Obrzęd - rola obrzędów i rytuałów

Praktyka duchowa a realia życia codziennego. "Wszystko ma pierwotną przyczynę, czyli nasienie. W przypadku każdej koncepcji, programu, planu czy projektu najpierw rozmyśla się nad planem i to nazywane jest bija, czyli nasieniem. Bhakti-lata-bija,czyli nasionko służby oddania stanowią metody, zasady i nakazy, przy pomocy których jesteśmy doskonale szkoleni w służbie oddania. To bhakti-lata-bija otrzymuje się od mistrza duchowego dzięki łasce Kryszny." - Madhya 19.152 Zn.
Vaisnava-Krpa
Posty: 4935
Rejestracja: 23 lis 2006, 17:43
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Obrzęd - rola obrzędów i rytuałów

Post autor: Vaisnava-Krpa » 28 sty 2015, 10:07

Sprawa o której napisałem nie dotyczy tylko krakowskiego nama-hatta ale tez innych i temat jest syntezą moich obserwacji i przemyśleń, dlatego prosiłem aby nie brać konkretnie miejsca i osób bo to zwodzące. Ponieważ temat wiąże się z rutyną/rytuałami, nie zawsze też sprawy są aktualne, po prostu omawianie hipotetycznych sytuacji na podstawie jakiegoś tam doświadczenia.

Brak lidera jest wymieniany przez wiele osób jako coś kluczowego dla nich. Ja przez 15 lat odkąd prowadzę nama-hatta się takim nie stałem i nie zamierzam się stać, nie mój nastrój. Robię tylko coś bo nikt tego inny nie zrobi. Zorganizowałem miejsce spotkań a inni mogą je wypełnić właściwą atmosferą. Ja osobiście czuję się najlepiej z daleka od wszystkiego, mam antytalent do prowadzenia i sprzeczna do tego naturę.

Natomiast w różnych miejscach jest inaczej a nastrój bycia obsługiwanym funkcjonuje.
Osobiście, zdarzenie z przed lat, ale obrazuje oczekiwania: organizowałem kiedyś spotkania w domu co tydzień, ale któregoś razu nie zrobiłem, ponieważ byłem zmęczony pracą i jeszcze na myśl o przygotowaniu wszystkiego, potem posprzątaniu i na drugi dzień do pracy , nie chciało mi się. Ktoś napisał skargę, jakby to był mój obowiązek czy praca, że ja muszę własne mieszkanie traktować jak miejsce publiczne. Takie były oczekiwania.

Od lidera z kolei po wykładach słuchając oczekuje się, ze zostanie dobrowolnym niewolnikiem w służbie dla innych, inaczej jest nonsensem.

A ja mam w duszy to wszystko i będę miał, umrzemy tak czekając na zbawiciela lidera, bo ja nigdy nim nie byłem i nigdy się nie akceptowałem, nawet jak mi wrzucają to na głowę. Ja tylko pomagam innym liderom.

A temat wymagania od kogoś samemu tego nie robiąc, wymagania książkowej postawy jest torturowaniem osób, sadyzmem.
http://youtu.be/JD0Ya6TgAxU?t=1m
Oszust zajmuje miejsce nauczyciela. Z tego powodu cały świat jest zdegradowany. Możesz oszukiwać innych mówiąc: "Jestem przebrany za wielbiciela", ale jaki jest twój charakter, twoja prawdziwa wartość? To powinno być ocenione. - Śrila Prabhupada

Awatar użytkownika
Purnaprajna
Posty: 2267
Rejestracja: 23 lis 2006, 14:23
Lokalizacja: Helsinki/Warszawa
Kontakt:

Re: Obrzęd - rola obrzędów i rytuałów

Post autor: Purnaprajna » 28 sty 2015, 12:29

Pomimo osobistych niewygód i upokorzeń wykonujesz służbę oddania dostosowując się do wymogów (wyjątkowej) sytuacji. I chwała Ci za to, Vaisnava-Kripo!

Vaisnava-Krpa
Posty: 4935
Rejestracja: 23 lis 2006, 17:43
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Obrzęd - rola obrzędów i rytuałów

Post autor: Vaisnava-Krpa » 28 sty 2015, 21:23

Nie, ja chcę subtelnego seksu, chociaż 1%! Marnie skończę.
Oszust zajmuje miejsce nauczyciela. Z tego powodu cały świat jest zdegradowany. Możesz oszukiwać innych mówiąc: "Jestem przebrany za wielbiciela", ale jaki jest twój charakter, twoja prawdziwa wartość? To powinno być ocenione. - Śrila Prabhupada

Awatar użytkownika
Mathura
Posty: 994
Rejestracja: 15 cze 2007, 12:02
Lokalizacja: Sławno

Re: Obrzęd - rola obrzędów i rytuałów

Post autor: Mathura » 29 sty 2015, 10:44

Od lidera z kolei po wykładach słuchając oczekuje się, ze zostanie dobrowolnym niewolnikiem w służbie dla innych, inaczej jest nonsensem.
To jeden z przykładów emocjonalnego szantażu.
Zjawisko to występuje wszędzie. Ciężko z nim walczyć i ciężko się mu przeciwstawić, zwłaszcza gdy doświadcza się go od osób, na których towarzystwie mimo wszystko nam zależy, albo na których towarzystwo jesteśmy zmuszeni okolicznościami. (rodzina, szkoła, miejsce pracy).
Jak widać na powyższym przykładzie (jak i wielu innych) zjawisko to ma również miejsce i w naszym towarzystwie. Mówienie o nim publicznie wymaga sporej odwagi. Można bowiem ściągnąć na swoją głowę zarówno krytykę, jak i drwinki. Ponownie więc gratuluję, że próbujesz go podjąć. Temat jest trudny i wielowymiarowy.

Bardzo szybko można ze sługi zostać służącym. Trzeba uważać i nie pozwolić dać się wmanewrować w taką sytuację. Świat pełen jest pijawek, które świadomie, lub też nie, wykorzystują dla swoich celów ideowców, osoby entuzjastyczne i chcące coś robić dla sprawy. Pijawy żerują na takich ludziach. One w imię czegoś tam, a również i w imię służby oddania będą wysługiwać się takimi osobami. Będą trzymały ich w takim stanie, wciągały w służbę dla swoich interesów, wykorzystując czy to swoją pozycję, wiedzę, inteligencję czy też wspólnie wyznawaną filozofię.

Jedną z metod ochrony samego siebie przed takimi energetycznymi wampirkami, jest wypracowanie w sobie pewnego dystansu do tego typu zjawisk i do takich osób. To wymaga pracy nad sobą. Nie oznacza to też całkowitej rezygnacji z towarzystwa tych osób, czy odejście z jednej organizacji do drugiej (choć i tak często bywa). Oznacza to na nie angażowaniu się zbytnio emocjonalnie. Zewnętrznie dawać z siebie tyle na ile czujemy wewnętrznie, że nie wprowadza to nas w stan dyskomfortu. Trzeba pozwolić sobie na posiadanie swego prywatnego świata, i nie pozwolić komuś nieproszonemu włazić do niego z butami. Niezależnie kto by to nie był. Mój przyjaciel bhakta powiedział mi kiedyś, że w duchowym procesie, musisz być trochę egoistyczny. Zacząłem to rozumieć dopiero po kilku latach.

Taka postawa i taki nastrój nie każdemu może się spodobać, czemu będą dawać wyraz wytykając brak bezinteresowności czy tym podobne, ale wtedy będzie wiadomo kto kim jest, i na kogo należy uważać. Takie osoby najlepiej trzymać grzecznie na dystans do czasu, aż zmądrzeją.
A temat wymagania od kogoś samemu tego nie robiąc, wymagania książkowej postawy jest torturowaniem osób, sadyzmem.
Można się z tym zgodzić, choć to wymagało by rozwinięcia.

Pozdrawiam Prabhu. Dziękuje za ten portal i Twoje towarzystwo.

Awatar użytkownika
padmak
Posty: 730
Rejestracja: 24 lut 2009, 01:01
Lokalizacja: Birmingham/Milanówek
Kontakt:

Re: Obrzęd - rola obrzędów i rytuałów

Post autor: padmak » 29 sty 2015, 13:04

Temat jest ważny i dziękuję Ci Vayshnawo za poruszenie go na forum. To także praca dla nas samych.
Dołanczam się do podziękowań Mathury.

Awatar użytkownika
Purnaprajna
Posty: 2267
Rejestracja: 23 lis 2006, 14:23
Lokalizacja: Helsinki/Warszawa
Kontakt:

Re: Obrzęd - rola obrzędów i rytuałów

Post autor: Purnaprajna » 29 sty 2015, 13:57

Vaisnava-Krpa pisze:Nie, ja chcę subtelnego seksu, chociaż 1%! Marnie skończę.
Jeśli tylko subtelnego, i to tylko w 1%, wykonując przy tym służbę oddania, to sądzę, że skończysz bardzo dobrze. :)

A wracając do tematu, to ważnym jest, aby zaangażować się w służbę oddania zgodnie z własną naturą. To przyniesie stałość, spokój i satysfakcję umysłu, i w końcu doprowadzi nas do wymaganego w duchowej miłości stanu bezinteresowności, czy braku materialnej motywacji.

Z obowiązku, należy wskazywać na błędy, wypaczenia i niedostatki właściwego nastroju, ale ostatecznie, jako że nie jesteśmy sprawcami działania, rezultat nie należy do nas, i jest polecane, aby się do niego przywiązywać. Podobnie jest z sukcesami.

Natomiast, to na co mamy wpływ, to nasze własne nastawienie. Inni bhaktowie, jacy by oni nie byli, bardzo pomagają nam w praktyce tych rzeczy, a nic nie spotyka nas bez przyczyny.

Awatar użytkownika
Purnaprajna
Posty: 2267
Rejestracja: 23 lis 2006, 14:23
Lokalizacja: Helsinki/Warszawa
Kontakt:

Re: Obrzęd - rola obrzędów i rytuałów

Post autor: Purnaprajna » 29 sty 2015, 17:41

Uprzejmie zwrócono mi uwagę, że zjadłem słowo "nie", co zupełnie zmienia sens. Edytować już nie mogę. Powinno oczywiście być:
Z obowiązku, należy wskazywać na błędy, wypaczenia i niedostatki właściwego nastroju, ale ostatecznie, jako że nie jesteśmy sprawcami działania, rezultat nie należy do nas, i jest polecane, aby się do niego NIE przywiązywać.

Awatar użytkownika
Mathura
Posty: 994
Rejestracja: 15 cze 2007, 12:02
Lokalizacja: Sławno

Re: Obrzęd - rola obrzędów i rytuałów

Post autor: Mathura » 31 sty 2015, 10:46

Ciekawe stwierdzenia. Może rozwiniesz dalej?
Skoro nie jesteśmy sprawcami działania, to dlaczego otrzymujemy jego reakcje?

Skoro nic nie otrzymujemy bez przyczyny, to co jest przyczyną tego co otrzymujemy, skoro nie działamy?

Jak się ma stwierdzenie, że nie jesteśmy sprawca działania, z tym:

B.G.
"18.13 O potężny Arjuno, według Vedanty jest pięć przyczyn, które składają się na wszelkie działanie. Posłuchaj o nich.
18.14 Tymi pięcioma czynnikami działania są: miejsce działania (ciało), działający, różne zmysły, rozmaitego rodzaju wysiłek i ostatecznie Dusza Najwyższa.

18.14 Znaczenie: Słowo adhisthanam odnosi się do ciała. Dusza wewnątrz ciała działa w celu wywołania rezultatu czynności i dlatego jest znana jako karta – "sprawca". Śruti oznajmiają, że dusza jest znawcą i działającym sprawcą."

Awatar użytkownika
Purnaprajna
Posty: 2267
Rejestracja: 23 lis 2006, 14:23
Lokalizacja: Helsinki/Warszawa
Kontakt:

Re: Obrzęd - rola obrzędów i rytuałów

Post autor: Purnaprajna » 31 sty 2015, 15:04

Bg 3.27, Bg. 5.13-16, Bg 13.21, Bg 18.21.

ODPOWIEDZ