Czym jest małżeństwo i rodzina?

Praktyka duchowa a realia życia codziennego. "Wszystko ma pierwotną przyczynę, czyli nasienie. W przypadku każdej koncepcji, programu, planu czy projektu najpierw rozmyśla się nad planem i to nazywane jest bija, czyli nasieniem. Bhakti-lata-bija,czyli nasionko służby oddania stanowią metody, zasady i nakazy, przy pomocy których jesteśmy doskonale szkoleni w służbie oddania. To bhakti-lata-bija otrzymuje się od mistrza duchowego dzięki łasce Kryszny." - Madhya 19.152 Zn.
Arleta
Posty: 514
Rejestracja: 25 lis 2010, 10:05
Lokalizacja: Katowice

Re: Czym jest małżeństwo i rodzina?

Post autor: Arleta » 27 sie 2011, 00:19

Czyli, jak widać kobiety potrafią siebie zrozumieć. Ja też lubię sobie ponarzekać na mojego męża, ale to nie znaczy, że go nie kocham i nie szanuję. Takie "wygadanie się" pomaga oczyścić atmosferę, żeby znowu móc lepiej sobie poradzić z problemami. Może się to niektórym bhaktom wydawać niemądre, ale czy mądre jest hodowanie w sobie złych emocji i potem wyładowywanie ich na innych ludziach i na sobie? Czy w ogóle istnieje coś takiego jak lepsze i gorsze problemy i wypowiedzi? Przecież to jest bardzo subiektywne.

A jeżeli dzięki temu forum "govinda29" otrzymała chociaż odrobinkę pociechy i wsparcia -to już jest dobrze. Najważniejsze, żeby zrozumieć, że nigdy nie jesteśmy sami, bo Kryszna nigdy nas nie zostawi.
Najważniejszy jest człowiek, a nie idea.

Awatar użytkownika
Mathura
Posty: 994
Rejestracja: 15 cze 2007, 12:02
Lokalizacja: Sławno

Re: Czym jest małżeństwo i rodzina?

Post autor: Mathura » 27 sie 2011, 09:35

Narayana pisze: Tak w ogóle to ciekawe czy znajdzie się jeszcze gdzieś jakaś 20 letnią dziewice na moim roczniku 1993 nie znam żadnej ... .
Przebadałeś wszystkie dziewczyny z tego rocznika skoro tak stwierdzasz? Jeśli tak to sam zaliczasz się do mężczyzn, którzy "psują" kobiety, a jeśli nie, to być może zazdrościsz takowym, a ta zazdrość przejawia się złością. Sam nie możesz więc wytykasz innym. Po co sobie takimi sprawami zajmować głowę? Życie ucieka a Ty zastanawiasz się czy są jeszcze jakieś dziewice. Są ciekawsze zagadnienia do rozmyślań :)

Awatar użytkownika
Mathura
Posty: 994
Rejestracja: 15 cze 2007, 12:02
Lokalizacja: Sławno

Re: Czym jest małżeństwo i rodzina?

Post autor: Mathura » 27 sie 2011, 09:44

govinda29 pisze:.ale dzięki niemu poznałam świadomosć Kryszny i to to jest wspaniałe, za to jestem mu bardzo wdzięczna i kłaniam się nisko..Pozdrawiam serdecznie:)Wierzę i ufam,że wszystko jest aranżacją Kryszny!
Hare Krsna!!!
I o to chodzi.
Kryszna co prawda nie miesza się za bardzo do naszych spraw, pozostawiając nam samym wybór co do poczynań. Sami pakujemy się w jakieś sytuacje i sami zbieramy ich konsekwencje. On tylko dostarcza narzędzi umożliwiających nam spełnianie naszych zachcianek. Ale nie bierze za nie odpowiedzialności. Obserwuje i przyzwala. .
Chyba, że jesteś duszą Mu całkowicie podporządkowaną, co jest inną parą kaloszy. Wtedy bierze Cię pod opiekę i będzie chronił od następstw czynów.

Narayana
Posty: 111
Rejestracja: 01 lip 2011, 21:21

Re: Czym jest małżeństwo i rodzina?

Post autor: Narayana » 27 sie 2011, 13:37

Mathura pisze:Przebadałeś wszystkie dziewczyny z tego rocznika skoro tak stwierdzasz?
Napisałem że te które znam ze szkoły i najbliższego otoczenia, nie przebadałem ale widziałem, słyszałem a zresztą same się przyznają.
Mathura pisze:Jeśli tak to sam zaliczasz się do mężczyzn, którzy "psują" kobiety, a jeśli nie, to być może zazdrościsz takowym, a ta zazdrość przejawia się złością.
Jak mężczyzna może popsuć kobietę ?? Przecież się zgadzają a często pierwsze lgną do łóżka.
Mathura pisze:Sam nie możesz więc wytykasz innym.
Mogę ale nie chcę bo nielegalny seks jest zabroniony a żenić się w tej chwili nie chcę.
Mathura pisze:Po co sobie takimi sprawami zajmować głowę? Życie ucieka a Ty zastanawiasz się czy są jeszcze jakieś dziewice. Są ciekawsze zagadnienia do rozmyślań :)
Martwię się bo sam kiedyś chciałbym mieć żonę ale nie taką którą miało już bardzo wielu mężczyzn ale wątpię bym taką znalazł więc pewnie resztę życia będę sam a to troszkę mnie martwi :)

Awatar użytkownika
Mathura
Posty: 994
Rejestracja: 15 cze 2007, 12:02
Lokalizacja: Sławno

Re: Czym jest małżeństwo i rodzina?

Post autor: Mathura » 27 sie 2011, 18:10

Narayana pisze: Martwię się bo sam kiedyś chciałbym mieć żonę ale nie taką którą miało już bardzo wielu mężczyzn ale wątpię bym taką znalazł więc pewnie resztę życia będę sam a to troszkę mnie martwi :)
Chłopcy chcą zaliczyć jak najwięcej dziewczyn, ale na żonę szukają dziewicy. Jak to pogodzić?
Niektóre z dziewcząt tez pewnie by chciały "czystych" mężów. Problem ten sam.. Gdzie takiego znaleźć?
Miejmy nadzieję, że znajdziesz odpowiednią partnerkę, czego Ci życzę. Z pewnością są na tym świecie jeszcze porządne kobiety. A gdyby nie to Boże ratuj :)

Narayana
Posty: 111
Rejestracja: 01 lip 2011, 21:21

Re: Czym jest małżeństwo i rodzina?

Post autor: Narayana » 27 sie 2011, 18:32

Mathura pisze:Z pewnością są na tym świecie jeszcze porządne kobiety. A gdyby nie to Boże ratuj :)
Na pewno są ale jak sam napisałeś gdzie szukać :)

govinda29
Posty: 35
Rejestracja: 01 sie 2010, 16:47
Lokalizacja: Szczecin

Re: Czym jest małżeństwo i rodzina?

Post autor: govinda29 » 27 sie 2011, 19:20

Mathura pisze:Życie uczy, że gdy związek się rozpada wina zazwyczaj nie leży tylko po jednaj stronie. Rozżalona kobieta nie jedno potrafi zmyślić, o czym przekonałem się na swojej skórze. Druga strona albo nie wie, że jest tu obgadywana, albo wie i nie ma chęci zabierać głosu.(...)
W każdym bądź razie łatwo kogoś niesłusznie oczernić.
Nigdy nie chciałam go oczerniać ani obgadywać. Sytuacja jest bardzo złożona i choćbym chciała to nie przedstawię tu pełnego obrazu.On nie chce być w związku, tyle,że jest jeszcze jedna rzecz, on ma stwierdzoną schizofrenię, przez cały czas jak byliśmy razem nie miał raczej żadnych objawów, a teraz..nie wiem sama..nie jestem pewna, niby zachowuje się normalnie,ale jest jak taki cyborg bez uczuć..i tylko wstaje o 2 w nocy i robi różne rzeczy dla Kryszny,jest taki ortodoksyjny i bezwzględnie pozbawiony uczuć do mnie..to rozwój duchowy czy choroba, nie mam pojęcia..w każdym razie strasznego doła mam...a jednocześnie staram się pamiętać o Krysznie i jestem pokorna i nie złoszczę się na sytuację, w której jestem( a mam jeszcze kilka innych stresorów), odbieram swoją karmę i już, rozumiem i czuję zasady rządzące prawem karmy..a za rozpad związku jestem ja w dużej mierze odpowiedzialna, studiowałam zaocznie(czemu on był przeciwny), dużo pracowałam(aby zarobić na podstawowe potrzeby), nie poświęcałam mu czasu, miałam etap,że chciałam mieć dziecko(ale z nim to niemożliwie, on tego nie chce), w końcu miałam durny okres, że podobał mi się pewien mężczyzna(ale nie ma mowy o zdradzie, chociaż zależy jak ją rozumieć), co było totalnym idiotyzmem..ale to dlatego,że nie czułam wsparcia z jego strony, zero męskiej energii,ciągle mnie krytykował, po prostu mieliśmy kryzys, który zakończył się moją wyprowadzką z naszego domu i świata, w którym byłam i który kochałam przez 6 lat..ach te przywiązania, przynoszą taki ból..nie do opisania..kocham go, ale chyba już nie możemy być razem..jestem teraz na pustyni..ale intonuję, czytam..czasem mam ochotę skoczyć z mostu,ale wiem jakie to przyniosłoby beznadziejne skutki, nie pozostaje mi nic innego jak pokora i cierpliwość..i nie użalam się nad sobą, bo wszystko jest zbieraniem tego co zasiałam, w tym życiu, związku, i w poprzednich..przepraszam byłego partnera za wszystko za co powinnam go przeprosić, i za to,że w ogóle zawracałam mu głowę sobą..(chociaż bycie ze mną uważam,że dobrze na niego wpływało, szkoda,że się rozstaliśmy, nie tak miało być,ale skoro on już nie chce to nic nie poradzę).Ale życzę mu jak najlepiej, martwię się o niego i chciałabym mu dać miłość i ciepło,ale już za późno, zawaliłam sprawę..:( i nic nie zmyślam, piszę szczerze..
Hare Krsna!
"Wszystko jest Bogiem, Najwyższą Osobą, w różnych energiach"

Awatar użytkownika
Mathura
Posty: 994
Rejestracja: 15 cze 2007, 12:02
Lokalizacja: Sławno

Re: Czym jest małżeństwo i rodzina?

Post autor: Mathura » 27 sie 2011, 21:10

Mam nadzieję, że nie odebrałaś mego postu jako obwinianie Ciebie, gdyż nie o to mi chodziło. Wiem z własnego doświadczenia (moje pierwsze małżeństwo się rozpadło) że to ciężkie przeżycie. Z byłą zoną zostało dwoje moich dzieci. Nie było szans abym mógł je wychowywać. Po prostu taki układ. To trudne sprawy i nie sposób dojść jednoznacznie od czego rozpad się zaczyna i kto jest winien. Nie ma tez sensu tego dociekać.
Nie ma potrzeby abyś się przed nami tłumaczyła z czegokolwiek. Chyba, że chcesz się wygadać, ale tu też uważam, że forum nie jest zbyt odpowiednim miejscem do tego. Może pogadaj sobie z Arletą na Skypie, jak kobieta z kobietą? Jedna z bhaktinek ze Szczecina zaoferowała Ci spotkanie. Nie wiem czy nawiązałaś z nią kontakt. Jeśli nie to może warto spróbować.
Obwinianie siebie nie jest dobrym wyjściem. Im szybciej zmienisz sposób myślenia tym lepiej i dla Ciebie i dla tamtego bhakty. Ja wiem, że łatwo się mówi, ale też wiem, że innego sposobu nie ma. Trzeba wyjść z dołka jak najszybciej i nie ładować energią bólu bo zagnieździ się w świadomości na długo.

govinda29
Posty: 35
Rejestracja: 01 sie 2010, 16:47
Lokalizacja: Szczecin

Re: Czym jest małżeństwo i rodzina?

Post autor: govinda29 » 27 sie 2011, 21:31

Dzięki.
Jest mi po prostu dzisiaj przykro,bo pracuję w sklepie,nie widziałam Piotra ponad dwa tygodnie i dzisiaj przyszedł, i strasznie mnie to rozbiło..Minęło pół roku, a nic się nie zmieniło,nie jest lżej, wszystko jest tak jak było zaraz po rozstaniu..Nie po to z kimś tworzysz dom, wspólny świat,żeby to rozwalać po kilku latach..No ale najwidoczniej ma to jakiś sens, nic się nie dzieje bez powodu.
Będę teraz jakiś czas dochodzić do siebie.
Pozdrawiam.
Hare Krsna!
"Wszystko jest Bogiem, Najwyższą Osobą, w różnych energiach"

Awatar użytkownika
Mathura
Posty: 994
Rejestracja: 15 cze 2007, 12:02
Lokalizacja: Sławno

Re: Czym jest małżeństwo i rodzina?

Post autor: Mathura » 28 sie 2011, 11:16

Narayana pisze: Na pewno są ale jak sam napisałeś gdzie szukać :)
Nie szukaj. Pozwól jej przyjść. Inaczej mówiąc - otwórz umysł na taką możliwość. I tylko nie przegap gdy sie ppjawi :)
Jeśli będziesz obracał się wśród łatwych panienek to nie spotkasz tam kogoś wartościowego. Przyciągniesz kreaturę, może w ładnym opakowaniu, ale o podłym charakterze, a wtedy będziesz miał przechlapane.
Poza tym dziewictwo to nie jedyna i ostateczna kwalifikacja. Ważne co kobieta ma w głowie i jaki ma charakter. Wierz mi. Stary już jestem i wiem co mówię :)

ODPOWIEDZ