czlowiek

Pytania i odpowiedzi na różne tematy, forum dla laików i początkujących. " Nie ma nic bardziej wzniosłego i czystego w tym świecie nad wiedzę transcendentalną." - 04.38. Niewiedza jest przyczyną naszej niewoli, a wiedza jest drogą do wyzwolenia. Wiedza ta jest dojrzałym owocem służby oddania. Kto ją posiadł, ten nie musi już nigdzie szukać spokoju, gdyż raduje się pokojem będącym w nim samym. Innymi słowy, wiedza ta i pokój kulminują w świadomości Kryszny. Jest to ostatnie słowo Bhagavad-gity. -04.38 Zn.
Awatar użytkownika
Mathura
Posty: 994
Rejestracja: 15 cze 2007, 12:02
Lokalizacja: Sławno

Re: czlowiek

Post autor: Mathura » 27 lut 2015, 19:43

No dobrze. Materia jest martwa, nieświadoma. Energia duchowa zaś jest żywa, świadoma.

Jednak zgodnie z tym co powiedział Śrila Prabhupada, wszystko jest w zasadzie duchowe. Czyli żywe.

Poranny spacer. 14 maja 1973 roku w Cheviot Hills Park w Los Angeles.

Wszystko jest duchowe

"Dr Singh: Czy świadomość materialna jest brakiem świadomości Kryszny?

Śrila Prabhupad: Tak.

Dr Singh: Lecz gdy świadomość Kryszny jest obecna, to gdzie jest wtedy natura materialna?

Śrila Prabhupad: Gdy będziesz dalej działał w świadomości Kryszny, to przekonasz się, że nic nie jest materialne. Gdy ofiarowujesz Krysznie kwiat, to kwiat ten nie jest materialny. Kryszna nie przyjmie nic materialnego. I nie znaczy to, że kwiat jest materialny na krzaku i staje się duchowy dopiero wtedy, gdy ofiarujesz go Krysznie. Nie. Kwiat jest "materialny" tylko tak długo, dopóki myślisz, że jest stworzony dla twojej przyjemności. Ale gdy tylko zrozumiesz, że istnieje dla przyjemności Kryszny, widzisz go takim, jakim jest naprawdę – duchowym.

Dr Singh: A więc cały świat jest w rzeczywistości duchowy?

Śrila Prabhupad: Tak. Dlatego chcemy zaangażować wszystko w służbę dla Kryszny; na tym polega świat duchowy."


- "Ponieważ materia pochodzi z ducha, w pewnym sensie wszystko jest duchowe."

- "Tak więc "materialne" oznacza zapomnienie o Krysznie, a "duchowe" oznacza pełną świadomość Kryszny."

Wynika więc z tego, że energia materialna jest również energią duchową, tylko raz za razem zamanifestowaną i niezamanifestowaną.
Nasze uwarunkowanie polega więc na tym, że zapomnieliśmy o Krysznie. Myślimy, że Go nie ma, a nawet jeśli wiemy, że jest, to zdaje nam się, że stworzył ten świat dla naszej przyjemności. Tymczasem energia materialna jest, tak jak wszystkie Jego energie, przeznaczona do dostarczania przyjemności Krysznie, a nie nam. I tak jest zawsze, niezależnie czy jesteśmy tego świadomi, czy nie.

Co Wy na to?
Harsza pisze:2. z tego, że prawdziwymi aktorami świata materii są dusze, które są duchowe i samoświadome, a jeśli nie są, to tylko pozornie, bo w każdej chwili mogą rozbudzić w sobie oryginalną świadomość Kryszny
Myślę, że bycie świadomym, a bycie świadomym Kryszny, nie są pojęciami równoznacznymi. Można być świadomym swego istnienia i istnienia otaczającego świata, a wcale nie być świadomym Kryszny. Można w ogóle nie wiedzieć, że istnieje ktoś taki jak Kryszna i żyć. Do rozbudzenia świadomości Kryszny, świadomości Boga, potrzebny jest informacja, że Kryszna jest. W jakiś sposób trzeba się o tym dowiedzieć. Inaczej jak by to było możliwe?
drzewo pisze:dlatego u impersonalistow to kupy sie nie trzyma.
Śrila Prabhupada napisał gdzieś, że aby posklejać swoją filozofię, oni tak motają, że w końcu stają się śmieszni.
Nie dosłownie w ten sposób napisał, ale w tym sensie.

Harsza
Posty: 154
Rejestracja: 18 lut 2015, 09:44

Re: czlowiek

Post autor: Harsza » 27 lut 2015, 20:08

Śri Iśopaniszad
Fragment inwokacji
"(...)Cokolwiek powstaje z Doskonałej Pełni, samo też jest pełne. Bóg jest Doskonałą Pełnią, dlatego - chociaż emanuje z Niego tyle doskonałych pełni - pozostaje On w doskonałej równowadze."

Fragment znaczenia Śrila Prabhupada:
"(...)Doskonała Pełnia, czyli Bóg, Najwyższa Osoba, ma potężne moce - każda równie doskonała jak On sam. Wynika stąd, że ten zjawiskowy świat także jest pełny sam w sobie.(...)"

Osobiście skłonny jest uważać ten zjawiskowy świat za przedłużenie, czy realizację pragnienia szczęścia dla siebie, nie dla Boga, tak jakby Maya była emanacją mojej zazdrości o Krysznę. Stan ten jest bardzo bolesny. Jesteśmy tak głupi, że cierpienia wypływającego z Niej nie dostrzegamy. Słyszałem, że po tym jak bardzo pragniemy służby dla Kryszny, jaką wkładamy w to energię i jaką radość czerpiemy z codziennego intonowania możemy poznać czy szpony Mayi zaciskają się na nas z całą mocą, czy może są choć nieco rozluźnione.

Harsza
Posty: 154
Rejestracja: 18 lut 2015, 09:44

Re: czlowiek

Post autor: Harsza » 27 lut 2015, 20:25

Marthura napisał:
Myślę, że bycie świadomym, a bycie świadomym Kryszny, nie są pojęciami równoznacznymi.
Ja widzę to tak, że prawdziwa świadomość jest dopiero wtedy, gdy jest świadomością Boga. Świadomość swojego własnego istnienia nie jest dla mnie jeszcze właściwą świadomością. To miałem na myśli. Prawdziwa świadomość Boga wymaga miłości do Niego. Miłość do Kryszny jest dla mnie esencją świadomości, nawet jeśli nie zawierałaby w sobie świadomości własnego istnienia. Być może brzmi to jakby było bez sensu, ale tak uważam. Nie popieram tego cytatami aczaryów, po prostu tak mi się wydaje.

Śrila Prabhupada powiedział:
(...)nie znaczy to, że kwiat jest materialny na krzaku i staje się duchowy dopiero wtedy, gdy ofiarujesz go Krysznie. Nie. Kwiat jest "materialny" tylko tak długo, dopóki myślisz, że jest stworzony dla twojej przyjemności. Ale gdy tylko zrozumiesz, że istnieje dla przyjemności Kryszny, widzisz go takim, jakim jest naprawdę – duchowym.

Dr Singh: A więc cały świat jest w rzeczywistości duchowy?

Śrila Prabhupad: Tak.(...)
Przyznaję, rozmowa z dr Singh'em, to chyba "Źródłem Życia Jest Życie"
Dobre!
Będę medytował nad tym fragmentem.

Harsza
Posty: 154
Rejestracja: 18 lut 2015, 09:44

Re: czlowiek

Post autor: Harsza » 27 lut 2015, 20:30

Mathura napisał:
(...)energia materialna jest również energią duchową, tylko raz za razem zamanifestowaną i niezamanifestowaną.
Nasze uwarunkowanie polega więc na tym, że zapomnieliśmy o Krysznie. Myślimy, że Go nie ma, a nawet jeśli wiemy, że jest, to zdaje nam się, że stworzył ten świat dla naszej przyjemności. Tymczasem energia materialna jest, tak jak wszystkie Jego energie, przeznaczona do dostarczania przyjemności Krysznie, a nie nam. I tak jest zawsze, niezależnie czy jesteśmy tego świadomi, czy nie.

To prawda.

Awatar użytkownika
drzewo
Posty: 407
Rejestracja: 17 wrz 2007, 10:08

Re: czlowiek

Post autor: drzewo » 28 lut 2015, 02:02

Mowiac o temacie zapomina sie czesto ze nasza filozofia to acintya
bedha tatwa- tozsamosci wszystkiego z Kryszna ale I
abeha - czyli jednoczesnej roznosci.

Jest to najbardziej doskonala filozofa wiec. Oba aspekty as wazne I wydaja sir sprzeczne.dlatego as acintya -niepojete.

Bhakta dlatego ma pokore wzgledem Kryszny ale I jego energii. Sam temat energii Boga tez zlozony strasznie.

Tak czy siak, Kryszna stawiajac Nam przed oczyma swiat materjalny, postawil twor nie byle kaki. zadna gra kaputerowa tego nie pokona. Harsza napisal 'maja udaje zywa' - to tez nie tak.to nie zywa istota by mogla udawac.

Jesli ktos mysli ze jest Polakim, to nie Polska udaje patrite' tylko Dana dusza chce talk grac. ktos inny -jestem hindusem, jestem chszescijaninem, jestem filozofem, jestem tym czy tamtym-tego nie ma w swiecie duvhowym. ani chszescjan ani zydow:-)

olbrzymia moc majj nie polega na byciu osoba zywa tylko na gym ze pozwala przenosic nasze faszywe wyobrazenia I faszywe ego na nia. jesli ktos mysli ze jest tym cialem, albo studentem-ona pozwala w to see basic. ale sama nicniedecyduje, nie udaje, jest nie zywa


CDN.

Harsza
Posty: 154
Rejestracja: 18 lut 2015, 09:44

Re: czlowiek

Post autor: Harsza » 28 lut 2015, 08:19

Trudno poruszać się między dwoma koncepcjami: wszystko jest duchowe (Mathura), a więc i żywe, Maya nie jest osobą, nie jest żywa, nie jest duchowa. Obie opinie odzwierciedlają prawdę. Napisanie dysertacji wyjaśniającej w jakim stopniu podzielam opinię Mathury (wszystko jest duchowe, także Maya) i opinię Drzewa (Maya nie jest osobowa, nie jest duchowa) rozdłużyłoby mój post do granic czytelności. Dla mnie najpiękniejszą rzeczą w filozofi wajsznawa jest to, że można dyskutować o jakimś aspekcie godzinami i pozostawszy nieprzekonanym przez rozmówcę, żywić do niego szacunek, jako do oddanego sługi Kryszny. Uważam, że ta różnorodność w opiniach wajsznawów w jakimś stopniu odzwierciedla różnorodność Vaikunthaloki. Będąc piewcą róznorodności (w jedności) i chwaląc jedność (w różnorodności) cieszę się, że krysznowcy w nieskrępowany sposób wyrażają swoje opinie, nie lękają się Prawdy.
Poza tym nie czuję się dziś na siłach, by wnikać w ten aspekt osobowo-duchowy. Moją aktywność na Forum wzbudził temat "Krsna, a Jezus" - w tej kwestii, sądzę że miałbym wiele do powiedzenia. Zgódźmy się jednak wszyscy z tym, że w aspekcie filozofii wajsznawa, największą wiedzę z nas wszystkich posiada skromny bhakta z Helsinek, którego posty czytam z największą uwagą. Zachęcam też każdego do czytania biblioteki wajszanawa. Mi spodobał się np tekst Raviego Gupty o filozoficznym traktacie (na temat jedności i różnordności) Jivy Gosvamiego.
Jutro (w niedzielę) Ekadaśi. Kiedyś dużo szukałem na ten temat, znalazłem dopiero na jakiejś anglojęzycznej stronie Iskconu i pościągałem. W Ekadaśi zaleca się post całkowity, a ponieważ ja mam nadwagę, chciałem w ten sposób uczcić ten dzień, zachęcam do tego każdego, kto ma jutro wolny dzień i zwłaszcza tak jak ja, nie ma możliwości praktykowania świadomości Kryszny w normalny sposób, uczestnicząc we wspólnych programach, śpiewając i tańcząc.
Swoją drogą, czy my, bhaktowie czytający po angielsku, nie powinniśmy wykonać tłumaczenia tych materiałów o Ekadaśi?

Awatar użytkownika
drzewo
Posty: 407
Rejestracja: 17 wrz 2007, 10:08

Re: czlowiek

Post autor: drzewo » 28 lut 2015, 17:55

izabelaza pisze:haribol czy ktos moglby mi wyjasnic strukture naszego ciala ??tzn jestem dusza ktora przebywa w sercu mojego ciala,,z kad wyplywaja uczucia i pragnienia-mowi sie ze z serca ale jesli ja dusza jestem w sercu to jak moge miec serce .
serce-to czesto synonim-''centrum''. NP dzis sie mowi ''borys zastrzelony w sercu moskwy''. oznacza to ze w epicentrum, tam gdzie dzieja sir najwazniejsze rzeczy. Ale nie wiemy kto zlecil zabujstwo. podobnie glownym czynnikiem zlecajacym dzalanie jest atma-dusza mieszczaca sie w pranie serca, utrzymujaca sie poprzez falszywe ego, pragnienia, 3 silly natury materjalnej itp

Awatar użytkownika
drzewo
Posty: 407
Rejestracja: 17 wrz 2007, 10:08

Re: czlowiek

Post autor: drzewo » 28 lut 2015, 17:59

Harsza pisze:
Przyznaję, rozmowa z dr Singh'em, to chyba "Źródłem Życia Jest Życie"
Dobre!
Będę medytował nad tym fragmentem.
przyznales sie do tego ze ten fragment pochodzi z tej ksiazki:-) ¿

Awatar użytkownika
Mathura
Posty: 994
Rejestracja: 15 cze 2007, 12:02
Lokalizacja: Sławno

Re: czlowiek

Post autor: Mathura » 28 lut 2015, 19:02

drzewo pisze:olbrzymia moc majj nie polega na byciu osoba zywa tylko na gym ze pozwala przenosic nasze faszywe wyobrazenia I faszywe ego na nia. jesli ktos mysli ze jest tym cialem, albo studentem-ona pozwala w to see basic. ale sama nicniedecyduje, nie udaje, jest nie zywa
Przyjmując, że maya nie jest żywa, to należy wyjaśnić, jak może na cokolwiek pozwalać? Skąd się bierze w niej ta możliwość przyzwalania, skoro ona nie żyje?
Trudno poruszać się między dwoma koncepcjami: wszystko jest duchowe (Mathura), a więc i żywe, Maya nie jest osobą, nie jest żywa, nie jest duchowa.
Ja tylko zacytowałem Śrila Prabhupada. To nie ja wymyśliłem.

Często o tym rozmyślam. Gdzie leży granica pomiędzy tym co duchowe, a materialne?
Weźmy podany przykład z kwiatem.
Ktoś patrzy na niego i widzi go jako energię Kryszny, która sprawia Krysznie przyjemność, czyli widzi go jako coś duchowego, a w tej samej chwili ktoś inny podchodzi i zrywa ten kwiat, po czym wręcza go swojej dziewczynie. Dla tej drugiej osoby ten kwiat to kwiat i nic więcej. Nie rozpatruje go w kategorii energii Kryszny. Ma zupełnie inną świadomość. Ten sam kwiat, w tej samej chwili, jest więc jednocześnie odbierany jako duchowy i materialny.
Czy te dwie osoby znajdują się w zupełnie innych światach, choć znajdują się w tym samym miejscu, patrzą na ten sam obiekt, i każda z nich może ten obiekt dotknąć?

Awatar użytkownika
drzewo
Posty: 407
Rejestracja: 17 wrz 2007, 10:08

Re: czlowiek

Post autor: drzewo » 28 lut 2015, 20:36

przyklad 1

czlowiek ma wypadek Damon hockey. jego auto zostaje uszkodzone ale on SAM jest OK. tozsamosc jednak z martwym autem jest tak silna ze siada na krawezniku I dzwoni mowiac ''jestem rozbity calkim,,, albo ,,wszystko skonczone, jestem rozwalony,,. mimo ze on SAM jest calf

przyklad 2

mezczyzna oglda mecz I krzyczy po golu ,,ale im dalismy,, w rzeczywistosci siedzi z puszka piwa, ma duzybszuszek, a Dali to pilkarze co trenuja wield godzin dziennie

wniosek
mozliwosci transformacji tozsamosci sa normal nie ograniczone. Prabhupada mowi o ego ciala, narodu, czy calej ludzkosci. gdyby teraz kosmici zaatakowali ziemie bysmy czuli sie zranieni. transforacja tozsamosci dokonuje jedak nie obiekt wybrany (NP pilkarze czy auto) ale Dana dusza I jej zestaw karmiczny psycho-fizczny.

innymi slowly DLA logos celem bedze motor Honda, a komusinnemu to nawet do glowy nie przyjdzie I takimotorbedzie jak smiec. DLA logos bedzie to pieniadz, komus natura, ktos inny technika, narod, czy religja. zakazdym razem dany przedmiot obiektywnie jest neutralny I dopiero wybur duszy powoduje jego ozywienie. NP bycie czechem jest neutralne-chyba ze umysl patrity uznaza cos pieknego, albo umyssl anty czeski za cos zlego. podobnie laptop to kawal plastiku I dopiro jako obiekt pozadania moze doprwadzic nawet dokradziezy, zabujstwa czy utozsamienia

ODPOWIEDZ