bhaki-joga jako "romantycze wspomnienie"

Praktyka duchowa a realia życia codziennego. "Wszystko ma pierwotną przyczynę, czyli nasienie. W przypadku każdej koncepcji, programu, planu czy projektu najpierw rozmyśla się nad planem i to nazywane jest bija, czyli nasieniem. Bhakti-lata-bija,czyli nasionko służby oddania stanowią metody, zasady i nakazy, przy pomocy których jesteśmy doskonale szkoleni w służbie oddania. To bhakti-lata-bija otrzymuje się od mistrza duchowego dzięki łasce Kryszny." - Madhya 19.152 Zn.
ParamatmaDas
Posty: 619
Rejestracja: 16 maja 2012, 04:06

bhaki-joga jako "romantycze wspomnienie"

Post autor: ParamatmaDas » 23 lip 2012, 02:00

Nie wiem. Moze to nalezy bardziej do dziedziny literatury, lub jakiejs odmiany psychologii nakierowanej na tzw metode biograficzna, ale jednak podziele sie tym z Wami.

Pojechalem ostatnio do domu rodzinnego. Nie bylem tam jakis czas, ostatnie kilka lat spedzilem za granica w roznych miejscach glownie. Gdy wiec zajechalem do domu w jego okolicach rozne budynki i ulice zacznaly mi przypominac zdazenia sprzed 10 czy wiecej lat.

-A to tu chodzilem do liceum. Eh pomnik Kazimierza Wielkiego.
- O a tu na przstanku zlamalem reke.
- O pamietam jak sie pierwszy raz zakochalem...

Wsrod tych wspoknien pojawia sie barzdo mile i sentymentalne wspolninie pierwszego spotkania bhaktow Kryszny. Uczestictwa w gotowaniu, pomaganiu w rozdawania prasadam dla bezdomnych, czy palenia kadzidelka. Pojawia sie wspomninie zwiazane z konretna ulica, miejscem

- O tu sie uczylem grac na karatalkach
-a tu jeden bhakta nauczyl mnei mantry "jaja sri Kryszna Caitania, Prabhu nitanada, Sri Advata, Gadadhara, sri wasadai goura bhakta wirnda"

Czy mam prawo- pomyslem sobie - umieszczac pomienia takie miedzy takimi jak "tu byl pierwszy pocalunek"?

Mysle ze mam.
Zazwczaj kazdy chyba wspomina swoje poczatku jako wlasnie te "romatyczne" jako troche postrzelone. Pozatym takie sa fakty. Takie wlasnie bylo zycie. I takie sa wspomninia/ Nie wiem czy wy tez tak macie i nie wiem czy to jest maja:) Ale bardzo milo wspomnimam te dawne czasy a wsrod nich romatyczne poczatki bhaki-jogi spontanicznej atrakcji.

Arleta
Posty: 514
Rejestracja: 25 lis 2010, 10:05
Lokalizacja: Katowice

Re: bhaki-joga jako "romantycze wspomnienie"

Post autor: Arleta » 20 sie 2012, 07:17

Masz piękny styl pisania, Prabhu. Zupełnie jak powieść. Może napiszesz kiedyś jakieś wspomnienia? Na pewno by się spodobały czytelnikom. To piękne tak odczuwać początki bhakti yogi. U mnie tak romantycznie na początku nie było, bo trafiłam na "czepialskiego" bhaktę, który w pół godziny chciał ze mnie zrobić chyba "sannyasinkę". Ale i tak mi się od początku bardzo podobało i mam miłe wspomnienia. :)
Najważniejszy jest człowiek, a nie idea.

ParamatmaDas
Posty: 619
Rejestracja: 16 maja 2012, 04:06

Re: bhaki-joga jako "romantycze wspomnienie"

Post autor: ParamatmaDas » 20 sie 2012, 11:19

Moze Cie podrwal, kto tam wie: )

ODPOWIEDZ