Marchewka

Pytania i odpowiedzi na różne tematy, forum dla laików i początkujących. " Nie ma nic bardziej wzniosłego i czystego w tym świecie nad wiedzę transcendentalną." - 04.38. Niewiedza jest przyczyną naszej niewoli, a wiedza jest drogą do wyzwolenia. Wiedza ta jest dojrzałym owocem służby oddania. Kto ją posiadł, ten nie musi już nigdzie szukać spokoju, gdyż raduje się pokojem będącym w nim samym. Innymi słowy, wiedza ta i pokój kulminują w świadomości Kryszny. Jest to ostatnie słowo Bhagavad-gity. -04.38 Zn.
Promyczek

Marchewka

Post autor: Promyczek » 21 sie 2007, 15:07

Podobno marchew jest na poziomie wydzielin menstruacyjnych i roślin strączkowych w ekadasi. Co na ten temat mówią śastry?

Awatar użytkownika
RafalJyot
Posty: 976
Rejestracja: 23 lis 2006, 13:55
Lokalizacja: warszawa
Kontakt:

Post autor: RafalJyot » 21 sie 2007, 15:46

Burak też się nie nadaje, nie mówiąc już o warzywach, które rozregulowują vata-doshe jak fasola itd:)

Poczytaj Manu Samhite, co mogą jeść bramini. Jeśli nie aspirujesz do tego konserwatywnego aczkolwiek wzniosłego poziomu to wystarczą 4 zasady by utrzymac Satve potrzebną do medytacji, intonowania, poojy itd.
klim krishna klim

[Jyotish] http://rohinaa.com

mantra has changed our lives

Vaisnava-Krpa
Posty: 4936
Rejestracja: 23 lis 2006, 17:43
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Post autor: Vaisnava-Krpa » 21 sie 2007, 18:26

Poczytaj Manu Samhite
Ciągle poczytaj, poczytaj... To też dobre, ale jak nie ma po polsku to jako bramin napisałbyś kilka zdań dla pospolitych ludzi:) Bo wielu bhaktów i sympatyków to czyta, co piszemy, aż się dziwię. Jak ktoś nie jest braminem to nie sięgnie po książkę nawet po polsku, bo ma za słabą ciekawość, a tak przeczyta i od razu wejdzie mu do głowy i może kiedyś skorzysta z tego.

Awatar użytkownika
RafalJyot
Posty: 976
Rejestracja: 23 lis 2006, 13:55
Lokalizacja: warszawa
Kontakt:

Post autor: RafalJyot » 21 sie 2007, 22:12

Arkadiusz pisze:
Poczytaj Manu Samhite
Ciągle poczytaj, poczytaj... To też dobre, ale jak nie ma po polsku to jako bramin napisałbyś kilka zdań dla pospolitych ludzi:) Bo wielu bhaktów i sympatyków to czyta, co piszemy, aż się dziwię. Jak ktoś nie jest braminem to nie sięgnie po książkę nawet po polsku, bo ma za słabą ciekawość, a tak przeczyta i od razu wejdzie mu do głowy i może kiedyś skorzysta z tego.
''No, its not for the weak-hearted". Taką odpowiedź dostałem gdy próbowałem działać w ten sam sposób. Takie myślenie jedynie nas zwodzi..
klim krishna klim

[Jyotish] http://rohinaa.com

mantra has changed our lives

Vaisnava-Krpa
Posty: 4936
Rejestracja: 23 lis 2006, 17:43
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Post autor: Vaisnava-Krpa » 22 sie 2007, 00:37

''No, its not for the weak-hearted".

Tłumaczenie:

''Żaden (nie), swój nie dla *weak-hearted*".

Mój englisz translator nie potrafił tego sensownie przetłumaczyć, niemniej jednak wiem o co ci chodzi:)

Promyczek

Post autor: Promyczek » 22 sie 2007, 15:28

szerokim frontem wkraczają do Polski inne Mathy, a tam nie jedzą marchewki. Żeby ich odpowiednio przyjąć trzeba orientować się w temacie.

Vaisnava-Krpa
Posty: 4936
Rejestracja: 23 lis 2006, 17:43
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Post autor: Vaisnava-Krpa » 22 sie 2007, 16:07

Trivikrama Swami też nie lubi marchewki. Generalnie jest coś takiego, że są tacy, którzy nie jedzą nic co rośnie pod ziemią jako coś w niż szych gunach, a więc też pietruszka korzeń, burak, ziemniak, rzepa, rzodkiew, burak cukrowy!, tylko trzcinowy by został.

Awatar użytkownika
Rasasthali
Posty: 641
Rejestracja: 23 lis 2006, 18:58
Lokalizacja: USA

Re: Marchewka

Post autor: Rasasthali » 01 paź 2007, 10:40

Jak dokladnie ta marchewka wplywa na organizm czy na stan umyslu?
http://actinidia.wordpress.com/

Vaisnava-Krpa
Posty: 4936
Rejestracja: 23 lis 2006, 17:43
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Post autor: Vaisnava-Krpa » 01 paź 2007, 11:06

W tej sprawie, choć nie tylko marchewki, tylko tu chodzi też o buraki, pietruszkę, ziemniaki i inne co rosną pod ziemią, pytałem Viśva Vasu Prabhu, który ma swoją specjalną dietę dostosowaną indywidualnie, powiedzial, żeby się tym nie przejmować zbytnio, że generalnie rośliny rosnące pod ziemią są dobre do oczyszczania organizmu, również z toksyn, pietruszka jest mocno moczopędna, marchew może nie aż tak, burak dobry dla krwi. Dawniej jogini , którzy praktykowali osiąganie samadhi na wieki nie wychodząc z ciała, tylko je powoli mumifikowali i zasuszali, przestrzegali specjalnej diety przez długi czas, np. nie jedząc fasoli, gdyż jej białko nie nadawało się do tego celu, jako gorszej jakości, a zastępowali je ryżem. Najbardziej znane są takie praktyki w Japonii, które miały miejsce jeszcze na początku 20 wieku, znany jest też przypadek z Syberii, gdzie przy okazji jakiś prac, postanowili przenieść w inne miejsce jedno ciało z takiego samadhi i okazało się że po 80 latach to ciało wogóle się nie rozłozyło, jakby dalej żyło.
Znam też praktykę tantryczną polegającą na nie jedzeniu soli w żadnych produktach aby po długiej praktyce wypowiedzieć pewną mantrę i móc lewitować, a siły ma starczyć jednorazowo na ok. 25 km do przelatania:)
Oszust zajmuje miejsce nauczyciela. Z tego powodu cały świat jest zdegradowany. Możesz oszukiwać innych mówiąc: "Jestem przebrany za wielbiciela", ale jaki jest twój charakter, twoja prawdziwa wartość? To powinno być ocenione. - Śrila Prabhupada

yogamaya

Post autor: yogamaya » 01 paź 2007, 15:18

Arkadiusz pisze:Znam też praktykę tantryczną polegającą na nie jedzeniu soli w żadnych produktach aby po długiej praktyce wypowiedzieć pewną mantrę i móc lewitować, a siły ma starczyć jednorazowo na ok. 25 km do przelatania:)
To już się zapisuję na naukę, zaoszczędzę na benzynie ;) :D

ODPOWIEDZ