Inicjacja dla każdego?

Praktyka duchowa a realia życia codziennego. "Wszystko ma pierwotną przyczynę, czyli nasienie. W przypadku każdej koncepcji, programu, planu czy projektu najpierw rozmyśla się nad planem i to nazywane jest bija, czyli nasieniem. Bhakti-lata-bija,czyli nasionko służby oddania stanowią metody, zasady i nakazy, przy pomocy których jesteśmy doskonale szkoleni w służbie oddania. To bhakti-lata-bija otrzymuje się od mistrza duchowego dzięki łasce Kryszny." - Madhya 19.152 Zn.
Awatar użytkownika
Divya
Posty: 258
Rejestracja: 19 sty 2007, 01:51
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Divya » 07 kwie 2007, 16:22

Z przyjemno?ci? poczytam Twe posty powiekszone o slowa Kryszny. Czy mógłbys powiedziec na jaki temat Kryszna nie mówi?
Niech Pan Śri Ćajtanja, księżyc Nawadwipy, król tancerzy, pojawi się w zakątku mego serca.

Awatar użytkownika
RafalJyot
Posty: 976
Rejestracja: 23 lis 2006, 13:55
Lokalizacja: warszawa
Kontakt:

Post autor: RafalJyot » 07 kwie 2007, 16:42

Divya pisze:Z przyjemno?ci? poczytam Twe posty powiekszone o slowa Kryszny. Czy mógłbys powiedziec na jaki temat Kryszna nie mówi?
Krsna mówi o wszystkim..ale nie wszystko jest dostępne TERAZ jako ?astra pod Jego autorstwem. Podam 3 przykłady, je?li chcesz to mogę więcej i więcej.

Nie można znaleĽc nic autorstwa Krsny na temat tego:

#1 Kto siędzi w ?rodku vastu-mangala.

#2 Co znaczy gdy widzi się dwa omeny w tym samym momencie.

#3 Co znaczy kiedy występuj? trzy linie na czole.


To tylko materialne sprawy z dziedziny vastu, nimitta i samudrika. Można znaleĽć też z poziomu jnany i z poziomu bhakti. Autorstwo Krsny jest bardzo w?skie bior?c pod uwage Wedy.
klim krishna klim

[Jyotish] http://rohinaa.com

mantra has changed our lives

Awatar użytkownika
gndd
Posty: 457
Rejestracja: 23 lis 2006, 18:24

Post autor: gndd » 07 kwie 2007, 17:26

RafalJyot pisze:Apropo stwierdzenia GG: SP przestrzegał wielu astrologicznych danych by uczyć swoich uczniów szacunku do tej Vedangi, przestrzegał Kalam w system Kala-chakry, np nie podróżował w RahuKalam itd.
Nie jestem pewna czy GG to ja, ale zaloze, ze tak. Celowo zapytalam o inicjacje, a nie o podroze, bo wydaje mi sie, ze jest pewna roznica. Wiem o jednej z zasad, ktorych Prabhupada przestrzegal, i to wlasnie jest ta dotyczaca podrozy. Nie wiem co to jest "Kalam w systemie Kala-chakry", ale wiem, ze Prabhupada nie podrozowal, albo przynajmniej nie wyruszal w podroz, ktoregos dnia tygodnia (zdaje sie, ze byl to czwartek), w jakichs tam godzinach (nie pamietam czy rano czy po poludniu). Wiem o tym z wykladu Harikesy, ktory kiedys opowiadal o tym, jak Prabhupada gdzies chcial go wyslac w tym wlasnie czasie, w ktorym sam nie podrozowal. Harikesa zaprostetowal, "Alez Prabhupada, to jest czwartek [cos tam]." Na co Prabhupada odpowiedzial, ze "Ta zasada jest dla mnie, nie dla ciebie."

Ciekawe byloby wiedziec czego konkretnie Prabhupada sam przestrzegal jesli chodzi o astrologie. Jesli bys zechcial napisac, to napisz tak, zeby podstawowe rzeczy nawet zielonodzioby jak ja mogly zrozumiec. Ja rozumujew ten, ze jesli Prabhupada przestrzegal zalecen astrologii w kwestii podrozy, a nie widzial potrzeby konsultowania sie w kwestii inicjacji, to moze jest jakas roznica miedzy tymi dwoma czynnosciami. I JESLIi tak jest, czy raczej bylo, to moze mozna by rozgrzeszyc obecnych guru, ktorzy robia podobnie? Nie wiem ilu z nich kosultuje sie z astrologami w kwestii swych podrozy, no ale nawet jesli tacy sa...
Govindanandini

We don't get it, so we fear it. (Bob Geldof)
http://podserve.biggu.com/podcasts/show/iskcon-studies
http://www.flickr.com/photos/12994088@N06/sets/72157601908066950/

Awatar użytkownika
RafalJyot
Posty: 976
Rejestracja: 23 lis 2006, 13:55
Lokalizacja: warszawa
Kontakt:

Post autor: RafalJyot » 07 kwie 2007, 22:18

gndd pisze:
RafalJyot pisze:Apropo stwierdzenia GG: SP przestrzegał wielu astrologicznych danych by uczyć swoich uczniów szacunku do tej Vedangi, przestrzegał Kalam w system Kala-chakry, np nie podróżował w RahuKalam itd.
Nie jestem pewna czy GG to ja, ale zaloze, ze tak. Celowo zapytalam o inicjacje, a nie o podroze, bo wydaje mi sie, ze jest pewna roznica. Wiem o jednej z zasad, ktorych Prabhupada przestrzegal, i to wlasnie jest ta dotyczaca podrozy. Nie wiem co to jest "Kalam w systemie Kala-chakry", ale wiem, ze Prabhupada nie podrozowal, albo przynajmniej nie wyruszal w podroz, ktoregos dnia tygodnia (zdaje sie, ze byl to czwartek), w jakichs tam godzinach (nie pamietam czy rano czy po poludniu). Wiem o tym z wykladu Harikesy, ktory kiedys opowiadal o tym, jak Prabhupada gdzies chcial go wyslac w tym wlasnie czasie, w ktorym sam nie podrozowal. Harikesa zaprostetowal, "Alez Prabhupada, to jest czwartek [cos tam]." Na co Prabhupada odpowiedzial, ze "Ta zasada jest dla mnie, nie dla ciebie."

Ciekawe byloby wiedziec czego konkretnie Prabhupada sam przestrzegal jesli chodzi o astrologie. Jesli bys zechcial napisac, to napisz tak, zeby podstawowe rzeczy nawet zielonodzioby jak ja mogly zrozumiec. Ja rozumujew ten, ze jesli Prabhupada przestrzegal zalecen astrologii w kwestii podrozy, a nie widzial potrzeby konsultowania sie w kwestii inicjacji, to moze jest jakas roznica miedzy tymi dwoma czynnosciami. I JESLIi tak jest, czy raczej bylo, to moze mozna by rozgrzeszyc obecnych guru, ktorzy robia podobnie? Nie wiem ilu z nich kosultuje sie z astrologami w kwestii swych podrozy, no ale nawet jesli tacy sa...
SP nie podróżował w Rahu Kalam.
Trochę rozumiem tok my?lenia osób, które we wszystkich swoich czynno?ciach musz? mieć podporę działań Srila Prabhupada, troche sztywny lecz do pewnego miejsca bezpieczny sposób poruszanię na scieżce bhakti. Ja to widzę inaczej, dla mnie czas ma cechy i bhakta może je złagodzić, natomiast ich nie ominie, je?li to ignoruje to dla mnie jest to mijanie się z profesjonalizmem w każdym możliwym sensie. Nie spotkałem się w żadnej ksi?zce, nawet w bhaktowskiej czy iskconowej co tu mówić o ?astra, ze stwierdzeniem że bhakta może olać wykładnie starożytnej nauki na temat czasu tylko dlatego że w swej powierzchownej ocenie tematyki nauczył się o mocy trascedentalnej platformy. Dla mnie to mało ambitne i raczej za?ciankowe. Jest taka purpurowa ksi?zka na temat yajni, która opiera się w pewnym sensie na naukach Raghunatha Goswamiego (jesli dobrze pamietam), tam wymienia się wszystkie muhurty do samskar i jest to chyba najbardziej prestiżowa ksi?zka w Iskconie dotycz?ca tej tematyki. Nawet je?li efekty czasu nie wpływaj? na ?rodowisko w którym pracuje czysty albo prawie-czysty bhakta, to respektowanie muhurty to dalej oddawanie czci tak wielu Rsim, co na pewno nie jest niczym złym nawet z najbardziej transcedentalnej perspektywy, natomiast pewno?ci co do siły i wpływu towarzystwa nie mamy i przyznanie się do tego nie jest brakiem wiary, tylko bardzo racjonalnym podej?ciem. Szkoda że jeszcze pewne ?polecznosci bhaktów będ? musiały dlugo czekać na nadej?cie renesansu.
klim krishna klim

[Jyotish] http://rohinaa.com

mantra has changed our lives

Awatar użytkownika
Divya
Posty: 258
Rejestracja: 19 sty 2007, 01:51
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Divya » 08 kwie 2007, 04:02

RafalJyot pisze:Krsna mówi o wszystkim..ale nie wszystko jest dostępne TERAZ jako ?astra pod Jego autorstwem. Podam 3 przykłady, je?li chcesz to mogę więcej i więcej.
Nie można znaleĽc nic autorstwa Krsny na temat tego:
#1 Kto siędzi w ?rodku vastu-mangala.
#2 Co znaczy gdy widzi się dwa omeny w tym samym momencie.
#3 Co znaczy kiedy występuj? trzy linie na czole.
To tylko materialne sprawy z dziedziny vastu, nimitta i samudrika. Można znaleĽć też z poziomu jnany i z poziomu bhakti. Autorstwo Krsny jest bardzo w?skie bior?c pod uwage Wedy.
Kryszna czasami mówi poprzez Swoje działanie, jest to bardzo subtelna m?dro?ć, któr? rozumiej? bhaktowie. Je?li rozumiesz to, ze Kryszna w swym aspekcie SUPERDUSZY jest obecny wszędzie to musisz wiedzieć, że nic nie dzieje sie bez Jego pozwolenia i tym samym jako wszechobecny ?wiadek może on opisać wszystko co ma miejsce we wszech?wiecie. Je?li jeste? czystym wielbicielem możesz rozmawiać z Kryszna na wiele tematów. Pomy?l o tym.
Widać że jeste? ambitny i aspirujesz do tego by być expertem w astrologii. To bardzo cenna nauka i możesz ja zaangażować w służbę oddania jak juz Ci o tym pisałem. Odpowiedzialna za tę dziedzinę wiedzy osob? jest Saraswati, która jest całkowicie zadedykowana Krysznie. Zadowól Krysznę, a zdobędziesz pełn? łaskę Saraswati. Jak zadowolić Krysznę poprzez łaskę wajsznawów i mistrza duchowego. Je?li jednak będziesz krytykował mistrzów duchowych nie zbliżysz się do Kryszny - wtedy Twoja nauka zakończy się na pewnym etapie, który Cię nie zadowoli, co więcej je?li karma Ci pozwoli swoja edukacje będziesz mógł ponownie kontynuować w następnych życiach jak to ma miejsce obecnie. Łaska mistrza duchowego jest bezwzględna do postępu w zyciu duchowym i ostatecznego zakończenia samsary. Je?li sam nie masz kompletnej wiedzy o Krysznie i nie znasz Jego nauk nie możesz byc dobrym nauczycielem, Twoje przewodnictwo (choćby? my?lał, że dokładnie wyliczone astrologicznie) nie ma znaczenia gdyż Twój cel niejasny jest i powiedzmy sobie szczerze (a takie rozmowy maja miejsce w towarzystwie wielbicieli) bardziej egocentryczny, niz zadedykowany misji ?ri ?ri Guru i Gaurangi. Jednak je?li uczysz sie astrologii po to by zadowolić swego mistrza duchowego, który może na pozór sie wydawać nie ma wiedzy astrologicznej lub ja ma, wtedy to co innego jeste? na wła?ciwej ?cieżce POWROTU DO DOMU DO BOGA.
Bez łaski Kryszny nie możemy zaczerpn?ć powietrza. Podporz?dkowanie się Krysznie i mistrzowi duchowemu jest najlepszym sposobem by doznać ulgi zrozumienia tematów o których tu mówimy. Z definicji Kryszny wiedza to pokora, wielbiciel moze pokazać bogactwo pokory.
Niech Pan Śri Ćajtanja, księżyc Nawadwipy, król tancerzy, pojawi się w zakątku mego serca.

Awatar użytkownika
gndd
Posty: 457
Rejestracja: 23 lis 2006, 18:24

Post autor: gndd » 08 kwie 2007, 13:48

RafalJyot pisze:SP nie podróżował w Rahu Kalam.
Trochę rozumiem tok my?lenia osób, które we wszystkich swoich czynno?ciach musz? mieć podporę działań Srila Prabhupada, troche sztywny lecz do pewnego miejsca bezpieczny sposób poruszanię na scieżce bhakti.
Chyba sie troche nie rozumiemy. Nie chodzi mi o koniecznosc do podpierania sie we wszystkim Srila Prabhupada. (Akurat w mej konkretnej sytuacji taki zarzut jest raczej absurdalny. Jakby mi ktos zarzucil, ze nie opieram swego dzialania na zaleceniach Srila Prabhupady, to bym zrozumiala.) Chodzi mi raczej o to czy faktycznie konieczne jest podpieranie sie we wszystkim astrologia. Dla bhakty. To czy Srila Prabhupada to robil moze byc jednym z wyznacznikow.
RafalJyot pisze:Ja to widzę inaczej, dla mnie czas ma cechy i bhakta może je złagodzić, natomiast ich nie ominie, je?li to ignoruje to dla mnie jest to mijanie się z profesjonalizmem w każdym możliwym sensie.
Nie jestem i nigdy nie bylam zawodowym czy profesjonalnym bhakta.
RafalJyot pisze:Nie spotkałem się w żadnej ksi?zce, nawet w bhaktowskiej czy iskconowej co tu mówić o ?astra, ze stwierdzeniem że bhakta może olać wykładnie starożytnej nauki na temat czasu tylko dlatego że w swej powierzchownej ocenie tematyki nauczył się o mocy trascedentalnej platformy.
A czy spotkales sie z tym, ze nie moze wrocic do Kryszny dokad nie zglebi tajnikow astrologii i nie bedzie sie stosowal do jej zalecen? Ja nie. Przynajmniej nie w ksiazkach Srila Prabhupady. W tym co czytalam innych aczarjow tez nie.
RafalJyot pisze:]Dla mnie to mało ambitne i raczej za?ciankowe.
Nie rozumiem co chcesz powiedziec przez ten komentarz. Bycie ambitna kosmopolitka nigdy nie bylo mojä ambicja. ;) Podejrzewam, ze zastosowales skrot myslowy i ze chodzi Ci chyba o cos innego?
RafalJyot pisze:Jest taka purpurowa ksi?zka na temat yajni, która opiera się w pewnym sensie na naukach Raghunatha Goswamiego (jesli dobrze pamietam), tam wymienia się wszystkie muhurty do samskar i jest to chyba najbardziej prestiżowa ksi?zka w Iskconie dotycz?ca tej tematyki. Nawet je?li efekty czasu nie wpływaj? na ?rodowisko w którym pracuje czysty albo prawie-czysty bhakta, to respektowanie muhurty to dalej oddawanie czci tak wielu Rsim, co na pewno nie jest niczym złym nawet z najbardziej transcedentalnej perspektywy,
Z pewnoscia nie. Z tym ze ja sie wlaczylam do dyskusji w momencie, gdy pojawila sie krytyka ISKCONowych guru, ze nie konsultuja astrologow co do czasu inicjacji. Tak wiec patrz na moje komentarze troche z tej perspektywy.
RafalJyot pisze:natomiast pewno?ci co do siły i wpływu towarystwa nie mamy i przyznanie się do tego nie jest brakiem wiary, tylko bardzo racjonalnym podej?ciem. Szkoda że jeszcze pewne ?polecznosci bhaktów będ? musiały dlugo czekać na nadej?cie renesansu.
A tego fragmentu to przyznam w ogole nie rozumiem. :?:
Govindanandini

We don't get it, so we fear it. (Bob Geldof)
http://podserve.biggu.com/podcasts/show/iskcon-studies
http://www.flickr.com/photos/12994088@N06/sets/72157601908066950/

Awatar użytkownika
RafalJyot
Posty: 976
Rejestracja: 23 lis 2006, 13:55
Lokalizacja: warszawa
Kontakt:

Post autor: RafalJyot » 08 kwie 2007, 14:56

Divya pisze:
RafalJyot pisze:Krsna mówi o wszystkim..ale nie wszystko jest dostępne TERAZ jako ?astra pod Jego autorstwem. Podam 3 przykłady, je?li chcesz to mogę więcej i więcej.
Nie można znaleĽc nic autorstwa Krsny na temat tego:
#1 Kto siędzi w ?rodku vastu-mangala.
#2 Co znaczy gdy widzi się dwa omeny w tym samym momencie.
#3 Co znaczy kiedy występuj? trzy linie na czole.
To tylko materialne sprawy z dziedziny vastu, nimitta i samudrika. Można znaleĽć też z poziomu jnany i z poziomu bhakti. Autorstwo Krsny jest bardzo w?skie bior?c pod uwage Wedy.
Kryszna czasami mówi poprzez Swoje działanie, jest to bardzo subtelna m?dro?ć, któr? rozumiej? bhaktowie. Je?li rozumiesz to, ze Kryszna w swym aspekcie SUPERDUSZY jest obecny wszędzie to musisz wiedzieć, że nic nie dzieje sie bez Jego pozwolenia i tym samym jako wszechobecny ?wiadek może on opisać wszystko co ma miejsce we wszech?wiecie. Je?li jeste? czystym wielbicielem możesz rozmawiać z Kryszna na wiele tematów. Pomy?l o tym.
Widać że jeste? ambitny i aspirujesz do tego by być expertem w astrologii. To bardzo cenna nauka i możesz ja zaangażować w służbę oddania jak juz Ci o tym pisałem. Odpowiedzialna za tę dziedzinę wiedzy osob? jest Saraswati, która jest całkowicie zadedykowana Krysznie. Zadowól Krysznę, a zdobędziesz pełn? łaskę Saraswati. Jak zadowolić Krysznę poprzez łaskę wajsznawów i mistrza duchowego. Je?li jednak będziesz krytykował mistrzów duchowych nie zbliżysz się do Kryszny - wtedy Twoja nauka zakończy się na pewnym etapie, który Cię nie zadowoli, co więcej je?li karma Ci pozwoli swoja edukacje będziesz mógł ponownie kontynuować w następnych życiach jak to ma miejsce obecnie. Łaska mistrza duchowego jest bezwzględna do postępu w zyciu duchowym i ostatecznego zakończenia samsary. Je?li sam nie masz kompletnej wiedzy o Krysznie i nie znasz Jego nauk nie możesz byc dobrym nauczycielem, Twoje przewodnictwo (choćby? my?lał, że dokładnie wyliczone astrologicznie) nie ma znaczenia gdyż Twój cel niejasny jest i powiedzmy sobie szczerze (a takie rozmowy maja miejsce w towarzystwie wielbicieli) bardziej egocentryczny, niz zadedykowany misji ?ri ?ri Guru i Gaurangi. Jednak je?li uczysz sie astrologii po to by zadowolić swego mistrza duchowego, który może na pozór sie wydawać nie ma wiedzy astrologicznej lub ja ma, wtedy to co innego jeste? na wła?ciwej ?cieżce POWROTU DO DOMU DO BOGA.
Bez łaski Kryszny nie możemy zaczerpn?ć powietrza. Podporz?dkowanie się Krysznie i mistrzowi duchowemu jest najlepszym sposobem by doznać ulgi zrozumienia tematów o których tu mówimy. Z definicji Kryszny wiedza to pokora, wielbiciel moze pokazać bogactwo pokory.
Dziękuje za fajny wykład. Podobał mi się. Mowa była o czym innym. O niczym konkluzyjnym, o niczym ostatecznym - a wła?nie tego typu my?li przeczytałem w Twoim komentarzu. Komentarz jest dobry i na wysokim poziomie ale nie pomoże nam w doskonaleniu się przy samskarach. Samskara musi być wykonana z muhurta i nic tego nie zmieni, żadne transcedentalia, żadne dewocjonalizmy. Tak jak nie lubie wykonywania pujy w skarpetkach, tak samo nie lubie wchodzenia w tematy subtelne w brudnych butach - nie dlatego że jestem przywi?zany do tradycji, ale dlatego że pewne rzeczy musz? być zrobione na poziomie - czyli biorać pod uwagę wszystkie czynniki (albo przynajmniej te, do których mamy dostęp). To tyle na temat tematu głównego.

Je?li chodzi o Twój tekst to dużo w nim oddania dla bezpo?redniego Krsny,Guru i bhaktów. Krsna pewnie to docenia i pozwala utrzymać Ci pewien poziom duchowy. Jest tam parę błędów detalicznych imho ale to nie jest ważne w ?wietle tej dyskusji.
klim krishna klim

[Jyotish] http://rohinaa.com

mantra has changed our lives

Awatar użytkownika
RafalJyot
Posty: 976
Rejestracja: 23 lis 2006, 13:55
Lokalizacja: warszawa
Kontakt:

Post autor: RafalJyot » 08 kwie 2007, 15:11

gndd pisze:
RafalJyot pisze:SP nie podróżował w Rahu Kalam.
Trochę rozumiem tok my?lenia osób, które we wszystkich swoich czynno?ciach musz? mieć podporę działań Srila Prabhupada, troche sztywny lecz do pewnego miejsca bezpieczny sposób poruszanię na scieżce bhakti.
Chyba sie troche nie rozumiemy. Nie chodzi mi o koniecznosc do podpierania sie we wszystkim Srila Prabhupada. (Akurat w mej konkretnej sytuacji taki zarzut jest raczej absurdalny. Jakby mi ktos zarzucil, ze nie opieram swego dzialania na zaleceniach Srila Prabhupady, to bym zrozumiala.) Chodzi mi raczej o to czy faktycznie konieczne jest podpieranie sie we wszystkim astrologia. Dla bhakty. To czy Srila Prabhupada to robil moze byc jednym z wyznacznikow.
Często jest tak że pierwsze fazy dyskusji polegaj? na zrozumieniu o co chodzi rozmówcom, także te pierwsze nieporozumienia to s? raczej normalne i należy się tego spodziewać. Ja nie mówie o podpieraniu się we wszystkim astrologi?, ale samskary to rzecz, która bez astrologii jest zwykł? szopk?. Ostatecznie, osoby które maj? wielkie szczę?cie zawsze maj? w pobliżu astrologa (brhat samhita, canakya pandit, prasna marga); także im większy do niego dostęp tym lepiej, bo masz dostęp do wykonywania działań w dobrych momentach. Tego też nie można omin?ć chyba że się jest osob? szczę?liw? (która pod?wiadomie wchodzi w dobre muhurty, albo jest się ponad tym - paramahamsa).Także również prosze na zwrócenie się w strone tematu dyskusji w komentarzach do moich postów.
RafalJyot pisze:Ja to widzę inaczej, dla mnie czas ma cechy i bhakta może je złagodzić, natomiast ich nie ominie, je?li to ignoruje to dla mnie jest to mijanie się z profesjonalizmem w każdym możliwym sensie.
Nie jestem i nigdy nie bylam zawodowym czy profesjonalnym bhakta.
Tak, jednakże je?li kto? nie aspiruje do bycia profesjonalist? w danej dziedzinie jest mało ambitny, a takimi osobami się nie inspirujemy. Nie będe tutaj dywagował nad definicj? w tym kontekscie, liczę na Twoj? intuicje.

RafalJyot pisze:Nie spotkałem się w żadnej ksi?zce, nawet w bhaktowskiej czy iskconowej co tu mówić o ?astra, ze stwierdzeniem że bhakta może olać wykładnie starożytnej nauki na temat czasu tylko dlatego że w swej powierzchownej ocenie tematyki nauczył się o mocy trascedentalnej platformy.
A czy spotkales sie z tym, ze nie moze wrocic do Kryszny dokad nie zglebi tajnikow astrologii i nie bedzie sie stosowal do jej zalecen? Ja nie. Przynajmniej nie w ksiazkach Srila Prabhupady. W tym co czytalam innych aczarjow tez nie.
Ale ja nie twierdzę że nie można wrócić do Krsny bez astrologii. Wszystko można. Krsna może Cie zabrać je?li chce, nawet bez Guru czy bez inicjacji. Ale nie powinnismy na to liczyć, bo to powoduje chaos, rozleniwienie i pogr?ża społeczno?ć w nadmuchanej ezoteryce, która ma się nijak do stanu faktycznego. Bez inicjacji, nie ma Guru, bez Guru ciężko o rozwój duchowy, bez samskary nie ma inicjacji, bez astrologii nie ma samskary. To tak jak Yoga Rahasya, która mówi: bez pranayamy nie ma stało?ci umysłu, a bez asan nie ma pranayamy. To inna ?cieżka, ale trzeba się liczyć z tym że odbieraj?c pewnej procedurze bogactw, zmniejszasz skutki oraz jako?ć celu tej procedury. Jednym z bogactw samskary jest muhurta i ja tutaj nie wciskam astrologii do życia paramahamsów ani avadhutów - ale walczę o profesjonalizm w życiu duchowym na poziomie nam dostępnym.


RafalJyot pisze:]Dla mnie to mało ambitne i raczej za?ciankowe.
Nie rozumiem co chcesz powiedziec przez ten komentarz. Bycie ambitna kosmopolitka nigdy nie bylo mojä ambicja. ;) Podejrzewam, ze zastosowales skrot myslowy i ze chodzi Ci chyba o cos innego?
Tak, należało by znaleĽć się gdzie? pomiędzy ciemnym ?redniowieczem a liberalizmem i ateizmem renesansu. Najlepszym nastrojem jest ten, który prezentuj? Rsi - wolny od skażenia tym co ziemskie i znane.
RafalJyot pisze:Jest taka purpurowa ksi?zka na temat yajni, która opiera się w pewnym sensie na naukach Raghunatha Goswamiego (jesli dobrze pamietam), tam wymienia się wszystkie muhurty do samskar i jest to chyba najbardziej prestiżowa ksi?zka w Iskconie dotycz?ca tej tematyki. Nawet je?li efekty czasu nie wpływaj? na ?rodowisko w którym pracuje czysty albo prawie-czysty bhakta, to respektowanie muhurty to dalej oddawanie czci tak wielu Rsim, co na pewno nie jest niczym złym nawet z najbardziej transcedentalnej perspektywy,
Z pewnoscia nie. Z tym ze ja sie wlaczylam do dyskusji w momencie, gdy pojawila sie krytyka ISKCONowych guru, ze nie konsultuja astrologow co do czasu inicjacji. Tak wiec patrz na moje komentarze troche z tej perspektywy.
Ok
klim krishna klim

[Jyotish] http://rohinaa.com

mantra has changed our lives

Awatar użytkownika
Rasasthali
Posty: 641
Rejestracja: 23 lis 2006, 18:58
Lokalizacja: USA

Post autor: Rasasthali » 10 kwie 2007, 12:30

balarama11 pisze:Po wypowiedzi Asi Kundy domy?lam się o kogo chodzi [może się mylę ?]i mam duży szacunek do tej osoby. Pos?dzanie go o ignorancję -dla mnie -jest przynajmniej nietaktem i trochę boli teskt -biedni uczniowie[może warto używać bardziej wyważonych słów i zwrócić się do tej osoby o wyja?nienie ]

tyle z mej strony
Czy chodzi o mojego GM, Srila Krsna Ksetre Prabhu? Rozmawiaalam z nim na ten temat z przypadku, bo zaprosil nas na obiad w niedziele, akurat weszlismy na temat Polski i kilka slow opowiedzial. Byl chyba dosc zdziwiony tym zamieszaniem (nie jestem pewna kto a strologow je spowodowal?) Chetnym uczniom itd opowiem na priva aby rozjasnic jakies watpliwosci.

Jednak glowna rzecz to to ze jest rozroznienie pomiedzy viddhi marga (pancaratra wlaczona ) i bhagavata marga. Inicjacja hari-nama jest czescia bhagavata marg i stad pancaratra nie ma tu takiego znaczenia, poniewaz jest nizsza pozycja w stosunku do bhagavata marga.

Kropka. :-)

Dyskusje filozoficzno-teologiczne mozna prowadzic bezposrednio z SKKP, bo chyba tak latwiej otryzmac odpowiedz niz za plecami. :)

pozdrowienia z Oxfordu,
Rasasthali Dasi
Ostatnio zmieniony 25 cze 2007, 13:28 przez Rasasthali, łącznie zmieniany 1 raz.
http://actinidia.wordpress.com/

Awatar użytkownika
gndd
Posty: 457
Rejestracja: 23 lis 2006, 18:24

Post autor: gndd » 10 kwie 2007, 13:26

Rasasthali pisze:Jednak glowna rzecz to to ze jest rozroznienie pomiedzy viddhi marga (pancaratra wlaczona ) i bhagavata marga. Inicjacja hari-nama jest czescia bhagavata marg i stad pancaratra nie ma tu takiego znaczenia, poniewaz jest nizsza pozycja w stosunku do bhagavata marga.

Kropka. :-)
Wielkie dzieki Rasasthali. Zawsze to najlepiej jak wypowie sie ktos, kto faktycznie ma wiedze.
Govindanandini

We don't get it, so we fear it. (Bob Geldof)
http://podserve.biggu.com/podcasts/show/iskcon-studies
http://www.flickr.com/photos/12994088@N06/sets/72157601908066950/

ODPOWIEDZ