Strona 1 z 3

SEX

: 02 lip 2015, 20:37
autor: donPawlo
Cześć Wszystkim. Proszę o zdanie/zdania w kwestii argumentacji odnośnie unikania seksu, którego głównym celem jest czerpanie przyjemności. Chodzi mi o uzasadnienie, które mówi, że ponieważ nie jesteśmy zwierzętami, tylko ludźmi, powinniśmy przy pomocy seksu dążyć do prokreacji a nie do zaspokajania żądz. Podczas gdy seks zwierząt właśnie cechuje jedynie dążenie do zapłodnienia. Natomiast ludzie, właśnie dlatego, że NIE są zwierzętami, mogą za pomocą seksu nie tylko się rozmnażać, ale okazywać sobie nawzajem miłość, czułość, bliskość, zaufanie, oddanie, sprawianie przyjemności i rozkosz właśnie. Rozumiem, że zbytnia chęć zażywania rozkoszy za pomocą materialnego ciała wiąże nas zamiast wyzwalać. Nie chodzi mi o powód unikania nielegalnego seksu. Dlaczego porównuje się seks do rozmnażania się zwierząt, sprowadzając intymną, jakże ludzką bliskość, do parzenia się zwierząt? Mam wrażenie, że ten argument przynosi odwrotny skutek, do zamierzonego. Nie wspominając o możliwym wywoływaniu niepotrzebnego poczucia winy w kochających się osobach. Bardzo proszę Was o komentarze i odniesienie się do tej kwestii. A może ktoś powie, jak on postępuje w tych kwestiach?

Re: SEX

: 03 lip 2015, 07:33
autor: Purnaprajna
Witamy na forum donPawlo! Haribol! :)
donPawlo pisze: Mam wrażenie, że ten argument przynosi odwrotny skutek, do zamierzonego.
Tak, i dlatego nie znajdziesz tego argumentu, ani w książkach Śrila Prabhupada, ani nawet w Vedabase. Poza tym, nadrzędnym celem każdej czynności bhakty, a w tym i czynności seksualnej, jest zadowolenie Kryszny, a nie samo w sobie "dążenie do prokreacji".

Tak się jednak składa, że dla tych z nas, którzy są jeszcze związani silnym materialnym pragnieniem seksualnym, Kryszna łaskawie ustanawia zasady uregulowanego życia płciowego zgodnego z dharmą i sam staje się nim (Bg 7.11), co już bez żadnego problemu można połączyć ze świadomością Kryszny, i z satysfakcją Kryszny, podobnie jak i miłość, czułość, bliskość, zaufanie, oddanie, czy wzajemne sprawianie sobie przyjemności w związku małżeńskim, które to uczucia oraz ich ekspresja daleko wychodzą poza ograniczoność i krótkotrwałość aktu seksualnego.

Re: SEX

: 03 lip 2015, 19:57
autor: donPawlo
Cześć Wszystkim! A szczególnie dziękuję za komentarz użytkownika Purnaprajna.
W odpowiedzi na mój post napisałeś na wstępie: „Tak, i dlatego nie znajdziesz tego argumentu, ani w książkach Śrila Prabhupada, ani nawet w Vedabase „
Tak, to nie jest cytat, tylko konkluzja. Wybacz mi, że nie do każdej swojej wypowiedzi będę miał odnośnik. Jeśli się pomylę, czy błędnie myślę o pewnych sprawach- popraw mnie, proszę. Jednak sam zobacz, czy to nie jest logiczny wywód?
Czym charakteryzuje się, w porównaniu do człowieka, zwierzę? Np. pies. Tym, że nie ma aspiracji do rozwoju duchowego. Skupia się na zaspokajaniu podstawowych potrzeb, takich jak jedzenie, spanie, prokreacja, obrona. Dusza żyjąca w ciele zwierzęcia, może wzrastać duchowo jedynie automatycznie, przechodząc do kolejnych wcieleń. Na świadomy rozwój ma szansę jedynie w ciele ludzkim. Możliwość realizacji duchowej odróżnia człowieka od zwierzęcia. Nie musi on działać za popędami, czy instynktem. Dlatego też, jeśli człowiek pragnie wzrastać w Świadomości Kryszny, powinien m.in. przestrzegać czterech głównych zasad życia codziennego.

„Kto naprawdę chce czynić postęp w świadomości Kryszny, musi unikać następujących czterech grzesznych czynności:

1 Jedzenia mięsa, ryb i jajek. Pożywienie to przesiąknięte jest pasją i ignorancją, dlatego też nie można ofiarować go Panu. Osoba jedząca te rzeczy bierze udział w zadawaniu gwałtu bezradnym zwierzętom i w ten sposób zatrzymuje swój postęp duchowy.
2 Hazardu. Hazard w nieunikniony sposób wywołuje w nas niepokój oraz zwiększa chciwość, zazdrość i gniew.
3Stosowania środków odurzających i używek. Narkotyki, alkohol, papierosy, a także napoje i inne produkty spożywcze zawierające kofeinę otępiają umysł, nadmiernie pobudzają zmysły i uniemożliwiają zrozumienie czy przestrzeganie zasad bhakti-jogi.
4Nielegalnego seksu. Dotyczy to wszelkich stosunków seksualnych poza małżeństwem, jak również w małżeństwie, jeśli nie mają na celu prokreacji. Uprawianie seksu dla przyjemności zmusza do utożsamiania się z ciałem i trzyma z dala od świadomości Kryszny. Pisma objawione mówią, że seks jest najpotężniejszą z sił, które wiążą nas w świecie materialnym. Osoba pragnąca postępu w świadomości Kryszny powinna zminimalizować życie seksualne lub całkowicie je porzucić. „ cytat ze strony http://www.harekryszna.pl/swiadomosc-kryszny-w-domu.
Trzy pierwsze zasady faktycznie odróżniają człowieka od zwierzęcia w korzystny dla człowieka sposób. Ale czwarta?
Napisałeś, że „miłość, czułość, bliskość, zaufanie, oddanie, czy wzajemne sprawianie sobie przyjemności w związku małżeńskim, (…) oraz ich ekspresja daleko wychodzą poza ograniczoność i krótkotrwałość aktu seksualnego”
No i właśnie takie podejście do życia seksualnego człowieka powinno, moim zdaniem, odróżniać nas od zwierząt. To właśnie próbowałem powiedzieć w swoim pierwszym poście. A odnoszę wrażenie, że tak pojmowany seks w literaturze wedyjskiej jest, delikatnie mówiąc, nie zalecany.
Na potwierdzenie swojej odpowiedzi, pokazałeś, że oparłeś ją m.in. na (Bg 7.11). Jednak komentarz-znaczenie, jakie napisał A.C. Bhaktivedanta Swami Śrila Prabhupada do tego tekstu „(…) celem życia seksualnego, zgodnie z zasadami religijnymi (dharmą), powinno być wydanie na świat potomstwa i tylko to” pasowałby idealnie jako zakończenie mojego poprzedniego postu.
Jeżeli Twój komentarz nie stoi w sprzeczności z zaleceniami pism wedyjskich, to bardzo dobrze. Bo to oznacza, że niepotrzebnie martwię się na zapas. Jednak interpretacji utrzymanych w podobnym tonie do Twojej wypowiedzi, jest b.mało lub ja nie widzę tego w ten sposób.
Tak, czy inaczej, dziękuję Ci bardzo za komentarz i proszę o więcej. Tak Ciebie, jak i innych użytkowników forum.

Pozdrawiam wszystkich serdecznie!

ps dla Purnaprajna tak- to przypadkiem ja- Paweł :D

Re: Re: SEX

: 04 lip 2015, 08:35
autor: Purnaprajna
Zgadzam się z Tobą, Pawle.

Można by jeszcze dodać, że osoby urodzone i wychowane w kulturze zachodniej, z racji swego uwarunkowania psychofizycznego, często mogą mieć problem ze zrozumieniem, zaakceptowaniem, czy ze ścisłym przestrzeganiem czwartej zasady. W tradycyjnych i pobożnych rodzinach hinduskich nie jest, czy nie było to problemem z racji właściwego wychowania i ukształtowania czystych nawyków już w dzieciństwie i młodości.

Jednakże, dla nas, dla osób, które mają z tym jeszcze problem i związane z tym silne pragnienia, nie powinno być to przeszkodą w kontynuacji praktyki świadomości Kryszny. Jeżeli mamy prawidłową świadomość (Kryszny) w sensie długoterminowej intencji, ale nasze czyny są nadal grzeszne z powodu silnych uwarunkowań i nawyków, to Kryszna nadal traktuje nas jako Jego bhaktów, i z Jego pomocą oraz Jego wielbicieli w pewnym momencie nasze czyny także staną się poprawne. Dużo też zależy od naszego własne pragnienia, wysiłków i determinacji w tej kwestii.

Praktyka służby oddania dla Pana, czy bhakti-joga nie jest zwykłym procesem religijnym opartym zaledwie na czarno-białej wizji moralności ciała, ale na transcendentalnym oddaniu na płaszczyźnie duszy. Jeżeli ktoś z nas nie jest w stanie od razu żyć zgodnie z wysokimi, świadomymi Kryszny standardami, to nie jest to żaden problem, bo ma do czego dążyć, a pełnienie służby oddania dla Kryszny jest jedynym na to lekarstwem. Jeżeli mamy bardzo wysoką gorączkę, to po zażyciu lekarstwa może utrzymywać się ona jeszcze przez jakiś, nawet dłuższy czas, ale ostateczny sukces i wyzdrowienie są gwarantowane.

Ta zasada nie odnosi się jedynie do przywiązania do seksu, ale i do każdej innej materialnie uwarunkowanej czynności, czy nawyku. Jednak ponieważ doznania seksualne (nawet te subtelne) są tak bardzo intensywne, i z tego powodu rodzą intensywne przywiązanie, to na ogół, albo są tematem tabu w społecznościach religijnych, albo dyskusja na temat uregulowania, restrykcji, czy nawet porzucenia seksu w wyższym duchowym celu wznieca, pośród ludzi otwarcie zmysłowych wiele negatywnych emocji i kontrowersji, a nawet jest ośmieszana, czy traktowana jako zaściankowość, czy religijny fanatyzm.

Niezaprzeczalnym faktem jest jednak to, że bona-fide proces duchowej samorealizacji nie jest czyjąś subiektywną imaginacją, i aby osiągnąć duchową doskonałość potrzebna jest odpowiednia wiedza, wytrwałość i regularna praktyka. Bez tego, nawet żadne materialne cele nie mogą być z sukcesem osiągnięte, a co tu dopiero mówić, o przerwaniu silnych więzów z materią, z którą jesteśmy w kontakcie od niepamiętnych czasów, i osiągnięcie wyższego, transcendentnego smaku i celu, którym jest transcendentalna miłość do Boga.

Faktem jest także to, że w trakcie praktyki sadhana-bhakti nasza świadomość stopniowo się zmienia, oczyszcza, przynosząc wyższy duchowy smak i poczucie wewnętrznego szczęścia, i to, co wcześniej mogło być dla nas niemożliwe, niepokojące, niezrozumiałe, czy pełne wątpliwości staje się oczywiste, proste do wykonania oraz dające umysłowi spokój i satysfakcję. Tak więc Pawle, nie martw się na zapas! :)

Re: SEX

: 04 lip 2015, 10:51
autor: donPawlo
Cześć Wszystkim!
No tak. Lepszej puenty tego wątku nie mógłbym sobie wyobrazić. No, Aż tak mocno, to się znowu nie zadręczam. Rozumiem (tak myślę), o co chodzi. Choć rzeczywiście, trudno mi się jeszcze zgodzić z pewnymi sprawami. Ciekawe, że jesteś drugą, ważną dla mnie osobą, która w podobny sposób podsumowała rozmowę na ten temat.
Dwa lata temu, na Przystanku Woodstock w namiocie pytań i odpowiedzi, pojawił się podobny wątek. Na pytania odpowiadał Chaturatma. No i każdy tam swoje dodawał, generalnie chodziło o to, że z tych czterech ograniczeń najtrudniej jest zaakceptować właśnie tą z seksem. (no dobra, MI najtrudniej ją zaakceptować :roll: ) A Chaturatma powiedział na koniec mw. cos takiego „ Pawle, skoro na cztery zasady, już dzisiaj mógłbyś przestrzegać trzech, to jest to bardzo dobry wynik”. :)
Nie wiem, Purna, jak Ty to robisz, że zawsze trafiasz w sedno ze swoimi komentarzami? Pozdrawiam Cię Serdecznie i pozdrawiam wszystkich na forum
- Paweł

Re: SEX

: 05 lip 2015, 11:45
autor: Aniruddha das
Purnaprajna:
Niezaprzeczalnym faktem jest jednak to, że bona-fide proces duchowej samorealizacji nie jest czyjąś subiektywną imaginacją, i aby osiągnąć duchową doskonałość potrzebna jest odpowiednia wiedza, wytrwałość i regularna praktyka. Bez tego, nawet żadne materialne cele nie mogą być z sukcesem osiągnięte, a co tu dopiero mówić, o przerwaniu silnych więzów z materią, z którą jesteśmy w kontakcie od niepamiętnych czasów, i osiągnięcie wyższego, transcendentnego smaku i celu, którym jest transcendentalna miłość do Boga.
Niżej pełen słodyczy cytat z książki "Kryszna Źródło Wiecznej Przyjemności" :
Kryszna-katha jest bardzo pociągająca dla największych materialistów, jako że rozrywki Kryszny z pasterkami gopi przypominają dokładnie przygody miłosne pomiędzy młodymi dziewczętami i chłopcami w tym świecie materialnym. W rzeczywistości uleganie emocjom seksualnym nie jest czymś nienaturalnym w ludzkim społeczeństwie, jako że to samo uczucie obecne jest w oryginalnym Najwyższym Osobowym Bogu. Ta energia przyjemności nazywana jest Śrimati Radharani. Urok spraw miłosnych opartych na seksie jest oryginalną cechą Najwyższego Osobowego Boga, a my, uwarunkowane dusze, będąc integralną cząstką Najwyższego, również ulegamy takim uczuciom, z tym, że doświadczamy ich w wypaczonej, znikomej formie. Dlatego też kiedy ci, którzy uganiają się za seksem w tym materialnym życiu będą słuchali o rozrywkach Kryszny z pasterkami gopi, będą doznawali przyjemności transcendentalnej, mimo iż będzie się im ona zdawała być materialną. Korzyść z tego będzie taka, że stopniowo wzniosą się oni na platformę duchową. Bhagavatam oznajmia, że jeśli ktoś z pokorą i od autorytetów słucha o rozrywkach Pana Kryszny z pasterkami gopi, wtedy promowany zostaje do platformy transcendentalnej służby oddania dla Pana, a serce jego oczyszczone zostaje z materialnej choroby, jaką jest pożądanie. Innymi słowy, wyeliminuje to jego materialne życie seksualne.

Re: SEX

: 05 lip 2015, 17:49
autor: Waldemar
Jeden warunek musi być spełniony.

Źródło krsna-katha musi być bona fide, czyli musi być połączone z Krsną.
Najlepiej jest, gdy jest połączone z Krsną poprzez bona fide sukcesję uczniów.

Re: SEX

: 06 lip 2015, 21:47
autor: Aniruddha das
Bona fide przykład - Rozmowa Kryszny z Rukmini:
"Mój drogi Panie, radziłeś mi, abym wybrała jednego z książąt, takich jak Śiśupala, Jarasandha czy Dantavakra, lecz jaką pozycję zajmują oni w tym świecie? Zawsze ciężko pracują, aby utrzymać swe życie rodzinne – niczym byki, które harują w pocie czoła, napędzając maszynę do wyciskania oleju. Zawsze pozostają okryci hańbą jak psy i nieszczęśliwi jak koty. Zaprzedali się swym żonom – jak niewolnicy. Tylko kobieta, która nie słyszała o Twoich chwałach, może przyjąć takiego człowieka na męża, lecz kobieta, która dowiedziała się o Tobie, o tym, że jesteś wysławiany nie tylko w tym świecie, lecz również na dworach wielkich półbogów, takich jak Pan Brahma i Pan Śiva – nie zgodzi się wyjść za mąż za nikogo prócz Ciebie. W tym materialnym świecie człowiek to tylko martwe ciało. W sztuczny sposób żywa istota okryta jest tym ciałem, które nie jest niczym więcej niż workiem skóry, ozdobionym czasem brodą, wąsami, włosami na ciele i głowie oraz paznokciami u palców. W worku tym jest trochę mięśni, kości i krwi zawsze wymieszanej z odchodami, uryną, śluzem, żółcią i zatrutym powietrzem i jest on miejscem, w którym żeruje różne robactwo i bakterie. Głupia kobieta przyjmuje takie martwe ciało na swego męża i w swym braku zrozumienia kocha go jako drogiego jej towarzysza. Jest to możliwe jedynie wtedy, gdy kobieta taka nie zaznała pełnego rozkoszy zapachu Twych lotosowych stóp."

Mamy swoje słabości, ale metodą jest nie koncentrowanie się na nich, ale skupienie uwagi na Kryszna-katha.

Re: SEX

: 07 lip 2015, 09:15
autor: donPawlo
Cześć Wszystkim :)

Ciekaw jestem, Aniruddha das, co nazywasz w swoim przykładzie słabością? Skłonność do przyjemności? Czy postrzeganie ludzkiego ciała jako worek skóry, ozdobiony czasem brodą, wąsami, włosami na ciele i głowie oraz paznokciami u palców, w którym jest trochę mięśni, kości i krwi zawsze wymieszanej z odchodami, uryną, śluzem, żółcią i zatrutym powietrzem i miejscem, w którym żeruje różne robactwo i bakterie? Człowiek na szczęście nie jest tylko ciałem. Podobnie jak nie jest tylko duszą. Gdybym w przyszłym życiu przyszedł na świat jako, np koń, to nie będę człowiekiem mieszkającym w ciele konia, tylko koniem. W Twoim przykładzie Kryszna radzi Rukmini by wyszła za księcia. Skora widziała Ona w nim tylko worek nieczystości, to był Jej problem. Inna sprawa, że nie wynikało to z jej błędnego rozumowania człowieczeństwa, tylko z faktu, że była zakochana w Krysznie :) Kryszna usłuchał jej prośby nie dlatego, że czuł obrzydzenie do ciała jej potencjalnego męża, tylko dlatego, że odwzajemnił Jej miłość.
Tak to widzę, chyba, że coś pokręciłem, jeśli tak, to proszę Was o sprostowanie :)
Jestem, delikatnie mówiąc, początkującym studentem literatury wedyjskiej. Od początku jest ona dla mnie fascynująca. Prowokuje mnie do zadawania pytań i szukania odpowiedzi. A rozmowa z osobami, które również lubią dociekać, rozwija mnie i wiele uczy o sobie samym i o Bogu. W sumie, wszystkim nam (mam nadzieję) chodzi o to samo, by dowiedzieć się, jak najlepiej Mu służyć :D
Pozdrawiam Wszystkich Serdecznie!

Re: SEX

: 07 lip 2015, 11:11
autor: Aniruddha das
Modlitwy Ved uosobionych
"Mój drogi Panie, żywe istoty powinny zająć się świadomością Kryszny, zawsze służąc Ci zgodnie z zalecanymi metodami, takimi jak słuchanie, śpiewanie i spełnianie Twoich poleceń. Jeśli ktoś nie jest zaangażowany w świadomość Kryszny i służbę oddania, to na próżno okazuje symptomy życia. Ogólnie przyjmuje się, że jeśli ktoś oddycha, to oznacza to, że żyje. Lecz osoba bez świadomości Kryszny może zostać porównana do miecha kowalskiego. Wielki miech to worek ze skóry, który wdycha i wydycha powietrze. Ludzka istota, która również żyje wewnątrz takiego worka ze skóry i kości, nie jest lepsza niż ten miech, jeśli nie przyjęła świadomości Kryszny i służby oddania i miłości. Podobnie, długie życie abhakty porównywane jest do długotrwałej egzystencji drzewa, jego żarłoczność jest porównywana do sposobu, w jaki jedzą psy i świnie, a przyjemność, której doznaje w życiu seksualnym, porównywana jest do tej, którą uzyskują świnie i kozy."
Te słowa są deszczem nektaru jaki wylewa się na nasze serca.
Słabością jest uleganie zmysłom, a metodą - Kryszna-katha.
Człowiek na szczęście nie jest tylko ciałem. Podobnie jak nie jest tylko duszą
Jednak żywa istota jest tylko duszą - wieczną, pełną wiedzy i szczęścia, a ciało materialne okrywa jej prawdziwą duchową naturę. Teraz utożsamiamy się z ciałem i dlatego próbujemy na różne sposoby czerpać przyjemność za pomocą zmysłów. Vedy jednak kierują nas ku tej duchowej naturze.
W Twoim przykładzie Kryszna radzi Rukmini by wyszła za księcia. Skora widziała Ona w nim tylko worek nieczystości, to był Jej problem. Inna sprawa, że nie wynikało to z jej błędnego rozumowania człowieczeństwa, tylko z faktu, że była zakochana w Krysznie :) Kryszna usłuchał jej prośby nie dlatego, że czuł obrzydzenie do ciała jej potencjalnego męża, tylko dlatego, że odwzajemnił Jej miłość.
Tak to widzę, chyba, że coś pokręciłem
Kiedy Pan Kryszna przychodzi do tego świata, to nie przyjmuje ciała materialnego podobnego nam, ale jego ciało jest całkowicie duchowe, zatem cały wywód jest błędny.
Kryszna Źródło Wiecznej Przyjemności - rozdział 59: Rozmowy pomiędzy Kryszną i Rukmini.
"Moja droga, piękna żono, wiesz, że jesteśmy rodziną. Zawsze jesteśmy zajęci sprawami rodzinnymi i już dawno nie mieliśmy okazji, aby trochę pożartować. Taka jest przecież największa rozrywka życia rodzinnego. Ci, którzy mają rodziny, ciężko pracują dzień i noc, lecz ich zmęczenie zostaje zmniejszone po całym dniu pracy, gdy tylko spotykają się i na różne sposoby starają cieszyć się życiem." Pan Kryszna chciał się zaprezentować jako zwykły gospodarz domu, który znajduje wiele przyjemności w żartach ze swoją żoną. Dlatego prosił wiele razy, aby Rukmini nie brała Jego słów na serio. Tak więc, kiedy Pan Kryszna uspokoił Rukmini Swoimi słodkimi słowami, zrozumiała ona, że tak naprawdę wcale nie miał On na myśli tego, co powiedział, lecz powiedział to wszystko po prostu dla żartu"
"Moja droga, niewinna i święta żono, przekonałem się o twej miłości. Twoja miłość poddana została próbie i przeszłaś ją bardzo dobrze. Celowo wstrząsnąłem tobą mówiąc wiele słów nie pasujących do twego charakteru, lecz zaskoczony jestem widząc, że nie straciłaś ani odrobiny swojego oddania. Moja droga żono, Ja przyznaję wszystkie błogosławieństwa, nawet wyzwolenie z tego materialnego świata, i tylko Ja potrafię zatrzymać trwanie materialnej egzystencji i przywołać do domu, z powrotem do Boga. Ten, którego oddanie jest fałszywe, oddaje Mi cześć dla uzyskania jakichś materialnych korzyści, tylko po to, aby pozostać w świecie materialnego szczęścia, które kulminuje w przyjemności płynącej z seksu. Ten, który poddaje się surowym pokutom i wyrzeczeniom tylko po to, aby osiągnąć materialne szczęście, z pewnością znajduje się w iluzji Mej zewnętrznej energii. Osoby pełniące służbę oddania po to, aby uzyskać korzyści materialne, albo aby zadowolić swoje zmysły, z pewnością są bardzo głupie. Szczęście materialne oparte na seksie osiągane jest nawet w najbardziej obrzydliwych formach życia, takich jak świnie i psy. Nikt nie powinien przychodzić do Mnie z pragnieniem osiągnięcia takiego szczęścia, bowiem jest ono dostępne nawet dla tego, kto znalazł się w piekielnych warunkach życia. Dlatego lepiej jest, aby osoby pragnące materialnego szczęścia, a nie Mnie, pozostały w tych piekielnych warunkach."

"Materialne zanieczyszczenie jest tak silne, że każdy pracuje w pocie czoła, aby osiągnąć to materialne szczęście. Religijność na pokaz, wyrzeczenie na pokaz, humanitaryzm, filantropia, polityka, nauka – wszystko to ma na celu korzyść materialną. Aby natychmiast osiągnąć tego rodzaju korzyść, materialistyczne osoby czczą na ogół różnych półbogów, i będąc pod urokiem materialnych czynności, czasem zaczynają służbę oddania dla Pana. Czasem zdarza się, że gdy ktoś szczerze służy Panu, lecz jednocześnie nie wyrzeka się swoich materialnych ambicji, Pan bardzo łaskawie usuwa źródło materialnego szczęścia i wtedy wielbiciel, nie znajdując pociechy w materialnym szczęściu, całkowicie włącza się w czystą służbę oddania."
"Najwyższy Osobowy Bóg oczywiście nie miał w tym żadnego celu, aby być czyimś mężem, synem czy ojcem, bowiem wszystko należy do Niego i każdy znajduje się pod Jego kontrolą. Dla Swej satysfakcji nie potrzebuje niczyjej pomocy. Kiedy Pan przychodzi na Ziemię, aby odgrywać rolę ludzkiej istoty, odgrywa Swą rolę jako mąż, syn i przyjaciel lub wróg, w sposób całkowicie doskonały. Odgrywając rolę doskonałego małżonka królowych, a szczególnie Rukmini, Kryszna cieszył się miłością małżeńską w pełnej doskonałości."
Dobrze jest poczytać ten rozdział wiele razy.