Przyszłość warszawskiej świątyni...

Praktyka duchowa a realia życia codziennego. "Wszystko ma pierwotną przyczynę, czyli nasienie. W przypadku każdej koncepcji, programu, planu czy projektu najpierw rozmyśla się nad planem i to nazywane jest bija, czyli nasieniem. Bhakti-lata-bija,czyli nasionko służby oddania stanowią metody, zasady i nakazy, przy pomocy których jesteśmy doskonale szkoleni w służbie oddania. To bhakti-lata-bija otrzymuje się od mistrza duchowego dzięki łasce Kryszny." - Madhya 19.152 Zn.
Vaisnava-Krpa
Posty: 4936
Rejestracja: 23 lis 2006, 17:43
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Przyszłość warszawskiej świątyni...

Post autor: Vaisnava-Krpa » 22 gru 2011, 21:41

BIGOTERIA:

Prabhupad mówił: kultura braminiczna musi być utrzymana. Świątynie są od wysokich standardów, są one wizytówką.


03.27.08 Jeśli chodzi o utrzymanie, bhakta powinien zadowalać się tym, co może zarobić bez większego kłopotu. Nie powinien on jeść więcej niż potrzeba. Powinien mieszkać w miejscu odludnym i zawsze być osobą myślącą, spokojną, przyjacielską, współczującą i samozrealizowaną.

…a nie np. walczyć w karygodny sposób z innymi waisznawami, którzy prowadzą podobny interes, i to w dodatku nie identyczny, straszyć, grozić pistoletem, nasyłać absurdalne kontrole itp. aby później dać część dochodów na … Świadomość Kryszny… Jak już w innym wersecie było napisane, postęp duchowy należy pełnić w uczciwy sposób a wyrzeczenia powinny być właściwe. Jakie to ma znaczenie czy ten czy tamten bhakta da tą dotację dla Kryszny? Jeśli naszą karmą jest nawet cierpienie, wtedy ofiarowujemy nasze cierpienie, ale nie próbujemy oszukać karmy. Takie skupienie na zarabianiu i sposób działania zdradza uwarunkowaną pozycję vaiszji, oczywiście tego materialistycznego.


07.15.15 Nawet będąc ubogim, nie należy starać się polepszyć swych ekonomicznych warunków po to tylko, aby utrzymać się przy życiu, czy w tym celu, aby stać się sławnym bigotem*. Tak jak wielki pyton otrzymuje pokarm potrzebny do utrzymania ciała i duszy – chociaż leży w jednym miejscu i nie stara się o środki do życia – tak też bez wysiłku otrzymuje swe środki do życia osoba, która jest wolna od pragnień.

*{bigot - przesadnie pobożny;
bigoteria - fałszywa pobożność polegająca na przesadnie gorliwym wypełnianiu zewnętrznych praktyk religijnych.}

07.15.15 Znaczenie: Celem ludzkiego życia jest po prostu rozwój świadomości Krsny. Nie trzeba nawet zabiegać o środki do życia, aby utrzymać ciało i duszę razem. Zostało to zilustrowane tutaj przykładem wielkiego pytona, który leży w jednym miejscu i nie wędruje tu i tam, by zdobyć środki utrzymania, jednakże jest utrzymywany poprzez łaskę Pana. Jak poradził Narada Muni (Bhag. 1.5.18), tasyaiva hetoh prayateta kovidah: należy po prostu starać się zwiększyć swą świadomość Krsny. Nie należy pragnąć robić niczego innego, nawet zarabiać na życie. Jest wiele przykładów takiej postawy. Madhavendra Puri na przykład, nigdy nie prosił nikogo o pożywienie. Śukadeva Gosvami również powiedział, kasmad bhajanti kavayo dhana-durmadandhan. Dlaczego by udawać się do osoby, która jest zaślepiona bogactwem? Należy raczej polegać na Krsnie, a On wszystkiego dostarczy. Wszyscy członkowie naszego ruchu świadomości Krsny, bez względu na to, czy są grhasthami czy sannyasinami, powinni z determinacją starać się szerzyć ruch świadomości Krsny, a Krsna dostarczy wszelkich potrzebnych rzeczy. W związku z tym bardzo doceniany jest proces ajagara-vrtti, sposób utrzymywania się przy życiu przez pytona. Nawet jeśli ktoś jest bardzo biedny, powinien po prostu starać się czynić postęp w świadomości Krsny i nie czynić wysiłku, by zarabiać na swe utrzymanie.


07.15.16 Kto jest zadowolony i wiąże swe czynności z Najwyższą Osobą Boga przebywającym w każdym sercu, cieszy się transcendentalnym szczęściem, nie czyniąc wysiłku, by zdobyć środki utrzymania. O szczęściu takim nie może nawet marzyć materialista, powodowany pożądaniem i chciwością i wskutek tego wędrujący wszędzie, pragnąc gromadzić bogactwo.

07.15.17 Dla osoby, która ma odpowiednie buty na nogach, nie ma niebezpieczeństwa, nawet jeśli wędruje po kamieniach i cierniach. Dla niej wszystko jest pomyślne. Podobnie nie ma też niepokoju dla tego, kto jest zawsze zadowolony w sobie; w istocie, osoba taka jest szczęśliwa wszędzie.

07.15.18 Mój drogi królu, osoba zadowolona w sobie może być szczęśliwa, nawet jeśli tylko będzie piła wodę. Jednakże ten, którym kierują zmysły, szczególnie język i genitalia, musi przyjąć pozycje psa domowego, by zadowolić zmysły.


07.15.19 Z powodu chciwości dla zadowolenia zmysłów, bhakta lub bramin, który jest zadowolony w sobie, traci siłę, wykształcenie, wyrzeczenie i szacunek, a jego wiedza stopniowo znika.

07.15.20 Osoba niepokojona przez pragnienie i głód z pewnością zaspokaja swe własne pragnienia i potrzeby cielesne, kiedy się posila. Podobnie, kiedy kogoś ogarnia przemożny gniew, gniew ten jest zaspokajany poprzez karcenie i jego reakcje. Jeśli jednakże chodzi o chciwość, to chciwa osoba nigdy nie zazna satysfakcji, nawet gdyby pokonała wszystkie strony świata lub używała wszystkiego w tym świecie.

07.15.20 Znaczenie: W Bhagavad-gicie (3.37) powiedziane jest, że przyczynami niewoli uwarunkowanej duszy w tym materialnym świecie są: pożądanie, gniew i chciwość. Kama esa krodha esa rajo-guna-samudbhavah. Kiedy ktoś ma mocne pragnienie zadowalania zmysłów, które nie zostaną spełnione, opanowuje go gniew. Gniew ten można wyładować poprzez skarcenie wroga, ale kiedy następuje wzrost lobha, czyli chciwości, która jest największym wrogiem wywołanym przez rajo-gunę, siłę pasji, w jaki sposób można czynić postęp w świadomości Krsny?

Aby nie było za dużo następnym poście podam rozwiązania.
Oszust zajmuje miejsce nauczyciela. Z tego powodu cały świat jest zdegradowany. Możesz oszukiwać innych mówiąc: "Jestem przebrany za wielbiciela", ale jaki jest twój charakter, twoja prawdziwa wartość? To powinno być ocenione. - Śrila Prabhupada

karszani
Posty: 33
Rejestracja: 22 mar 2011, 20:55

Re: Przyszłość warszawskiej świątyni...

Post autor: karszani » 23 gru 2011, 14:18

Malis pisze:
Gosiaxvx pisze:I taki standard jest utrzymywany.

pozdrawiam
Govinda-sthali dasi
Hare Kryszna! Jedną z tych Twoich cech, które najbardziej lubię, jest to, że wierzysz w ludzi i naprawdę ich szanujesz.
Niestety, w Warszawie ten standard nie zawsze jest utrzymywany - jakkolwiek jest to prawdopodobnie pobożnym życzeniem wielu członków kongregacji. I nie chodzi mi o to, żeby tych, którzy nie przestrzegają 4 zasad (nieraz pomimo otrzymania inicjacji) albo nie mantrują 16 rund (niejednokrotnie uczciwie się do tego przyznając) zlinczować, wykluczyć albo szykanować. Chodzi tylko o to, żeby zarówno te osoby, jak i wszystkie inne, zdały sobie sprawę, że przez mieszanie z zanieczyszczoną świadomością w garnku można zaszkodzić świadomości kogoś, kto w tym momencie jest w stanie przestrzegać zasad, i że jeśli sama nie jestem w stanie ściśle podążać procesem, to nie powinnam zasiadać na asanie jako nauczający - bo jakkolwiek dobre zdanie mam o sobie (a może i inni mają je o mnie), to jednak nie jestem acaryą. I pozwalanie na takie rzeczy jest po prostu działaniem na szkodę ISKCON-u.
Maliko bardzo dziekuje Ci ze odwazylas se podjąc ten temat...
W rozmowach z wieloma wielbicielami zwiazanymi z kongergacja warszawska często ten temat sie przewija,ale nikt nie miał odwagii poruszyc go publicznie.

Ja rowzniez od kilku lat z niepokojem (i zdziwieniem) obserwuje to co dzieje sie w swiatyni warszawskiej.Uczty gotowane sa przez wielbicieli nieinicjowanych lub nie w pełni praktykujacych i oczywiscie nie jest to ofiarowywane Bóstwom.Uczta niedzielna w swiatyni nie ma na celu wypełnienia zoładka ale powinna miec tez charakter oczyszczajacy.Uczty powinny byc gotowane przez osoby scisle praktykujace i ofiarowywane lokalnym Bostwom tak jak robi sie to we Wrocławiu czy w Santipur.
Podobnie ma sie sprawa z wykladami,powinny byc robione przez osoby scisle przestrzegajace procesu i zyjace w moralny sposob.
"Zycie duchowe" jest prywatna sprawa kazdej osoby i nikt nie ma prawa w nie ingerować ale jezeli ktos chce pełnic sluzbe w swiatyni polegajaca na wielbieniu Bostw,robieniu wykladow czy gotowaniu musi byc osoba "wierząca scisle praktykujaca" tega zyczył sobie Srila Prabhupad

Awatar użytkownika
trigi
Posty: 2068
Rejestracja: 09 sie 2011, 13:38
Lokalizacja: UK

Re: Przyszłość warszawskiej świątyni...

Post autor: trigi » 24 gru 2011, 09:08

1.Celem ludzkiego życia jest po prostu rozwój świadomości Krsny. Nie trzeba nawet zabiegać o środki do życia, aby utrzymać ciało i duszę razem. Zostało to zilustrowane tutaj przykładem wielkiego pytona, który leży w jednym miejscu i nie wędruje tu i tam, by zdobyć środki utrzymania, jednakże jest utrzymywany poprzez łaskę Pana. Jak poradził Narada Muni (Bhag. 1.5.18), tasyaiva hetoh prayateta kovidah: należy po prostu starać się zwiększyć swą świadomość Krsny. Nie należy pragnąć robić niczego innego, nawet zarabiać na życie.
2. BG.04.22 Kto zadowala się tym, co przychodzi spontanicznie, kto uwolnił się od dualizmów i od zazdrości, kto pozostaje niewzruszony zarówno w szczęściu, jak i niepowodzeniu, ten nigdy nie uwikła się, chociaż czyn pełni. Znaczenie: Osoba świadoma Krsny nie wkłada dużo wysiłku nawet w utrzymanie swego ciała. Zadowala się tym, co przychodzi samo. Nigdy nie pożycza ona ani nie żebrze, ale pracuje sumiennie, tak jak ją na to stać, i zadowala się tym, co osiąga poprzez swoją uczciwą pracę. Jest ona zatem niezależna w utrzymaniu siebie. Nie pozwala na to, aby czyjakolwiek służba przeszkadzała w jej służbie w świadomości Krsny. Jednakże, aby służyć Krsnie, może ona uczestniczyć w każdego rodzaju pracy, pozostając niewzruszoną wobec dualizmów tego świata materialnego. Takie dualizmy odczuwane są na przykład podczas upałów i chłodu czy w szczęściu i nieszczęściu. Osoba świadoma Krsny jest ponad tymi dualizmami, gdyż dla zadowolenia Krsny nie waha się działać w jakikolwiek sposób. Dlatego pozostaje niewzruszona, zarówno wobec szczęścia, jak i nieszczęścia. Symptomy takie charakterystyczne są dla osób posiadających doskonałą wiedzę transcendentalną.
3. BG.06.17 Kto posiada umiar w swoich zwyczajach jedzenia, spania, pracy i odpoczynku, ten poprzez praktykę yogi może zlikwidować wszelkie materialne cierpienia. 06.17 Znaczenie: Przesada w rzeczach takich, jak jedzenie, spanie, obrona i seks – będących potrzebami ciała – może uniemożliwić postęp w praktyce yogi. Jeśli chodzi o jedzenie, to może ono zostać uregulowane wtedy, gdy przyjmuje się tylko prasadam, pokarm uświęcony. Panu Krsnie ofiarowuje się, zgodnie z zaleceniami Bhagavad-gity (9.26), jarzyny, kwiaty, owoce, zboże, mleko itd. W ten sposób osoba w świadomości Krsny jest automatycznie szkolona, aby nie przyjmować pokarmu nie przeznaczonego dla ludzi, czyli tego, które nie jest w kategorii dobroci. Jeśli chodzi o spanie, osoba świadoma Krsny jest zawsze czujna w wypełnianiu swoich obowiązków w świadomości Krsny. Każda niepotrzebna chwila snu jest uważana za wielką stratę. Avyartha-kalatvam: osoba świadoma Krsny nie może przeżyć ani minuty swego życia bez pełnienia służby dla Pana. Dlatego ilość jej snu jest zmniejszona do minimum. Ideałem w tym względzie był Śrila Rupa Gosvami, który zawsze był zaangażowany w służbę dla Krsny i nie mógł spać dłużej niż dwie godziny na dobę, a czasami jeszcze mniej. Thakura Haridasa nie przyjmował prasadam ani nie kładł się spać nawet na chwilę, dopóki nie skończył swojego codziennego intonowania w liczbie trzystu tysięcy imion. Jeśli chodzi o pracę, osoba świadoma Krsny nie robi niczego, co nie ma związku ze sprawami Krsny – tym samym praca jej jest zawsze zgodna z nakazami pism i nie jest skażona zadowalaniem zmysłów. A skoro nie wchodzi tu w grę zadowalanie zmysłów, osoba świadoma Krsny nie potrzebuje materialnego wypoczynku. Ponieważ jest ona umiarkowana w swojej pracy, mowie, śnie, czuwaniu i innych czynnościach cielesnych, nie ma dla niej żadnych cierpień materialnych.

Vaisnava-Krpa
Posty: 4936
Rejestracja: 23 lis 2006, 17:43
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Przyszłość warszawskiej świątyni...

Post autor: Vaisnava-Krpa » 24 gru 2011, 10:15

Wielu bhaktów w kongregacji warszawskiej nie ma wiedzy, dlatego podstawową rzeczą jest dobre nauczanie. Czasami widzę jak ktoś wyemigruje do Warszawy zainspirowany że jest tam świątynia ale zamiast tego szybko okazuje się, że utrzymanie tam jest drogie, trzeba ciężko pracować aby się utrzymać i ludzie angażują większość energii na ten cel. Ulegają atmosferze miasta Warszawa zamiast atmosferze świątyni. Inną sprawą jest dopuszczenie i nie wyciąganie wniosków i konsekwencji z pół hipisowskiego podejścia do bhakti jogi. To daje zły przykład i ludzie myślą, że tak można, więc po co "się męczyć". Jeżeli dla kogoś pewne standardy są męką albo nierealne to przecież zasady jogi wyraźnie mówią, że nie należy się forsować ale znać swoje miejsce. A jeśli ktoś ma o sobie wspaniałe mniemanie bo może Słońce tak mu pali na próżną dumę w horoskopie, to powinien nad tym pracować przy pomocy światła wiedzy aby mógł zobaczyć w ten sposób swoją pozycję. Świątynia jest do nauczania. Odnośnie prasadam w świątyni:

06.01.67 I tak bramin ten wiódł swoje długie życie w tak nieodpowiedzialny sposób, przekraczając wszelkie zasady i przepisy pism świętych, żyjąc bardzo rozrzutnie i jedząc pokarm przygotowany przez prostytutkę. Dlatego jest on pełen grzechu. Jest nieczysty i oddany zakazanym czynnościom.

06.01.67 Znaczenie: Pożywienie przygotowane przez nieczystego, grzesznego mężczyznę albo kobietę, szczególnie prostytutkę, jest wysoce skażone. Ajamila jadł takie pożywienie i dlatego podlegał karze Yamarajy.


Madhya 09.53 Znaczenie: Słowo apavitra anna odnosi się do pożywienia, które dla Vaisnavy jest nie do przyjęcia. Innymi słowy, Vaisnava nie może przyjąć żadnego pożywienia ofiarowanego przez avaisnavę w imię maha-prasada. Powinno być to zasadą wszystkich Vaisnavów. Zapytany: "Jak zachowuje się Vaisnava?" Śri Caitanya Mahaprabhu odpowiedział: "Vaisnava musi unikać towarzystwa avaisnavy [asat]". Słowo asat odnosi się do avaisnavy, czyli do kogoś, kto nie jest Vaisnavą. Asat-sanga-tyaga, --- ei vaisnava-acara (Cc. Madhya 22.87). Vaisnava musi być pod tym względem bardzo ścisły i w ogóle nie powinien współpracować z avaisnavą. Jeśli avaisnava zaoferuje pożywienie w imię maha-prasada, nie należy go przyjmować. Takie pożywienie nie może być prasada, ponieważ avaisnava nie może niczego ofiarować Panu. Czasami nauczający w ruchu świadomości Krsny muszą przyjąć pokarm w domu, w którym gospodarz jest avaisnavą; jeżeli jednak pożywienie to zostało ofiarowane Bóstwu, można je zjeść. Vaisnava nie powinien przyjmować zwykłego pożywienia ugotowanego przez avaisnavę. Nawet jeśli avaisnava gotuje pożywienie bez błędu, nie może ofiarować go Panu Visnu i nie można tego uznać za maha-prasada. Zgodnie z Bhagavad-gitą:

patram puspam phalam toyam yo me bhaktya prayacchati
tad aham bhakty-upahrtam aśnami prayatatmanah

"Jeśli ktoś z miłością i oddaniem złoży Mi liść, kwiat, owoc, czy trochę wody w ofierze - przyjmę to." (Bg. 9.26)
Krsna może przyjąć cokolwiek, co z oddaniem ofiarował Jego bhakta. Avaisnava może być wegetarianinem, bardzo czystym kucharzem, ale ponieważ nie może ofiarować tego pożywienia Visnu, więc potrawy, które gotuje, nie mogą być uznane za maha-prasada. Lepiej, żeby Vaisnava zrezygnował z takiego pokarmu jako niedotykalnego.



Odnośnie wersetów odnoszących się do prasadam postaram się utworzyć osobny temat.

Tak samo postaram się utworzyć osobne tematy, które mogą pomóc w uświadomieniu, ponieważ widzę, że są osoby, które mimo czasu jaki upłynął od momentu kiedy poznali ruch Świadomości Kryszny, nie zainteresowały się dokładnie o co chodzi (kulturą braminiczną), tylko jakby w locie wiedzą, że jest dobre jedzenie, śpiew i taniec ukraszony filozofią. Są to symptomy wielbiciela na poziomie kanisztha adhikari, jeżeli w ogóle wielbiciela, stąd być może nie jest ich winą, że nie rozumieją wielu spraw, ale inni, którzy rozumieją, powinni ich pouczyć. Oni sami też powinni być pokorni i przyjąć w zaufaniu to czego nie rozumieją a nie np. kłócić się by bronić swoich racji, bo to nie tak działa. Racje są zapisane i należy się do nich stosować.


RECEPTA:

06.01.12 Mój drogi królu, jeśli chora osoba je czysty, nieskażony pokarm przepisany przez lekarza, stopniowo zdrowieje i nie ulega już dłużej infekcji tej choroby. Podobnie, jeśli przestrzegamy regulujących zasad wiedzy, stopniowo wyzwalamy się z materialnego zanieczyszczenia.

06.01.12 Znaczenie: Jeśli ktoś kultywuje wiedzę, nawet poprzez spekulację umysłową i ściśle przestrzega regulujących zasad zalecanych w śastrach i wyjaśnionych w wersecie następnym, stopniowo oczyszcza się. Dlatego platforma jnany, wiedzy spekulatywnej, jest lepsza od platformy karmy, działania dla korzyści. Istnieje wszelkie ryzyko, że osoba na platformie karmy, upadnie w warunki piekielne, ale osoba na platformie jnany jest ocalona od piekielnego życia, mimo iż nadal nie jest całkowicie wolna od infekcji. Trudność polega na tym, że osoba na platformie jnany sądzi, iż osiągnęła wyzwolenie i stała się Narayanem, czyli Bhagavanem. Jest to inna faza ignorancji (Bhag. 10.2.32)

ye 'nye 'ravindaksa vimukta-maninas
tvayy asta-bhavad aviśuddha-buddhayah
aruhya krcchrena param padam tatah
patanty adho 'nadrta-yusmad-anghrayah

Z powodu ignorancji ktoś spekuluje, że wyzwolił się z materialnego zanieczyszczenia, chociaż w rzeczywistości nie jest to prawdą. Dlatego nawet jeśli wznosi się on do brahma-jnany, zrozumienia Brahmana, niemniej jednak upada, ponieważ nie przyjął schronienia lotosowych stóp Krsny. Jednak jnani przynajmniej wiedzą, co to jest grzech, a co to jest pobożność i bardzo przezornie działają zgodnie z zaleceniami śastr.
Oszust zajmuje miejsce nauczyciela. Z tego powodu cały świat jest zdegradowany. Możesz oszukiwać innych mówiąc: "Jestem przebrany za wielbiciela", ale jaki jest twój charakter, twoja prawdziwa wartość? To powinno być ocenione. - Śrila Prabhupada

Awatar użytkownika
trigi
Posty: 2068
Rejestracja: 09 sie 2011, 13:38
Lokalizacja: UK

Re: Przyszłość warszawskiej świątyni...

Post autor: trigi » 24 gru 2011, 10:58

Ulegają atmosferze miasta Warszawa zamiast atmosferze świątyni. wiem ze to cielesny desygnat ale nigdy nie lubiłem stolicy(miasta) naszczescie to nieistotne.

Vaisnava-Krpa
Posty: 4936
Rejestracja: 23 lis 2006, 17:43
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Przyszłość warszawskiej świątyni...

Post autor: Vaisnava-Krpa » 25 gru 2011, 17:56

Jednym z podstawowych rozwiązań jest aby z pseudowielbiciela stać się wielbicielem.
Do tego celu utworzyłem osobny oddzielny temat, który jest uniwersalny.

Najlepsza pokuta (dla zawodowych grzeszników i nie tylko)

http://forum.waisznawa.pl/viewtopic.php ... 222#p18222


Będę też tworzył inne wątki, które będą w temacie.
Oszust zajmuje miejsce nauczyciela. Z tego powodu cały świat jest zdegradowany. Możesz oszukiwać innych mówiąc: "Jestem przebrany za wielbiciela", ale jaki jest twój charakter, twoja prawdziwa wartość? To powinno być ocenione. - Śrila Prabhupada

Vaisnava-Krpa
Posty: 4936
Rejestracja: 23 lis 2006, 17:43
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Przyszłość warszawskiej świątyni...

Post autor: Vaisnava-Krpa » 28 gru 2011, 01:11

Odnośnie kryzysu w warszawskiej świątyni znalazłem na razie takie wypowiedzi Prabhupada, może się przydadzą:

Świątynie, miejsca kultu i pielgrzymek

http://forum.waisznawa.pl/viewtopic.php ... 267#p18267

I służba oddania dla każdego drania :) (chciałbym kiedyś ujrzeć taki transparent jak ludzie domagają się służby)

SŁUŻBA ODDANIA DLA NIEPOBOŻNYCH

http://forum.waisznawa.pl/viewtopic.php ... 271#p18271
Oszust zajmuje miejsce nauczyciela. Z tego powodu cały świat jest zdegradowany. Możesz oszukiwać innych mówiąc: "Jestem przebrany za wielbiciela", ale jaki jest twój charakter, twoja prawdziwa wartość? To powinno być ocenione. - Śrila Prabhupada

Vaisnava-Krpa
Posty: 4936
Rejestracja: 23 lis 2006, 17:43
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Przyszłość warszawskiej świątyni...

Post autor: Vaisnava-Krpa » 31 gru 2011, 01:34

Kali yuga wdzierająca się w życie duchowe czyli obserwujemy i jesteśmy zaniepokojeni czasami pozą bhakti bez wyrzeczenia i wiedzy. Coś co myślę, jest bardzo adekwatne i pomoże jeśli nie rozwiązać problem to na pewno pomoże zrozumieć sposób rozwiązywania problemu i zainspiruje.

BHAKTI, WIEDZA I WYRZECZENIE


http://www.nama-hatta.pl/articles.php?article_id=420
Oszust zajmuje miejsce nauczyciela. Z tego powodu cały świat jest zdegradowany. Możesz oszukiwać innych mówiąc: "Jestem przebrany za wielbiciela", ale jaki jest twój charakter, twoja prawdziwa wartość? To powinno być ocenione. - Śrila Prabhupada

Awatar użytkownika
Mathura
Posty: 994
Rejestracja: 15 cze 2007, 12:02
Lokalizacja: Sławno

Re: Przyszłość warszawskiej świątyni...

Post autor: Mathura » 31 gru 2011, 11:38

A co właściwie dzieje się w tej świątyni? Może ktoś by to jasno napisał.
Z tego co tu przeczytałem dowiedziałem się tylko, że uczty nie są gotowane przez inicjowanych bhaktów (lub takich, którzy nie przestrzegają zasad), podobnie jeśli chodzi o wykłady, i że spada standard czczenia bóstw. Zatem nasuwa się pytanie: czy ktoś zabrania inicjowanym i przestrzegającym zasad gotować i angażować się w inne służby? Czy też może oni nie mają chęci się angażować i dlatego te służby zmuszone są pełnić osoby, które pozostały lub te, które chcą? Jak to tam jest?

Nie tak dawno usłyszałem, że koszt utrzymania tej świątyni wynosi 20 tys. miesięcznie.Z lekka mnie zatkało. Przecież mieszka tam zaledwie kilka osób. Jak to możliwe, że koszty są aż tak duże? Wiem. że jest tam kilka budynków, które trzeba ogrzać, i że to Warszawa a nie mieścina na peryferiach, w której mieszkam. Ale czy to rzeczywiście aż tyle musi kosztować? Mieszkam w czteropiętrowym bloku. Jest tu 24 mieszkań, w których pomieszkuje po kilka osób (najmniej 2). Daje to ponad setkę osób. Wszędzie się gotuje, pierze, ogrzewa, myje, świeci światło itd. Nie wiem jednak czy w sumie wszyscy razem wydajemy na to miesięcznie 20 tys. Świątynia ma grunty wykupione na własność. Nie płaci miesięcznego czynszu jak my w bloku. Co więc kosztuje tam 20 tys. miesiąc w miesiąc?

Vaisnava-Krpa
Posty: 4936
Rejestracja: 23 lis 2006, 17:43
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Przyszłość warszawskiej świątyni...

Post autor: Vaisnava-Krpa » 31 gru 2011, 12:41

Niektóre rzeczy lepiej aby świat nie widział, a przynajmniej forum publiczne bo się zrobi lincz. Lepiej nienawidzić grzech niż grzesznika, dlatego możemy pomóc filozoficznie a kongregacja świątyni musi sama rozwiązać swoje problemy. Jeżeli nie rozwiąże to ludzie będą szukać pomocy na zewnątrz, tak jak teraz. My możemy wesprzeć duchem, wysłuchać, solidaryzować się, doradzać itp. Słyszałem opinię, że szkoda, że nie ma tego tematu na innym forum, gdzie ludzie nie maja ani sentymentów ani skrupułów i pojechaliby czołgiem, ale tutaj preferuję bardziej filozoficzne podejście do tematu. Chyba, że sprawa jeszcze urośnie i trzeba będzie ją nazwać po imieniu.
Oszust zajmuje miejsce nauczyciela. Z tego powodu cały świat jest zdegradowany. Możesz oszukiwać innych mówiąc: "Jestem przebrany za wielbiciela", ale jaki jest twój charakter, twoja prawdziwa wartość? To powinno być ocenione. - Śrila Prabhupada

ODPOWIEDZ