Brahmaćarja

Praktyka duchowa a realia życia codziennego. "Wszystko ma pierwotną przyczynę, czyli nasienie. W przypadku każdej koncepcji, programu, planu czy projektu najpierw rozmyśla się nad planem i to nazywane jest bija, czyli nasieniem. Bhakti-lata-bija,czyli nasionko służby oddania stanowią metody, zasady i nakazy, przy pomocy których jesteśmy doskonale szkoleni w służbie oddania. To bhakti-lata-bija otrzymuje się od mistrza duchowego dzięki łasce Kryszny." - Madhya 19.152 Zn.
Awatar użytkownika
Divya
Posty: 258
Rejestracja: 19 sty 2007, 01:51
Lokalizacja: Warszawa

Brahmaćarja

Post autor: Divya » 21 kwie 2007, 14:26

W świecie materialnym najwyższym zadowoleniem jest przyjemność seksualna. Czy to znaczy, że świecie duchowym będziemy mogli doświadczyć nieograniczonej przyjemności seksualnej?

Prezentujemy odpowiedź H.H. Bhakti Charu Swamiego

Najpierw zastanówmy się czy to jest seksualna przyjemność czy seksualny ból. (Wybuch śmiechu). Czym właściwie jest tak zwana przyjemność seksualna? Mężczyzna łączy się z kobietą i w wyniku tego sączy swoją życiową energię w formie nasienia. Tak więc nie prawdą jest, że mężczyzna otrzymuje przyjemność od kobiety. Jeśli już odczuwa jakąś przyjemność to raczej z wydzielania swojego nasienia. Nawet najpiękniejsza kobieta nie wzbudzi zainteresowania mężczyzny całkowicie pozbawionego nasienia.
Tak więc widzicie, że przyczyną tej przyjemności jest nasienie. Teraz sami możecie się zastanowić czy można to naprawdę nazwać przyjemnością. Tracenie esencji własnego ciała dla jakiegoś zadowalania zmysłów, ktore nie trwa dłużej niż kilka sekund, nie jest z pewnością tym czego pragną ci, którzy są naprawdę inteligentni.
W literaturze wedyjskiej, przyjemność seksualna jest porównywalna do jedzenia cierni przez wielbłąda. Wielbłąd je ciernie, dlatego ma w pysku krew i wydaje mu się, że te ciernie są bardzo smakowite, podczas gdy tak naprawdę smakuje on własną krew.

Pytanie:

Jaki związek istnieje między celibatem i życiem duchowym?

Odpowiedź:

Energią życiową ciała jest nasienie w sanskrycie nazywane virya. Jest ono właściwie duchową energią znajdującą się w ciele wykonaną z materii.
Im więcej tej energii jesteśmy w stanie zatrzymać, tym bardziej zaawansowani duchowo się stajemy. Z drugiej zaś strony możemy powiedzieć, że im bardziej zaawansowani duchowo jesteśmy tym więcej tej energii możemy zatrzymać. Dopóki ktoś nie rozwinie duchowych pragnień, to naturalnie pozostanie zaabsorbowany życiem materialnym, którego ostatecznym celem jest tracenie tej energii. W tym sensie Sigmund Freud miał rację mówiąc, że seks jest ostateczną motywacją każdego. Niestety nie miał on żadnych informacji o życiu duchowym.

Kiedy ktoś zaczyna poważnie traktować życie duchowe musi tę energię zachować. W istocie, kiedy ktoś czyni duchowy postęp, jego energia wznosi się wzdłuż rdzenia kręgowego w przestrzeni zwanej susumna. I gdy tak się wznosi człowiek doświadcza duchowej radości.

Pytanie:

Czy powstrzymywanie od życia seksualnego jest bolesne?

Odpowiedź:

Jest bolesne dla tych, którzy są opętani materią.
Z drugiej strony, dla tych którzy mają duchową świadomość nawet myśli o utracie nasienia jest niezwykle bolesna.
Życie seksualne jest w istocie wypaczonym odbiciem naszej miłości do Kryszny. Poszukujemy radości, ale prawdziwej radości doświadczamy w miłosnej wymianie z Kryszną. Jednak, gdy nie pamiętamy o Nim, usiłujemy doprowadzić do takiej wymiany z kimś w tym materialnym świecie. Ale ta wymiana zamiast dać nam prawdziwą radość, prowadzi do frustracji i bólu.
Życie duchowe oznacza połączenie z Kryszną i gdy taka relacja rozwija się, nasze serca stopniowo napełniają się radością, a wtedy naasze nasienie wznosi się.
Dlatego powstrzymanie się od życia seksualnego dla tych, którzy są usytuowani duchowo nie jest wcale bolesne – przeciwnie, staje się źródłem niekończącej się radości.

Pytanie:

Wspomniałeś o duchowej przyjemności. Czy możesz nam powiedzieć jaka ona jest?

Odpowiedź:

Trudno wytłumaczyć słowami jaka jest ta przyjemność.
Twoje serce napełnia się radością, masz uczucie głębokiej satysfakcji. Budzi się twoja świadomość, a wtedy chcesz objąć cały świat, ponieważ wiesz, że to jest stworzenie Boga i każdy w tym świecie jest Jego integralną cząstką.
Te uczucia nie są tymczasowe, emocjonalne. Są stałe i wciąż wzrastają, pod warunkiem, że nie upadasz znów w materialną świadomość.
Jeśli utrata nasienia daje taką dużą przyjemność, że dla niej nie obawiamy się ryzykować nawet życiem, to czy możesz sobie wyobrazić, jaka przyjemność musi tkwić w powstrzymywaniu się od tego?

Pytanie:

Co stanie się z ludzką populacją, gdy nikt nie będzie angażował się w seks?

Odpowiedź:

Tak seks dla prokreacji jest rzeczą właściwą. Prokreacja jest w istocie jedynym prawdziwym celem seksu. Dlatego mąż angażuje się w życie seksualne ze swoją należycie poślubioną żoną tylko w celu prokreacji, traktując to jako obowiązek.
Niech Pan Śri Ćajtanja, księżyc Nawadwipy, król tancerzy, pojawi się w zakątku mego serca.

Awatar użytkownika
RafalJyot
Posty: 976
Rejestracja: 23 lis 2006, 13:55
Lokalizacja: warszawa
Kontakt:

Post autor: RafalJyot » 21 kwie 2007, 14:35

Wspaniały tekst i kiedyś zrobił na mnie niemałe wrażenie.
klim krishna klim

[Jyotish] http://rohinaa.com

mantra has changed our lives

Awatar użytkownika
Divya
Posty: 258
Rejestracja: 19 sty 2007, 01:51
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Divya » 21 kwie 2007, 14:49

Znalazłem cos jeszcze

"Zachowanie nasienia jest tak zasadnicze w progresywnym ludzkim życiu, że wprost zdumiewa fakt, iż cały wysiłek współczesnej cywilizacji skierowany jest na uwalnianie go w takim stopniu. Nasienie zachowane w ciele idzie do góry, aby odżywić mózg, czyniąc ciało krzepkim, a pamięć i intelekt niewiarygodnie ostrą. Determinacja, optymizm, pewność siebie, siła woli, skoncentrowana inteligencja, szlachetny charakter, fotograficzna pamięć i promieniujące zdrowie są owocami chronionego nasienia. Mówi się, że czterej Kumarowie byli niechętni do przyswojenia sobie czynności materialistycznych, ponieważ byli oni wysoko wyniesieni z tego powodu, że ich nasienie płyneło ku górze (udrhva-retasah)." ( Bhag. 3.12.4, znaczenie)

Fragment książki o Brahmacaryi autorstwa Bhakti Vikasa Svami.
Niech Pan Śri Ćajtanja, księżyc Nawadwipy, król tancerzy, pojawi się w zakątku mego serca.

Vaisnava-Krpa
Posty: 4936
Rejestracja: 23 lis 2006, 17:43
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Post autor: Vaisnava-Krpa » 21 kwie 2007, 19:33

Nie jestem fachowcem, ale czy kobiety też mają nasienie? Czy proces duchowy i energia duchowa dla kobiet inaczej funkcjonują? Pamiętam ze szkoły, że mężczyźni mają nasienie a kobiety komórki jajowe (chyba) ale w sumie np. w roślinach naienie jest jedno i z tego wyrasta trawa. Może nie na temat ale tam męsko to brzmi zawsze , bo może przez mężczyzn pisane, ale jak to jest z kobietemi? Dostają 50% postępu męża? A jak nie mają męża? Czy istnieje inna ścieżka dla kobiet?

Awatar użytkownika
RafalJyot
Posty: 976
Rejestracja: 23 lis 2006, 13:55
Lokalizacja: warszawa
Kontakt:

Post autor: RafalJyot » 22 kwie 2007, 02:25

Divya pisze:Znalazłem cos jeszcze

"Zachowanie nasienia jest tak zasadnicze w progresywnym ludzkim życiu, że wprost zdumiewa fakt, iż cały wysiłek współczesnej cywilizacji skierowany jest na uwalnianie go w takim stopniu. Nasienie zachowane w ciele idzie do góry, aby odżywić mózg, czyniąc ciało krzepkim, a pamięć i intelekt niewiarygodnie ostrą. Determinacja, optymizm, pewność siebie, siła woli, skoncentrowana inteligencja, szlachetny charakter, fotograficzna pamięć i promieniujące zdrowie są owocami chronionego nasienia. Mówi się, że czterej Kumarowie byli niechętni do przyswojenia sobie czynności materialistycznych, ponieważ byli oni wysoko wyniesieni z tego powodu, że ich nasienie płyneło ku górze (udrhva-retasah)." ( Bhag. 3.12.4, znaczenie)

Fragment książki o Brahmacaryi autorstwa Bhakti Vikasa Svami.
Charaka Samhita jest najlepszym źródłem. Książke posiadam - dużo ciekawych rzeczy - choć podejście troche old-schoolowe. Dużo technik jest wziętych (przynajmniej takie odniosłem wrazenie) z ksiązki Sivanandy Swamiego o tej samej tematyce, którą uważam za najlepszą jak dotychczas.
klim krishna klim

[Jyotish] http://rohinaa.com

mantra has changed our lives

Promyczek

Post autor: Promyczek » 22 kwie 2007, 21:55

moze ktoś z forumowiczów/ek posiada brahmaciarińskie doświadczenia i chciałby podzielić się swoimi realizacjami?

Awatar użytkownika
Divya
Posty: 258
Rejestracja: 19 sty 2007, 01:51
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Divya » 23 kwie 2007, 06:40

Kiedys rozprowadzałem ksiązki Śrila Prabhupada na targu warzyw i owoców we Wrocławiu. Było tam wielu rolników. Ja rozprowadzałem ksiązki w doti i z girlandą (maha od Guru Maharadza) swym wyglądem spowodowałem uśmieszki wśród rolników, byłem tak podekscytowany nastrojem sankirtana, ze odwzajemniałem każdy uśmiech, który ofiarowywany był łasce Pana Gaurangi, nawet jeśli uśmiechy te nie były do końca szczere. W pewnym momencie zostałem zaczepiony przez grupkę rolników, którzy koniecznie chcieli się dowiedzieć kim jestem. Odpowiedziałem na ich pytania i rozmowa zeszła na temat sexu, a raczej jego braku (byłem wtedy brahmaćarinem) – zacząłem wyjaśniać iż, seks jest tylko właściwy w celach prokreacji w małżeństwie. Rolnik przywódca grupu odpowiedział ze śmiechem:
- TO NIEMOZLIWE, JAK TO?
Spokojnie podałem mu przykład, który chciałem by szczególnie go przekonał:
- Jest pan rolnikiem i na pewno rozsiewa pan nasiona po żyznej glebie, która potem owocuje.
Tak?
Rolnik ze swoista prostota zaakceptował tę część wyjaśnienia. Kontynuowałem:
- Mam teraz ważne pytanie. Czy sieje pan po asfalcie?
W pierwszej chwili osłupiał. Zaczął się zastanawiać:
- jak to siać po asfalcie przecież to największa głupota, nic nie wyrośnie z tego i wszystkie nasiona zmarnowane, nikt tego nie robi. NIE. Nie robie tego, nikt tego nie robi - odpowiedział
Zakończyłem puentą:
- Tak samo uwalnianie nasienia poza prokreacja to tak, jak sianie na asfalt.
Pamiętam tą minę wszystkich rolników którzy się przysłuchiwali – w tym momencie byli całkowicie pewni do czego służy nasienie. Pytania się skończyły i kupili książki. Dałem jednemu z nich girlanede. Na koniec tego dnia sprzedałem wszystkie ksiązki i dostałem wiele dotacji w postaci egzotycznych owoców. To był niezwykły dzień – dzień Wjasa Pudźy.
Niech Pan Śri Ćajtanja, księżyc Nawadwipy, król tancerzy, pojawi się w zakątku mego serca.

Vaisnava-Krpa
Posty: 4936
Rejestracja: 23 lis 2006, 17:43
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Post autor: Vaisnava-Krpa » 23 kwie 2007, 09:57

Świetna historia! Brawo! Sesabindu raz rozmawiał ze mną, żeby stworzyć dział, czy wątek Historie z sankirtanu. Może Prabhu z tym opowiadaniem na początek się podejmiesz?

Awatar użytkownika
Divya
Posty: 258
Rejestracja: 19 sty 2007, 01:51
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Divya » 24 kwie 2007, 20:19

Jeśli mowa o sankirtanie może tak zacząć od Histori Pana Gaurangi - wiem, ze takowe napewno byly w pierwszych gazetkach bhaktów sankirtanu jeszcze za czasów Śrila Prabhupada.
Niech Pan Śri Ćajtanja, księżyc Nawadwipy, król tancerzy, pojawi się w zakątku mego serca.

Awatar użytkownika
RafalJyot
Posty: 976
Rejestracja: 23 lis 2006, 13:55
Lokalizacja: warszawa
Kontakt:

Post autor: RafalJyot » 24 kwie 2007, 20:35

Divya pisze:Kiedys rozprowadzałem ksiązki Śrila Prabhupada na targu warzyw i owoców we Wrocławiu. Było tam wielu rolników. Ja rozprowadzałem ksiązki w doti i z girlandą (maha od Guru Maharadza) swym wyglądem spowodowałem uśmieszki wśród rolników, byłem tak podekscytowany nastrojem sankirtana, ze odwzajemniałem każdy uśmiech, który ofiarowywany był łasce Pana Gaurangi, nawet jeśli uśmiechy te nie były do końca szczere. W pewnym momencie zostałem zaczepiony przez grupkę rolników, którzy koniecznie chcieli się dowiedzieć kim jestem. Odpowiedziałem na ich pytania i rozmowa zeszła na temat sexu, a raczej jego braku (byłem wtedy brahmaćarinem) – zacząłem wyjaśniać iż, seks jest tylko właściwy w celach prokreacji w małżeństwie. Rolnik przywódca grupu odpowiedział ze śmiechem:
- TO NIEMOZLIWE, JAK TO?
Spokojnie podałem mu przykład, który chciałem by szczególnie go przekonał:
- Jest pan rolnikiem i na pewno rozsiewa pan nasiona po żyznej glebie, która potem owocuje.
Tak?
Rolnik ze swoista prostota zaakceptował tę część wyjaśnienia. Kontynuowałem:
- Mam teraz ważne pytanie. Czy sieje pan po asfalcie?
W pierwszej chwili osłupiał. Zaczął się zastanawiać:
- jak to siać po asfalcie przecież to największa głupota, nic nie wyrośnie z tego i wszystkie nasiona zmarnowane, nikt tego nie robi. NIE. Nie robie tego, nikt tego nie robi - odpowiedział
Zakończyłem puentą:
- Tak samo uwalnianie nasienia poza prokreacja to tak, jak sianie na asfalt.
Pamiętam tą minę wszystkich rolników którzy się przysłuchiwali – w tym momencie byli całkowicie pewni do czego służy nasienie. Pytania się skończyły i kupili książki. Dałem jednemu z nich girlanede. Na koniec tego dnia sprzedałem wszystkie ksiązki i dostałem wiele dotacji w postaci egzotycznych owoców. To był niezwykły dzień – dzień Wjasa Pudźy.
Szczególnie jak ktoś jest konstytucji Vata, to takie sianie po asfalcie może się źle skończyć, nie tylko duchowo ale również zdrowotnie & mentalnie. Ojas to bogactwo, którego nie należy bezmyślnie marnować.
klim krishna klim

[Jyotish] http://rohinaa.com

mantra has changed our lives

ODPOWIEDZ