Witam;]

Pytania i odpowiedzi na różne tematy, forum dla laików i początkujących. " Nie ma nic bardziej wzniosłego i czystego w tym świecie nad wiedzę transcendentalną." - 04.38. Niewiedza jest przyczyną naszej niewoli, a wiedza jest drogą do wyzwolenia. Wiedza ta jest dojrzałym owocem służby oddania. Kto ją posiadł, ten nie musi już nigdzie szukać spokoju, gdyż raduje się pokojem będącym w nim samym. Innymi słowy, wiedza ta i pokój kulminują w świadomości Kryszny. Jest to ostatnie słowo Bhagavad-gity. -04.38 Zn.
Awatar użytkownika
Jagadisha das
Posty: 107
Rejestracja: 17 lut 2007, 12:18
Lokalizacja: Kraków

Re: Witam;]

Post autor: Jagadisha das » 14 paź 2007, 21:56

przede wszystkim chcę sie przywitać:) bo jestem nowy na forum i pragnę sie dowiedzieć wiecej o tym ruchu...czy właściwie religi, powiem więcej zafascynowała mnie:) i będe od czasu dorzucał swoje trzy gorsze, przynajmniej będę się starał.
...zacytuję i napiszę ciekawostkę...mianowicie ktoś mi opowiadał (oczywiście jako katolik nie mogę w to wierzyć bo wiara nie pozwala) ...
Czy jesteś Chrześcijaninem, Hindusem czy Muzułmaninem, to nie ma znaczenia, to są tylko etykietki... Dziś przyjmujesz jakąś wiarę, jutro ją rzucasz... To co naprawdę ma znaczenie, to cztery rzeczy, które nie mogą być zmienione nigdy: myślenie o Bogu, wielbienie Boga, składanie Mu pokłonów i zostanie Jego wielbicielem... To jest sama esencja czynności, które można wykonywać w różnych przebraniach.

Wiara i religia to nie to samo. Wiarę można zdobyć, zmienić lub stracić, a religii rozumianej w sposób wedyjski, nie. Religia oznacza tą cechę żywej istoty, która pozostaje nawet wtedy, gdy wszystko inne jest zabrane... Możesz stracić wszystkie pieniądze, możesz stracić całą rodzinę, możesz stracić narodowość, nawet ciało, ale kiedy już wszystko zostało ci zabrane, ta religia pozostaje. Co jest tą szczególną i niezbywalną cechą wszystkich żywych istot? Co to takiego? Naprawdę warto poświęcić całe lata, żeby tylko do tego dotrzeć.
A i ja mam pytanie:) jeśli ktoś jest ateistą...a jest jednocześnie wzorem dobroci i miłość, wręcz nie skalany złem....to co z nim będzie po śmierci?
Arek udzielił już jednej odpowiedzi. Chcę tylko dodać, że wiele osób które uważa się za ateistów, wcale nimi nie jest. Po prostu błąkają się najpierw od jednej wiary do drugiej w poszukiwaniu satysfakcjonujących odpowiedzi, a gdy ich nie otrzymują, wypalają się i określają siebie jako ateistów. To nie jest jednak ich wina. To jest wina głów tych różnych kościołów / wiar, którzy przez wieki dopuścili do zatracenia oryginalnej wiedzy i w miejsce przykazań Bożych wprowadzili przykazania człowieka. Jednak osoby, które mają w sobie dobroć o jakiej piszesz, natychmiast odżywają gdy wchodzą w kontakt z prawdziwą religią i odnajdują satysfakcję emocjonalną, intelektualną, smakową, słuchową, węchową, wzrokową i inne...

Pozdrawiam.
Trust no future, however pleasant...
Ten świat nie jest miejscem dla gentelmana...

Justyna
Posty: 7
Rejestracja: 08 wrz 2007, 15:46
Lokalizacja: z Jugowa

Post autor: Justyna » 14 paź 2007, 22:53

Po prostu trzeba szukać, prawda ? Ja myślę, że jeśli ktoś wierzy w Boga (dajmy na to katolik), to jeśli znajdzie się gdzieś z dala od domu to bez różnicy będzie mu czy wejdzie pomodlić się do synagogi, meczetu, czy jakiejkolwiek innej świątyni... Ale raczej trzeba mieć jakieś oparcie. Zawiły temat ;p

Awatar użytkownika
sabinq
Posty: 21
Rejestracja: 12 gru 2007, 02:08
Lokalizacja: bochnia tarnoof

Post autor: sabinq » 12 gru 2007, 22:14

witam......... :D
jestem jak narazie świerzutka całkiem i zielona w kwestii... czasami będę wpadać poprostu i zadawać pytania...
a troshke ich jest....
nigdy nie miałam do czynienia z prawdziwymi wyznawcami.. ale jestem zafascynowana tą religią.. musze tesh dodać ze od prawie 10 lat jestem niewierząca ..... :cry:
i jest to troche męzące jush..mam nadzieje ze uda mi się to zmienić...
pozdrawiam :wink:

Awatar użytkownika
drzewo
Posty: 407
Rejestracja: 17 wrz 2007, 10:08

Post autor: drzewo » 20 mar 2008, 18:59

Chialem sie przywitac. Zdaje sie ze bede teraz pisal tu troche czesciej. O ile oczywscie bhatwie, Kryszna i Pan Bog pozwola:)

Co do mnie to kiedys bylem bhata, potem jakby troche upadlem, teraz to takie nie wiadomo co chyba:) Niemniej troche jeszcze pamietam na czym to polega:) Jesli ze wzgledu na swoja troche nieokrzesana nature bede pisal cos w mayi prosze odrazu o uwage i nietolerowanie...

pozdrawiam:)

Awatar użytkownika
Madhumalati
Posty: 71
Rejestracja: 31 sty 2008, 12:57
Lokalizacja: Gorzów Wlkp. / Zielona Góra
Kontakt:

Post autor: Madhumalati » 20 mar 2008, 19:15

Witamy z powrotem Drzewo :)

Drzewo... Twój nick... Więc niech Twoje korzenie umacniaja się i rozrastają w transcendentalnej miłości dzięki czemu Twoje gałęzie i liście będą trwałe i wytrzymałe, aby nigdy nie oparły się podmuchą mayi :D

Awatar użytkownika
drzewo
Posty: 407
Rejestracja: 17 wrz 2007, 10:08

Post autor: drzewo » 21 mar 2008, 11:57

fakt, oby drzewo bylo drzewem Sluzby Oddania:)

Awatar użytkownika
Madhumalati
Posty: 71
Rejestracja: 31 sty 2008, 12:57
Lokalizacja: Gorzów Wlkp. / Zielona Góra
Kontakt:

Post autor: Madhumalati » 21 mar 2008, 16:44

Nie: "oby było". Pewnie już jest:)
Może w formie ziarenk, ale jednak:D

ODPOWIEDZ