Pytanie o wyższy etap służby oddania

Praktyka duchowa a realia życia codziennego. "Wszystko ma pierwotną przyczynę, czyli nasienie. W przypadku każdej koncepcji, programu, planu czy projektu najpierw rozmyśla się nad planem i to nazywane jest bija, czyli nasieniem. Bhakti-lata-bija,czyli nasionko służby oddania stanowią metody, zasady i nakazy, przy pomocy których jesteśmy doskonale szkoleni w służbie oddania. To bhakti-lata-bija otrzymuje się od mistrza duchowego dzięki łasce Kryszny." - Madhya 19.152 Zn.
Vaisnava-Krpa
Posty: 4936
Rejestracja: 23 lis 2006, 17:43
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Pytanie o wyższy etap służby oddania

Post autor: Vaisnava-Krpa » 10 gru 2006, 21:49

"Je?li chodzi o służbę oddania, to s? dwie jej kategorie. Na pocz?tku jest vidhi-bhakti, czyli służba oddania regulowana zasadami. Na etapach wyższych występuje raga-bhakti, czyli służba oddania w czystej miło?ci."

Czy kto? mógłby napisać więcej o raga bhakti, jak się ma do regulacji i jak odróżnić od innych udawanych "ekstaz"?

Awatar użytkownika
Trisama
Posty: 254
Rejestracja: 23 lis 2006, 14:31

Re: Pytanie o wyższy etap służby oddania

Post autor: Trisama » 11 gru 2006, 09:33

Arkadiusz pisze:"Je?li chodzi o służbę oddania, to s? dwie jej kategorie. Na pocz?tku jest vidhi-bhakti, czyli służba oddania regulowana zasadami. Na etapach wyższych występuje raga-bhakti, czyli służba oddania w czystej miło?ci."

Czy kto? mógłby napisać więcej o raga bhakti, jak się ma do regulacji i jak odróżnić od innych udawanych "ekstaz"?
Może kilka cytatów z Madhurya-kadambini?

Awatar użytkownika
Divya
Posty: 258
Rejestracja: 19 sty 2007, 01:51
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Divya » 28 lut 2007, 07:52

Raga bhakti - to inaczej spontaniczna i nie przerwana medytacja o Panu Krysznie, towazyszy jej prema bhakti - czyli czysta i niemotywowana miłosc, która jest najwyższym celem żywej istoty (prema pumartha mahan). Dalej znajdziesz cytaty z Madhurja Kadambini

-Ta oszałamiaj?ca prema sprawia równocze?nie intensywny niepokój i jednako uwalnia od niego. Najpierw prema wschodzi w sercu i nieznacznie wzrastaj?c, przebija bhaktę strzał? intensywnego pragnienia widzenia przez cały czas Pana. Wtedy żar ognia niepokoju spala tę strzałę na popiół i przelotn? wizj? Pana w jego sercu (sphurti) uwalnia bhaktę od bólu. Jednakże kiedy bhakta rozkoszuje się słodko?ci? (madhurya) rozrywek i form Pana, nadal pozostaje niezaspokojony i ponownie wzrasta jego tęsknota za Panem. W tym stanie bhakta uważa swoich przyjaciół za tak bezużytecznych jak zaro?nięte, suche studnie, a jego domownicy staj? się podobni do wypełnionego cierniami lasu. Jedzenie staje się zupełnie niesmaczne. Pochwały innych bhaktów s? jak uk?szenia węży. Codzienne obowi?zki staj? się tak bolesne, jak ?mierć. Wszystkie członki jego ciała staj? się podobne do niekontrolowanego brzemienia. Pocieszenia ze strony jego kolegów podobne s? do trucizny. Chociaż pozostaje on ci?gle przebudzony, ta bezsenno?ć jest oceanem żalu, a jego sen jest – po prostu – ucieczk? od życia. Jego ciało wydaje się być przedmiotem kary Pana. Jego ożywcze pr?dy życia staj? się tak pozbawione siły życia, jak wyprażone ziarna. Bhakta jako wielki kłopot porzuca to, co poprzednio przyj?ł za cel swego życia. Nawet my?lenie o Panu rozdziera jego ciało na kawałki. W tym stanie prema przyci?ga Krysznę, tak jak magnes ?ci?gaj?cy czarne opiłki żelaza, i co pewien czas Pan pojawia się przed oczyma bhakty.
Następnie Pan wypełnia zmysły bhakty wył?cznie pomy?lnymi cechami, wyrastaj?cymi z Jego wiecznej natury: pięknem, zapachem, przyjemnym głosem, młodo?ci?, smakowito?ci?, szczodro?ci? i współczuciem. Rozkoszowanie się niezwykł? słodko?ci? i ci?gł? ?wieżo?ci? tych cech stwarza ostr?, ci?gle wzrastaj?c? tęsknotę w sercu bhakty. W tym czasie słowa poety opisuj?ce rozległy ocean transcendentalnej rado?ci wydaj? się być nie lepsze od małej loty.
Bhakta przypomina wędrowca na pustynnej ?cieżce, spieczonej promieniami letniego słońca, który chroni się w chłodnym miejscu, zasobnym w setki naczyń wypełnionych lodowat? wod? z Gangesu i okrytego cieniem rozległego drzewa banjanowego ze spl?tanymi konarami. Można go także porównać do słonia otoczonego przez le?ny pożar, którego obmywaj? w końcu nieograniczone ilo?ci wody z ławic deszczowych chmur, albo do osoby zarażonej setkami ?miertelnych chorób i palonej przez pragnienie, która nagle dostaje niezwykle ożywiaj?cy, słodki nektar. To niewiarygodne szczę?cie, jakie odczuwaj? wyżej wspomniane osoby, jest zaledwie maleńkim promykiem nieograniczonej rado?ci, któr? bhakta czuje w stanie prema.
W tym stanie godnym uwagi, Pan objawia najpierw oczom bhakty Swe niezrównane piękno (saundarya). Z powodu słodyczy tego piękna, wszystkie zmysły i umysł bhakty upodabniaj? się do oczu i powstaj? przeszkody, takie jak paraliż, drgawki i łzawienie. Bhakta omdlewa z tego powodu. Aby go pocieszyć, Pan objawia jego nozdrzom do w?chania Swój zapach (saurabhya). Wtedy wszystkie zmysły bhakty i jego umysł upodabniaj? się do nosa i bhakta ponownie zamiera z rado?ci. Kiedy bhakta omdlewa po raz wtóry, Pan mówi:
- „Mój bhakto, nie niepokój się, jestem pod twoj? kontrol?. Możesz do?wiadczyć Mnie i w pełni spełnić swe pragnienia”.
W ten sposób Pan objawia uszom bhakty przyjemny głos (sausvarya). Aby głos ten był słyszalny, wszystkie zmysły upodabniaj? się do uszu. Kiedy bhakta słabnie po raz trzeci, Pan łaskawie pozwala mu dotkn?ć Swe lotosowe stopy, ręce i Sw? pier?, objawiaj?c mu Sw? delikatn? miękko?ć (saukaumarya). Wówczas bhakta do?wiadcza ?wieżej młodo?ci Pana. Głowy osób, które maj? nastrój służenia, Pan obdarza Swoimi lotosowymi stopami. Osobom, które służ? Mu w nastroju przyjaĽni, ?ciska ręce. Osobom, które posiadaj? z Nim zwi?zek rodzicielski, obciera Swymi rękoma łzy, za? osobom w nastroju miło?ci małżeńskiej odwzajemnia się u?ciskami oraz dotykaniem Swymi rękami i piersi?. Wtedy wszystkie zmysły bhakty koncentruj? się na dotyku i omdlewa on po raz czwarty. Wtedy Pan leczy bhaktę smakiem nektaru Swych ust (saurasya). Jednakże objawia to jedynie osobom, które osi?gnęły nastrój miło?ci małżeńskiej i które tego pragn?. Pan nie objawia tego nikomu innemu. Zmysły bhakty koncentruj? się na smaku i mdleje on po raz pi?ty. To pełne rado?ci omdlenie jest tak głębokie, że Pan musi ożywiać bhaktę, obdarzaj?c go Sw? audarya (szczodro?ci?, hojno?ci?). Audarya odnosi się do stanu, w którym różnorodnym zmysłom bhakty jednocze?nie manifestuj? się wszystkie cechy Pana (Jego piękno, zapach, dĽwięk, dotyk i smak).
W tym czasie prema – rozumiej?c wskazówki Pana – wzrasta do szczytowego punktu, odpowiadaj?cego niezwykłej tęsknocie bhakty. Prema w sercu bhakty staje się podobna do potężnego księżyca. Zawisa ona nad oceanem rado?ci i stwarza w sercu bhakty setki fal, staj?cych się z kolei przyczyn? powstania niszcz?cego ruchu, który narusza współzawodnicz?ce ze sob? nastroje (rasy). W tym stanie staje się ona pięknym, przewodnim bóstwem umysłu bhakty. Prema obdarza bhaktę sw? szczególn? moc?, dzięki której może on jednocze?nie do?wiadczyć różnych smaków, bez sprzeczno?ci. Nie należy jednak mniemać, że ta intensywna tęsknota umysłu spowoduje rozmycie tych różnych smaków. W tym stanie wszystkie zmysły – osi?gn?wszy niepojęte, oszałamiaj?ce i niezwykłe cechy do pełnienia funkcji innych zmysłów, doceniaj?cych różnorodne zalety Pana – uwydatni? pełniej smak słodko?ci piękna, przyjemnego głosu i innych zalet Pana. Zwykła logika jest bezużyteczna odno?nie tych niepojętych kwestii:

acintyah khalu ye bhava na tams tarkena yojayet
prakrtibhyah param yacca tad acintyasya laksanam
„Jako że znaczenie słowa „niepojęta” (acintya) wyrasta ponad materialny ?wiat, zwykła logika jest bezużyteczna przy opisie bhavy, która z pewno?ci? jest niepojęta.”
Bhakti-rasamrta-sindhu

Bhakta jednocze?nie spragniony jest saundarya i innych słodko?ci Pana, może pozostać jednak bezradny. Przypomina ptaka cataka – usiłuj?cego schwytać w swój dziób każd? kroplę deszczu. Pan postanawia: „Dlaczego zatrzymuję tak wiele cudownych cech dla Siebie?” Pozwala bhakcie cieszyć się nimi, rozdaj?c Sw? krpa ?akti (nazywan? także anuraga albo karunya). Jest ona nadzorc? wszystkich ?akti. Jak cesarzowa, jest usytuowana po?rodku lotosu, którego o?mioma płatkami, s? osiem ?akti: vimala, utkar?ini, jnana, kriya, yoga, prahvi, satya i i?ana. Gdy bhakta ma nastrój służenia (dasa itp.), nosi nazwę krpa-?akti, za? karunya (współczucie), albo vatsalya (uczucie) w innych przypadkach. Gdy pojawia się u bhaktów, darz?cych Pana uczuciem miło?ci małżeńskiej, nazywana jest citta-dravini akar?ini (roztapiaj?ca serce Kryszny i przyci?gaj?ca Go). Krpa ?akti ozdabia duszę w oczach Pana. Dzięki obecno?ci tej wszechprzenikaj?cej wolnej woli Pana (iccha-?akti), a to oszałamia nawet osoby, które s? w pełni samozadowolonymi atmarama i w pełni do?wiadczyły Paramatmy. Ta krpa-?akti zaprasza następnie zaletę o nazwie bhakta vatsalya (czuło?ć dla Swoich bhaktów), aby zapanowała ona tak, jak cesarz nad wszystkimi pomy?lnymi, duchowymi cechami, wymienionymi przez przewodnie bóstwo ziemi w pierwszej Pie?ni ?rimad-Bhagawatam:

satyam ?aucam daya ksantis tyagah santosa arjavam
?amo damas tapah samyam titk?oparatih ?rutam
jnanam viraktir ai?varyam ?auryam tejo balam smrtih
svatantryam kau?alam kantir dhairyam mardavam eva ca
pragalbhyam pra?rayah ?ilam saha ojo balam bhagah
gambhiryam sthairyam astikyam kirtir mano ‘nahankrtih
ete canye ca bhagavan nitya yatra maha-gunah
prarthya mahattvam icchadbhir na viyanti sma karhicit

tenaham guna-patrena ?ri-nivasena sampratam
socami rahitam lokam papmana kalineksitam

„W Panu rezyduj? i nigdy nie s? od Niego oddzielone trzydzie?ci dziewięć niżej wymienionych transcendentalnych zalet, a także wiele innych. S? to: prawdomówno?ć, czysto?ć, lito?ć, przebaczanie, wyrzeczenie, zadowolenie, prostolinijno?ć, spokój, kontrolowanie zmysłów, pokuta, zrównoważenie, cierpliwo?ć, samokontrola, wykształcenie w Wedach, wiedza, obojętno?ć na zadowalanie zmysłów, charyzma, rycersko?ć, wpływowo?ć, siła, pamięć, niezależno?ć, prawo?ć, piękno, męstwo, łaskawo?ć, pomysłowo?ć, grzeczno?ć, moralno?ć, wytrwało?ć, entuzjazm, moc, pomy?lno?ć, powaga, stało?ć, dokładno?ć oraz wierno?ć, sława, honor, brak dumy. Osobowy Bóg, Pan ?ri Kryszna – Ocean wszelkiej dobroci i piękna – zakończył teraz Swoje transcendentalne rozrywki na powierzchni ziemi. Pod Jego nieobecno?ć wiek Kali szerzy się wszędzie, tak więc jestem zasmucona widokiem tych warunków egzystencji”.
?rimad Bhagawatam 1.16.26-30

?astry wymieniaj? osiemna?cie głównych wad, których nigdy nie ma w Panu. S? to: złudzenie, lenistwo, bł?d, pal?ce poż?danie, niestało?ć, arogancja, zawi?ć, przemoc, wytężony wysiłek, lament, nieuczciwo?ć, gniew, tęsknota, strach, stronniczo?ć i poleganie na innych. Mimo iż nie ma tych wad w Panu, cechy te obecne s? czasami na życzenie bhakta vatsalyi w różnych avatarach, takich jak Rama i Kryszna. Dzięki wpływowi bhakta vatsalyi bhaktowie uważaj? te wady Pana za wspaniałe zalety.
Aby w pełni do?wiadczyć piękna i innych zalet objawionych w Panu, o?wiecony bhakta rozkoszuje się nimi, raz po raz. Jest to zdumiewaj?ce, ponieważ ich słodycz ci?gle wzrasta i bhakta wspina się na coraz wyższe poziomy doznań. Kiedy tak stale do?wiadcza niesłychanej słodyczy bhakta vatsalyi Pana, jego serce zaczyna się topić. Wtedy Pan – objawiaj?c mu Sw? cudown? naturę – mówi:
- O Mój najlepszy bhakto, przez tak wiele wcieleń porzucałe? żonę, dom i bogactwo, aby Mnie osi?gn?ć. Aby Mi służyć, cierpiałe? wielce z powodu zimna, wiatru, głodu, pragnienia i bólu, toleruj?c wzgardę ze strony obcych ludzi i wiod?c życie żebraka. Nie mogę odpłacić się niczym w zamian za twoje po?więcenia. Stałem się twoim dłużnikiem. Jak mógłbym ci dać takie nieodpowiednie rzeczy, jak panowanie nad cał? ziemi?, panowanie w niebiosach czy siły mistyczne? Jak mógłbym ci to dać? Nie, nie. Nie można dawać człowiekowi słomy i trawy, które s? pożywieniem krów. Chociaż jestem niepokonany, zostałem pokonany przez ciebie. Przyjmuję schronienie twego wspaniałego charakteru i miłego usposobienia.
Słuchaj?c tych miłych i czułych słów Pana, które s? jak ozdoba dla uszu, bhakta mówi:
- O mój Panie i mistrzu, oceanie łaski, wejrzałe? na mnie, kiedy byłem k?sany przez zastępy krokodyli niezliczonych cierpień ci?głych narodzin i ?mierci, w straszliwych nurtach materialnej egzystencji. W ten sposób ożyła łaska i stopiła Twe podobne do masła serce. O Panie, jeste? transcendentalny wobec wszystkich materialnych planet. W postaci mistrza duchowego niszczysz ignorancję i poż?danie. Sudar?ana Ćakra Twej cudownej postaci (dar?ana) rozcina te szczęki krokodyle i uwalnia mnie. Aby spełnić me pragnienie służenia Twoim lotosowym stopom (dasi), umie?ciłe? w moich uszach sylaby Swej mantry. Niszcz?c me cierpienia, oczy?ciłe? mnie przez ci?głe słuchanie, intonowanie i pamiętanie Twojego Imienia i chwał. Dzięki towarzystwu drogich Tobie bhaktów sprawiłe?, że dowiedziałem się w jaki sposób mam Ci służyć. O Prabhu, jako najniższa i nieinteligentna osoba nie służyłem Ci nawet przez jeden dzień. Taka sk?pa i egoistyczna osoba jak ja, zasługuje na karę. Jednak będ?c bardzo miłosiernym, przeciwnie, dałe? mi do picia nektar Swego dar?anu.
O wielki Panie, czuję się onie?mielony, kiedy mówisz Swymi lotosowymi ustami, że zostałe? moim dłużnikiem. Teraz my?lę, co zrobić. Czy to nie będzie arogancj? z mej strony, że poproszę o wybaczenie moich wszystkich obraz, których dopu?ciłem się wobec Ciebie - pięć, siedem, czy być może osiemset miliardów razy? Mogę ostatecznie powiedzieć, że tych obraz musz? istnieć tryliony. Lecz niech pozostan? wszystkie reakcje moich przeszłych uczynków, długie i przewlekłe, za które już odcierpiałem i jeszcze odcierpię w przyszło?ci. Wła?nie poprzedniego dnia porównywałem Twoje ciemne kończyny do chmur monsunowych, do niebieskich lilii wodnych i do szafiru. Twoj? piękn? twarz porównywałem do księżyca, za? Twoje delikatne stopy do kiełkuj?cych listków. Teraz, kiedy już widzę Twe prawdziwe piękno, rozumiem, iż z powodu mej ubogiej inteligencji najwyraĽniej dopu?ciłem się wobec Ciebie obraz, tak jak porównuje się kupkę bezużytecznych nasion gorczycy do góry złota, albo groch chick peas do kamienia filozoficznego (cintamani), albo też jak szakala do lwa, czy komara do Garudy. Tak? niezdarn? poezję, która gloryfikuje Ciebie, przyjmuj? tylko ludzie pro?ci. Teraz wstydzę się, ponieważ przez chwilę obejmowałem swymi oczyma prawdziw? wspaniało?ć piękna Twego ?ri Murti. I chociaż moje porównywanie jest podobne do przeżuwania niespokojnej krowy, o?mielaj?cej się bezcze?cić pn?cze Twego piękna, nie jest ono w stanie wła?ciwie go oddać.
W taki sposób bhakta modli się do Pana, a Pan, staj?c się coraz bardziej z niego zadowolony, objawia mu wszystko, co korzystne jest dla jego szczególnego zwi?zku z Nim, nasyconego wspaniał? ras?: ?ri Wryndawanę, drzewo pragnień, maha yoga pitę, główn? spo?ród Jego ukochanych – Vrsabhanunandini ?ri Radhę – najdroższ? córkę Wryszabhanu, jej mandĽari i towarzyszki, takie jak Lalita, Jego przyjaciół takich jak Subala, utrzymywane przez Niego krowy, rzekę Jamunę, Wzgórze Gowardhana, lasy takie jak Bhandira, Wzgórze Nandi?wara, wszystkie Jego matki, ojców, braci, przyjaciół i służ?cych oraz innych WradĽawasich. Pan zanurza bhaktę w czaruj?ce fale przypływów rado?ci, a następnie znika z jego otoczenia.
Po pewnym czasie bhakta odzyskuje przytomno?ć i pragn?c ujrzeć Pana, ponownie otwiera oczy. Gdy nie dostrzega Pana, zaczyna płakać:
- Czy ?niłem? O nie, nie! Nie ?niłem, ponieważ nie jestem ani senny, ani też w moich oczach nie ma żadnego zanieczyszczenia ze snu. Czy to była jaka? halucynacja? Nie, ponieważ halucynacja nie może sprawić prawdziwej rado?ci. Czy może był to skutek uszkodzenia umysłu? Nie, ponieważ nie ma żadnych symptomów niestałego umysłu. Czy spełniło się jakie? materialne pragnienie? Nie. Żadne materialne urojenie nie równa się temu, co widziałem. Czy był to chwilowy kontakt z Panem? Nie, ponieważ jest to całkowicie odmienne od wszelkich poprzednich objawień Pana, które pamiętam.
W taki oto sposób bhakta pozostaje w niepewno?ci. Leż?c na zakurzonej ziemi modli się ci?gle do Pana o to samo do?wiadczenie, lecz nie otrzymawszy go lamentuje, tarza się po ziemi, szlocha, rani swe ciało, mdleje, przytomnieje, wstaje, siada, biega i zawodzi jak szaleniec. Czasami pozostaje cichy, jak jaki? mędrzec, a czasami wygl?da na osobę, która ma kłopoty psychiczne, i nie udaje się mu wypełniać swych codziennych przypisanych obowi?zków. Jest podobny do osoby nawiedzonej przez ducha i mówi od rzeczy.
ZaprzyjaĽnionemu bhakcie, który przychodzi prywatnie i pyta go co mu się stało, tłumaczy czego do?wiadczył. Na chwilę przytomnieje, a przyjaciel wyja?nia mu, iż spotkało go wielkie szczę?cie, gdyż spotkał Pana. Wtedy bhakta jest z tego zadowolony i staje się szczę?liwy.
Lecz potem ponownie lamentuje:
- Nie mam już dłużej tego towarzystwa. Czy była to fala łaski od jakiego? wielkiego bhakty Pana dla tej nieszczę?liwej duszy? Czy też stało się to przez przypadek? Czy był to rezultat jakiego? uczciwego wysiłku z przeszło?ci? Czy też była to – po prostu – bezprzyczynowa łaska Pana. Dzięki jakiemu? nieopisanemu szczę?ciu osi?gn?łem Pana, lecz potem – z powodu ciężkiej obrazy – ponownie Go utraciłem. Nie mogę dociec prawdy, pozbawiony życia i inteligencji. Dok?d pójdę? Co zrobię? Jakim sposobem? Kogo zapytać? Jestem całkowicie zobojętniały i bezsilny, bez życia, pozbawiony schronienia i spalony przez pożar. Trzy ?wiaty wpatruj? się we mnie, gotowe mnie pożreć. Porzucę to ?wiatowe towarzystwo i na jaki? czas zamieszkam w samotno?ci.
Kiedy to uczyni, lamentuje dalej:
- „Panie o lotosowej twarzy, który posiadasz strumienie nektaru – Ty ozdobiony jeste? pachn?cymi girlandami zawieraj?cymi aromat wszystkich lasów i przyci?gaj?cymi roje bzykaj?cych pszczół, czy mógłbym służyć Ci ponownie, chociaż przez chwilę? Raz tylko skosztowałem słodyczy Ciebie i nie chcę marzyć o niczym innym”.
Bhakta zaczyna tarzać się po ziemi, ciężko oddychać, mdleć i zatracać umysł. Nagle widz?c wszędzie Pana, cieszy się, ?ciska, ?mieje się, tańczy i ?piewa. Kiedy jednak Pan ponownie znika, napełnia się smutkiem i płacze. Zachowuje się w taki sposób, wycofuje symptomy swego życia i traci przytomno?ć. Wtedy nie?wiadomy, że jego materialne ciało rozłożyło się na pierwiastki, rozumie jedynie to, że Ocean Łaski – jego upragniony Pan – ukazał się przed nim, zaangażował go w służbę i prowadzi go do Swego domu. W taki sposób bhakta osi?ga ostateczny cel.

adau ?raddha tatah sadhu sango ‘tha bajana kriya
tato ‘nartha nivrttih syat tato nistha rucie tatah
athasaktis tato bhavas tatah premabhyudancati

- “Najpierw pojawia się wiara, potem towarzystwo bhaktów, czynno?ci służby oddania, pozbywanie się zanieczyszczeń, stało?ć, smak, przywi?zanie, bhava, a na końcu prema.”
Bhakti-rasamrta-sindhu 1.4.15-16

Etapy służby oddania wspomniane w tym wersecie opisano takimi, jakimi s?. Coraz wyższymi owocami pn?cza bhakti s? stopniowo wyszczególnione smaki, takie jak: sneha, mana, pranaya, raga, anuraga i mahabhava. Ponieważ ciało bhakty nie może znie?ć tarcia pomiędzy punktami szczytowymi wszystkich tych smaków, dlatego nie uzewnętrzniaj? się one w jego ciele; dlatego nie opisano tutaj tych smaków. Natomiast opisali?my stany, których można do?wiadczyć, takie jak: ruci, asakti, bhavę i premę. Jednakże nie przedstawili?my dot?d duchowych dowodów, co mogłoby stworzyć przeszkody w zrozumieniu tych stanów. Zatem, przedkładamy je poniżej:

ruci:

tams tada labdha rucer mahamune
priya?ravasy askhalita matir mama

- „O wielki mędrcze, kiedy tylko zasmakowałem miło?ci do Boga, Najwyższej Osoby, moje przywi?zanie do słuchania o Panu stało się niezachwiane”.
?rimad-Bhagawatam 1.5.27

asakti:

gunesu laktam bandhaya
ratam va pumsi muktaye

- „Ten stan, gdy ?wiadomo?ć żywej istoty przyci?gana jest do trzech sił materialnej natury, nazywany jest życiem uwarunkowanym. Lecz kiedy ta sama ?wiadomo?ć przywi?zana jest do Boga, Najwyższej Osoby, wtedy żywa istota znajduje się w stanie wyzwolenia”.
?rimad-Bhagawatam 3.25.15

bhava:

priya ?ravasy ańga mama bhavad ratih

- „W ten sposób uważne słuchanie oraz rozmiłowanie się w słuchaniu o Bogu, Najwyższej Osobie wzrastało z każdym krokiem”.
?rimad-Bhagawatam 1.5.26

prema:

praematibhara nirbhinna pulakańga ‘ti nirvrtah
ananda samplave lino napa?yam ubhayam mune

- „O Wjasadewo, natenczas – będ?c owładnięty uczuciami szczę?cia – każda czę?ć mego ciała została oddzielnie ożywiona. Będ?c przeniknięty oceanem ekstazy, nie mogłem dostrzec siebie, ani Pana”.
?rimad-Bhagawatam 1.6.17

symptomy ruci:

ta ye pibanty avitrso nrpa gadha karnais
tan na spr?anty a?ana trd ubhaya ?oka mohah

- „O królu, spijamy uważnie uszami (nektar chwał Boga, Najwyższej Osoby) z ich ust i nadal nie jeste?my zadowoleni. Zapominamy wówczas o strachu, pragnieniu, rozpaczy i złudzeniu”.
?rimad-Bhagawatam 4.29.40

symptomy asakti:

?rnvan su-bhadrani rathańga-paner
janmani karmani ca yani loke
gitani namani tad-arthakani
gayan vilajjo vicared asańgah

- „Osoba inteligentna, która kontrolowała swój umysł i pokonała strach, powinna porzucić wszelkie przywi?zania do materialnych przedmiotów takich jak żona, rodzina i naród. Powinna ona swobodnie wędrować, nie będ?c zakłopotan?, słuchaj?c i intonuj?c ?więte Imię Pana, który podniósł koło rydwanu.”
?rimad-Bhagawatam 11.2.39


symptomy bhavy:

yatha bhramyaty ayo brahman svayam akarsasannidhau
tatha me bhramyate ceta? cakrapaner yadrcczaya

- „O bramini, tak jak żelazo przyci?gane przez magnes automatycznie porusza się ku niemu, tak i moja ?wiadomo?ć – która została zmieniona dzięki woli Pana – przyci?gana jest do Pana Wisznu, który trzyma w swej ręce cakrę. W ten sposób nie posiadam wcale niezależno?ci.”
?rimad-Bhagawatam 7.5.14

symptomy premy:

evam-vratah sva-priya-nama-kirtya
jatanurago druta-citta uccaih
hasaty atho roditi rauti gayaty
unmada-van nrtyati loka-bahyah

- „Osoba naprawdę na wyższym poziomie i czerpi?ca przyjemno?ć z intonowania ?więtych Imion Pana – który jest jej drogi – jest poruszona duchowo i gło?no intonuje te Imiona. Taka osoba także ?mieje się, płacze, staje się dogłębnie poruszon? i intonuje jak szaleniec, nie dbaj?c o otoczenie.”
?rimad-Bhagawatam 11.2.40

chwilowe ogl?danie Pana:

pragayatah sva-viryani tirtha padah prima-?ravah
ahuta iva sighram dar?anam yeti cetasi

- „Najwyższy Pan, Kryszna, którego chwały i poczynania s? przyjemne dla ucha, natychmiast pojawia się na tronie mojego serca – jak gdyby na zawołanie – kiedy tylko zacznę intonować o Jego ?więtych czynach.”
?rimad-Bhagawatam 1.6.33

towarzystwo Pana:

pa?yanti te me rucirany amba santah
prasanna-vaktraruna-locanani
rupani divyani vara-pradani
sakam vacam sprhaniyam vadanti

- „Moja droga matko, Moi bhaktowie zawsze ogl?daj? u?miechnięt? twarz Mojej formy, której oczy przypominaj? wschodz?ce słońce o poranku. Lubi? oni ogl?dać Moje różnorodne, zawsze łaskawe, transcendentalne formy i rozmawiaj? ze Mn? w sposób życzliwy.”
?rimad-Bhagawatam 3.25.35.

odruchy bhakty na widok Pana:

tair dar?aniyavayavair udara-
vilasa-haseksita-vama-suktaih
hrtatmano hrta-pranam? ca bhaktir
anicchato me gatim anvim prayunkte

- „Kiedy czysty bhakta ogl?da urzekaj?ce – u?miechnięte, wspaniałe, miłe i ol?niewaj?ce – formy Pana, oraz słyszy Jego bardzo miłe słowa, prawie natychmiast traci przytomno?ć. Jego zmysły porzucaj? wszelkie inne zajęcia, za? on sam pogr?ża się w służbę oddania. I w ten sposób, mimo niechęci, bez żadnego dodatkowego wysiłku osi?ga on wyzwolenie.”
?rimad-Bhagawatam 3.25.36.

czynno?ci bhakty w tym stanie:

deham ca na?varam avasthitam utthitam va
siddho na pa?yati yato ‘dhyagamat svarupam
daivad apetam atha daiva-va?ad upetam
vaso yatha parikrtam madira-madandhah

- „Tak jak pijak nie zważa na to, czy ma na sobie kurtkę czy koszulę, podobnie i osoba doskonała w samorealizacji – osi?gn?wszy w ten sposób sw? wieczn? tożsamo?ć – nie zważa na to, czy to tymczasowe ciało stoi, czy siedzi. W istocie, je?li z woli Boga osoba samozrealizowana traci ciało lub otrzymuje nowe, nie zważa ona na to, podobnie jak pijak nie zważa na wygl?d swego zewnętrznego ubioru.”
?rimad-Bhagawatam 11.13.36

Należy rozpatrzyć te wersety ze ?rimad-Bhagawatam.
Ich esencja jest następuj?ca. S? dwa rodzaje ahankara: ahanta (?wiadomo?ć „ja”) i mamata (?wiadomo?ć „moje”). Oba s? niszczone dzięki gjanie - tak bhakta osi?ga wyzwolenie. Natomiast gdy te dwa rodzaje ahankara kieruj? się ku ciału („jestem tym ciałem”), domowi („ten dom jest mój”) itd., efektem jest niewola.
„Jestem zwolennikiem Pana. Jestem sług? Pana. Muszę służyć Panu z Jego towarzyszami, którego postać, zalety i rozrywki s? oceanem słodyczy”. Gdy kto? my?li w ten sposób, uważaj?c się za sługę Pana i czyni?c Go swoj? własno?ci?, wtedy nazywane jest to prem?. Prema jest czym? odmiennym, zarówno od niewoli, jak i od wyzwolenia, i dlatego nazywana jest klejnotem koronnym ludzkich celów. Porz?dek jest następuj?cy:
Osoba, która znajduje się pod silnym wpływem aspektu ahankata i mamata, pozostaje uwięziona w cyklu narodzin i ?mierci. Gdy za?, dzięki wielkiemu szczę?ciu, w osobie takiej zrodzi się odrobina wiary i my?li ona, aby zostać wajsznaw? i służyć Panu, ten materialistyczny aspekt zostaje odrobinę uduchowiony (gandha) i dĽiwa staje się gotowa, aby pełnić służbę oddania. Na etapie sadhu sangi to uduchowienie staje się bardziej skondensowane, za? jej materialne przywi?zania s? atyantiki. Na etapie anisthita bhajana kriya uduchowienie „ja” i „moje” jest wyraĽnie okre?lone, umiejscowione, natomiast aspekt materialny jest nadal w pełni sił (purna). Na etapie nistha uduchowienie staje się dostrzegalne w wielu miejscach, za? materialne wpływy dominuj? nadal (prayiki). Na etapie ruci uduchowienie sprawia, że „ja” i „moje” staje się dominuj?ce i prawie że pełne (prayiki), za? materialistyczna koncepcja „ja” i „moje” zostaje umiejscowiona w pewnych kwestiach. Na etapie asakti, duchowy aspekt „ja” i „moje” wypełnia wszystko (purna), za? aspekt materialny pozostaje w ?ladowej ilo?ci (gandha). Na etapie bhava aspekt duchowy przenika wszystko całkowicie (atyantiki), za? aspekt materialny pozostaje niczym próżny cień. Na etapie prema aspekt duchowy staje się niezwykle intensywny (paramatyantiki), za? aspekt materialny jest całkowicie nieobecny.
Na etapie bhajana kriya medytacja o Panu jest chwilowa, z zabarwieniem materialnymi tematami. Medytacja na etapie nistha skażona jest ?ladem (abhas) innych tematów. Na etapie ruci inne tematy s? nieobecne i medytacja jest długotrwała. Na etapie asakti medytacja staje się bardzo głęboka. W czasie medytacji na etapie bhava, bhakta prawie że ogl?da Pana w swym sercu (sphurti). Za? na etapie prema występuje nie tylko sphurti, ale i bezpo?redni kontakt z Panem.
Niech Pan Śri Ćajtanja, księżyc Nawadwipy, król tancerzy, pojawi się w zakątku mego serca.

Aniruddha das
Posty: 2455
Rejestracja: 26 lut 2007, 21:45

Post autor: Aniruddha das » 28 lut 2007, 10:12

Krótko pisz?c,na pocz?tku służby oddania dla Pana Kryszny przyjmujemy sadhana-bhakti okre?lan? jako uregulowan? praktykę, która doprowadza nas do przyjęcia mistrza duchowego. Kiedy przestrzegamy zasad regulowanej służby oddania pod kierunkiem mistrza duchowego i zgodnie z jego poleceniem oraz zgodnie z zaleceniem siastr zostajemy usytuowani na pozycji vaidhi bhakti. Taka sytuacja jest dla nas bezpieczna.
?rila Prabhupad podkre?la, że jeste?my bezradni niczym statek nie posiadaj?cy steru, który dryfuje po oceanie materialnej egzystencji. Sternikiem i sterem jest mistrz duchowy, do?wiadczony żeglarz, który prowadzi nas prosto do przeznaczenia, do domu , do ?ri Kryszny.
Raga-bhakti to spontaniczna służba oddania przepojona miło?ci? do Boga. Bardziej zaawansowany stan okre?la się jako raganuga-bhakti, czyli pod?żanie za jednym z wiecznych towarzyszy Kryszny we Vryndavanie.
Sztuczne usytuowanie się w raga-bhakti, czy w raganuga-bhakti doprowadza do odstępstw sadhana-bhakti lub vaidhi-bhakti. Tego nie można robić.
Dziękuję

Awatar użytkownika
Divya
Posty: 258
Rejestracja: 19 sty 2007, 01:51
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Divya » 28 lut 2007, 16:14

Czy pewne skromne (powiedzmy krople z oceanu) symptomy premy moga byc obecne (do?wiadczane) na niższych etapach służby oddania?
Niech Pan Śri Ćajtanja, księżyc Nawadwipy, król tancerzy, pojawi się w zakątku mego serca.

Awatar użytkownika
Divya
Posty: 258
Rejestracja: 19 sty 2007, 01:51
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Divya » 07 mar 2007, 14:42

Sadhana - ciekawe jest tlumaczenie tego slowa - sanskrycki rdzen sadh znaczy „osi?gn?ć”, „dokonać” czego?. Sadhana jest ?rodkiem lub programem, dzięki któremu osi?ga się sadhya („to, co jest do osi?gnięcia”) lub siddhi („doskonało?ć” lub „cel”). W tym przypadku celem jest bardziej doskonałe do?wiadczanie bhakti, czyli oddania dla Pana. Sadhaka jest osob?, która stara się osi?gn?ć tak? doskonało?ć. Z powodu naszych przyzwyczajeń - uwiklania w materie - nie jeste?my w stanie działać na platformie spontanicznego oddania, przynajmniej nie przez dłuższy czas. Przestrzegaj?c wskazówek Guru, czyli duchowego nauczyciela oraz ?astr, czyli pism objawionych, praktykuj?cy uczy się kierować wszystkie fizyczne i umysłowe czynno?ci w stronę służenia Panu.
Niech Pan Śri Ćajtanja, księżyc Nawadwipy, król tancerzy, pojawi się w zakątku mego serca.

yogamaya

Post autor: yogamaya » 07 mar 2007, 20:50

Sadhana - ciekawe jest tlumaczenie tego slowa - sanskrycki rdzen sadh znaczy „osi?gn?ć”
Sadhaka jest osob?, która stara się osi?gn?ć tak? doskonało?ć
Sadhu-Sanga czyli towarzystwo wielbicieli Kryszny
A jak nazwać zadowolenie płyn?ce ze słuchania dyskusji prowadzonych przez Sadhu? :?:

Awatar użytkownika
Divya
Posty: 258
Rejestracja: 19 sty 2007, 01:51
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Divya » 09 mar 2007, 08:42

Tuszti, puszti kszud apajo 'nu-gasam
takie szczę?cie mozna porownac do zadowolenia, ktore zaspokoilo nasz głód. Kiedy nasz umysł podporzadkowuje się ?wiadomo?ci Kryszny, pojawiaja sie:
- bhakti - milosna słuzba oddania
- bezposrednie do?wiadczenie obecno?ci Kryszny
- brak przywi?zania do zadawalania zmyslów
Niech Pan Śri Ćajtanja, księżyc Nawadwipy, król tancerzy, pojawi się w zakątku mego serca.

ODPOWIEDZ