Bhakta jeden na milion?

Pytania i odpowiedzi na różne tematy, forum dla laików i początkujących. " Nie ma nic bardziej wzniosłego i czystego w tym świecie nad wiedzę transcendentalną." - 04.38. Niewiedza jest przyczyną naszej niewoli, a wiedza jest drogą do wyzwolenia. Wiedza ta jest dojrzałym owocem służby oddania. Kto ją posiadł, ten nie musi już nigdzie szukać spokoju, gdyż raduje się pokojem będącym w nim samym. Innymi słowy, wiedza ta i pokój kulminują w świadomości Kryszny. Jest to ostatnie słowo Bhagavad-gity. -04.38 Zn.
Awatar użytkownika
RafalJyot
Posty: 976
Rejestracja: 23 lis 2006, 13:55
Lokalizacja: warszawa
Kontakt:

Post autor: RafalJyot » 17 lis 2007, 13:12

saddhu pisze:Szczerze mowiac wole nie odpowiadac o prawde na mojej drodze, z wielu wzgledow, powiedzmy ze nie sadze abym posiadal wiecej falszu od was. Opieram sie tylko i wylacznie o Upanishady, w nich nie ma wzmianki o Panu Krysznie. Koncepcja wyzwolenia jest tak stara jak czlowiek, albo i swiat, mowiac, ze Kryszna jest jej zrodlem jest zabawa slowami. Moj koncept jest uwarunkowany przez egocentryczne motywy fakt, praktyka jednak czyni mistrza, praktyka zmienia czlowieka. Z wielkich egocentrycznych motywow zostaje tylko ogolny sposob reagowania na swiat, malo w tym miejsca dla samego siebie. Moj stary chrzescijanski bog musial odejsc, nie nadawal sie do zycia. Jest mi lzej z tego powodu, o wiele lzej. Nie postawie w jego miejsce innego.

yogamaya - chyba nie do konca zrozumialem co masz na mysli, jestem pragmatykiem, mam postawiony abstrakcyjny cel do ktorego daze, racjonalny umysl nie potrafi go zaszufladkowac i gitara. Wszystko co robie robie w konkretnym celu i z konkretnych powodow.
Kali Santara Upanishad mowi o Krsnie. Svetaswatara mówi o bhakti.
klim krishna klim

[Jyotish] http://rohinaa.com

mantra has changed our lives

yogamaya

Post autor: yogamaya » 17 lis 2007, 22:08

sadhu pisze:yogamaya, nie do końca rozumiem...
Głównie mi chodzi o to, że nawet jak byś uzyskał mistyczne doskonałości, wyzwolenie, to i tak upadniesz, bo wyzwolenie to nie cel ostateczny, jak sobie niektórzy myślą. Pozbywasz się wszystkich materialnych pragnień, doświadczasz wszystkich subtelności, uzyskujesz wyzwolenie ... i co z tego, jak nie będziesz posiadał oddania dla Siły Większej niż Ty sam, nie będziesz potrafił usadowić się tam skąd przybyłeś, i nie będziesz w stanie być szczęśliwy, więc spadasz z nieosobowego blasku Najwyższego aby coś zrobić i spadassz na ziemię, powiedzmy...zaczynasz od początku...medytujesz...wyzwalasz się...spadasz...wyzwalasz się. Wieje nudą, bo brak oddania powoduje, że nie czerpiemy radość z obcowania z Najwyższym, z oddania dla niego. :)

saddhu

Post autor: saddhu » 17 lis 2007, 23:47

Wraz z doskonaloscia przychodzi wiedza, czy nie tak ucza stare ksiegi? SKupiajac uwage w odpowiednim miejscu mozna uzyskac informacje jakie sie chce.

Moze powinienem byc bardziej scisly - nie uznaje boga osobowego, uznaje sile, inteligencje, prawo swiata. Buntuje sie przeciwko niej, oj buntuje. Wy sie nie buntujecie?

RafalJyot, nie czytalem tych Upanishad. Musze sie przyznac do podwojnego bledu - pomylilem Upanishady z Jogasutrami Patandzalego, ktore uznaje za swoja biblie:) Nie zagladam do niej za czesto, bo i po co... Bhati istnieje i bez Kryszny.

Awatar użytkownika
Divya
Posty: 258
Rejestracja: 19 sty 2007, 01:51
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Divya » 18 lis 2007, 03:51

saddhu pisze:Wraz z doskonaloscia przychodzi wiedza, czy nie tak ucza stare ksiegi? SKupiajac uwage w odpowiednim miejscu mozna uzyskac informacje jakie sie chce.
Bhati istnieje i bez Kryszny.
Wiedza przychodzi jak chcesz słuchac...USCISLIJMY, Ty narazie nie słuchasz, nie akceptujesz wedanty (która jest esencja Wed), gdyż masz własną koncepcje bezosobową, która odrzuca Osobę Boga...innymi slowy Twoje nauczanie jest bardzo bardzo bezduszne...chcesz pozbawic Boga oczu, ust, inteligencji, rąk, uszu itd i tworzysz swoja wymyślona w umysle koncepcje, ktora nie koresponduje z rzeczywistością...żyjesz w świecie wyimaginowanym....przez co Twoja inteligencja działa niewłaściwie...dusza ma pragnienia i nie zanegujesz tego. nawet najwięksi impersonaliści ostatecznie dochodzili do tego zrozumienia, Sankaracarja powiedzial do swych uczniow
badzo gowindo badzo gowindo mudho mate
glupcy wielbijcie Boga, Osobę, Gowinde, wielbijcie Gowinde

Co do bhakti by o niej mowic, trzeba byc bhakta inne osoby nie rozumieja tej najsubtelniejszej i jedynej formy łaczenia się z Bogiem, Najwyższą Osoba, Kryszną...
Twoje slowa są twym wymysłem i niczym więcej...PRZEPRASZAM ZE TAK BEZPOSREDNIO CI TO PISZE...ale bhakti może się odnosic TYLKO do Kryszny
Niech Pan Śri Ćajtanja, księżyc Nawadwipy, król tancerzy, pojawi się w zakątku mego serca.

Awatar użytkownika
RafalJyot
Posty: 976
Rejestracja: 23 lis 2006, 13:55
Lokalizacja: warszawa
Kontakt:

Post autor: RafalJyot » 18 lis 2007, 13:06

saddhu pisze: RafalJyot, nie czytalem tych Upanishad. Musze sie przyznac do podwojnego bledu - pomylilem Upanishady z Jogasutrami Patandzalego, ktore uznaje za swoja biblie:) Nie zagladam do niej za czesto, bo i po co... Bhati istnieje i bez Kryszny.
Ciesze się niezmiernie, że poważnie podchodzisz do swojego życia duchowego. Nie ma jednakże, Yogi bez Upanishad, ani Upanishad bez Yogi. Kulminacją Jnany (wiedzy) jest Samadhi (cześć Yogi), która ma na celu dotarcie do Sat, Cit i Ananda Atmy. Yoga, bez Jnany jest niedojrzała, dlatego polecam zająć się literaturą (1) Upanishadów (2) Bhagavad Gity (3) Brahma-sutry. Wtedy zdobędziesz większe przekonanie oraz wiedzę o medytacji. Dlatego Taitraya Upanishad mówi o wielkej wadze Medha (inteligencji), która prowadzi do Prajna (oświecenia). Werset czwarty brzmi "O Panie, dodaj mi inteligencji, niechaj będe w posiadaniu Wiecznego Oświecenia". Swami Sarvananda komentuje: "Ten kto jest bankrutem jeśli chodzi o siłę mentalną i ma słabą pamięć, nie może się skoncentrować na tym czego się nauczył, dlatego ta modlitwa ma wielkie znaczenie". Brhadaranyaka Upanishad twierdzi: "Ta atmajnana (wiedza o Sobie/Panu) jest kluczem do niesmiertelności, to co łączy jest Brahmanem, a wiedza o Brahmanie pozwala na to by osiągnąć wszystko" BU (II.V.11). Wszytskie Upanishady mówią o medytacji, ale przed nią mamy jnane dlatego Patanjali wymienia Yama i Niyama pośród których jest również Svadhyaya (studia - chodzi o Jnana-Sastry czyli te 3 pozycje które wymieniłem na początku). Mimo, że zachodnie koncepcje odnosnie sciezki Yogi mogą trochę odbiegać od tego schematu, niemniej jednak tak wygląda to w Indiach i takie jest tradycyjne i czyste podejście.
klim krishna klim

[Jyotish] http://rohinaa.com

mantra has changed our lives

saddhu

Post autor: saddhu » 18 lis 2007, 14:44

W zadnym wypadku nie odbieram Bogu inteligencji, co wczesniej juz napisalem. Skoro Bog jest wszystkim, to jak mam z Nim porozmawiac? Mam porozmawiac z kolega i to bedzie jak rozmowa z Bogiem, tak? Nie mowiac o wyzszych istotach, polbogach, bogach, ktorych w hinduizmie bez liku. Z samym bogiem poki co nikt nie rozmawial. Stad moja koncepcja. Nie czytalem wed. Jak gdzie indziej na forum napisalem, tego typu ksiazki moga zaspokoic moj glod wiedzy, nie pomoga mi zmienic siebie, zmienic mojego swiata. Staram sie uprawiac swoja joge.

Spoko, nie znam sie na bhati.

Informacje o jodze czerpie od autorow hinduskich. Wyrobilem sobie zdanie co do tego czym jest joga, a czym nie jest. Interpretacje najwazniejszych tekstow ida w setki... Jak mozecie mowic, ze jedynie sluszna droga jest Kryszna? Bo poki co to chyba o to chodzi?

Najnizsza joga, karma joga juz prowadzi do wyzwolenia. Nie dla kazdgo jest odpowiednia fakt.

Awatar użytkownika
RafalJyot
Posty: 976
Rejestracja: 23 lis 2006, 13:55
Lokalizacja: warszawa
Kontakt:

Post autor: RafalJyot » 18 lis 2007, 15:39

saddhu pisze:W zadnym wypadku nie odbieram Bogu inteligencji, co wczesniej juz napisalem. Skoro Bog jest wszystkim, to jak mam z Nim porozmawiac? Mam porozmawiac z kolega i to bedzie jak rozmowa z Bogiem, tak? Nie mowiac o wyzszych istotach, polbogach, bogach, ktorych w hinduizmie bez liku. Z samym bogiem poki co nikt nie rozmawial. Stad moja koncepcja. Nie czytalem wed. Jak gdzie indziej na forum napisalem, tego typu ksiazki moga zaspokoic moj glod wiedzy, nie pomoga mi zmienic siebie, zmienic mojego swiata. Staram sie uprawiac swoja joge.
1.Jest wszystkim w aspekcie Vyapakesvara, natomiast w aspekcie Osobowym jest 'punktowy' :) To, iż wyłania się z całości lub obejmuje całość nie odejmuje nic od Pełni i Całości, którą Jest. Wykracza to poza ziemską logikę, ale to już jest poziom Ryszich, który wyłania się dopiero po przekroczeniu 3 poziomów świadomości, którym odpowiadają ziemksie planety (bhu, bhuva, svaha). Jeśli ich nie przekroczysz to do poznania Brahmana pozostaje tylko forma negacji 'neti, neti' o której mówili również mistycy średniowiecza.
2. Rozmowa z Bogiem w uwarunkowanym stanie przyjmuje głównie formy stotr (hymnów) oraz modlitw. Patanjali Rsi, sam osiągnął swój poziom dzięki takim modlitwom do Deva. Rozmowa z Bogiem w stanie wyzwolonym jest pozbawiona wszelkiej intresowności, dlatego nazywana jest lila - rozrywką. Jeśli uprawiasz Yoge na dziko to masz prawo do stosowania właśnych metod ale wtedy nie możesz tego nazwać gałezią hinduizmu bądź praktyą wedyjską. Yoga w sensie tradycyjnym związana jest z Svadhyaya i jeśli chcesz odłączyć jnane (wiedze) od praktyki to proponuje pewne rozpowszechnione w Polsce odłamy buddyzmu :shock:
klim krishna klim

[Jyotish] http://rohinaa.com

mantra has changed our lives

Caturmukha dasa

Post autor: Caturmukha dasa » 18 lis 2007, 20:36

Saddhu napisał:
... nie uznaje boga osobowego, uznaje sile, inteligencje, prawo swiata. Buntuje sie przeciwko niej, oj buntuje. Wy sie nie buntujecie?
Zapytałem kiedyś doktora fizyki: kto skonstruował skomplikowany zegarek, który masz na ręku? Doktor odpowiedział: inteligentny człowiek. Kiedy zapytałem: kto wynalazł skomplikowany komputer? Odpowiedział: inteligentny człowiek. Kiedy zapytałem go jednak: kto stworzył cały ten skomplikowany kosmos ze wszystkimi planetami, które poruszją się z takim porządkiem, że jedna na drugą nie wpada i chociaż tak ciężkie, unoszą się w powietrzu? Doktor odpowiedział: to powstało samo.
CO ZA INTELIGENCJA !!! :shock:

INTELIGENCJA (WIEDZA) JEST NIEODŁĄCZNĄ CECHĄ OSOBY. PRAWO USTANAWIA TAKŻE OSOBA.

Ten świat jest dla osób, które buntują się przeciwko Bogu. W świecie duchowym On jest Najwyższym Obiektem Czci. W tym, materialnym świecie każdy jest zazdrosny o Boga i Jego autorytet. To jest naszą WIELKĄ CHOROBĄ. KAŻDY UDAJE TUTAJ BOGA. Manifestuje się to na różne sposoby. Zazdrościmy Bogu Jego siły, bogactw, inteligencji, autorytetu itp. Dopóki nie wyleczymy się z tej choroby, drzwi do prawdziwej wiedzy, wieczności i szczęścia pozostaną przed nami zamknięte. Dlaczego??? Dlatego, że jesteśmy wiecznymi, integralnymi CZĄSTKAMI Boga, ALE NIE BOGIEM.

TEN ŚWIAT JEST PO PROSTU SCENĄ ZBUDOWANĄ PRZEZ PANA PO TO, BYŚMY MOGLI REALIZOWAĆ SWOJĄ GŁUPOTĘ BYCIA BOGIEM, AŻ NIE ZROZUMIEMY, PO WIELU, WIELU NIEPOWODZENIACH BYCIA NIM, ŻE NIM NIE JESTEŚMY.
Bhati istnieje i bez Kryszny.
Jeśli masz na myśli "bhakti" (oddanie dla Boga), to możliwe jest ono JEDYNIE dla Kryszny. Imię "Kryszna" nie jest jakimś sekciarkim imieniem. Oznacza ono "wszechatrakcyjny". Z powodu swoich cech Bóg jest WSZECHATRAKCYJNY: posiada wszelka wiedzę, wszelkie piękno, jest wszechpotężny, posiada wszelkie bogactwo, posiada wszelkie wyrzeczenie i jest najsławniejszy. Jeśli znajdziesz OSOBĘ, która posiada wszystkie te cechy, to jest to właśnie KRYSZNA - WSZECHATRAKCYJNA OSOBA - BÓG. CZYSTE ODDANIE, BEZ ŻADNYCH UKRYTYCH MOTYWACJI (BHAKTI) JEST MOŻLIWE JEDYNIE DLA BOGA, DLA NIKOGO INNEGO - taka jest definicja bhakti (czystego oddania) w pismach świętych.

Jeśli chcesz założyć własną szkołę "oddania" bez Boga, to twoja sprawa. Osobiście wolę się trzymać instrukcji osób zrealizowanych, które w swych życiach kierowały się wskazówkami wedyjskich pism świętych i dla których oddanie ma określone i zdefiniowane znaczenie.

saddhu

Post autor: saddhu » 18 lis 2007, 20:49

Twoj post RafalJyot troche rozjasnia sprawe. Swoja droga myslalem, ze bezposrednie poznanie Boga otrzymuje sie na "6 planecie", zakladajac "6+1" pietrowy kosmos. W zasadzie nie jest to istotne, bog jest daleko i nie ma sensu sie nim przejmowac (zbyt daleko). W poprzednim poscie chcialem uwypuklic, ze nie wiaze swoich praktyk z hinduizmem. Chyba mi nie wyszlo. Jednakze z hinduizmu wywodzi sie buddyzm. Buddysci nie przywiazuja takiej wagi do ciala. Poki co nie znalazlem zadnego polskiego forum 'aktywnego' jak to tutaj, zajmujacego sie droga, a nie wachadelkami i wrozeniem z fusow. Ale masz racje filozofia buddyzmu jest mi najbardziej bliska. Mam jeszcze takie pytanie: czy istnieje w formie elektronicznej/papierowej slownik sanskrytu? Czesc wyrazow lapie sie sama z siebie, ale co to 'Svadhyaya' tego nie wiem. Moze byc tlumaczenie na angielki. Dzieki za odpowiedzi.

Awatar użytkownika
RafalJyot
Posty: 976
Rejestracja: 23 lis 2006, 13:55
Lokalizacja: warszawa
Kontakt:

Post autor: RafalJyot » 19 lis 2007, 00:31

saddhu pisze:Twoj post RafalJyot troche rozjasnia sprawe. Swoja droga myslalem, ze bezposrednie poznanie Boga otrzymuje sie na "6 planecie", zakladajac "6+1" pietrowy kosmos. W zasadzie nie jest to istotne, bog jest daleko i nie ma sensu sie nim przejmowac (zbyt daleko). W poprzednim poscie chcialem uwypuklic, ze nie wiaze swoich praktyk z hinduizmem. Chyba mi nie wyszlo. Jednakze z hinduizmu wywodzi sie buddyzm. Buddysci nie przywiazuja takiej wagi do ciala. Poki co nie znalazlem zadnego polskiego forum 'aktywnego' jak to tutaj, zajmujacego sie droga, a nie wachadelkami i wrozeniem z fusow. Ale masz racje filozofia buddyzmu jest mi najbardziej bliska. Mam jeszcze takie pytanie: czy istnieje w formie elektronicznej/papierowej slownik sanskrytu? Czesc wyrazow lapie sie sama z siebie, ale co to 'Svadhyaya' tego nie wiem. Moze byc tlumaczenie na angielki. Dzieki za odpowiedzi.
Są różne poziomy świadomości - one z kolei odpowiadają chakrą w ciele, te zaś systemom planetarnym. Mówią o tym Upanishady: annamaya kosha, pranamaya kosha itd. Prana w Upanishadach ma wiele znaczeń, podobnie jak Hrdaya (serce). Generalnie, uważa się, iż Prana jest podstawą wszystkiego i przenika wszystko dlatego uważa się, że symbolizuje Brahmana - Absolutną Pełnię. Mimo, że ten system przeplata się i wciąga ajurwedyjska konstrukcję prana, vyana, apana itd ma bardziej transcedentalne znaczenie. Poznanie Boga/Brahmana na poważnie zaczyna się od jnanamaya (ponad 3 pierwszymi chakrami), rozciąga się przez vijnana maya i dochodzi do Ananda-Maya. Dvaitavadi uważają, iż Vijnana maya oznacza świadomość Brahmana, natomiast Ananda maya dlatego iż oprócz Sat i Cit ma dopełenieni Szczęścia (ananda) symbolizuje przeniknięcie przez Blask i dojście do Osobowej Formy Boga. Upanishady (szczególnie Svatesvatara) proponuje wspaniałe rozwiązanie dla Twojego problemu (jesli masz w Nie wiarę), jest tam mantra (nie pamiętam wersetu), która opisuje w jednym 'zdaniu' wszechprzenikalność a zarazem bliskość (w sercu o symbolicznej wielkości kciuka) Boga/realizacji Boskości. Dlatego, Upanishady nie zgadzają się z poglądem, iż Bóg jest bardzo daleko - w rzeczywistości jest on bardzo blisko (ten sam Upanishad twierdzi iż stoi za każdym czynem/wyborem/poruszeniem organów zmysłów). Realizacja Absolutu (Najwyższej Doskonałości) opiera się na Łasce Boga i ten punkt przyjmują nawet najbardziej zatwardziali Advaityści.

Słownik sanskrytu - Maya, proszę podeślij linka.

Svadhyaya - studia nad literatura wedyjską.

Jeśli Patanjali Sutry są dla Ciebie Biblią (jak twierdziles wczesniej) to cięzko bedzie zaakceptować buddyzm; będziesz musiał coś wybrać. De facto większość Yoginów opiera się na komentarzach Sri Adi Sankary, który większość swoich prac poświęcił na walce z buddyzmem.

W każdym razie życze powodzenia i gratuluje entuzjazmu.
klim krishna klim

[Jyotish] http://rohinaa.com

mantra has changed our lives

ODPOWIEDZ