Od czego zacząć? Samopoznanie czy Kryszna?

Pytania i odpowiedzi na różne tematy, forum dla laików i początkujących. " Nie ma nic bardziej wzniosłego i czystego w tym świecie nad wiedzę transcendentalną." - 04.38. Niewiedza jest przyczyną naszej niewoli, a wiedza jest drogą do wyzwolenia. Wiedza ta jest dojrzałym owocem służby oddania. Kto ją posiadł, ten nie musi już nigdzie szukać spokoju, gdyż raduje się pokojem będącym w nim samym. Innymi słowy, wiedza ta i pokój kulminują w świadomości Kryszny. Jest to ostatnie słowo Bhagavad-gity. -04.38 Zn.
ita
Posty: 27
Rejestracja: 24 sty 2008, 15:14

Od czego zacząć? Samopoznanie czy Kryszna?

Post autor: ita » 11 mar 2008, 21:42

Jak myślicie.. Aby poznać Krysznę należy najpierw poznać samego siebie, czy aby poznać siebie należy najpierw poznać Krysznę..? Bo jak sie nie ma jednej z tej świadomości to jedno wyklucza chyba drugie, prawda? A ja mam teraz taka straszna rozkminę i nie umiem odpowiedzieć sobie na to pytanie..

Awatar użytkownika
RafalJyot
Posty: 976
Rejestracja: 23 lis 2006, 13:55
Lokalizacja: warszawa
Kontakt:

Post autor: RafalJyot » 11 mar 2008, 21:44

Dobre pytanie :wink:
klim krishna klim

[Jyotish] http://rohinaa.com

mantra has changed our lives

Awatar użytkownika
Trisama
Posty: 254
Rejestracja: 23 lis 2006, 14:31

Re: Od czego zacząć?Samopoznanie czy Kryszna?

Post autor: Trisama » 12 mar 2008, 10:28

ita pisze:Jak myślicie..Aby poznać Krysznę należy najpierw poznać samego siebie, czy aby poznać siebie należy najpierw poznać Krysznę..?Bo jak sie nie ma jednej z tej świadomości to jedno wyklucza chyba drugie, prawda? A ja mam teraz taka straszna rozkminę i nie umiem odpowiedzieć sobie na to pytanie..
Wydaje się, że oba procesy zachodzą jednocześnie. Porównałbym to do postrzegania wschodu słońca. Jestem obserwatorem, który otwiera oczy (rozpoczyna proces poznawania samego siebie) i widzi ciemność. Z czasem (wraz z praktyką) pojawiają się symptomy istnienia słońca (coraz jaśniej i widać coś w ciemności, jakieś kontury itp). Gdy tarcza słoneczna pojawia się na horyzoncie zaczynam dostrzegać kolory z przewagą czerwieni i zółtego, widzę też siebie w podobnych odcieniach. W południe (przy bezchmurnym niebie) widzisz słońce i siebie w pełnych kolorach.
Im bardziej jesteś samoświadomy tym bardziej dokładnie widzisz Krysznę i odwrotnie.

Awatar użytkownika
RafalJyot
Posty: 976
Rejestracja: 23 lis 2006, 13:55
Lokalizacja: warszawa
Kontakt:

Re: Od czego zacząć?Samopoznanie czy Kryszna?

Post autor: RafalJyot » 12 mar 2008, 11:20

Trisama pisze:
ita pisze:Jak myślicie..Aby poznać Krysznę należy najpierw poznać samego siebie, czy aby poznać siebie należy najpierw poznać Krysznę..?Bo jak sie nie ma jednej z tej świadomości to jedno wyklucza chyba drugie, prawda? A ja mam teraz taka straszna rozkminę i nie umiem odpowiedzieć sobie na to pytanie..
Wydaje się, że oba procesy zachodzą jednocześnie. Porównałbym to do postrzegania wschodu słońca. Jestem obserwatorem, który otwiera oczy (rozpoczyna proces poznawania samego siebie) i widzi ciemność. Z czasem (wraz z praktyką) pojawiają się symptomy istnienia słońca (coraz jaśniej i widać coś w ciemności, jakieś kontury itp). Gdy tarcza słoneczna pojawia się na horyzoncie zaczynam dostrzegać kolory z przewagą czerwieni i zółtego, widzę też siebie w podobnych odcieniach. W południe (przy bezchmurnym niebie) widzisz słońce i siebie w pełnych kolorach.
Im bardziej jesteś samoświadomy tym bardziej dokładnie widzisz Krysznę i odwrotnie.
JAi!
klim krishna klim

[Jyotish] http://rohinaa.com

mantra has changed our lives

ita
Posty: 27
Rejestracja: 24 sty 2008, 15:14

Post autor: ita » 12 mar 2008, 15:20

Dziękuję za piękną odpowiedź :D

On
Posty: 112
Rejestracja: 30 wrz 2007, 21:21

Post autor: On » 17 mar 2008, 23:09

Nie zrozumiesz siebie bez Kryszny ani nie zrozumiesz Kryszny bez zrozumienia siebie.
Do tematu należy podejść kompleksowo-doskonale prezentuje to Bhagawad-gita.

Awatar użytkownika
drzewo
Posty: 407
Rejestracja: 17 wrz 2007, 10:08

Post autor: drzewo » 21 mar 2008, 12:25

Chyba im bardziej sie znamy, tym bardziej mozmy ofiarwac Krysznie siebie, samego a nie jeskies teortyczne swoje odbicie. Chyba wtedy jest to bardziej wartsciwe uczucie, prawdziwe itp.

Aczkolwiek z drugiej strony -poznanie - to elemnt chyba gjany, a bhatki moze wystpowac w kazdych warunkach. Mozna Sluzbe Oddania pelnic, nawet bez wiedzy o wsztskim, poprstu z serca.

Awatar użytkownika
Yogi Krishnaram
Posty: 223
Rejestracja: 16 cze 2007, 21:39
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Yogi Krishnaram » 02 maja 2008, 14:23

Najlepiej to praktykować jedno i drugie na raz lub może zacząć od Kryszna-bhakti. Polecam na ten temat książeczkę "Nauki duchowe" Śri Ramany Maharisziego, pisaną w duchu Bhagavad-gity.

Awatar użytkownika
jayamaya
Posty: 62
Rejestracja: 05 gru 2006, 18:44
Lokalizacja: san diego

Re: Od czego zacząć?Samopoznanie czy Kryszna?

Post autor: jayamaya » 03 maja 2008, 05:14

Trisama pisze:
ita pisze:Jak myślicie..Aby poznać Krysznę należy najpierw poznać samego siebie, czy aby poznać siebie należy najpierw poznać Krysznę..?Bo jak sie nie ma jednej z tej świadomości to jedno wyklucza chyba drugie, prawda? A ja mam teraz taka straszna rozkminę i nie umiem odpowiedzieć sobie na to pytanie..
Wydaje się, że oba procesy zachodzą jednocześnie. Porównałbym to do postrzegania wschodu słońca. Jestem obserwatorem, który otwiera oczy (rozpoczyna proces poznawania samego siebie) i widzi ciemność. Z czasem (wraz z praktyką) pojawiają się symptomy istnienia słońca (coraz jaśniej i widać coś w ciemności, jakieś kontury itp). Gdy tarcza słoneczna pojawia się na horyzoncie zaczynam dostrzegać kolory z przewagą czerwieni i zółtego, widzę też siebie w podobnych odcieniach. W południe (przy bezchmurnym niebie) widzisz słońce i siebie w pełnych kolorach.
Im bardziej jesteś samoświadomy tym bardziej dokładnie widzisz Krysznę i odwrotnie.
Hari
wlasciwie to brzmi powaznie, bo mozna dojsc do mysli, po co my istniejemy ?. Z pewnoscia nie po to aby Kryszna sie zrealizowal :)
Ale Kryszna niebylby, wpelni bez nas ,on to wie, a my ? moja mysl jest taka - aczkolwiek oba stwierdzenia sa prawdziwe to Kryszna jest zrodlem wszystkiego a szczegolnie naszego istnienia a co tu mowic o realizacji :)

mayapur

Awatar użytkownika
Divya
Posty: 258
Rejestracja: 19 sty 2007, 01:51
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Divya » 04 maja 2008, 21:18

polecam intonowanie swietego imienia, ktore uspokaja nasz umysl i pozwala skoncentrowac sie na krysznie, taka koncentracja powoduje widoczne zmiany w naszym zyciu i dlatego jest doswiadczalna.ostatecznym doswiadczeniem takiej mantra medytacji jest bezposredni kontakt z kryszna
Niech Pan Śri Ćajtanja, księżyc Nawadwipy, król tancerzy, pojawi się w zakątku mego serca.

ODPOWIEDZ