Re: Sluzenie Bhaktom
: 26 cze 2012, 02:35
Nauka Służenia Bhaktom
Przypomina to stare dobre małżeństwo. Kochają się zwłaszcza z daleka.ParamatmaDas pisze:Czasami mam taka chec słuzenia bhaktom (Zwłaszcza jak jestem daleko ).
Wewnetrzna ocena jest potrzebna i niech zostanie wewnnetrzna , krytyka to ostateczność,jeśli pozwalają na to kwalifikacje .Purnaprajna pisze:Etykieta zawsze poleca szacunek i właściwe zachowanie, ale w żadnym przypadku, nie odbiera nam prawa do czynienia wewnętrznych rozróżnień. Bez czynienia takich rozróżnień nie wiedzielibyśmy, co jest właściwym zachowaniem/standardem, a co nim nie jest, oraz za kim, i za czym powinniśmy podążać.
To nie oceny i rozróżnienia są problemem, ale ich jakość. Im bardziej transcendentalna, zbliżona do śastrycznej wiedzy ocena, tym lepiej, bo bliżej Kryszny, i naszej wiecznej duchowej natury.
(...) bo ten bhakta popełnił przecież GRZECH, a jak wiadomo dobrze niedoinformowanym, Święte Imiona, transcendentna moc sadhu-sangi oraz sama duchowa natura jivy drżą ze strachu przed wszechpotężnym GRZECHEM, czyli złamaniem zasad, osadzonej mocno w cielesności prana-mayi moralności.
i"Totalny brak zaawansowania i kwalifikacji tzw. guru i nauczycieli z kregu krysznaizmu zachodniego ma fatalny wplyw na potencjalnych uczniow przeradzajac sie w skrajny fanatyzm i sektyzm. "
Radziłbym oratorowi zająć się jednak tymi ciekawszymi sprawami - odniesie więcej korzyści.Mam ciekawsze zajecia, a na tzw. fora bhaktowskie zagladam jedynie po to, aby sprawdzic czy bakteria zwana iskonem nadal sie rozwija, czy powoli zanika. Obserwuje proces zanikania i bardzo mnie to cieszy.
Czy to problem Iskconowy - ja widze ze nie tylko...Purnaprajna pisze: Problem w tym, jak mówi maharadża, że większość ISKCONowych bhaktów ma tendencję do materialistyczno-moralnego, czy czarno-białego oceniania innych, co cechuje religie pozbawione transcendentalnej wiedzy, i konkretnej koncepcji oraz percepcji duszy. Szczególnie dobrze widać to w sytuacji, kiedy ktoś popełni gruby błąd, lub zrobi coś niemoralnego. Jest on wtedy często skazywany na społeczną banicję, lub przynajmniej tą mentalną, odbierając takiemu bhakcie od ust jedyne lekarstwo, które może wnieść trwałe zmiany w jego świadomość - sadhu-sangę.W niektórych przypadkach, niektórzy nawet mówią, że taki wielbiciel, w ogóle nigdy nie był bhaktą, ale jedynie udawał!
O stażu, etykiecie, szacunku, poprzedniej służbie oddania, mocnych stronach takiego bhakty i jego ogólnej mentalności, i tym podobnych sprawach, w ogóle się wtedy nie wspomina, .
trigi pisze:Stosując się do swojego oznajmienia i tego co Purrnaprajna Prabhu napisał ze krytyka powinna zostać we wnętrzu...