Mathura, podaj adres a wyślę mu "spokój" poleconym
Taki żarcik kabaretowy
Ja lubię kabarety. Razem z córkami oglądamy kabarety. W średniej szkole, jak już "bhaktowałem" to w paru kabaretach występowałem, co podważa opinię tego, co zwągo "Dajcie mu spokój"
Nawet 20 lat temu, w jednym czasie odbywały się w Domu Kultury w Rzeszowie dwie imprezy:
Wojewódzki Konkurs Recytatorski i Spotkanie z Bhakti - Yogą. W sąsiednich salach. Kiedy konkurs dobiegał końca, zaczynał się program otwarty.
Najpierw recytowałem w konkursie, reprezentując szkołę. Na galowo
Potem wskoczyłem w dothi i przygotowywaliśmy program otwarty. Wtedy okazało się, że są jeszcze rozdawane nagrody "za całokształt". Zawołano mnie. W dothi z tilakiem odebrałem brązowa odznakę recytatorską z rąk kogoś z władz Rzeszowa.
I nic się tu nie gryzło ze sobą. Nie straszyło i nie bało się. Nie zrujnowało nikomu życia, jak stara się udowodnić bohater filmiku. Nawet znam jegomościa z widzenia....
Nawet Śrila Prabhupada lecąc kiedyś w samolocie oglądał stary film z największym komikiem Charli Chaplin'em. Widział w nim humor Kryszny.
Śmiech to zdrowie