Wygląd Bóstw

Pytania i odpowiedzi na różne tematy, forum dla laików i początkujących. " Nie ma nic bardziej wzniosłego i czystego w tym świecie nad wiedzę transcendentalną." - 04.38. Niewiedza jest przyczyną naszej niewoli, a wiedza jest drogą do wyzwolenia. Wiedza ta jest dojrzałym owocem służby oddania. Kto ją posiadł, ten nie musi już nigdzie szukać spokoju, gdyż raduje się pokojem będącym w nim samym. Innymi słowy, wiedza ta i pokój kulminują w świadomości Kryszny. Jest to ostatnie słowo Bhagavad-gity. -04.38 Zn.
Jacktafari
Posty: 25
Rejestracja: 27 lip 2015, 21:43
Lokalizacja: Chorzów

Wygląd Bóstw

Post autor: Jacktafari » 05 paź 2015, 21:09

Haribol!
Przeczytałem gdzieś, że formy Kryszny czczone w świątyniach są uczynione na podstawie Jego autentycznego wyglądu. W jaki sposób ludzie otrzymali wiedzę na temat prawdziwego wyglądu Boga. Czy święte pisma mówią coś o tym?

Vaisnava-Krpa
Posty: 4935
Rejestracja: 23 lis 2006, 17:43
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Wygląd Bóstw

Post autor: Vaisnava-Krpa » 05 paź 2015, 21:57

Tak są różne opisy wyglądu Kryszny, znalazłem na szybko takie:

"Wielbię Gowindę, którego piękna cera przypomina w pełni rozkwitły niebieski lotos. Ma księżycową twarz i jest znany z noszenia pawiego piórka we włosach. Nosi złoty kosmyk włosów śriwatsa na Swojej piersi, razem z cudownym kamieniem kaustubha. Nosząc żółte ubrania, Kryszna jest nieopisanie piękny. Gopi wielbią Jego ciało swoimi lotosowymi oczyma. Otoczony jest niebiańskimi ozdobami, krowami i przyjaciółmi. Uwielbia grać na Swoim słodko brzmiącym flecie”. (Gautamija-tantra)
Jednorazowe-uslyszenie-Swietego-Imienia2.jpg
Jednorazowe-uslyszenie-Swietego-Imienia2.jpg (205.82 KiB) Przejrzano 2671 razy
Moi-bhaktowie-widza-Moja-usmiechnieta-twarz.jpg
Moi-bhaktowie-widza-Moja-usmiechnieta-twarz.jpg (414.07 KiB) Przejrzano 2671 razy
Oszust zajmuje miejsce nauczyciela. Z tego powodu cały świat jest zdegradowany. Możesz oszukiwać innych mówiąc: "Jestem przebrany za wielbiciela", ale jaki jest twój charakter, twoja prawdziwa wartość? To powinno być ocenione. - Śrila Prabhupada

Jacktafari
Posty: 25
Rejestracja: 27 lip 2015, 21:43
Lokalizacja: Chorzów

Re: Wygląd Bóstw

Post autor: Jacktafari » 05 paź 2015, 23:37

No tak, opis piękny, ale jednak niezbyt szczegółowy, t.zn. nie podaje informacji np. o rysach twarzy, kolorze oczu itp. Czytając o czczeniu autentycznego wizerunku, myślałem że został on przekazany ludziom poprzez "uwiecznienie" za sprawą jakiegoś uzdolnionego półboga albo coś w tym stylu, a wygląda na to, że jest to forma ludzkiej wyobraźni. :wink:

Adam Katowice
Posty: 177
Rejestracja: 25 lis 2006, 20:11

Re: Wygląd Bóstw

Post autor: Adam Katowice » 05 paź 2015, 23:50

Pewne formy są oparte o opis, a w szczegółach stanowią artystyczną wizję wielbiciela, a inne są oparte o realizację Osoby Boga, zgodną z opisem, i są próbą oddania "fotograficznej" kopii owej realizacji. Jak sam nie zrealizujesz to i tak pozostaje Tobie tylko wiara, czy to w opis z pism, czy opis osoby powołującej się na swoją realizację. Kryszna oprócz swej oryginalnej formy ma nieskończenie wiele przejawień, jak to opisuje w BG... Dla nas Kryszna przejawia się jako Bhaktowie, ale czasami to bardzo trudno zrealizować, a bywa, że trudniej niż oryginalną formę Kryszny ;)

Awatar użytkownika
Jagadisha das
Posty: 107
Rejestracja: 17 lut 2007, 12:18
Lokalizacja: Kraków

Re: Wygląd Bóstw

Post autor: Jagadisha das » 06 paź 2015, 06:19

Jacktafari pisze:Haribol!
Przeczytałem gdzieś, że formy Kryszny czczone w świątyniach są uczynione na podstawie Jego autentycznego wyglądu. W jaki sposób ludzie otrzymali wiedzę na temat prawdziwego wyglądu Boga. Czy święte pisma mówią coś o tym?
Hare Kryszna. Drogi nieznajomy, który pragniesz zaspokoić swą ciekawość...

1. Jeśli przeczytałeś gdzieś, że formy Kryszny czczone w świątyniach są uczynione na podstawie Jego autentycznego wyglądu, to najlepiej jest poprosić tego "kogoś" lub to "gdzieś" o dalsze wyjaśnienia. Ja nie spotkałem się z takim twierdzeniem. Co więcej, tak postawione pytanie pachnie mi bardzo tanim pojmowaniem Boga. "No bo skoro On tak wygląda, to już wiem jak On wygląda!". A On wygląda różnie dla różnych osób. Inaczej pokazuje się tym na początku drogi duchowej, inaczej objawia się tym trochę bardziej zaawansowanym, a jeszcze inaczej tym, których serce bije tylko dla Niego. Nie licz, że zrozumiesz jak On wygląda przed osiągnięciem tej najwyższej platformy życia tylko dla Niego.

2. Natomiast dowiesz się od nauczycieli w autoryzowanym systemie parampara, że częścią procesu duchowego bhakti-yogi jest rozbudowany system uregulowania życia sadhaki zwany Pańcaratra, który zajmuje się wielbieniem Bóstw. Zawiera on w sobie całą niezbędną do tego wiedzę o tym kto, kiedy, po co, w jaki sposób i według jakich wzorców może wykonać formy Bóstw. Pańcaratra, jak i całe Wedy, uznawana jest w naszej tradycji za apauruseya, czyli wiedzę objawioną, nie wymyśloną przez człowieka, którą przyjmuje się taką jaka jest, bez kwestionowania. Innymi słowy, to Bóg daje wiedzę jak On sobie życzy, aby Jego wizerunki w świecie materialnym wyglądały. Arca-vigraha, czyli postać Bóstwa z jaką spotykamy się na Ziemi, jest specjalną formą avatara przeznaczoną dla naszej przestrzeni i nie wygląda jak postać Boga w świecie duchowym - odpowiadając krótko.

3. Czyli, tak, są takie pisma, które o tym mówią. Nie licz jednak, że ktoś poda Ci tytuł książki którą sobie zamówisz w Indiach, przeczytasz i nagle wszystko stanie się dla Ciebie jasne. Tym bardziej nie licz, że ostateczne odpowiedzi uzyskasz na jakimkolwiek forum. Twoja ciekawość, jeśli poparta będzie szczerością i determinacją, doprowadzi Cię do punktu, w którym poczujesz absolutną potrzebę i konieczność przyjęcią mistrza duchowego. To jest pierwszy krok, bez którego wszystko pozostaje jedynie teorią. Odpowiedzi na tak ważne pytania jak to które zadałeś, uzyskać można tylko w ten sposób.

Czego bardzo serdecznie Ci życzę. :)
Trust no future, however pleasant...
Ten świat nie jest miejscem dla gentelmana...

Jacktafari
Posty: 25
Rejestracja: 27 lip 2015, 21:43
Lokalizacja: Chorzów

Re: Wygląd Bóstw

Post autor: Jacktafari » 06 paź 2015, 10:35

Dziękuję, drodzy bhaktowie za odpowiedzi :D
Jagadisha das pisze:Drogi nieznajomy, który pragniesz zaspokoić swą ciekawość...

Nie jestem takim zupełnym nieznajomym, widujemy się w ośrodku w Krakowie :wink:
Zadając swe pytanie nie miałem absolutnie zamiaru zaspokoić ciekawość. Przez dziesiątki lat karmiłem się naukami chrześcijańskimi, głównie w wydaniu protestanckim, a więc w głowie musi siedzieć przykazanie o bałwochwalstwie, powodując strach przed zaangażowaniem się w wielbienie Bóstw, strach przed popełnieniem grzechu bałwochwalstwa. Stąd, gdy przeczytałem, że wielbimy AUTENTYCZNE formy Boga (a to "gdzieś "była to książka "Świadomość Krsny a chrześcijaństwo")interesowało mnie jak do tego doszło. Innymi słowami nie chodziło mi o ciekawość, ale o takie wyjaśnienie mych wątpliwości, które sprawi, że nie będę obawiał się więcej, że praktykuję coś, co jest grzeszne. Zadając pytanie miałem nadzieję, że otrzymam odpowiedzi, które pomogą mi tak zinterpretować uzyskaną w chrześcijaństwie wiedzę, że przestanę się lękać.

Adam Katowice
Posty: 177
Rejestracja: 25 lis 2006, 20:11

Re: Wygląd Bóstw

Post autor: Adam Katowice » 06 paź 2015, 14:52

Bałwan, odnoszący się do bałwochwalstwa, to forma wzięta zupełnie z umysłu, bez żadnych odniesień do realizacji duchowych i pism. To tak jak odlali kiedyś "złotego cielca", gdy Mojżesz był na górze Synaj, za co później z "miłości" szanowny Mojżesz wlał roztopione złoto w gardła tych zbłąkanych nieszczęśników (...ale oczywiście takim aktem przerażającej przemocy to się już nie przejmują tzw. wierni, a bałwankami to jak najbardziej, ...taka dygresja).

Wracając do wątku prawidłowe formy Kryszny ulokowane na ołtarzach są ściśle wg opisów pism świętych, i jak się wpatrzyć mają niezmienne cechy wspólne. Podobnie nie są bałwochwalstwem formy Jezusa ukrzyżowanego, wszystkie mają niezmienne cechy wspólne, jak np. korona cierniowa, przebite stopy i dłonie, rana w boku, określony wiek i płeć, ogólny nastrój cierpienia... Jednakże mimo tych cech wspólnych, ekspresja artystyczna bywa niezwykle różna, od form jak najbardziej realistycznych, poprzez formy bardziej abstrakcyjne, wykonane np. w metaloplastyce, czy ludowych rzeźbach w korze itp. Tak więc mimo tej różnorodności materiałów, stylów malarskich, czy rzeźbiarskich, poziomu abstrakcji, zawsze wiadomo o Kogo chodzi, i że mieści się to w pewnym autoryzowanym kanonie, i tak samo tutaj jest z formą Radharani i Kryszny.

Oczywiście porównuję tylko zasadę, a nie nastrój, bo dla wielbicieli Kryszny kontemplowanie ukatowanego wielbiciela i syna Boga nie mieści się w kategorii normalności. Trzeba więc mieć bardzo określony smak, określone skażenie, aby proces duchowy musiał mieć wsparcie w torturach i śmierci... Jak można zauważyć te starotestamentowe (i okoliczne) dziedzictwo, jest dość podobne, judaizm i kamieniowanie, religijne krucjaty, krzyżowanie, wprowadzanie siłą religii, stosy, albo zamachy, odcinanie głów i samobójcze wysadzanie - to ten sam korzeń i pień, te same gałęzie, i te same gorzkie owoce.

Arisudana
Posty: 13
Rejestracja: 23 wrz 2013, 11:29

Re: Wygląd Bóstw

Post autor: Arisudana » 06 paź 2015, 15:46

Ostatni akapit to arcydzieło :D
Lata całe chciałem zwerbalizować dla własnych potrzeb tą kwestię. Dziękuję.

Awatar użytkownika
Jagadisha das
Posty: 107
Rejestracja: 17 lut 2007, 12:18
Lokalizacja: Kraków

Re: Wygląd Bóstw

Post autor: Jagadisha das » 06 paź 2015, 19:22

Jacktafari pisze:Zadając pytanie miałem nadzieję, że otrzymam odpowiedzi, które pomogą mi tak zinterpretować uzyskaną w chrześcijaństwie wiedzę, że przestanę się lękać.
A więc, Jacktafari, po wyjaśnieniu jakie dałeś, Twoje pytanie staje się bardziej dla mnie zrozumiałe. Chodzi o obawę, by nie popełnić grzechu.

1) Każdy człowiek rodzi się w określonej kulturze, która bardziej lub mniej trzyma się jakiejś świętej księgi i z niej czerpie swoje pojęcie o tym co grzechem jest, a co nie jest. Ale są takie miejsca na Ziemi gdzie tuż obok siebie mogą być nauczane np. nauki Starego Testamentu, Nowego Testamentu i Koranu. Tam gdzie jest styk, przenikanie się kultur, zawsze są tarcia i niepokój umysłu, bo obserwujemy odmienne praktyki u innych i np. ich odmienne pojmowanie grzechu. Póki jakaś forma i definicja religii (oraz zrozumienie istoty grzechu) Cię satysfakcjonuje, tak długo z nią pozostajesz. Prędzej czy później jednak, jeśli byłeś szczery w swoim dążeniu do Boga i Prawdy, dochodzisz do punktu, kiedy Twój proces przestaje wystarczać Ci emocjonalnie, intelektualnie czy mistycznie, i zadajesz sobie pytanie czy jest coś ponad to, co poznałeś.

2) Właśnie teraz poznajesz coś nowego, choć doskonale pamiętasz poprzednie wzorce, które religijnie kształtowały Cię do tej pory. Zrozumienie, że ostatecznie jest tylko jedno praźródło, jedna Najwyższa Osoba, która dopuściła istnienie różnorodnych lultur, religii i pojęć grzechu, uwolni Cię od części Twoich obaw. Każdy z tych zewnętrznie różnych procesów służy wznoszeniu różnych osób do następnej platformy duchowego zrozumienia. Dopiero poznając się z naukami Wed, których śmietanką jest Bhagavad-gita, mamy okazję zrozumieć że wszystkie wcześniej wspomniane procesy religijne nie wychodzą poza zrozumienie, że jestem człowiekiem posiadającym duszę. Wszystkie bazują na koncepcji cielesnej. Wszystkie tego rodzaju procesy, mimo że pozornie różnorodne, mają coś wspólnego, nie są w stanie ostatecznie zadowolić jaźni, duszy, czyli Ciebie samego i bardzo niewiele o Tobie samym mówią. Zapoznając się z Bhagavad-gitą, uzyskujemy zupełnie odmienną perspektywę patrzenia, nie z punktu widzenia człowieka mającego duszę, ale z punktu widzenia duszy - niestety posiadającej - materialne ciało. Jeśli nadal pamiętamy i wzrasta nasze przekonanie, że jest tylko jedno praźródło wszystkiego, tylko Jedna Najwyższa Osoba, która stworzyła te różnorodne procesy dla umożliwienia zbliżenia się do Niego, to znika następna część naszych obaw o to, że popełniamy grzech, np. bałwochwalstwa. Kryszna chce abyśmy 24/7 myśleli o Nim i pomaga nam dając do tego odpowiedni proces, który angażuje wszystkie nasze zmysły. Ale nawet katolik klękający przed figurką Matki Bożej czy drewnianym krzyżem na ścianie, doskonale wie, że nie wielbi gipsu ani skrzyżowanych sosnowych klepek, tylko obiekt zwany sacrum. Ma też intuicyjne rozróżnienie sacrum od profanum, więc czy jest czemu się dziwić że np. w kulturze wedyjskiej ludzie też takie rozróżnienie potrafią robić?

3) Wraz ze wzrostem zrozumienia, że nie jestem tym materialnym ciałem, ale duchową istotą, która bezsensownie tuła się w świecie materialnym chociaż jej miejsce jest przy Najwyższej Osobie, zmienia się też nasze zrozumienie czym jest grzech, a czym on nie jest. Z punktu widzenia Vaisnavów, naszym grzechem było odejście ze świata duchowego, zapomnienie Najwyższego Pana Kryszny, grzechem też jest posiadanie materialnego ciała, oraz wszystko, co powstrzymuje nas od powrotu do Niego. Wielbienie Bóstw nie tylko że nie jest grzechem, ale jest jednym z 5 najpotężniejszych elementów wywołujących bhakti. Jest wręcz pożądane. Jak widać, są to zupełnie inne koncepcje religijności oraz grzechu. Kryszna Sam w Bhagavad-gicie poucza, żeby uczynić Go jedynym celem swojego życia i nie martwić się, czy popełnimy przy tym jakiś grzech, bo On uwalnia Swego wielbiciela i od wszelkiego grzechu i wszelkich następstw grzechów. Obawy o jakich piszesz wynikają jedynie z tego, że stoisz w rozkroku pomiędzy różnymi kulturami i pismami świętymi. Jedną nogą już tu, a drugą jeszcze tam. Nie obawiaś się, bo nie jesteś ani pierwszym, który przez to przechodzi, ani ostatnim. Wielu, bardzo wielu w przeszłości osiągnęło już sukces ludzkiego życia podążając tą drogą, o czym zapewnia Kryszna. Ostatecznie, cały lęk zanika gdy nasze serca są całkowicie oczyszczone, i gdy żyjemy i oddychamy tylko dla Niego.

Serdecznie pozdrawiam.
Trust no future, however pleasant...
Ten świat nie jest miejscem dla gentelmana...

Harry
Posty: 95
Rejestracja: 30 sty 2008, 01:12

Re: Wygląd Bóstw

Post autor: Harry » 07 paź 2015, 00:15

Witaj Jacktafari,


myślę, że może Cię zainteresować ten artykuł:

http://www.nama-hatta.pl/articles.php?article_id=120


o problematyce bałwochwalstwa dość szczegółówo traktuje czwarty rozdział tej książki:

http://vedanta.nama-hatta.pl/upload/pdf ... a-sewa.pdf

znalazłem jeszcze publikację tego rozdziału jako osobnego artykułu (w nim bardziej chyba czytelne diakrytyki):

http://vedanta.nama-hatta.pl/upload/pdf ... hwalcy.pdf

ODPOWIEDZ