bhakti

Pytania i odpowiedzi na różne tematy, forum dla laików i początkujących. " Nie ma nic bardziej wzniosłego i czystego w tym świecie nad wiedzę transcendentalną." - 04.38. Niewiedza jest przyczyną naszej niewoli, a wiedza jest drogą do wyzwolenia. Wiedza ta jest dojrzałym owocem służby oddania. Kto ją posiadł, ten nie musi już nigdzie szukać spokoju, gdyż raduje się pokojem będącym w nim samym. Innymi słowy, wiedza ta i pokój kulminują w świadomości Kryszny. Jest to ostatnie słowo Bhagavad-gity. -04.38 Zn.
Awatar użytkownika
RafalJyot
Posty: 976
Rejestracja: 23 lis 2006, 13:55
Lokalizacja: warszawa
Kontakt:

Post autor: RafalJyot » 28 kwie 2008, 13:03

drzewo pisze:Mysle ze dobrze jest umiec wypowiadac sie swoimi słowami. To znaczy ze ktos chyba mysli. Jedna rzecz to prezciez to co czytamy a inna to jak to "wprwadzamy w zycie" czy tez jak "rozumiemy" Nawet nauka matrjana dzili wiedze na dwa elemnty na "teorie" i jej "operacjonalizacje" czyli wparwadzenie i zrozuminie/
Należy zrozumieć jak anumana i śabda się nazwajem wspierają. Własne wnioski, doswiadczenie i zrozumienie są bardzo ważne by podeprzeć śabda.

Zreszta mozna powiedziec chyba ze dzieła wszystich Aczarjow, to własne prezmysnia i relazacje z tej samej nauki.
Na platformie nowicjusza lepiej po prostu cytować. Potem może być więcej anumana, gdyż na wyższych etapach bhakta przesiąknięty jest wiedzą wedyjską (to jest kwalifikacja uttama adhikari - umiejętność cytowania śastr).

I tu wracamy do definicii. Gdyby Bhati- definiwało sie jako powtarzanie za kims cyatatow...była by to o wiele prstrza sciezka niz jest w zeczywstsci..Czyz nie?
Należy rozróżnić na sadhana-bhakti i na prema-bhakti.
Dla mnie defincja bhakti - by było wiec raczej zmiana serca, niz zmiana intelektu. umietnosc cytwania
Umiejętność cytowania odnosi się do kwalifikacji bramińskich, nie do bhakti. To pomaga się porozumieć w społecznościach duchowych, gdzie autorytet pism stanowi najwyższe pramana.

Bez analitycznego i naukowego podejścia do naszego procesu będzie o wiele trudniej jeśli chodzi o porozumienie i własny rozwoj duchowy.
klim krishna klim

[Jyotish] http://rohinaa.com

mantra has changed our lives

Awatar użytkownika
drzewo
Posty: 407
Rejestracja: 17 wrz 2007, 10:08

Post autor: drzewo » 28 kwie 2008, 16:21

RafalJyot pisze:Należy zrozumieć jak anumana i śabda się nazwajem wspierają. Własne wnioski, doswiadczenie i zrozumienie są bardzo ważne by podeprzeć śabda.
.
ja akurat myslałem nie o wspieraniu sabda, przez anumana, ale odwtarnie. jelsi np; Prabhuada tłamaczył wsztsko na jezyk Hipsow nie znaczy to ze dosdczenia Hipssow pomagały w zrzumniu Sabda. Znaczy tylko tele ze czasmi mozna cos przetłaczyc"byc jak tłamacz" z sanskrytu na swoje riozumnie. Nie chdzi tu jednak o to co ty piszesz czyli o wsperanie za pomaca anumana logiki praw teransendentalnych.
RafalJyot pisze:
Należy rozróżnić na sadhana-bhakti i na prema-bhakti.

.
Mysle ze definicja bhati, to definicja niezaleznie od tego czy jest sie kaniszta, uttama czy madjama. Definicje mozna znac. A dopiero potem mozna sie zatwiac jak to osiagnac. Ale nie jest tak ze bhati z definicii dla kaniszty jest inna niz dla uttamy.
RafalJyot pisze:Umiejętność cytowania odnosi się do kwalifikacji bramińskich, nie do bhakti. To pomaga się porozumieć w społecznościach duchowych, gdzie autorytet pism stanowi najwyższe pramana. .

Kiedys czytałem, ze ozdoba bhaty jest wplatywanie w wykłady werstow. I mysle ze to bardzo dobrze<> Ktos mowi swoje relazaje i tez raz na jakis czas popiera to siastrami. Mysle ze to bardzo miło sie słucha.
RafalJyot pisze: Bez analitycznego i naukowego podejścia do naszego procesu będzie o wiele trudniej jeśli chodzi o porozumienie i własny rozwoj duchowy.
ja sie zgadzam. Tylko ze te "naukwe"podejscie to nie pownno byc przezucanei sie cyatatami...co lada momant zrzi sie z tego tematu. A jest czego załowac bo Bhati to co innego niz cytwanie cyatatow...

Awatar użytkownika
ziuka
Posty: 84
Rejestracja: 09 lis 2007, 16:41
Lokalizacja: Wronów k. Puław

Post autor: ziuka » 28 kwie 2008, 19:14

RafalJyot napisał:

Bez analitycznego i naukowego podejścia do naszego procesu będzie o wiele trudniej jeśli chodzi o porozumienie i własny rozwoj duchowy.


ja sie zgadzam. Tylko ze te "naukwe"podejscie to nie pownno byc przezucanei sie cyatatami...co lada momant zrzi sie z tego tematu. A jest czego załowac bo Bhati to co innego niz cytwanie cyatatow...
Z pewnością bhakti to coś innego niż cytowanie wersetów. Można cytować wersety i nie mieć bhakti. Znajomość pism świętych i ich cytowanie jest bardzo dobre, ale dobry wpływ ma wtedy gdy czujemy, że jest ono poparte własnym doświadczeniem, takimi słowami od siebie, z serca.
Bhakti to z pewnością stan serca. Gdy ktoś nie ma nawet odrobiny bhakti a potrafi cytować wersety to ma to na nas bardzo negatywny wpływ.
Gdy ktoś nie będzie w stanie powiedzieć nic od siebie, tylko na wszystko będzie odpowiadał wersetami to nie bardzo będziemy chcieli mieć z tym kimś do czynienia. Sami coś czujemy i chcemy wiedzieć czy ktoś czuje tak samo. Jednym z elementów bhakti jest odsłanianie umysłu w zaufaniu. Ale kto będzie chciał tak otwarcie odsłaniać swój umysł. Podanie od siebie swoimi słowami definicji bhakti jest jak odsłonięcie swojego umysłu. Oczywiście można coś napisać co będzie bardzo rozsądne, tylko czy będzie to faktyczny stan naszego serca? A bhakti to stan serca. Jeżeli nie mamy bhakti to co możemy napisać o bhakti? Możemy tylko cytować wersety i wspierać się nawzajem żeby to bhakti osiągnąć.
Choć z drugiej strony każdy musi mieć chocby odrobinę bhakti, i kazdy może napisać coś od siebie. I taki był chyba zamysł autora pytania.
Dla mnie bhakti to coś co jest głęboko na dnie serca przykryte różnymi rzeczami i cała wiedza służy do tego żeby te różne rzeczy zrzucić.
Jest to taki największy skarb który posiadamy, o kórym nie wiemy że go posiadamy.

Awatar użytkownika
drzewo
Posty: 407
Rejestracja: 17 wrz 2007, 10:08

Post autor: drzewo » 29 kwie 2008, 09:09

bardziej niz o pogadauszki czy otwranie serca chdzilo mi o definicje bhakti. Taka jak sami to rozumiemy. Samo otwracie serca niz preciez nie da jesli sa tam zle rzeczy

Awatar użytkownika
jayamaya
Posty: 62
Rejestracja: 05 gru 2006, 18:44
Lokalizacja: san diego

Post autor: jayamaya » 03 maja 2008, 04:57

drzewo pisze:bardziej niz o pogadauszki czy otwranie serca chdzilo mi o definicje bhakti. Taka jak sami to rozumiemy. Samo otwracie serca niz preciez nie da jesli sa tam zle rzeczy
Hari
Jak sami to rozumiemy? troszeczke tu widze konflikt.
Jesli zapytamy sie, czym jest bhakti ? Czyli jest tu Rownierz obiekt tego , Kryszna?. Jesli tym tropem pojdziemy to ON chyba ma wiecejcej do powedzenia i zaoferowania :) Sarva dharma...
Wtedy zrozumienie milosci daje Kryszna bo On daje rowniez od siebie wiecej bhakti. Wlasciwie zeby zruzumiec czym jest bhakti , szukajmy u zrodla lub w czystych sercach.
taka sobie mysli
mayapur

Awatar użytkownika
Divya
Posty: 258
Rejestracja: 19 sty 2007, 01:51
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Divya » 13 maja 2008, 19:04

o bhakti mozna mowic na 10 sposobow
pierwszy dotyczy sadhana bhakti
dziewiec kolejnych prema bhakti
w zaleznosci od naszego usytulowania w bhakti...kazdy z nas moze opisac ja wlasnymi slowami i bardziej sie jest dojzalym, ty widzi sie ze nie jest to wcale takie latwe :) dlatego mowi sie o oceanie nektaru bhakti
pan gauranga instrulujac rupe goswamiego - powiedzial ze on sam moze dac jedynie zarys informacji na temat bhakti
Niech Pan Śri Ćajtanja, księżyc Nawadwipy, król tancerzy, pojawi się w zakątku mego serca.

Awatar użytkownika
RafalJyot
Posty: 976
Rejestracja: 23 lis 2006, 13:55
Lokalizacja: warszawa
Kontakt:

Post autor: RafalJyot » 13 maja 2008, 22:40

Na etapie sambandha jnan podstawą jest studiowanie Pism, jakby to sucho nie brzmiało. Po prostu musimy zejść na ziemię.
klim krishna klim

[Jyotish] http://rohinaa.com

mantra has changed our lives

Caturmukha dasa

Post autor: Caturmukha dasa » 14 maja 2008, 10:22

RafalJyot pisze:Na etapie sambandha jnan podstawą jest studiowanie Pism, jakby to sucho nie brzmiało. Po prostu musimy zejść na ziemię.
:D :D

Dopowiedziałbym do tego:

...albo spaść na ziemię z łoskotem...

Awatar użytkownika
Trisama
Posty: 254
Rejestracja: 23 lis 2006, 14:31

Post autor: Trisama » 14 maja 2008, 11:06

drzewo pisze:bardziej niz o pogadauszki czy otwranie serca chdzilo mi o definicje bhakti. Taka jak sami to rozumiemy. Samo otwracie serca niz preciez nie da jesli sa tam zle rzeczy
Bardzo ciekawy temat. Myślę, że definicje tworzą fachowcy od bhakti = aczariowie.

Awatar użytkownika
RafalJyot
Posty: 976
Rejestracja: 23 lis 2006, 13:55
Lokalizacja: warszawa
Kontakt:

Post autor: RafalJyot » 14 maja 2008, 12:24

Trisama pisze:
drzewo pisze:bardziej niz o pogadauszki czy otwranie serca chdzilo mi o definicje bhakti. Taka jak sami to rozumiemy. Samo otwracie serca niz preciez nie da jesli sa tam zle rzeczy
Bardzo ciekawy temat. Myślę, że definicje tworzą fachowcy od bhakti = aczariowie.
To może powtórze :lol: :

anyabhilasita-sunyam jnana-karmady-anavrtam
anukulyena krsnanusilanam bhaktir uttama
klim krishna klim

[Jyotish] http://rohinaa.com

mantra has changed our lives

ODPOWIEDZ