Czy jesteś Chrześcijaninem, Hindusem czy Muzułmaninem, to nie ma znaczenia, to są tylko etykietki... Dziś przyjmujesz jakąś wiarę, jutro ją rzucasz... To co naprawdę ma znaczenie, to cztery rzeczy, które nie mogą być zmienione nigdy: myślenie o Bogu, wielbienie Boga, składanie Mu pokłonów i zostanie Jego wielbicielem... To jest sama esencja czynności, które można wykonywać w różnych przebraniach.przede wszystkim chcę sie przywitać:) bo jestem nowy na forum i pragnę sie dowiedzieć wiecej o tym ruchu...czy właściwie religi, powiem więcej zafascynowała mnie:) i będe od czasu dorzucał swoje trzy gorsze, przynajmniej będę się starał.
...zacytuję i napiszę ciekawostkę...mianowicie ktoś mi opowiadał (oczywiście jako katolik nie mogę w to wierzyć bo wiara nie pozwala) ...
Wiara i religia to nie to samo. Wiarę można zdobyć, zmienić lub stracić, a religii rozumianej w sposób wedyjski, nie. Religia oznacza tą cechę żywej istoty, która pozostaje nawet wtedy, gdy wszystko inne jest zabrane... Możesz stracić wszystkie pieniądze, możesz stracić całą rodzinę, możesz stracić narodowość, nawet ciało, ale kiedy już wszystko zostało ci zabrane, ta religia pozostaje. Co jest tą szczególną i niezbywalną cechą wszystkich żywych istot? Co to takiego? Naprawdę warto poświęcić całe lata, żeby tylko do tego dotrzeć.
Arek udzielił już jednej odpowiedzi. Chcę tylko dodać, że wiele osób które uważa się za ateistów, wcale nimi nie jest. Po prostu błąkają się najpierw od jednej wiary do drugiej w poszukiwaniu satysfakcjonujących odpowiedzi, a gdy ich nie otrzymują, wypalają się i określają siebie jako ateistów. To nie jest jednak ich wina. To jest wina głów tych różnych kościołów / wiar, którzy przez wieki dopuścili do zatracenia oryginalnej wiedzy i w miejsce przykazań Bożych wprowadzili przykazania człowieka. Jednak osoby, które mają w sobie dobroć o jakiej piszesz, natychmiast odżywają gdy wchodzą w kontakt z prawdziwą religią i odnajdują satysfakcję emocjonalną, intelektualną, smakową, słuchową, węchową, wzrokową i inne...A i ja mam pytanie:) jeśli ktoś jest ateistą...a jest jednocześnie wzorem dobroci i miłość, wręcz nie skalany złem....to co z nim będzie po śmierci?
Pozdrawiam.