Strona 2 z 2

Re: Post

: 29 wrz 2015, 06:23
autor: Harsza
Andrzejj pisze:Z nasionka roślinki bhakti wyrasta roślinka bhakti, ale przy jej podlewaniu skapnąć może trochę wody na nasionka chwastów.
Oj, ta woda, to raczej zawsze chlapie we wszystkie strony, także na chwasty...
Andrzejj pisze:te chwasty nie wynikają z postępu duchowego i mogą się rozwijać tam gdzie jest jakikolwiek inny postęp.
A także tam, gdzie nie ma żadnego postępu...
Andrzejj pisze:Czyjeś zaawansowanie duchowe objawia się w pokorze, tolerancji czy nieoczekiwaniu szacunku i okazywanie go innym, jeśli te cechy się nie rozwijają to co za postęp duchowy?
No właśnie...
Andrzejj pisze: nie ma co się martwić zbyt szybkim postępem duchowym, lepiej się martwić o to czy to w ogóle jest postęp duchowy.
Siła argumentu pokonuje argument siły. Zgadzam się.

Re: Post

: 06 paź 2015, 13:53
autor: Jacktafari
Harsza pisze:Jeśli pragniesz być bardzo ścisły, to Ekadaśi jest absolutnie ważniejsze niż czaturmasja.
Ścisłe przestrzeganie Ekadaśi (bez pożywienia i wody lub przynajmniej post "o wodzie") prowadzi do szybkiego postępu duchowego
Chętnie bym pościł w ten sposób, tyle że nie wiem czy warto, bo w takim przypadku towarzyszy mi silny ból głowy i trudno mi się skupić na duchowych czynnościach, dlatego nie wiem co lepsze.

Re: Post

: 06 paź 2015, 14:25
autor: Andrzejj
Jeśli posty są zbyt trudne to lepiej coś skromnego zjeść. Ideą ekadasi nie jest żeby leżeć i cierpieć, a żeby zwiększyć swoje wysiłki w służbie dla Kryszny. Zupełny post może w tym pomóc, ale z perspektywy szczególnie początkującego może być takim utrudnieniem że zamiast pomóc stanie się medytacją o jedzeniu czy bólu głowy. Jeśli nie jest w stanie się nie medytować o jedzeniu i bólu głowy to najlepiej zjeść coś. Mamy różne ciała fizyczne i subtelne, trzeba działać odpowiednio do nich.

Re: Post

: 06 paź 2015, 15:05
autor: Adam Katowice
Mnie tez głowa boli, zazwyczaj pod wieczór, ale to dobry znak, bo to objaw uwalniających się toksyn z mózgu, objaw oczyszczania organizmu. Znacznie redukuje takie dolegliwości woda, lekko podgrzana, pita regularnie, przez cały dzień. Ja na początku nawet jak myślałem, o tym czy tamtym, podczas postu, to ostatecznie jestem teraz bardzo zadowolony, że nie zrezygnowałem. Taktycznie post może na początku rozpraszać, ale jak się wdroży to w życie to z czasem będzie i post i koncentracja na życiu duchowym. Polecam nie przywiązywać zbytniej uwagi do rozproszenia na początku, bo praktyka czyni mistrza. Jeżeli rozproszenie miałoby być strukturalne, i za każdym razem rozbijać ekadasi, nawet po kilkunastu miesiącach regularnego poszczenia z udziałem wody, to wtedy rozważałbym przyjęcie standardu dojadania owoców itp., bo dopiero wtedy można mówić o jakiejś stałej dysfunkcji wynikającej z indywidualnej konstytucji cielesnej. Ja teraz to nawet z pewną ulgą i radością oczekuję ekadasi :)

Re: Post

: 07 paź 2015, 10:06
autor: Jacktafari
Spróbuję wytrzymać :wink: w sumie jak pomyślę o moim początku mantrowania, to miałem problem z wytrzymaniem 2 rund na raz, a było to zaledwie parę miesięcy temu. Podobnie może być z postem.