Inicjacja dla każdego?

Praktyka duchowa a realia życia codziennego. "Wszystko ma pierwotną przyczynę, czyli nasienie. W przypadku każdej koncepcji, programu, planu czy projektu najpierw rozmyśla się nad planem i to nazywane jest bija, czyli nasieniem. Bhakti-lata-bija,czyli nasionko służby oddania stanowią metody, zasady i nakazy, przy pomocy których jesteśmy doskonale szkoleni w służbie oddania. To bhakti-lata-bija otrzymuje się od mistrza duchowego dzięki łasce Kryszny." - Madhya 19.152 Zn.
Awatar użytkownika
Rasasthali
Posty: 641
Rejestracja: 23 lis 2006, 18:58
Lokalizacja: USA

Post autor: Rasasthali » 15 kwie 2007, 14:05

W Hari Bhakti Vilasa (nie pytajcie mnie o referencje, powiedzial mi to moj guru) jest tez napisane (po dlugiej liscie astronomicznie pozytywnych dni) ze ostatecznie dzien w ktorym guru chce inicjowac ucznia jest najbardziej pomyslny i to o to tylko chodzi.

Takze sadze ze to wydarzenie mozna ten traktowac jako test czy ktos ma wieksza wiare w guru czy tez moze w astrologicznie pozytywne dni. Kazdy ma ostateczny wybor.
http://actinidia.wordpress.com/

Awatar użytkownika
RafalJyot
Posty: 976
Rejestracja: 23 lis 2006, 13:55
Lokalizacja: warszawa
Kontakt:

Post autor: RafalJyot » 15 kwie 2007, 23:12

Tak wspomina o tym rowniez purpurowa książka o yajnach jak i ksiazka o Gayatri (Mahanidhiego Sw.). Nie podoba mi się gloryfikowanie wiary, kosztem obniżania standartów wedyjskich - w ten sposób pogrążamy sie w otchłaniach amatorki folklorystycznej. Muhurta Cintamani podaje różne konsekwencje inicjowania w złych momentach i jeśli ktoś uważa że inicjacje w tamtych czasach były wykonywane przez mniej poteznych Guru to nie ma sensu dyskutować dalej z taką osobą. Uprzedzając argumenty o łasce Pana Caityani i łasce Srila Prabhupada - wszystko świetnie ale nie każdy ma kwalifikacje by tą łaskę w pełni odebrać. Ostatecznie prosze sobie wyobrazic konsekwencje takiego zaślepienia nazywanego błędnie wiarą. Yajne w skarpetkach, inicjacje w chaturdasi, czczenie Ugra-bóstw bez błogosławieństw/inicjacji, intonowanie mantr z beeja w ciemnych korytarzach świadomościowych itd. Nie można podpierać niedociągnieć elementem łaski - to tylko zwodzi naiwne i troche rozchwiane emocjonalnie jednostki. Raczej inspirując się innymi grupami Vaisnava należy dążyć do materialnej perfekci RAZEM z pełną wiarą w łaske i potęge Hari Nama - tylko połączenie tych dwóch może dać pozytywny rezultat - w innym wypadku wkrada się ignorancja. Cały temat drąże bo chciałbym zobaczyć prawidłowy kierunek rozwoju, który opiera się na pięknym stwierdzeniu - należy liczyć na łaskę - ale działać tak jakby jej nie było - to jest prawidłowy kierunek sadhaki. Sadhaka otrzymuję łaskę, ale dlatego że uważa ze jest niekwalifikowany by stać się jej odbiorcą ustawia vastu i muhurte. Nie oznacza to brak wiary. Lepiej czerpać wzorce z czasów wedyjskich w ocenie alternatywnych sytuacji niż opierać się na emocjonalnym podejściu, których kulminacją stały się kółka oazowe. Przypomina mi to LPR'owskie wypowiedzi na tematy obrony życia. Niedociągnięcie nie oznacza wiary, ale oznacza błędne zrozumienie filozofii łaski - więc zawsze jest rzeczą negatywną.

Wyjątek:
Ten próg można przeskoczyć tylko wtedy gdy mamy do czynienia z paramahamsą - sadguru. Nawet jeśli Guru Iskconu znajdują się na tej pozycji to sposób działania jest taki, że działają z pozycji podrzędnej (o tym pisze w Nektarze Oddania).

PScript.
Oczywiście, prosiłbym nie odbierać moich postów w świetle samskary KKP Maharaja. Szanuje bardzo Maharaja i nie chcę by żadne słowo z moich postów było odebrane jako atak w Jego stronę lub Jego uczniów. Tematy, które poruszam mają sens ogólny (a nie personalny) i chciałbym by były rozważone w przyszłości przez rozsądną część społeczności bhaktów.
klim krishna klim

[Jyotish] http://rohinaa.com

mantra has changed our lives

Awatar użytkownika
Divya
Posty: 258
Rejestracja: 19 sty 2007, 01:51
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Divya » 16 kwie 2007, 03:36

RafalJyot pisze:Uprzedzając argumenty o łasce Pana Caityani i łasce Srila Prabhupada - wszystko świetnie ale nie każdy ma kwalifikacje by tą łaskę w pełni odebrać....
Ciekawe jest powyższe stwierdzenie. Warto się zastanowić, czy jest ono prawdziwe, czy nie? Czy najbardziej miłosierny Pan Gauranga jest wybiórczy w rozdawaniu swej łaski? Tak to można rozumieć. Każdy wielbiciel wie, że Gaura Hari bez rozróżniania ofiarowuje owoce miłości do Boga. Prosi nas obudźcie się zaspane dusze. To chyba nasza wina, ze śpimy, a nie Kryszny? :)
bhakti nai bheda nai name kub dharo...
Pokora, ona jest dla nas ratunkiem i tak podchodziłbym do przestrzegania zasad, gdyż te prezentowane przez bhaktę Rafała Dźotisza nie są jedyne.Wszystkie one jesli zgodne z guru,sadhu i sastra sa nam dane jako wyraz milosierdzia mistrza duchowego i Kryszny.
Czy emocjonalne intonowanie w ślepej wierze ma sens?
Takie pytanie możemy również postawić.
Dopiero kiedy zaczynamy intonować, zaczynamy rozumieć wagę przestrzegania wszelkich innych zasad wedyjskich w tym astrologicznych. Samo w sobie przestrzeganie zasad jest meczące i nie daje satysfakcji, jednak wstając o 4 rano z myślą to dla Ciebie Kryszno. Nie ma nic piękniejszego.
Nie ma w tym nic złego gdy ktoś z nawet ślepą wiarą intonuje imiona Hare Kryszna, no cóż jeśli jest emocjonalny? Czy nie w ten sposób nasze emocje sa właściwie zaangażowane? Wiara każdego zwiększa sie z każdym wypowiedzeniem Hare, Kryszna i Rama. Zaczynamy wtedy dostrzegać anarthas, przestajemy byc slepcami i to jest pierwsza faza zjadania owocu miłości do Boga. :) Potem zaczynamy szanować wielbicieli, nawet tych co wydawałoby sie popełniają błędy i tak stopniowo ...krok po kroku ...trzy w przód, dwa w tył :) pozbywamy się anarthas, aż do osiągniecia pełnego smaku netariańskiej słodyczy świadomosci Kryszny i nawet wtedy rozkoszujemy się nieskończenie ciagle od nowa i od nowa tym nie przemijajacym smakiem :)
RafalJyot pisze: Oczywiście, prosiłbym nie odbierać moich postów w świetle samskary KKP Maharaja. Szanuje bardzo Maharaja i nie chcę by żadne słowo z moich postów było odebrane jako atak w Jego stronę lub Jego uczniów. Tematy, które poruszam mają sens ogólny (a nie personalny) i chciałbym by były rozważone w przyszłości przez rozsądną część społeczności bhaktów.
Ja byłem inicjowany w ćaturdaszi i przez Śrila Kryszna Kszetra Maharadźa. Ciekawe co? Kryszna ma poczucie humoru, iz tak to zaaranżował. :)
Astrolog ze mnie kiepski i raczej kwalifikacji wspomnianych nie mam. Czy jest jakiś ratunek? Mam emocjonalna wiarę w Krysznę i wiem, że jedyną moją kwalifikacją jest to, ze mogę intonować Święte Imiona i służyć wajsznawom.
Drogi Prabhu inspirujesz mnie do poznania tajników astrologii i moze kiedys usłyszymy Twoj wykład w tym temacie.
Wystrzegajmy sie jednak popełniania obraz, nie uśmiechajmy sie podstępnie z myślą wynajdywania błędów, gdyż inaczej można wnioskować, iż filozofia którą prezentujemy będzie filozofią przebiegłego Durjodany, który uśmiechał się do Kryszny chcąc mu ofiarowywać różne bogactwa, ofiary zgodne z wszelkimi astrologicznymi obliczeniami i tzw gościnę, a w sercu myślał jak Go pojmać i zabić.
Dobra wiadomość dla zwolenników takiej filozofii - Kryszny nie można pojmać i zabić, również dotyczy to Jego wielbicieli.
Kryszna mówi:
- Obwieść całemu światu, ze mój wielbiciel NIGDY nie ginie.
Nie mówi tego Sam, bo wie, że jest znany z tego, że czasami zmienia zdanie. Prosi Ardźunę, swojego wielbiciela. Dlaczego? Bo wielbiciel zawsze mówi prawdę.
Zostańmy wielbicielami.
Hare Kryszna
Niech Pan Śri Ćajtanja, księżyc Nawadwipy, król tancerzy, pojawi się w zakątku mego serca.

Awatar użytkownika
Divya
Posty: 258
Rejestracja: 19 sty 2007, 01:51
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Divya » 16 kwie 2007, 10:15

Jako wydawcy chetnie opublikujemy książkę ktorą mozesz opracować jako podręcznik do astrologii. Jeśli czujesz potrzebe nauczania, pisz i pomagaj nam mniej edukowanym w służbie oddania (nie nasmiewaj sie z nas, ze nic nie wiemy) , ale rób to w duchu pokory i docenienia dla łaski Śrila Prabhupada i Kryszny. Wtedy odniesiesz sukces.
OK?
Ostatnio zmieniony 16 kwie 2007, 12:55 przez Divya, łącznie zmieniany 1 raz.
Niech Pan Śri Ćajtanja, księżyc Nawadwipy, król tancerzy, pojawi się w zakątku mego serca.

Awatar użytkownika
RafalJyot
Posty: 976
Rejestracja: 23 lis 2006, 13:55
Lokalizacja: warszawa
Kontakt:

Post autor: RafalJyot » 16 kwie 2007, 10:40

Divya pisze:
RafalJyot pisze:Uprzedzając argumenty o łasce Pana Caityani i łasce Srila Prabhupada - wszystko świetnie ale nie każdy ma kwalifikacje by tą łaskę w pełni odebrać....
Ciekawe jest powyższe stwierdzenie. Warto się zastanowić, czy jest ono prawdziwe, czy nie? Czy najbardziej miłosierny Pan Gauranga jest wybiórczy w rozdawaniu swej łaski? Tak to można rozumieć. Każdy wielbiciel wie, że Gaura Hari bez rozróżniania ofiarowuje owoce miłości do Boga. Prosi nas obudźcie się zaspane dusze. To chyba nasza wina, ze śpimy, a nie Kryszny? :)
Jak najbardziej nasza. Czytelnikom zostawiam wyciągniecie wniosków z tej dyskusji. Karma yoga to wielki sekret. Łaska nie jest regułą, Srila Prabhupada powiedział że jeśli tylko raz Krsna usmiechnie sie z Twojego powodu wtedy nasze zycie zakonczy sie sukcesem. Widzimy, że potęga łaski jest spontaniczna. Nie można z rzeczy spontanicznych i występujących rzadko i nieregularnie uczynić zasad na etapie sadhana-bhakti. Także przestrzeganie reguł wedyjskich nie musi wiązać się z brakiem wiary w łaskę. Raczej brak przestrzegania standarowych procesów dyskwalifikuje nas.

Ja byłem inicjowany w ćaturdaszi i przez Śrila Kryszna Kszetra Maharadźa. Ciekawe co? Kryszna ma poczucie humoru, iz tak to zaaranżował. :)
Tak, tithi to tylko jedna część. Mógłbyś podzielić się datą, godziną i miejscem?

Astrolog ze mnie kiepski i raczej kwalifikacji wspomnianych nie mam. Czy jest jakiś ratunek? Mam emocjonalna wiarę w Krysznę i wiem, że jedyną moją kwalifikacją jest to, ze mogę intonować Święte Imiona i służyć wajsznawom.
Nie każdy w spoleczenstwie wedyjskim (czy nawet tym obecnym-hinduskim) musiałbyć astrologiem. Było kilka astrologów i udzielali oni rad społeczności.
Drogi Prabhu inspirujesz mnie do poznania tajników astrologii i moze kiedys usłyszymy Twoj wykład w tym temacie.
Pięknie.Najbliższy możesz przeczytać w Nama Hatta, reszta na mojej stronie, DKW itd.
klim krishna klim

[Jyotish] http://rohinaa.com

mantra has changed our lives

Awatar użytkownika
Rasasthali
Posty: 641
Rejestracja: 23 lis 2006, 18:58
Lokalizacja: USA

Post autor: Rasasthali » 16 kwie 2007, 19:01

RafalJyot pisze:Tak wspomina o tym rowniez purpurowa książka o yajnach jak i ksiazka o Gayatri (Mahanidhiego Sw.). Nie podoba mi się gloryfikowanie wiary, kosztem obniżania standartów wedyjskich - w ten sposób pogrążamy sie w otchłaniach amatorki folklorystycznej. .
Co to sa standardy wedyjskie, nie rozumiem czego dotyczy ten termin? Odnosisz sie do Wed (niezrozumialych zreszta)?

Rozumiem o co Ci chodzi, jednak mi nie podoba sie gloryfkowanie rytualu " wedyjskiego" (cokolwiek to znaczy) kosztem wiary.
http://actinidia.wordpress.com/

Awatar użytkownika
RafalJyot
Posty: 976
Rejestracja: 23 lis 2006, 13:55
Lokalizacja: warszawa
Kontakt:

Post autor: RafalJyot » 17 kwie 2007, 00:13

Rasasthali pisze:
RafalJyot pisze:Tak wspomina o tym rowniez purpurowa książka o yajnach jak i ksiazka o Gayatri (Mahanidhiego Sw.). Nie podoba mi się gloryfikowanie wiary, kosztem obniżania standartów wedyjskich - w ten sposób pogrążamy sie w otchłaniach amatorki folklorystycznej. .
Co to sa standardy wedyjskie, nie rozumiem czego dotyczy ten termin? Odnosisz sie do Wed (niezrozumialych zreszta)?
Polecam wykłady BVPS, Maharaj dokonuje podziału na Veda, Pancaratra, Tantra itd. Weda to 4 wedy, Upanisady zaliczają Purany jako pancaveda, Purany mówią o standartach - więc są to standarty wedyjskie (większość Niti, jak Brhaspati N, Canakya N, Visnu N. mają równoległy autorytet). Niektórzy mają do nich dostęp (chodzi o ich zastosowanie i realne konsekwencje) - jednakże nie można do nich dotrzeć sposobem akademickim, dlatego wielu profesorów usuwa ten termin w swoich książkach o "kulturze Indii".
Rozumiem o co Ci chodzi, jednak mi nie podoba sie gloryfkowanie rytualu " wedyjskiego" (cokolwiek to znaczy) kosztem wiary.
a)Rytuał wedyjski, to rytuał (procedura) oparta na Wedach/Puranach/Tantrach. Bardzo proste.
b) tak dlatego lepiej nic nie poświęcać i być profesjonalistą
klim krishna klim

[Jyotish] http://rohinaa.com

mantra has changed our lives

Awatar użytkownika
Divya
Posty: 258
Rejestracja: 19 sty 2007, 01:51
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Divya » 17 kwie 2007, 04:57

Trzeba uważać by w tym profesjonalizmie sie nie zapędzić i nie zapomnieć o Krysznie :D To była by kompletna porażka. Tym którzy chcą być profesjonalnymi braminami polecam wczesne historię Pana Gaurangi z Nawadwip. Bardzo ciekawe jak Pan Gauranga traktował profesjonalnych braminów, którzy skarżyli się Dźaganatha Miśrze
- dlaczego twój syn, ten Nimaj chlapie nas woda kiedy spełniamy swoje rytuały wedyjskie? Zrób coś z tym dzieckiem, które zamiast chodzić do szkoły przeszkadza nam.
Ciekawe czy Rafale wiesz co było dalej?
Dźaj Śacinandana Gaura Hari!!!
Niech Pan Śri Ćajtanja, księżyc Nawadwipy, król tancerzy, pojawi się w zakątku mego serca.

Awatar użytkownika
RafalJyot
Posty: 976
Rejestracja: 23 lis 2006, 13:55
Lokalizacja: warszawa
Kontakt:

Post autor: RafalJyot » 17 kwie 2007, 09:01

Divya pisze:Trzeba uważać by w tym profesjonalizmie sie nie zapędzić i nie zapomnieć o Krysznie :D To była by kompletna porażka. Tym którzy chcą być profesjonalnymi braminami polecam wczesne historię Pana Gaurangi z Nawadwip. Bardzo ciekawe jak Pan Gauranga traktował profesjonalnych braminów, którzy skarżyli się Dźaganatha Miśrze
- dlaczego twój syn, ten Nimaj chlapie nas woda kiedy spełniamy swoje rytuały wedyjskie? Zrób coś z tym dzieckiem, które zamiast chodzić do szkoły przeszkadza nam.
Ciekawe czy Rafale wiesz co było dalej?
Dźaj Śacinandana Gaura Hari!!!
Polecam szerszą perspektywę. Jednostki w społeczności albo nawet poza nią mogą należeć do różnych nastroi, co ważniejsze ich adhikari albo świadomość przebywa w różnych rejonach. Dla pewnych osób Twoje propozycje mogą być mniej praktyczne niż Ci się wydaje i nie usprawiedliwiaj takiej porażki sloganem can't can't can't. Poprzez rozwój duchowy dostajemy szerszą perspektywe, która uwalnia nas od dogmatyzmu, wtedy możemy proponować rozwiązania zgodne z (1) adhikari (2) nastrojem i (3) pozycją społeczną. To wzniosłe, iż posiadasz wiarę iż wszędzie można dotrzeć tą samą metodą - to zapewne efekt Twoich praktyk ale świat jest różnorodny - nie tylko na tym niskim dualnym poziomie.
klim krishna klim

[Jyotish] http://rohinaa.com

mantra has changed our lives

*Bhava*

Post autor: *Bhava* » 17 kwie 2007, 11:06

RafalJyot pisze: Nie podoba mi się gloryfikowanie wiary, kosztem obniżania standartów wedyjskich
Standardy wedyjskie? Rafale kochany, zapedzasz sie na grunt sliski na ktorym sie poslizniesz! Nasza inicjacja nie jest inicjacja wedyjska. Mantry i rytualy sa pancaratrika! I skoro czytales "purpurowa" ksiazke, to zapewne nie umknely Twej uwagi mantry proszace o wybaczenie niedociagniec w przebiegu ofiary: mantra hinam KRIYA hinam.... Skoro tworcy tych rytualow przewidzieli takie mantry, przewidzieli tez ze trudno uzyskac idealne warunki. Co robiono z tymi muhurtami w dawnych czasach gdy nie bylo zegarkow?

A wszystkie standardy wedyjskie razem wziete mialy i maja sens tylko i wylacznie w kontekscie wiary.

ODPOWIEDZ