie 4 aśramu. Ludzi przyciąga Bhaga czyli bogactwo, dlatego, że spoleczenstwo funkcjonuje i czuje atrakcje do Raja Yogi (przepych wszystkich bogactw jak piekno, slawa, inteligencja itd). Korzeń filozofii to Pravraja Yoga (vairagya) ale opakowanie powinno być jak najbardziej w nastroju Raja Yogi. To są podstawowe zasady funkcjonowania tego świata i należy z nich korzystać by osiągnąć jakikolwiek sukces. By przyciagnąć arystokracje musi być błysk doskonałości. Jeśli chcemy dalej być społecznością hippiesów, anarchistów i wykolejeńców społecznych to oczywiście taka wiedza nie będzie za bardzo przydatna. Srila Prabhupada znał te schematy dlatego tak bardzo mu zależało by zachęcić wpływowe osoby tego świata. Jeden księżyc...
klim krishna klim

[Jyotish] http://rohinaa.com

mantra has changed our lives

Awatar użytkownika
albert
Posty: 497
Rejestracja: 28 lis 2006, 13:15
Lokalizacja: Dziadoszyce

Post autor: albert » 27 wrz 2007, 14:20

RafalJyot pisze:
albert pisze: Sądzę, że najwyższy czas, by wielbiciele w ogóle, a powiedzmy teologowie wisznuizmu w szczególe, zastanowili się nad pojęciem jukta wairagji.
Najwyższy czas przestac bredzić.

Yukta Vairagya nie jest zasadą promowania Vaisnawizmu na świecie. Natomiast jest zasadą funkcjonowania w obrębie 4 aśramu. Ludzi przyciąga Bhaga czyli bogactwo, dlatego, że spoleczenstwo funkcjonuje i czuje atrakcje do Raja Yogi (przepych wszystkich bogactw jak piekno, slawa, inteligencja itd). Korzeń filozofii to Pravraja Yoga (vairagya) ale opakowanie powinno być jak najbardziej w nastroju Raja Yogi. To są podstawowe zasady funkcjonowania tego świata i należy z nich korzystać by osiągnąć jakikolwiek sukces. By przyciagnąć arystokracje musi być błysk doskonałości. Jeśli chcemy dalej być społecznością hippiesów, anarchistów i wykolejeńców społecznych to oczywiście taka wiedza nie będzie za bardzo przydatna. Srila Prabhupada znał te schematy dlatego tak bardzo mu zależało by zachęcić wpływowe osoby tego świata. Jeden księżyc...
Pomijając typową dla ciebie butę wypowiedzi Rafale, :) rozumiem, że akceptujesz obecny kierunek rozwoju Majapur ? Tak mam to widzieć, bo o tym mówimy ?
Wierzę w las, wierzę w łąkę i w noc w czasie której rośnie zboże (Thoreau)

Promyczek

Post autor: Promyczek » 27 wrz 2007, 16:16

Świątynia w Majapur już jest, po co druga taka
Nieco światła powinna rzucić na sprawę lektura "Sri Nawadwipa Mahatmya" autorstwa Srila Bhaktiwinoda Thakura.
Znajduje się tam jak byk, czarno na białym, że w przyszłości (czyli już nawet w naszych czasach) na obszarze Nawadwip Dham powstanie bardzo wiele świątyń.
Jest tam jednak jeszcze jedna informacja:
"Spośród wszystkich tych świątyń, jedna jedyna będzie szczególna"
Tyle Srila Bhaktivinode.

Mój pokrętny umysł podpowiada mi następujący tok rozumowania:

Skoro ta szczególna świątynia będzie tą wybraną, wobec tego właściciel tej świątyni będzie również szczególny, a może nawet bardziej szczególny.

Możemy teraz spokojnie zapisać równanie zwane dowodem na duchowość:

SZCZEGÓLNA (JEDYNY CZYSTY PRZEKAZ) ŚWIĄTYNIA=WŁAŚCICIEL ŚWIĄTYNI (JEDYNY UPEŁNOMOCNIONY DO CZYSTEGO PRZEKAZU)

gołym okiem widać, że stawka jest niebagatelna i poświadczona mocą duchowego autorytetu.

Awatar użytkownika
RafalJyot
Posty: 976
Rejestracja: 23 lis 2006, 13:55
Lokalizacja: warszawa
Kontakt:

Post autor: RafalJyot » 27 wrz 2007, 17:59

albert pisze:
RafalJyot pisze:
albert pisze: Sądzę, że najwyższy czas, by wielbiciele w ogóle, a powiedzmy teologowie wisznuizmu w szczególe, zastanowili się nad pojęciem jukta wairagji.
Najwyższy czas przestac bredzić.

Yukta Vairagya nie jest zasadą promowania Vaisnawizmu na świecie. Natomiast jest zasadą funkcjonowania w obrębie 4 aśramu. Ludzi przyciąga Bhaga czyli bogactwo, dlatego, że spoleczenstwo funkcjonuje i czuje atrakcje do Raja Yogi (przepych wszystkich bogactw jak piekno, slawa, inteligencja itd). Korzeń filozofii to Pravraja Yoga (vairagya) ale opakowanie powinno być jak najbardziej w nastroju Raja Yogi. To są podstawowe zasady funkcjonowania tego świata i należy z nich korzystać by osiągnąć jakikolwiek sukces. By przyciagnąć arystokracje musi być błysk doskonałości. Jeśli chcemy dalej być społecznością hippiesów, anarchistów i wykolejeńców społecznych to oczywiście taka wiedza nie będzie za bardzo przydatna. Srila Prabhupada znał te schematy dlatego tak bardzo mu zależało by zachęcić wpływowe osoby tego świata. Jeden księżyc...
Pomijając typową dla ciebie butę wypowiedzi Rafale, :) rozumiem, że akceptujesz obecny kierunek rozwoju Majapur ? Tak mam to widzieć, bo o tym mówimy ?
Nie znam się na tym, skrytykowałem jedynie to co rozpoznałem jako błąd w rozumieniu, gdyż zdaje się że własnie do takich korekt zostałem powołany 8) Zdaje się również, że większość takich planów upadała, więc jeśli ma to jedynie wywołać niepokój Hindusów, którzy i tak juz nie cierpią Iskconu to lepiej porzucić ten projekt. Jeśli jednakze w jakiś sposób ma to pomóc duchowo kosztem zniszczenia przyrody to argumenty ekologów powinny zostać odrzucone, ze względu na przyjętą hierarchię systemu wartości w systemie wedyjskim. Wszelkie polityczne, ekologiczne i społeczne konsekwencje mnie nie interesują.
klim krishna klim

[Jyotish] http://rohinaa.com

mantra has changed our lives

Promyczek

Post autor: Promyczek » 27 wrz 2007, 19:07

RafalJyot pisze:zdaje się że własnie do takich korekt zostałem powołany
Dwa skromniuchne pytanka:
O bohaterze, kto Cię upełnomocnił?
Wobec kogo spełniasz misję?

Awatar użytkownika
RafalJyot
Posty: 976
Rejestracja: 23 lis 2006, 13:55
Lokalizacja: warszawa
Kontakt:

Post autor: RafalJyot » 27 wrz 2007, 20:27

Promyczek pisze:
RafalJyot pisze:zdaje się że własnie do takich korekt zostałem powołany
Dwa skromniuchne pytanka:
O bohaterze, kto Cię upełnomocnił?
Wobec kogo spełniasz misję?
To taki półzart urwisku:)

#1 karma

#2 varna
klim krishna klim

[Jyotish] http://rohinaa.com

mantra has changed our lives

Awatar użytkownika
drzewo
Posty: 407
Rejestracja: 17 wrz 2007, 10:08

Post autor: drzewo » 28 wrz 2007, 09:56

Wiecie, ponoc Bhatiwinda takura a Ponic Starswati Bhatisidanta mili taki zwczaj ze wyciagali mape..Londynu...i medtywali.. o niej z mysla ze kiedyts bedzie tam swaitynia./

Mowiac mistyczne mialem na mysli to ze pewne przepowiednie sa niezykle ciekawe. Ponioc tez gdy Prabhupada byl w Parku w Nowym Yorku wsrod Hipsow, juz twedy wiedzial ze pewnego dnia bedzie maile wile swatyni Krysnzy na sciwiecie.

Moim zdnaiem nie ma potreby by Waisznawizm ulegal coraz to nowym ruchom spolecznym. A to raz nacjaonalizm,a to innym razem ekolodzy. Zle by bylo gdyby ta szkola tez zaczela dytowac warynki czystym waisznawom. Oczyscie pewne dostswania moga byc, ale co innego dostswanie,a co innego dytowanie warunkow z pintu widzenia akutualnej jakiejs filofii. Akurat teazr mamy taki czas ze taka filofia. Ktos zpodwu karmy sie w niej odnajduje i to tez jest ok.

Awatar użytkownika
Rasasthali
Posty: 641
Rejestracja: 23 lis 2006, 18:58
Lokalizacja: USA

Post autor: Rasasthali » 28 wrz 2007, 10:41

drzewo pisze: Moim zdnaiem nie ma potreby by Waisznawizm ulegal coraz to nowym ruchom spolecznym. A to raz nacjaonalizm,a to innym razem ekolodzy. Zle by bylo gdyby ta szkola tez zaczela dytowac warynki czystym waisznawom. .
Nie wiem, wydawalo mi sie ze potrzeba takiej przecietnej inteligencji zeby sie zastanowic nad efektami np budowania ogromnej swiatyni (drugiej ) w miejscu jak Mayapur. Przyciagnie ona wielu odwiedzajacych, jeszcze wiecej niz w chwili obecnej, co sprawi ze miejsce z czasem przerodzi sie w atrakcje turystyczna i co stanie sie z nastrojem medytacji, ktory podobno juz dzis ciezko znalezc?

Jesli chodzi o uleganie wplywom ruchom spolecznym: waisznawa musi miec wspolczucie i kierowac sie prawami ahimsy. Jesli z premedytacja czyni szkode innym istotom, a takze przyrodzie to nie bardzo mozna go nazwac nawet czystym waisznawa. W tym sensie bycie ekologicznym i waisznawa sa kompatybilne. Wydaje sie, ze bhaktowie nie rozumieja tego. Stad w podrecznikach akademickich nasz ruch jest krytykowany jako jedna z bardziej nieekologicznym religii. I obserwujac wypowiedzi przecietnych bhaktow, mozna powiedziec ze autorzy bardzo sie nie myla.

Ekologia dzisiaj to nie wymysl ale koniecznosc. Kazdy mieszkaniec ziemi musi zastanowic sie jaki wplyw ma jego zycie na te planete, w obecnosci kryzysu jaki teraz mamy. Priorytetem waisznawow jest swiadomosc Kryszny, ale jesli planeta bedzie zniszczona albo zdegradowana warunki do praktykowania tej swiadomosci Kryszny bardzo sie pogorsza. Juz dzis trudno o spokojne miejsce do kontemplacji i .... do zycia. Ganga i Yamuna niedlugo nie beda sie nadawaly do rytualow religinych (David Haberman, waisznawa i uczony napisal o tym fajny artykul), Vrindavan wysycha.

Nie rozumiem dlaczego tych pieniedzy nie wykorzystac do budowy kilku swiatyn w innych miastach, przykladowo zaszokowana jestem ze w miejsce takim jak Krakow nie ma wiekszych sponsorow na swiatynie.

Czystych waisznawow praktycznie nie znam lub moge policzyc na palcach w Iskconie, w zaleznosci co masz na mysli uzywajac tego sformuowania. Czysty waisznawa tez zreszta moze potrzebowac pomocy kogos z umiejetnosciami organizacyjnymi i praktycznymi. Nie zyjmy w iluzji.

Jak juz powiedzialam nie jest to profesjonalnie przemyslane, i nie rozumiem tej inwestycji. Z drugiej strony nie rozumiem tez wielbicieli ktorzy w imie wyzszych zasad przykladaja reke do niszczenia naturalnego piekna i spokoju pieknych miejsc. Sama za wiele nie robie w kierunku ekologii, staram sie tylko zyc skromnie , myslec nad tym co kupuje i uzywam, ale nie jestem czescia ruchu zielonych itd.

Albert, jestem z Toba, i wiem ze nie tylko ja. Moj Guru Maharaja raz nawet powiedzial, ze ma nadzieje, ze mi sie uda cos wiecej zrobic w tym kierunku bo ewidentnie tez widzi problem, wiec wyglada na to, ze on tez jest po Twojej stronie. :)
http://actinidia.wordpress.com/

Awatar użytkownika
albert
Posty: 497
Rejestracja: 28 lis 2006, 13:15
Lokalizacja: Dziadoszyce

Post autor: albert » 28 wrz 2007, 11:04

Mam wrażenie, że Drzewo (dość ekologiczny przydomek) i Rafał nie czytają wiadomości na które odpowiadają począwszy od wiadomości Solaia poprzez Rasasthali i Gargi, i moje. Tam są przedstawione konkretne argumenty dlaczego są tacy, którzy nie chcą industrializacji Majapur.
Nie znam się na tym, skrytykowałem jedynie to co rozpoznałem jako błąd w rozumieniu, gdyż zdaje się że własnie do takich korekt zostałem powołany Cool Zdaje się również, że większość takich planów upadała, więc jeśli ma to jedynie wywołać niepokój Hindusów, którzy i tak juz nie cierpią Iskconu to lepiej porzucić ten projekt. Jeśli jednakze w jakiś sposób ma to pomóc duchowo kosztem zniszczenia przyrody to argumenty ekologów powinny zostać odrzucone, ze względu na przyjętą hierarchię systemu wartości w systemie wedyjskim. Wszelkie polityczne, ekologiczne i społeczne konsekwencje mnie nie interesują.
No właśnie ostatecznie Rafał się nie zna i zasłania się tym, że jego rola to tylko korygowanie myślenia. To znaczy jakiego myślenia ? Czy widzisz związek między ahimsą, a bhakti ? Między ekologią jako wiedzą o współzależnościach między gatunkami, a praktyką bhakti ? Pomiędzy sarva bhuta hita ratah i przyjmowaniem tylko tego, co dane nam jest jako udział (Iśopaniszad), a bhakti ?

Argument o przyciąganiu w ten sposób arystokracji jest fatalny. W samym greckim słowie aristos brzmi arya, czyli szlachetny. Kto jest szlachetny, a kto nie jest szlachetny jest dokładnie opisane w Bhagawad gicie: natury boskie i demoniczne, co jest drogą wiedzy, a co niewiedzy, czym jest sattwa, rajas i tamas, itd Propozycja podejścia oligarchicznego, opartego o dobra materialne, w stosunku do bhakti jogi jest materialistyczna. "Jeśli ma to w jakiś sposób pomóc duchowo..." No właśnie, rozchodzi się o to, że to nie pomaga duchowo. :) Co pomaga duchowo, a co nie pomaga, jest dokładnie opisane w traktatach o bhakti jak Bhakti rasamrta sindhu, Madhurya Kadambini, Nektar Instrukcji itd

Te "wyrzutki społeczne" jak hippisi, anarchiści, panki, itp rozpoczęły ten ruch i w sumie osoby z tych środowisk, po oczyszczeniu z wad wspomnianych ideologii go kontynuują. Żaden neoliberalista nie jest zainteresowany poważnie bhakti, bo oznacza to wyrzeczenie się mentalności maksymalizacji zysku. Oznacza to wspólnotowość, zainteresowanie bliźnimi (ludzie, zwierzęta, rośliny), nastawienie społeczne, zaangażowanie w dobro innych istot. Z podobnych powodów moim zdaniem nie są zainteresowani kastowi bramini i klasa średnia Indii, owi współcześni arystokraci Indii. No chyba, że mają z tego zysk materialny (taranga-rangini).

Takie podejście przypomina mi wypowiedzi konserwatysty chrześcijanina Jamesa Wattsa w Senacie USA, że nie ma sensu chronić gruntów publicznych, ponieważ nie wiemy ile jeszcze zostało do Dnia Sądu Ostatecznego. Z tego środowiska wywodzi się George Bush. Podobny "braminizm". Więcej: http://zb.eco.pl/zb/211-212/pdfy/28-34.pdf

Argument Drzewa, że świadomość Kryszny nie musi ulegać różnym "trendom" jak ekolodzy wynika myślę z braku zrozumienia, czym jest ruch na rzecz Ziemi i czym jest dla nas Ziemia, czyli że jest Matką, Bhudewi, a ta jest służką Kryszny. Jako dziedzina wiedzy ekologia ma prawie 200 lat (od Haeckla), ale jako problem jest na tej ziemi od zawsze. Polecam póki co książkę bhakty: Ranchor Prime "Hinduizm i ekologia" i książkę Mukundy Goswamiego i Drutakarmy Dasa. Nie uważam, aby były wyczerpujące, ale są tam pewne informacje.

Tak, czy inaczej ruch ekologiczny nabiera obecnie takiego znaczenia nie dlatego, że ktoś się lubi przypinać do drzew (a propos drzew :)) lub je obejmować jak kobiety indyjskie w Himalajach z ruchu Chipko broniące je przed wycinką; ale dlatego, że chciwość, pożądanie i gniew nabrały szczególnego znaczenia w obecnym systemie gospodarczo-politycznym. Matka Ziemia cierpi.
Wierzę w las, wierzę w łąkę i w noc w czasie której rośnie zboże (Thoreau)

ODPOWIEDZ