Srimad-bhagavatam a arheologia

Pytania i odpowiedzi na różne tematy, forum dla laików i początkujących. " Nie ma nic bardziej wzniosłego i czystego w tym świecie nad wiedzę transcendentalną." - 04.38. Niewiedza jest przyczyną naszej niewoli, a wiedza jest drogą do wyzwolenia. Wiedza ta jest dojrzałym owocem służby oddania. Kto ją posiadł, ten nie musi już nigdzie szukać spokoju, gdyż raduje się pokojem będącym w nim samym. Innymi słowy, wiedza ta i pokój kulminują w świadomości Kryszny. Jest to ostatnie słowo Bhagavad-gity. -04.38 Zn.
Awatar użytkownika
izabelaza
Posty: 137
Rejestracja: 13 lut 2015, 14:35

Re: Srimad-bhagavatam a arheologia

Post autor: izabelaza » 17 lut 2015, 04:07

haribol
dziekuje za interesujace odpowiedzi ,coz nie wiele wiem o "nauce" choc wlasnie te roznice mnie zastanowily,,sprubuje zob ta ksiazke "zakazana archeologia" ,......
"harer näma harer näma harer nämaiva kevalam kalau nästy eva nästy eva nästy eva gatir anyathä"

Awatar użytkownika
izabelaza
Posty: 137
Rejestracja: 13 lut 2015, 14:35

Re: Srimad-bhagavatam a arheologia

Post autor: izabelaza » 17 lut 2015, 04:27

...........a co z wykopaliskam np narzedzia prymitywne?? z kad one sie wziely
"harer näma harer näma harer nämaiva kevalam kalau nästy eva nästy eva nästy eva gatir anyathä"

Awatar użytkownika
Purnaprajna
Posty: 2267
Rejestracja: 23 lis 2006, 14:23
Lokalizacja: Helsinki/Warszawa
Kontakt:

Re: Srimad-bhagavatam a arheologia

Post autor: Purnaprajna » 17 lut 2015, 04:30

izabelaza pisze:...........a co z wykopaliskam np narzedzia prymitywne?? z kad one sie wziely
Będę strzelał: od prymitywnych ludzi?

Prymitywni ludzie zawsze istnieli, istnieją i będą istnieć. Zmieniających samą matrycę materii mantr i najbardziej wyrafinowanej w historii świata filozofii życia nie można wykopać z ziemi prymitywną łopatą, i dlatego wiedza Wed uważana jest przez wielu współczesnych prymitywów z łopatami za mitologię, tylko dlatego, że posiadają oni zupełnie inne lub przeciwstawne im życiowe wartości, zainteresowania i pragnienia.

W Kali-judze, zamiast badania najistotniejszej dla ludzkości wiedzy i jej osobistej realizacji w celu stania się permanentnie szczęśliwym, znacznie częściej wybiera się jedynie łopatę, oraz ciężką walką o byt, o sponsorów, lub o stołek na uczelni. Ten dosłownie przyziemny wysiłek, przy odpowiednio wysokich kontaktach można później ogłosić i wydrukować w podręcznikach szkolnych, jako prawdę absolutną.

Wbrew pozorom, w prawdziwie obiektywnej nauce nie są najważniejsze fakty i dane, ale wzniosłe cechy charakteru człowieka, co pozwala mu na pokorną, zbliżającą do prawdy interpretację dostępnych informacji, a następnie zastosowanie tej wiedzy w życiu dla dalszego wzmocnienia i udoskonalenia charakteru zarówno własnego, jak i społecznego. W cywilizowanych kręgach taka uczona osoba nazywa się braminem, a w niecywilizowanych jest mleczczą i jawaną. To jak dzień i noc, a my nadal wahamy się, i nie jesteśmy pewni komu mamy bardziej zaufać!

Może problem leży w nas samych, w wyznawanych przez nas, nawet podświadomie subiektywnych wartościach i oczekiwaniach od życia, a nie w niezgodnościach pomiędzy teoriami naukowymi a Śrimad Bhagawatam? Ot, przyszła mi do głowy taka idea!

Harsza
Posty: 154
Rejestracja: 18 lut 2015, 09:44

Re: Srimad-bhagavatam a arheologia

Post autor: Harsza » 04 mar 2015, 10:43

Haribol!
Przeszukując forum w poszukiwaniu czegokolwiek o Ekadaśi, nagle natrafiłem na tę dyskusję, w dodatku jeszcze całkiem świeżą! No cóż, kiedy w latach 90-tych studiowałem historię, miałem dokładnie ten sam problem. W przeciwieństwie do większości uczestników tego forum, nie przyjmuję przekazu Srimad Bhagawatam dosłownie, bo, powiedzmy tak nie umiem. Zdając sobie sprawę z ułomności mojego rozumu nie będę protestował, gdy ktoś przyjmuje przekaz wedyjski dosłownie, może przecież być tak, że to ja się mylę, a nie on. Jednakże pozostaje dla wielu osób otwarta kwestia dlaczego nauka historyczna i archeologia w ogóle nie widzą (lub zdają się nie widzieć) dowodów potwierdzających przekaz wedyjski? Siedząc nad tym przez 2 dziesięciolecia doszedłem do wniosków, w moim przekonamiu spełniających wymogi wiedzy naukowej, a jednak w znacznym stopniu odmiennych od tego, co można przeczytać w oficjalnej literaturze przedmiotu. Wielką rolę w rozszerzeniu mojego horyzontu odegrała "Zakazana Archeologia" Thompsona i Cremo, jednak dalej myśl moja podążała ścieżkami, których w książce tej nie wytyczono. Pozwolę sobie, odpowiadając na pytania Izabelazy przedstawić je.
1. MIECZ 4000 lat pne
W bronioznawczej książce Żygulskiego "Broń starożytna" przedstawiono różne rodzaje broni brązowej i żelaznej (stalowej). Stare zabytki broni brązowej są w dobrym stanie. Stare zabytki broni żelaznej, w fatalnym, niekiedy po prostu ledwie widać kształt miecza, czy żeleźca włóczni. Stało się tak z powodu korozji. Żelazo (tradycyjna stal) koroduje bardzo szybko, a 3000 lat to wystarczająco długo, by każda broń wykonana z nawęglonego żelaza (trdycyjnej stali) zamieniła się w tlenek żelaza, rdzawobrązowy pył. Nieobecność żelaznych narzędzi i broń z wcześniejszego okresu jest spowodowana prawami fzyki (a właściwie chemii nieorganicznej). Najstarsze wyroby żelazne pochodzą z Bliskiego Wschodu (obecnej Turcjii), gdzie panuje stosunkowo suchy klimat, najstarsze zabytki żelaznej broni z Indii, z powodu wilgotnego klimatu monsunowego, zamieniły się w rdzawobrązowy pył tysiące lat temu. Brak zabytków, zwłaszcza z kolebki cywilizacji, Indii, jest przyczyną domniemania, że w okresie wcześniejszym miecz nie istniał. Moim zdaniem istniał. W Indiach znajduje się kolumna z litego żelaza, które nie koroduje. Stoi tak od tysięcy lat. Nikt nie wie dlaczego to żelazo nie podlega korozji. W "Zakazanej Archeologii" znajduje się relacja z odkrycia resztek ceramiki wraz z pokrywającym ją tlenkiem żelaza. Znalezisko zostało wydatowane, o ile dobrze pamiętam, na 2 miliony lat temu. Wygląda więc na to, że dwa miliony lat temu żyli jacyś ludzie, co najmniej jedno plemię, które znało ceramikę i żelazo.
2. ROLNICTWO 7000 lat pne
Nauka historyczna uważa, że rolnictwo rozpoczęło się wraz z udomowieniem zbóż. Jest to pogląd błędny. Nauka historyczna uważa, że udomowieniu zbóż towarzyszyło wynalezienie żaren. Jest to pogląd błędny.
Do spożywania zboża żarna nie są potrzebne. Wystarczy namoczyć nasiona zbóż w wodzie. Jest to znacznie łatwiejsze niż mozolne ucieranie pszenicy pomiędzy dwoma kamieniami (żarnami). Odpowiednio długo moczone ziarna można poddać gotowaniu, pieczeniu, lub spożyć surowe po podkiełkowaniu. Nie ma powodu, by sądzić, że tam, gdzie nie było żaren, nie było uprawy zbóż.
Rolnictwo nie rozpoczęło się wraz z udomowieniem zbóż. Istniało ono wcześniej w formie rolnictwa warzywnego. Taka forma rolnictwa warzywnego bez zbóż zachowała się u najprymitywniejszych plemion górskich z Nowej Gwinei. Uprawiają ziemię metodą kopieniaczą hodując warzywa. Nie znają żadnego zboża. Od wielu tysięcy lat żyją w kompletnej izolacji od innych ludzi. Zaludnienie gór Nowej Gwinej nie uzasadnia niezależnego wynalezienia rolnictwa (nie jest wystarczająco gęste). Gdyby rolnictwo zostało do tych plemion "przyniesione", dlaczego nie objęło zboża? Warzywa są łatwiejsze w uprawie prymitywnymi metodami niż zboża, zrozumiałe, że przed "odkryciem" zbóż, uprawiano warzywa.
3. ZŁOTO 4000 lat pne
W "Zakazanej Archeologii" kilkukrotnie wzmiankuje się odkrycie przedmiotów ze złota mających znacznie więcej niż 4000 lat.
4. KROWA-udomowiony tur 9000 lat pne
Jeśli faktycznie udomowienie bydła przesunięto na 9000 lat pne, to chyba równie dobrze mogłoby ono być udomowione "od zawsze". W latach 90-tych bydło miało najwyżej 6000 lat. Dowodem na udomowienie bydła są kości bydła i ludzi obok siebie. W Indiach zawsze stosowano obrządek ciałopalny (kremację), nie ma zatem żadnych kości tych zwierząt i ludzi obok siebie. Te 9000 lat pne wygląda mi na dowód spoza Indii.
5. POSTEP W KONSTRUKCJI DOMOW- 3000 lat pne
Indie są położone na płycie tektonicznej, która sukcesywnie jest "wciskana" pod Himalaje i rozpuszczana w morzu magmy znajdującym się pod skorupą ziemską. Jeśli w północnych Indiach znajdowałoby się wielkie miasto miliony lat temu, dziś jego resztki pływałyby podziemnym morzu magmy. Poza tym prasa indyjska wielokrotnie donosiła o ruinach miast z okresu poprzedzającego czas uznanej przez naukę historyczną indyjskiej cywilizacji. Raz nawet natknąłem się na notatkę prasową o szczątkach starożytnego miasta zniszczonego przy pomocy (starożytnej) broni atomowej.
6. KOŃ-7000 lat pne
Tu nie będę polemizował, może być i 7000 lat, ale... Udomowienie konia było poprzedzone udomowieniem osła, i to potwiedza oficjalna nauka historyczna. A zatem także wcześniej mogły istnieć wozy ciągnięte przez "konie", tylko, że z dłuższymi (oślimi) uszami. Tymczasem koń Indry nazywa się "Długouchy" Przypadek? Osioł niezbyt nadaje się pod wierzch, bo jest zbyt lekki, najstarsze opisy Śrimad Bhagawatam nigdy nie wzmiankują jazdy wierzchem, wyłącznie mówią o powożeniu rydwanami. A jeśli te konie pociągowe miały ośle, nie końskie uszy? Ostatecznie koń i osioł, nie licząc uszu (i ogonka), SĄ IDENTYCZNE.

Harsza
Posty: 154
Rejestracja: 18 lut 2015, 09:44

Re: Srimad-bhagavatam a arheologia

Post autor: Harsza » 04 mar 2015, 10:44

Haribol!
Przeszukując forum w poszukiwaniu czegokolwiek o Ekadaśi, nagle natrafiłem na tę dyskusję, w dodatku jeszcze całkiem świeżą! No cóż, kiedy w latach 90-tych studiowałem historię, miałem dokładnie ten sam problem. W przeciwieństwie do większości uczestników tego forum, nie przyjmuję przekazu Srimad Bhagawatam dosłownie, bo, powiedzmy tak nie umiem. Zdając sobie sprawę z ułomności mojego rozumu nie będę protestował, gdy ktoś przyjmuje przekaz wedyjski dosłownie, może przecież być tak, że to ja się mylę, a nie on. Jednakże pozostaje dla wielu osób otwarta kwestia dlaczego nauka historyczna i archeologia w ogóle nie widzą (lub zdają się nie widzieć) dowodów potwierdzających przekaz wedyjski? Siedząc nad tym przez 2 dziesięciolecia doszedłem do wniosków, w moim przekonamiu spełniających wymogi wiedzy naukowej, a jednak w znacznym stopniu odmiennych od tego, co można przeczytać w oficjalnej literaturze przedmiotu. Wielką rolę w rozszerzeniu mojego horyzontu odegrała "Zakazana Archeologia" Thompsona i Cremo, jednak dalej myśl moja podążała ścieżkami, których w książce tej nie wytyczono. Pozwolę sobie, odpowiadając na pytania Izabelazy przedstawić je.
1. MIECZ 4000 lat pne
W bronioznawczej książce Żygulskiego "Broń starożytna" przedstawiono różne rodzaje broni brązowej i żelaznej (stalowej). Stare zabytki broni brązowej są w dobrym stanie. Stare zabytki broni żelaznej, w fatalnym, niekiedy po prostu ledwie widać kształt miecza, czy żeleźca włóczni. Stało się tak z powodu korozji. Żelazo (tradycyjna stal) koroduje bardzo szybko, a 3000 lat to wystarczająco długo, by każda broń wykonana z nawęglonego żelaza (trdycyjnej stali) zamieniła się w tlenek żelaza, rdzawobrązowy pył. Nieobecność żelaznych narzędzi i broń z wcześniejszego okresu jest spowodowana prawami fzyki (a właściwie chemii nieorganicznej). Najstarsze wyroby żelazne pochodzą z Bliskiego Wschodu (obecnej Turcjii), gdzie panuje stosunkowo suchy klimat, najstarsze zabytki żelaznej broni z Indii, z powodu wilgotnego klimatu monsunowego, zamieniły się w rdzawobrązowy pył tysiące lat temu. Brak zabytków, zwłaszcza z kolebki cywilizacji, Indii, jest przyczyną domniemania, że w okresie wcześniejszym miecz nie istniał. Moim zdaniem istniał. W Indiach znajduje się kolumna z litego żelaza, które nie koroduje. Stoi tak od tysięcy lat. Nikt nie wie dlaczego to żelazo nie podlega korozji. W "Zakazanej Archeologii" znajduje się relacja z odkrycia resztek ceramiki wraz z pokrywającym ją tlenkiem żelaza. Znalezisko zostało wydatowane, o ile dobrze pamiętam, na 2 miliony lat temu. Wygląda więc na to, że dwa miliony lat temu żyli jacyś ludzie, co najmniej jedno plemię, które znało ceramikę i żelazo.
2. ROLNICTWO 7000 lat pne
Nauka historyczna uważa, że rolnictwo rozpoczęło się wraz z udomowieniem zbóż. Jest to pogląd błędny. Nauka historyczna uważa, że udomowieniu zbóż towarzyszyło wynalezienie żaren. Jest to pogląd błędny.
Do spożywania zboża żarna nie są potrzebne. Wystarczy namoczyć nasiona zbóż w wodzie. Jest to znacznie łatwiejsze niż mozolne ucieranie pszenicy pomiędzy dwoma kamieniami (żarnami). Odpowiednio długo moczone ziarna można poddać gotowaniu, pieczeniu, lub spożyć surowe po podkiełkowaniu. Nie ma powodu, by sądzić, że tam, gdzie nie było żaren, nie było uprawy zbóż.
Rolnictwo nie rozpoczęło się wraz z udomowieniem zbóż. Istniało ono wcześniej w formie rolnictwa warzywnego. Taka forma rolnictwa warzywnego bez zbóż zachowała się u najprymitywniejszych plemion górskich z Nowej Gwinei. Uprawiają ziemię metodą kopieniaczą hodując warzywa. Nie znają żadnego zboża. Od wielu tysięcy lat żyją w kompletnej izolacji od innych ludzi. Zaludnienie gór Nowej Gwinej nie uzasadnia niezależnego wynalezienia rolnictwa (nie jest wystarczająco gęste). Gdyby rolnictwo zostało do tych plemion "przyniesione", dlaczego nie objęło zboża? Warzywa są łatwiejsze w uprawie prymitywnymi metodami niż zboża, zrozumiałe, że przed "odkryciem" zbóż, uprawiano warzywa.
3. ZŁOTO 4000 lat pne
W "Zakazanej Archeologii" kilkukrotnie wzmiankuje się odkrycie przedmiotów ze złota mających znacznie więcej niż 4000 lat.
4. KROWA-udomowiony tur 9000 lat pne
Jeśli faktycznie udomowienie bydła przesunięto na 9000 lat pne, to chyba równie dobrze mogłoby ono być udomowione "od zawsze". W latach 90-tych bydło miało najwyżej 6000 lat. Dowodem na udomowienie bydła są kości bydła i ludzi obok siebie. W Indiach zawsze stosowano obrządek ciałopalny (kremację), nie ma zatem żadnych kości tych zwierząt i ludzi obok siebie. Te 9000 lat pne wygląda mi na dowód spoza Indii.
5. POSTEP W KONSTRUKCJI DOMOW- 3000 lat pne
Indie są położone na płycie tektonicznej, która sukcesywnie jest "wciskana" pod Himalaje i rozpuszczana w morzu magmy znajdującym się pod skorupą ziemską. Jeśli w północnych Indiach znajdowałoby się wielkie miasto miliony lat temu, dziś jego resztki pływałyby podziemnym morzu magmy. Poza tym prasa indyjska wielokrotnie donosiła o ruinach miast z okresu poprzedzającego czas uznanej przez naukę historyczną indyjskiej cywilizacji. Raz nawet natknąłem się na notatkę prasową o szczątkach starożytnego miasta zniszczonego przy pomocy (starożytnej) broni atomowej.
6. KOŃ-7000 lat pne
Tu nie będę polemizował, może być i 7000 lat, ale... Udomowienie konia było poprzedzone udomowieniem osła, i to potwiedza oficjalna nauka historyczna. A zatem także wcześniej mogły istnieć wozy ciągnięte przez "konie", tylko, że z dłuższymi (oślimi) uszami. Tymczasem koń Indry nazywa się "Długouchy" Przypadek? Osioł niezbyt nadaje się pod wierzch, bo jest zbyt lekki, najstarsze opisy Śrimad Bhagawatam nigdy nie wzmiankują jazdy wierzchem, wyłącznie mówią o powożeniu rydwanami. A jeśli te konie pociągowe miały ośle, nie końskie uszy? Ostatecznie koń i osioł, nie licząc uszu (i ogonka), SĄ IDENTYCZNE.

Harsza
Posty: 154
Rejestracja: 18 lut 2015, 09:44

Re: Srimad-bhagavatam a arheologia

Post autor: Harsza » 04 mar 2015, 10:59

O pardon! Znowu podwoiłem mój post. Wprawdzie znalazłem przyciski "edytuj" i "usuń post", ale boję się , że znów coś popsuję. Przećwiczę to później. Tymczasem wszystkich, którzy dwa razy przeczytali ten sam tekst nie wiedząc o tym, że są one identyczne, serdecznie przepraszam!

Awatar użytkownika
trigi
Posty: 2068
Rejestracja: 09 sie 2011, 13:38
Lokalizacja: UK

Re: Srimad-bhagavatam a arheologia

Post autor: trigi » 05 mar 2015, 00:03

Współczesna nauka jest dziecinna z powodu swojej kapryśnych wyborów. Z jednej strony banuje Pismo Św i twierdzi że wszechświat istnieje 14 mld lat, z drugiej że ludzkość i cywilizacja ma 5 tys lat zgodnie z wersją biblijną. Różnica jest taka że mamy dodane 200 tys lat homo czegoś tam jako wersji przejściowej od małpy do człowieka cywilizowanego. Poza tym 14 mld lat pustki z jakimiś dinozaurami w przerwie. Kiepski ten scenariusz. Jeśli kogoś zadowala takie wyjaśnienie genezy ludzkości to nic nie można poradzić na brak wymagań i odpowiedzi na to ważne pytanie: kto jest ojcem ludzkości - kosmici, Manu czy nieistniejące małpy z ludzkim genem?

Odnośnie jazdy na oklep to w SB jest wiele opisów dosiadania lwów, słoni, byków, ptaków,ludzi co było pod ręką.

Harsza
Posty: 154
Rejestracja: 18 lut 2015, 09:44

Re: Srimad-bhagavatam a arheologia

Post autor: Harsza » 05 mar 2015, 20:30

1.Z tą jazdą wierzchem, to miałem na myśli to, że wielokrotnie ŚB wzmiankuje używanie rydwanów, a nie pamiętam żadnego przypadku jazdy konno wierzchem. Oczywiście historyczne wzmianki jazdy konno wierzchem występują, np w Mahabharacie, ale czasy Mahabharaty to niemal współczesność. Stąd wysunąłem domniemanie, że w czasach opisywanych w najstarszych historiach ŚB (dziesiątki tysięcy, lub miliony lat temu) normalny koń mógł nie występować.
2.Te dinozaury to też bardzo ciekawy wątek. Z punku widzenia planety, po każdorazowym zniszczeniu, wielokrotnie podkreślanym w pismach wedyjskich, odradzające się formy życia mogły być dostosowane do zupełnie innych warunków klimatycznych - inny skład gleby, powietrza, wody, stąd zupełnie inne formy zwierzęce żyjące w biosferze.
3.Poza tym, środowisko naukowców jest czasami środowiskiem ludzi zakłamanych i nieuczciwych. Polecam lekturę "Zakazanej Archeologii", która odsłania mechanizmy rządzące (żądzące? - to od żądzy) "kreowaniem" faktów naukowych.
Ponadto w tym pomyślnym dniu Gaura Purnimy pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie.
Hare Krsna!

ODPOWIEDZ