Czy istnieje coś takiego jak szczęście ... ?????

Pytania i odpowiedzi na różne tematy, forum dla laików i początkujących. " Nie ma nic bardziej wzniosłego i czystego w tym świecie nad wiedzę transcendentalną." - 04.38. Niewiedza jest przyczyną naszej niewoli, a wiedza jest drogą do wyzwolenia. Wiedza ta jest dojrzałym owocem służby oddania. Kto ją posiadł, ten nie musi już nigdzie szukać spokoju, gdyż raduje się pokojem będącym w nim samym. Innymi słowy, wiedza ta i pokój kulminują w świadomości Kryszny. Jest to ostatnie słowo Bhagavad-gity. -04.38 Zn.
Vaisnava-Krpa
Posty: 4936
Rejestracja: 23 lis 2006, 17:43
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Czy istnieje coś takiego jak szczęście ... ?????

Post autor: Vaisnava-Krpa » 11 lis 2007, 19:31

Dostałem list, nie pierwszy o tej treści:

"Ty myślisz że istnieje coś takiego jak szczęście ... ?????
ja nigdy go nie znalazłam bo pewnie go nie ma .. "

Dlatego aby nie odpowiadać na te same pytania i oczywiście dla korzyści ogółu i potencjalnych zainteresowanych, swoją odpowiedź zamieszczę poniżej, a jakby ktoś chciał coś dopisać, to bardzo proszę.

Mój list:

Jeżeli oceniasz świat na podstawie tego co sama doswiadczyłaś, wtedy nigdy
nie odnajdziesz wlaściwej drogi. Jest tyle wiedzy na świecie, że wielcy
naukowcy korzystają z osiagnięć swoich poprzedników, ktorzy pracowali na tym
polu przez setki lat po prostu wierząc, że ich badania i wnioski były
prawidłowe. Zawsze potrzeba wiary w coś, samemu nie można pojąc wielu
rzeczy.

Odnosnie szczęscia, w tym swiecie w którym się znaleźliśmy nie ma trwalego
szczęścia, a szczęscie nietrwale, mozemy powiedzieć, że jest nieprawdziwe,
tak jak sztuczne diamenty. Nasz problem wynika z tego, że chcemy być
szczęsliwi w tym swiecie, materialnym, a problem w tym, że nie pochodzimy z
tego świata i nie jesteśmy materialni. Ciała są niczym więcej jak pojazdami,
w ktorych umieszczone są dusze aby mogły żyć w iluzji i mogly funkcjonować w
zapomnieniu kim naprawdę są. Sami na własne życzenie znaleźliśmy się w tym
świecie, nie jest prawdą, ze powstaliśmy w chwili narodzin, gdyż istnieliśmy
zawsze i zawsze istnieć będziemy. Jednak z powodu tego, że jesteśmy bardzo
mali, a chcielibyśmy być bardzo duzi, chcielibyśmy być bardziej potężni niż
jesteśmy, czy nawet bylismy zazdrośni o boga, marząc aby być kims takim jak
on, Bóg dla nas stworzył świat gdzie jest możliwe abyśmy mogli się tak czuć
i realizować nasze pragnienia. W swiecie duchowym nie jest to możliwe, więc
nie mając doswiadczenia z czym się to wiąże i jaki może okazać się ten świat
przyjęliśmy narodziny w nim. Pojawiliśmy się tu bardzo dawno, miliony lat
temu. Na początku byliśmy wszyscy bardzo potężni, większość istot pragnela
wrócić do Boga od razu jak jak się tam znalazła, mimo, że mieliśmy wtedy
ogromne mozliwości, wszelkie siły mistyczne, mogliśmy wręcz stwarzać światy.
My jednak należymy do tych osób, które pragnęly "bawić" się w tym swiecie i
przyjmowaliśmy z czasem kolejne narodziny, coraz mniej w nas było
doskonałości, nasze serca obrastały materializmem, traciliśmy wobec tego
siły mistyczne, często się degradowaliśmy i przyjmowaliśmy ciała zwierząt,
doswiedczając doli i niedoli, zgodnie z prawem karmy, które jest tak
skonstruowane, że gdy wyrządzamy komuś krzywdę ta sama siła przychodzi do
nas w odpowiednim momencie, kiedy robimy coś dobrego tak samo dostajemy za
to reakcje, często z procentem jak w banku. Żebyśmy mogli zaczynać bawić się
ciągle od nowa i nie nieśc bagażu poprzednich błędów, nie pamiętamy
poprzednich żyć. Nie są zresztą takie istotne. Najistotniejsze jest to czy
chcemy bawić się w pracę dla korzyści w tym swiecie i cieszenie się efektami
czy może doszliśmy do wniosku, że to nie ma sensu z przerożnych wpowodów i
pragniemy żyć tam, gdzie życie jest doskonałe i wolne od wad, a my sami nie
jesteśmy ograniczani przez prawa natury. Musimy tylko zaakceptować, że tym
wszystkim rządzi ktoś bardzo potężny, tak potężny, że nie pokaże się nam na
zawołanie, gdy krzykniemy: boze pokaż się mi, abym mógł w ciebie uwierzyć.
Bóg nie potrzebuje abyś w niego wierzyła, nie potrzebuje wyznawcow, nie chce
też abyśmy się go bali, dlatego, że jest taki potęzny. Jednak ponieważ Bóg
jest osobą tak jak mybardzo chciałby mieć z kazdym z nas jakiś związek, jest
tak potęzny, ze moze rozprzestrzenić się w niezliczoną ilośc osób i być z
każdym z nas jako najlepszy przyjaciel. W świecie duchowym wszystkich nas
poddaje swojej mocy yogamayi, która sprawia, że zapominamy, ze Bóg jest taki
wielki i myślimy, ze jest naszym przyjacielem, kochankiem, panem, dzieckiem,
wg pragnień. Życie duchowe jest różnorodne. Nie byloby to mozliwe gdybyśmy
byli świadomi jego wielkości, gdyż balibyśmy się go. Jednak jeżeli chcemy do
niego wrócić to w tym celu raz na jakiś czas, pojawia się sam (raz na kilka
milionów naszych lat) lub zsyła reprezentanta, który informuje o tym, kim
jesteśmy naprawdę, skąd pochodzimy i jak wrócić tam skąd przyszliśmy. Musimy
nad sobą pracować, aby oczyścić się z naszych wad i przede wszystkim mieć
silne pragnienie, szczere pragnienie, gdyż zgodnie z nim i naszym stanem
karmy na koncie, przybieramy odpowiednie następne narodziny. Ponieważ nasze
ciała składają się poza ciałem fizycznym, rownież z czegoś takiego jak
umysł, inteligencja i falszywe ego, ktore nie są nami samymi, a jedynie
pewnego rodzaju urządzeniami, komputerami, ktore pozwalają nam funkcjonować
tu, a z którymi często wielu ludzi się utożsamia, musimy żyć na codzień jak
najbardziej blisko tematow Boga, aby w chwili śmierci nasz umysł nie
zaprojektował jakiegoś innego pragnienia, nad którym nie zapanujemy i
narodzimy się wg tego pragnienia, oczywiście uwzględniając wcześniej nasze
zasługi.

Twoje pytanie przypomniało mi pewien utwór, który bardzo lubię, wysyłam ci
go w zalączniku, mam nadzieję, że warstwa muzyczna nie będzie dla ciebie
zbyt nie do przyjęcia, natomiast warstwa tekstowa może da ci ulgę.

(dobrze by było, gdybyś takie pytanie zadała na naszym forum, odciażyłoby to
administratora a i odpowiedź byłaby dla dobra ogólu dostępna).

pozdrawiam serdecznie i jakby coś to służe pomocą.

t.s.
Arkadiusz
Oszust zajmuje miejsce nauczyciela. Z tego powodu cały świat jest zdegradowany. Możesz oszukiwać innych mówiąc: "Jestem przebrany za wielbiciela", ale jaki jest twój charakter, twoja prawdziwa wartość? To powinno być ocenione. - Śrila Prabhupada

ODPOWIEDZ