nauczanie a czwarta zwrotka siksastaki

Pytania i odpowiedzi na różne tematy, forum dla laików i początkujących. " Nie ma nic bardziej wzniosłego i czystego w tym świecie nad wiedzę transcendentalną." - 04.38. Niewiedza jest przyczyną naszej niewoli, a wiedza jest drogą do wyzwolenia. Wiedza ta jest dojrzałym owocem służby oddania. Kto ją posiadł, ten nie musi już nigdzie szukać spokoju, gdyż raduje się pokojem będącym w nim samym. Innymi słowy, wiedza ta i pokój kulminują w świadomości Kryszny. Jest to ostatnie słowo Bhagavad-gity. -04.38 Zn.
przemasura
Posty: 59
Rejestracja: 04 kwie 2008, 14:24

nauczanie a czwarta zwrotka siksastaki

Post autor: przemasura » 29 maja 2008, 19:22

Powiada się, że wielbiciel powinien dążyć do bycia "chodzącym bhagavatam" - czyli, że m.in. podążać w miarę oczyszczenia coraz pełniej za nastrojem Pana Caitanyi. Jak w tym znaczeniu rozumieć brak pragnienia posiadania jakichkolwiek zwolenników i jednoczesny nastrój nauczania? Zakładam jako oczywiste wykluczenie jakichkolwiek manifestacji fałszywego prestiżu... Proszę o Wasze przemyślenia i realizacje. Ciepłe pozdro ;)

yogamaya

Post autor: yogamaya » 30 maja 2008, 07:29

Mogę mieć wszystko i starać się z tego korzystać w "świadomy" sposób, mam szanse dowiedzieć się wszystkiego i wykorzystać to w walce na argumenty także w sposób, który pomaga być bardziej "świadomy" mi i osobom, z którymi mam kontakt. Jestem w tej chwili duszą w ciele człowieka więc mam wielką szansę na zrozumienie i realizację celu wielu żywotów. W Gicie Kryszna zachęca także Arjunę do korzystania z tej szansy (dla dobra nas wszystkich).

Awatar użytkownika
drzewo
Posty: 407
Rejestracja: 17 wrz 2007, 10:08

Post autor: drzewo » 30 maja 2008, 07:48

bhakta nie naucza po to by nmiec zwolennikow.
Jelsi by na uczal po to znaczy ze chyba naucza zlej rzeczy

Awatar użytkownika
RafalJyot
Posty: 976
Rejestracja: 23 lis 2006, 13:55
Lokalizacja: warszawa
Kontakt:

Re: nauczanie a czwarta zwrotka siksastaki

Post autor: RafalJyot » 30 maja 2008, 08:49

przemasura pisze:Powiada się, że wielbiciel powinien dążyć do bycia "chodzącym bhagavatam" - czyli, że m.in. podążać w miarę oczyszczenia coraz pełniej za nastrojem Pana Caitanyi. Jak w tym znaczeniu rozumieć brak pragnienia posiadania jakichkolwiek zwolenników i jednoczesny nastrój nauczania? Zakładam jako oczywiste wykluczenie jakichkolwiek manifestacji fałszywego prestiżu... Proszę o Wasze przemyślenia i realizacje. Ciepłe pozdro ;)
Dzięki procesowi bhakti yogi możesz z aspirującego-bhakty-candali (prawdziwy Vaisnava jest ponad varną) stać się paramahamsą w ciągu kilku lat. Zatem kiedy awansujesz (candala,sudra,vaisya..) ze świadomością z pseudotranscedentalisto-sudry (któremu wydaje się że jest pokorny a jest po prostu nieambitny i leniwy) do ksatryi to pojawia się pragnienie slawy/zwolenników, które ciągnię się przez braminizm (gdzie uczy się iż sława jest jak trucizna - Manu Samhita) i znika kiedy przekraczasz gunę dobroci. Zatem w gunie dobroci praktykujemy wolność od sławy opierając się na jnanie 1) różnicy między ciałem a duszą 2) pozycji sługi jako oryginalnej pozycji. Angażujemy tą skłonność w bhakti yodze i oczyszczamy rajas tzn. wykorzystujemy energię pasji ale owoce staramy się ofiarować Panu. Kiedy taka praktyka (jnana) trwa kilka lat wraz ze szczerym intonowaniem i czytaniem Srimad Bhagavatam wtedy zamienia się w vijnane (realizacje) i posiadając elementy realizacji atma-jnana naturalnie znika pragnienie posiadania zwolenników/sławy itd.

Także taka praktyka zawiera dwa elementy 1) JEDZENIE (towarzystwo wiedzy atma-jnana -> nie jestem tym ciałem, jestem sługą Kryszny) oraz 2) TRAWIENIE - japa, puja, dhyana, yajna, karmayoga, seva. Dlatego czytanie i intonowanie to kompletny system.
klim krishna klim

[Jyotish] http://rohinaa.com

mantra has changed our lives

przemasura
Posty: 59
Rejestracja: 04 kwie 2008, 14:24

Re: nauczanie a czwarta zwrotka siksastaki

Post autor: przemasura » 02 cze 2008, 12:59

Dzięki Rafale za konkretną i inspirującą wypowiedź. Ale:
RafalJyot pisze:Kiedy taka praktyka (jnana) trwa kilka lat wraz ze szczerym intonowaniem i czytaniem Srimad Bhagavatam wtedy zamienia się w vijnane (realizacje) i posiadając elementy realizacji atma-jnana naturalnie znika pragnienie posiadania zwolenników/sławy itd.
No właśnie. Bhakta na etapie paramahamsy (rozumiemy, ze naturalnie także na etapie krsna-premy) nie czyni rozróżnień na osoby będące poza ścieżka duchową i na będące na różnym stopniu zaawansowania na drodze bhakti. Po prostu nie rozróżnia - dla takiej wzniosłej osoby wszyscy są sługami Najwyższego. Rozumiem, że jest to jedna z przyczyn dla których człowiek taki nie pragnie żadnej ilości zwolenników - wszyscy i tak są sługami. Wobec tego - jaki jest cel jakiegokolwiek nauczania? Pełniejsze zaangażowanie w służbę? Wiem, że możesz "zjeść" mnie odpowiedzią: zostań paramahamsą - zobaczysz jak to jest :twisted: , lub: sam jeszcze nie wskoczyłem na ten etap - poczekaj trochę, to odpowiem :) . Mimo to chciałbym póki co teoretycznie zrozumieć klimat, odczucia takiej osoby. Mam nadzieję, że jest to hm... użyteczne pytanie. Pozdro:)

Awatar użytkownika
Trisama
Posty: 254
Rejestracja: 23 lis 2006, 14:31

Re: nauczanie a czwarta zwrotka siksastaki

Post autor: Trisama » 02 cze 2008, 13:55

przemasura pisze:Dzięki Rafale za konkretną i inspirującą wypowiedź. Ale:
RafalJyot pisze: Kiedy taka praktyka (jnana) trwa kilka lat wraz ze szczerym intonowaniem i czytaniem Srimad Bhagavatam wtedy zamienia się w vijnane (realizacje) i posiadając elementy realizacji atma-jnana naturalnie znika pragnienie posiadania zwolenników/sławy itd.
No właśnie. Bhakta na etapie paramahamsy (rozumiemy, ze naturalnie także na etapie krsna-premy) nie czyni rozróżnień na osoby będące poza ściezką duchową i na będące na różnym stopniu zaawansowania na drodze bhakti. Po prostu nie rozróżnia - dla takiej wzniosłej osoby wszyscy są sługami Najwyższego. Rozumiem, że jest to jedna z przyczyn dla których człowiek taki nie pragnie żadnej ilości zwolenników - wszyscy i tak są sługami. Wobec tego - jaki jest cel jakiegokolwiek nauczania? Pełniejsze zaangażowanie w służbę? Wiem, że możesz "zjeśc" mnie odpowiedzią: zostań paramahamsą - zobaczysz jak to jest :twisted: , lub: sam jeszcze nie wskoczyłem na ten etap - poczekaj trochę, to odpowiem :) . Mimo to chciałbym póki co teoretycznie zrozumieć klimat, odczucia takiej osoby. Mam nadzieję, że jest to hm... użyteczne pytanie. Pozdro:)
Czasem jest tak, ze ktoś dostaje od guru misje nauczania innych. Wtedy dostosowuje swoje zewnętrzna zachowanie do roli nauczyciela/aczarii i wykonuje tę służbę by zadowolić pragnienie swojego guru i Pana Caitanyi. Celem nauczania jest pomaganie innym by stali się bardziej świadomi Kryszny... czy, jak wolisz, lepszymi sługami Kryszny

przemasura
Posty: 59
Rejestracja: 04 kwie 2008, 14:24

Post autor: przemasura » 02 cze 2008, 14:31

No tak, z jednej strony Guru Jyotish, z drugiej Generał Boskiej Broni - otoczony tak potężnymi Prabhus - czuję, jak moje wątpliwości topią się jak lód w... lipcu :D . Dzięki.

ODPOWIEDZ