Czujesz Bhakti jogę?

Praktyka duchowa a realia życia codziennego. "Wszystko ma pierwotną przyczynę, czyli nasienie. W przypadku każdej koncepcji, programu, planu czy projektu najpierw rozmyśla się nad planem i to nazywane jest bija, czyli nasieniem. Bhakti-lata-bija,czyli nasionko służby oddania stanowią metody, zasady i nakazy, przy pomocy których jesteśmy doskonale szkoleni w służbie oddania. To bhakti-lata-bija otrzymuje się od mistrza duchowego dzięki łasce Kryszny." - Madhya 19.152 Zn.
Awatar użytkownika
Purnaprajna
Posty: 2267
Rejestracja: 23 lis 2006, 14:23
Lokalizacja: Helsinki/Warszawa
Kontakt:

Re: Czujesz Bhakti jogę?

Post autor: Purnaprajna » 20 cze 2012, 12:56

Najlepiej jest się w ogóle nie denerwować, i życzyć Ariece/Hotori/Annie wszystkiego dobrego w życiu.

ParamatmaDas
Posty: 619
Rejestracja: 16 maja 2012, 04:06

Re: Czujesz Bhakti jogę?

Post autor: ParamatmaDas » 20 cze 2012, 15:19

Dokladnie tak samo uwazam po co nerwy. NIech zyje szczsiwie. A jelsi sa tu i inne osoby ktore chca zostac chrzejanami to super. Im szybciej odnajada swoja droga i mniej beda na "cudzej" tym lepiej:) Sam im bym odradzal odejscie. I to by byla rada z serca.

Co do Hitorii to moze nie wiecie ona zminiala juz z kilka razy, wiec akurat w tej sytacji to nic nie widomo. Tak czy tak szczscia niech ma/

A temat jest o czyms innym o "UCZUCIACH " w JODZE a nie o przechdzeniu do innej organizajci. Dziwie sie ze te sprawy tak frapuja ze bhaktowie w innych tematach o tym pisza.

Awatar użytkownika
trigi
Posty: 2068
Rejestracja: 09 sie 2011, 13:38
Lokalizacja: UK

Re: Czujesz Bhakti jogę?

Post autor: trigi » 20 cze 2012, 16:47

Purnaprajna pisze:Najlepiej jest się w ogóle nie denerwować, i życzyć Ariece/Hotori/Annie wszystkiego dobrego w życiu.
Spacer poranny -- 20 marzec 1968, San Francisco (niekompletny)

Prabhupada: Symptomy Kali-yugi się już rozpoczęły, pięć tysięcy lata temu. I będą wzrastały. [przerwa] ...dumny z postępu, ale te rzeczy są ważne w cywilizacji ludzkiej. One zanikają. [przerwa]
Malati: ...świat teraz gdzie ludzie, jeśli mają dwudzieścia pięć czy trzydzieści lat, jak to wyjaśniałeś zeszłej nocy, to była dojrzała starość. Są takie plemiona na świecie, gdzie ludzie żyją do wieku trzydziestu lat i to uważa się za wiek dojrzały. Uważa się za starość. I zwykle umierają mając około trzydziestu lub trzydziestu dwóch lat.
Prabhupada: Gdzie?
Malati: Są takie miejsca w Ameryce Południowej i Afryce. To czy w miarę jak wiek Kali się rozwija, ci ludzie zostaną zredukowani i w końcu wykończeni, ponieważ żyją tak krótko?
Prabhupada: Nie wykończeni. Nic nie jest wykańczane. Gatunki pozostają. Być może w jednym miejscu, a być może gdzie indziej. Nic nie jest wykańczane.
Malati: Mogliby pojawić się na innej planecie?
Prabhupada: Tak. Jest tak wiele miejsc. Żywy istota jest opisany w Bhagavad-gicie jako sarvaga. Słowo sarvaga znaczy, może udać się gdziekolwiek w tym wszechświecie. Może również pójść do nieba duchowego. Sarvaga znaczy, że dotyczy wszystkich miejsc, jeśli ma ochotę. Jak wyjaśniłem wczoraj, zeszłej nocy, yanti deva-vrata devan [Bg. 9.25]. Żywa istota, jeśli ma ochotę, może udać się na planety półbogów, na Pitrilokę, może pozostać tutaj lub, jeśli chce, może udać się na planetę Kryszny. Ona ma tę wolność. Tak jak jest wiele posad rządowych. Możesz wybrać dowolną z nich, ale od warunkiem, że masz odpowiednie kwalifikacje do niej. Więc jest to kwestia kwalifikacji, jak możesz osiągnąć planety półbogów, jak możesz osiągnąć planetę Pitrów. Urdhvam gacchanti sattva-stha [Bg. 14.18]. Jeśli rozwijasz swoje cechy dobroci, to wtedy idziesz do... jesteś promowany na wyższe planety, ponieważ na wyższe planety istoty trzeciej klasy nie są wpuszczane. Również tutaj, w Ameryce, by uzyskać stałą wizę musimy przechodzić przez tyle formalności, rozumiesz? Dlaczego? Istnieje ograniczenie, amerykański rząd nie może pozwolić każdemu na stały pobyt. Restrykcja. Podobnie na wyższych planetach, tylko ci, którzy rozwinęli cechę dobroci... Cecha dobroci zawiera te osiem zasad: religijność, prawdomówność, czystość... A więc urdhvam gacchanti sattva-stha [Bg. 14.18]. Sattva oznacza cechę dobroci. Więc trzeba rozwinąć cechę dobroci. Nie jakiś początkujący karierowicz, który po prostu bawiąc się sputnikiem chce polecieć na Czandralokę, na Księżyc. To nie jest możliwe. Jakie cechy on posiada? Umrze natychmiast.

Trzeba rozwinąć sattve.

ParamatmaDas
Posty: 619
Rejestracja: 16 maja 2012, 04:06

Re: Czujesz Bhakti jogę?

Post autor: ParamatmaDas » 16 sie 2012, 00:44

Czesto gdy zacznalismy prces bhakti nie mielismy zbyt wiele wiedzy ale za to CZULISMY to calym sercem. Ludzie sa w stanie isc za czyms co czuja. Dziala to tez w sferze materiil; np Sokrates nie byl filozofem dlatego ze to byla najbardziej logiczna rzecz jaka mugl zrobic. Nie. To byla najbardziej bliska jego sercu czynnosc- filzfowanie. On to czul. Zluda jest myslenie ze filozffowal z innego powdu. Podobnie Albert Eistein czul ze chce zostac fizykiem. Nawet jelsi inni mowili ze jest opozniny w rozwoju. Czasmi wiec zapominamy jak wielke zncznie ma to co czujmy.

Przychdzimy dobhaktow by czuc, czuc np ze sie roziwjmy, ze mamy wiedze. Przyjaz, lub by czuc SZCZESCIE, PRAWDE, SPRAWIEDIWOSC. By poczuc to na wlasnej skurze. Czasmi w dysputach filzficznych ginie to uczucie. Nie zapominajmy ze filozfia nie ma na celu zabicia "czucia" a jedynie upewninie umyslu wtedy gdy chwiejny chce oddalac sie od MILOsci, Bhakti itp.

czy czujesz bhaki joge?

Awatar użytkownika
trigi
Posty: 2068
Rejestracja: 09 sie 2011, 13:38
Lokalizacja: UK

Re: Czujesz Bhakti jogę?

Post autor: trigi » 16 sie 2012, 07:39

ParamatmaDas pisze:Przychdzimy dobhaktow by czuc, czuc np ze sie roziwjmy, ze mamy wiedze. Przyjaz, lub by czuc SZCZESCIE, PRAWDE, SPRAWIEDIWOSC. By poczuc to na wlasnej skurze. Czasmi w dysputach filzficznych ginie to uczucie.
Yogin: No cóż, oni przyjadą na tę konferencję... mnóstwo ludzi... i chcieliby zrozumieć, i... szczególnie, będziemy my...
Śrila Prabhupad: Nie. Po prostu przekaż tę wiadomość swoim uczniom. To nie jest mój przekaz; to jest przekaz Kryszny. Nie jest to mój wymysł. Ja mogę być niedoskonały, ale prezentuję doskonały przekaz. To jest moim obowiązkiem. Nie mówię, że jestem doskonały. Jestem jedynie przekazicielem, posłańcem. Kiedy listonosz przekazuje ci pewną sumę pieniędzy, to nie są to jego pieniądze. Po prostu je dostarcza. Moim obowiązkiem jest przedstawienie przekazu Kryszny. To wszystko. Cokolwiek mówiłem, było cytatem z Bhagavad-gity. Widziałeś to. Ani razu nie powiedziałem: "Moim zdaniem... Ja myślę..." Nie. Nie wprowadziłem nic nowego.
Yogin: To bardzo ładnie z twojej strony i jeśli przywieziesz ten przekaz do Nowego Meksyku, dla wszystkich tych gości... będzie to wielka radość. To właśnie na tym ma polegać całe to spotkanie... aby stworzyć platformę, na której...
Śrila Prabhupad: Nie, przede wszystkim ty, jak i wszyscy inni przywódcy powinni przyjąć przekaz Kryszny. W przeciwnym razie każdy, kto przybędzie tam, po prostu coś powie i odejdzie. To wszystko. Nie będzie żadnego zrozumienia. Wiem to. Nie będzie żadnego zrozumienia. Możesz to zapisać w swoim notesie.
Jeśli będziemy listonoszami wszystko będzie ok, jeśli nie będziemy wtryniać swoich 3groszy.

ParamatmaDas
Posty: 619
Rejestracja: 16 maja 2012, 04:06

Re: Czujesz Bhakti jogę?

Post autor: ParamatmaDas » 16 sie 2012, 13:40

Troche sie nie zgadzam. Znaczy to jakby nie porozuminie. Czysty Suchy INtelektualizm, nie jest to nasza sciezka. My nie jestemsy jak faryzusze, czy jak zwolennicy Tomizmu, czy Encyklopedyzmu. My czujemy. Zarowno nasze przjescia do Bhaki, jak i Ci co odchdza, jak i jakikowiek postep na scieze sa zwiazne z czuciem, a nie cytatami.

Awatar użytkownika
trigi
Posty: 2068
Rejestracja: 09 sie 2011, 13:38
Lokalizacja: UK

Re: Czujesz Bhakti jogę?

Post autor: trigi » 16 sie 2012, 16:08

ParamatmaDas pisze:Troche sie nie zgadzam.(...)Zarowno nasze przjescia do Bhaki, jak i Ci co odchdza, jak i jakikowiek postep na scieze sa zwiazne z czuciem, a nie cytatami.
Jedno nie wyklucza drugiego. Co tu mówić o cytatach, uczucia można wyrazić na setki sposobów, za pomocą rzeczy, obrazów,
migowo i wersetami. Lub nie wyrazać ich wcale za ich pomocą.
W poprzednim poście chodziło Ci, ze w rozmowie traci się któreś z tych odczuć:
"Przyjaz, lub by czuc SZCZESCIE, PRAWDE, SPRAWIEDIWOSC"
"Czasmi w dysputach filzficznych ginie to uczucie"
nie wiem które dokładnie, ale jesli mają być własciwe, muszą być "zgodne" z sukcesją.
W innym wypadku przyjazń, szczęście, prawda, sprawiedliwość inaczej rozumiana, może być odnaleziona wszędzie
niekoniecznie w powiązaniu z filozofią Vaisnava. Wszyscy o tym mówią i wszyscy tego szukają.
Po ludowemu czym jest szcęście, prawda, sprawiedliwość?
Zupełnie czymś odmiennym od spojrzenia w książkach Srila Prabhupady.
Dlatego przytoczyłem ten cytat z PiP gdzie Śrila Prabhupada przedstawia jedyną możliwą płaszczyznę współpacy: świadomość Kryszny. Yogin tego nie zrozumiał bodajże, bo nie słychać było o spektakularnym sukcesie tego sympozjum, gdyz nie doszli do porozumienia.
I chociaż irytujesz mnie na kilka sposobów, to nasza płaszczyzną porozumienia jest świadomość Kryszny, dzięki której łatwiej zaakceptować mi Twój sposób myślenia i pisania, chociaż mi nie odpowiada. Podejrzewam, że sytuacja ma się podobnie w druga stronę.
Pozdrawiam, pokłony składam i Hari bolo!

ParamatmaDas
Posty: 619
Rejestracja: 16 maja 2012, 04:06

Re: Czujesz Bhakti jogę?

Post autor: ParamatmaDas » 17 sie 2012, 11:23

Jak zostales bhakta? Jak sie przyłączyles? Postanowiles zostac listonoszem czy moze cos poczules?

Awatar użytkownika
trigi
Posty: 2068
Rejestracja: 09 sie 2011, 13:38
Lokalizacja: UK

Re: Czujesz Bhakti jogę?

Post autor: trigi » 17 sie 2012, 20:47

ParamatmaDas pisze: Postanowiles zostac listonoszem czy moze cos poczules?
W każdym działaniu jest 5 czynników ja jestem tylko jednym z nich i mój wysiłek też w stawaniu sie bhakta.

ParamatmaDas
Posty: 619
Rejestracja: 16 maja 2012, 04:06

Re: Czujesz Bhakti jogę?

Post autor: ParamatmaDas » 19 sie 2012, 15:10

Jakis pare dni temu rozmwialem z pewnymi ekologami, ktorzy wrocili z warsztatow parodniowych w jakiejs gluszy. Pytam sie ich co sie zminilo; Jeden mowil: "gdy bylem rok temu natych warsztatach, przestalem bac sie natury, pajakow, lasu, tego ze sie zgubie itp, w tym roku tez wiec pojechalem". Tak wiec byla to konretna zmiana. Nie nauczyli sie cytwac czegos ale cos sie nauczyli.

W bhaki jodze, czlowiek jesli idzie wlasciwie tez ma konrtne zmiany , tez "czuje" konretny wplyw. Im blizej im lepiej pratykuje tym lepsze efekty. Takze moze byc ze sanjasini ucza sie polagania na Panu, ze nie boja sie lasu. Inni ucza sie ze jasniej mysla, sa spokojniejsci, lub maja cel. Inni ze nie maja juz takiego przywiazanai do matreii, lub ze Kryszna ich kocha, lub ze jest karma - a wic sprawiediwosc. Jest to nie tylko teoria, cyataty ale tez wlasnei doswiadcznia, wlasne odczucia ito.

Czas bedzie kiedy taki ze ludzie po przejsciu na intonowanie Hare Kryszna, beda mowili "poczulem spokoj, nauczylem sie jak zyc, a to dopiro poczatek".

ODPOWIEDZ