Życie w małżeństwie

Praktyka duchowa a realia życia codziennego. "Wszystko ma pierwotną przyczynę, czyli nasienie. W przypadku każdej koncepcji, programu, planu czy projektu najpierw rozmyśla się nad planem i to nazywane jest bija, czyli nasieniem. Bhakti-lata-bija,czyli nasionko służby oddania stanowią metody, zasady i nakazy, przy pomocy których jesteśmy doskonale szkoleni w służbie oddania. To bhakti-lata-bija otrzymuje się od mistrza duchowego dzięki łasce Kryszny." - Madhya 19.152 Zn.
Puspasara dasi
Posty: 12
Rejestracja: 27 kwie 2007, 08:49

Post autor: Puspasara dasi » 27 kwie 2007, 12:27

RafalJyot napisal:
Fajnie jakby do tekstów Pr.Haripada, ktoś znający detale energii materialnej dodał swój komentarz, gdyż wiele reguł/przepisów z tych wykladow stosowanych bez zrozumienia moze skonczyc się cierpko.
Przyznaje, ze w tej prezentacji brakuje „PO CO I DLACZEGO”, ale rozumiem, ze jest to wynikiem ograniczonego czasu naszego spotkania. Jeśli będzie taka potrzeba, możemy podrazyc temat z innych zrodel. To seminarium stanowi jedynie zarys.

RafalJyot napisal:
Nie podoba mi się podejście do męskiej energii/roli, nie tyle w kwestii tekstu/wykladu ale sposobie w jakim się o tym mówi.
Nie rozumiem, poprosze o komentarz. Srila Prabhupada opisujac relacje purusa-prakriti powiedzial: „czynnosci zony kontrolowane sa przez meza”, co jest mocnym stwiedzeniem i nie wszystkim musi sie podobac.

Awatar użytkownika
gndd
Posty: 457
Rejestracja: 23 lis 2006, 18:24

Post autor: gndd » 27 kwie 2007, 15:00

Puspasara dasi pisze:Nie rozumiem, poprosze o komentarz. Srila Prabhupada opisujac relacje purusa-prakriti powiedzial: „czynnosci zony kontrolowane sa przez meza”, co jest mocnym stwiedzeniem i nie wszystkim musi sie podobac.
Az mi przychodzi na mysl przyklad malzenstwa samego Srila Prabhupady. Malzenstwo w sumie waisznawa, w Indiach, mezczyzna i kobieta wychowani wedlug "idealnego" modelu, a jednak... Czynnosci zony nie byly kontrolowane przez meza w stopniu, ktory meza by zadowolil.

Przychodzi mi na mysl tez fragment wierszyka o pewnym chlopcu, konczacy sie:

"Jak sie nazywa? zapytacie,
Ten chlopiec zwie sie idealem.
Lecz musze przyznac wam otwarcie
Nigdy takiego nie widzialem."

Czy cos w tym stylu... Prabhupada przedstawial pewnien "typ idealny". Gdzie taki znalezc? Mozna odwiedzic Kardame i Devahuti. ;) Ale to, ze nie dorastamy do idealu to jedno. To, ze ideal nas nie pociaga, do nas nie przemawia, to drugie. Przyznam, ze jestem w tej drugiej grupie. :oops:

* * * * *

To bedzie troche nie na temat, ale cos mnie kiedys zastanowilo. Kryszna sam ma multum zwiazkow z kobietami, zarowno zonami jak i kochankami. I w obu przypadkach sa dwie glowne osoby. Dwie glowne zony to Rukmini i Satyabhama, a dwie glowne gopi to Radharani i Candrawali. Jakby nadac pierwsze i drugie miejsce i napisac je jedno pod drugim to byloby tak:

Rukmini - Satyabhama
Radharani - Candravali

Najbardziej ukochana zona Kryszny jest posluszna, powolna, w pelni "wedyjska", powolna pragnieniom meza kobieta. Druga z jego glownych zona odwrotnie: ma swoje zdanie, chce miec meza pod pantoflem, potrafi byc krnabrna.

Jesli chodzi o gopi, zwiazek parakiya, jest odwrotnie. Najukochansza z gopi jest krnabra i miewa nastrone, natomiast druga z gopi jest ulegla i posluszna. Rozne upodobania co do charakteru kobiety w zaleznosci od zwiazki, jaki z nimi ma?

Tak czy inaczej, wszystkie cztery kochaja Kryszne ponad zycie, i Kryszna kocha je wszystkie. "Przeciwny" charakter Radharani i Satyabhamy jest niczym ostra przyprawa podnoszaca smak potrawy. ;) Variety is the spice of life.

To tylko taka dygresja i troche nie na temat...
Govindanandini

We don't get it, so we fear it. (Bob Geldof)
http://podserve.biggu.com/podcasts/show/iskcon-studies
http://www.flickr.com/photos/12994088@N06/sets/72157601908066950/

balarama11
Posty: 337
Rejestracja: 23 lis 2006, 21:23

Post autor: balarama11 » 27 kwie 2007, 15:18

Na koniec mam pytanie: czy mam dalej tlumaczyc, czy dac sobie spokoj z tym tekstem i zajac się czyms innym
Nie sądzisz ,że to dobrze świadczy i o tym tekście i o Twoim tłumaczeniu ,ze pobudza ludzi do dyskusji , refleksji i pytań ?
Znacznie gorzej , gdy nie ma żadnego odzewu

Vaisnava-Krpa
Posty: 4936
Rejestracja: 23 lis 2006, 17:43
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Post autor: Vaisnava-Krpa » 27 kwie 2007, 16:36

Puspasara napisała:
Na koniec mam pytanie: czy mam dalej tlumaczyc, czy dac sobie spokoj z tym tekstem i zajac się czyms innym?
Tłumaczyć!

Awatar użytkownika
Kula-pavana
Posty: 238
Rejestracja: 27 lis 2006, 17:46

Post autor: Kula-pavana » 27 kwie 2007, 18:26

Puspasara dasi pisze:Dlaczego jest tak, ze jedne zasady przyjmujemy bez zastrzezen, a nawet entuzjastycznie, a inne wydaja się nam „nie z tej epoki”?
Byc moze dlatego, ze pewne zasady wprowadzane przez nasz ruch raczej sie nie sprawdzily w praktyce?

Iskcon ma za soba 40 lat istnienia i nie da sie zaprzeczyc, ze mamy na swoim koncie i sukcesy, i porazki, jesli chodzi o strone spoleczna naszego ruchu.

Niektore projekty, jak np. gurukula, to byly zwykle eksperymenty, nie majace zadnego precedensu w naszej tradycji. Koncepcja "idealnej rodziny bhaktow" w Iskconie to rowniez eksperyment oparty na czysto teoretycznych zalozeniach. Chcialbym kiedys spotkac taka rodzine, ktora chodzi codziennie na poranny i wieczorny program, gdzie cicha i pokorna zona nie pracuje tylko zajmuje sie domem, i gdzie 50% zarobkow idzie na nauczanie... jestem w Iskconie od 28 lat i jeszcze takiej rodziny nie spotkalem. :lol: Dla mnie osobiscie jest to calkowita utopia, a propagowanie takiego modelu publicznie tylko nas osmiesza, bo sami nie potrafimy udowodnic ze jest to mozliwe.

Znam Haripada prabhu i jego rodzine od wielu lat, sa moimi sasiadami przez rzeke, nasze dzieci wychowywaly sie razem. Jego podejscie w kwestiach rodzinnych jest bardzo konserwatywne, ale i dosyc rzadkie w naszym ruchu. Niekoniecznie tez wszystko mu "wyszlo" pomyslnie w tym systemie, tzn. nie ma gwarancji ze tego typu podejscie zawsze prowadzi do pozadanych rezultatow.

System spoleczny jest praktyczny i stabilny, kiedy dzieci wychowane w nim chca isc w slady rodzicow w sensie powtorzenia tych samych modeli zachowania. To jest bardzo praktyczny sprawdzian. Nie spotkalem jeszcze dzieci wychowanych w typowo Iskconowy sposob, ktore chcialyby wychowywac wlasne dzieci uzywajac tego samego modelu (a bardzo wiele z nich ma juz wlasne rodziny). Powinno nam to dac sporo do myslenia.

Awatar użytkownika
Rasasthali
Posty: 641
Rejestracja: 23 lis 2006, 18:58
Lokalizacja: USA

Post autor: Rasasthali » 27 kwie 2007, 18:37

Puspasara dasi pisze:HARE KRSNA

Rasasthali napisala:
"To wogole nie ma sensu ani praktycznego zastosowania w 21 wieku - czy ta osoba chodzi do sklepu, do lekarza itd czy tylko nie chce rozmawiac z bhaktami odmiennej plci?
No a w koncu to i tak zona musi przyjac autorytet meza (o ile ten ma odpowiednie cechy)
To nadal jest XXI wiek i przyjmowanie autorytetu meza nie jest już w modzie. Dlaczego jest tak, ze jedne zasady przyjmujemy bez zastrzezen, a nawet entuzjastycznie, a inne wydaja się nam „nie z tej epoki”?
Zdanie o 'Przyjmowaniu autorytetu meza' napisalam w zartobliwym tonie. Nie jest to dla mnie zadnego rodzaju zasada, po prostu sprawdza sie w praktyce, poniewaz mezczyzni maja zwykle silniejsza osobowosc (z malymi wyjatkami), wiec dzieje sie to automatycznie. Nawet socjobiologia sie zajmuje tym zagadnieniem.

Wiekszosc zasad 'wedyjskich' nie ma dla mnie zastosowania, tym bardziej ze wiele z nich jest malo udokumemtowanych w faktycznych tekstach zrodlowych (Np zasada 'unikania karmitow', ktora znalazlam kiedys w etykiecie waisznawa, jest dosc problematyczna , poniewaz po pierwsze kto jest karmita i co znaczy unikanie takich osob? W jaki sposob te zasade zastosowac i co ona oznacza.).

Jak cos ma dla mnie zastosowanie potwierdzone empirycznym doswiadczniem (pratyaksa?), to tego uzywam. Na takim juz niskim poziomie jestem.
http://actinidia.wordpress.com/

Awatar użytkownika
gndd
Posty: 457
Rejestracja: 23 lis 2006, 18:24

Post autor: gndd » 27 kwie 2007, 18:38

Kula-pavana pisze:Nie spotkalem jeszcze dzieci wychowanych w typowo Iskconowy sposob, ktore chcialyby wychowywac wlasne dzieci uzywajac tego samego modelu (a bardzo wiele z nich ma juz wlasne rodziny). Powinno nam to dac sporo do myslenia.
Cos w tym jest. Fajny tekst, dajcy do myslenia.
Govindanandini

We don't get it, so we fear it. (Bob Geldof)
http://podserve.biggu.com/podcasts/show/iskcon-studies
http://www.flickr.com/photos/12994088@N06/sets/72157601908066950/

Puspasara dasi
Posty: 12
Rejestracja: 27 kwie 2007, 08:49

Post autor: Puspasara dasi » 27 kwie 2007, 19:44

gndd napisala:
"Jak sie nazywa? zapytacie,
Ten chlopiec zwie sie idealem.
Lecz musze przyznac wam otwarcie
Nigdy takiego nie widzialem."
dlaczego boimy sie mowienia o IDEALACH? w koncu cale ŚB, cala CC wypelniona jest po brzegi idealami. po co o nich czytamy? chyba po to by wiedziec co OSTATECZNIE jest celem. Acaryowie przestrzegaja przed imitowaniem, ale zachecaja do podazania procesem. nikt nie mowi 'stan sie od razu Haridasem Thakurem'. on jest Nama-acarya. a my? kazdy dobrze wie, kim jest.

kula-pavana napisal:
puspasara napisala
"Dlaczego jest tak, ze jedne zasady przyjmujemy bez zastrzezen, a nawet entuzjastycznie, a inne wydaja się nam „nie z tej epoki”? "
Byc moze dlatego, ze pewne zasady wprowadzane przez nasz ruch raczej sie nie sprawdzily w praktyce?
piszac 'przyjmujemy' nie mam na mysli 'wprowadzamy od razu w zycie', ale 'akceptujemy jako PRAWDE'. w moim zrozumieniu seminarium Haripada Prabhu prezentuje idealny model, z ktorego kazdy wezmie tyle, ile bedzie chcial. Dla jednego idealem jest przestrzeganie 4 zasad, a dla drugiego - osoby, ktora ich od 28 lat przestrzega, ideal jest znacznie wyzej, itd, itd. ideal jest zawsze przed nami. kazdy w zyciu przyjmuje jakies wzorce, bez wyjatku.

kula-pavana napisal:
Niekoniecznie tez wszystko mu "wyszlo" pomyslnie w tym systemie, tzn. nie ma gwarancji ze tego typu podejscie zawsze prowadzi do pozadanych rezultatow.
czy mozesz Prabhu sprecyzowac o co chodzi?

kula-pavana napisal:
System spoleczny jest praktyczny i stabilny, kiedy dzieci wychowane w nim chca isc w slady rodzicow w sensie powtorzenia tych samych modeli zachowania. To jest bardzo praktyczny sprawdzian. Nie spotkalem jeszcze dzieci wychowanych w typowo Iskconowy sposob, ktore chcialyby wychowywac wlasne dzieci uzywajac tego samego modelu (a bardzo wiele z nich ma juz wlasne rodziny). Powinno nam to dac sporo do myslenia.
ja spotkalam i jest nia corka Haripada Prabhu, ktora dobrze znam. jej rodzice sa ze soba od 25 lat i nie wygladaja na nieszczesliwych i zmeczonych zasadami. moze Ty Prabhu znasz ich inaczej.

Caturmukha dasa

Post autor: Caturmukha dasa » 27 kwie 2007, 20:00

gndd napisala:

"Jak sie nazywa? zapytacie,
Ten chlopiec zwie sie idealem.
Lecz musze przyznac wam otwarcie
Nigdy takiego nie widzialem."

Czy cos w tym stylu... Prabhupada przedstawial pewnien "typ idealny". Gdzie taki znalezc? Mozna odwiedzic Kardame i Devahuti.
Droga matko, bardzo mi się podoba wierszyk, ale podmiot pytający zapomniał chyba, że oprócz oczu mamy też uszy. Doświadczenie możemy zdobywać przez patrzenie, ale też i przez słuchanie. Osobiście nie widziałem Śrila Prabhupada, ale mam z nim kontakt przez jego słowa. Podobnie Ty, matko, możesz znaleźć Kardamę Muniego i Devahuti, mówiących do Ciebie ze stron Śrimad Bhagavatam. :D

Rasasthali napisala:
Wiekszosc zasad 'wedyjskich' nie ma dla mnie zastosowania, tym bardziej ze wiele z nich jest malo udokumemtowanych w faktycznych tekstach zrodlowych (Np zasada 'unikania karmitow', ktora znalazlam kiedys w etykiecie waisznawa, jest dosc problematyczna , poniewaz po pierwsze kto jest karmita i co znaczy unikanie takich osob? W jaki sposob te zasade zastosowac i co ona oznacza.).
Nie wiem, czy droga matko czytalas Nektar Instrukcji (Upadesamrita) Śrila Rupy Gosvamiego. Tekst drugi N.I. mówi o sześciu czynnikach niszczących służbę oddania. Jana-sanga oznacza obcowanie z ludźmi pochłoniętymi sprawami doczesnymi i nie zainteresowanymi świadomością Kryszny. Osobiście wolę używać słowa karmi, a nie karmita. Unikanie ich towarzystwa oznacza dokładnie: unikanie słuchania od nich i zażyłe, poufne relacje. Nie oznacza to oczywiście, abyśmy z nimi nie rozmawiali, ale aby nie PRZEJMOWAĆ ich sposobu myślenia i życia poprzez słuchanie.
Ostatnio zmieniony 27 kwie 2007, 20:24 przez Caturmukha dasa, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Kula-pavana
Posty: 238
Rejestracja: 27 lis 2006, 17:46

Post autor: Kula-pavana » 27 kwie 2007, 20:09

Puspasara dasi pisze:kula-pavana napisal:
Niekoniecznie tez wszystko mu "wyszlo" pomyslnie w tym systemie, tzn. nie ma gwarancji ze tego typu podejscie zawsze prowadzi do pozadanych rezultatow.
czy mozesz Prabhu sprecyzowac o co chodzi?
chodzi konkretnie o jego syna, ktory wcale nie jest tak podporzadkowany "przypisanej mu roli" jak jego siostra :wink: to dobry chlopak i oczywiscie bhakta, ale bardzo zbuntowany wobec metod jego ojca.

ODPOWIEDZ