czlowiek

Pytania i odpowiedzi na różne tematy, forum dla laików i początkujących. " Nie ma nic bardziej wzniosłego i czystego w tym świecie nad wiedzę transcendentalną." - 04.38. Niewiedza jest przyczyną naszej niewoli, a wiedza jest drogą do wyzwolenia. Wiedza ta jest dojrzałym owocem służby oddania. Kto ją posiadł, ten nie musi już nigdzie szukać spokoju, gdyż raduje się pokojem będącym w nim samym. Innymi słowy, wiedza ta i pokój kulminują w świadomości Kryszny. Jest to ostatnie słowo Bhagavad-gity. -04.38 Zn.
Awatar użytkownika
Purnaprajna
Posty: 2267
Rejestracja: 23 lis 2006, 14:23
Lokalizacja: Helsinki/Warszawa
Kontakt:

Re: czlowiek

Post autor: Purnaprajna » 20 lut 2015, 03:40

Andrzejj pisze:Ja to rozumiem tak że nasze czynności kontrolowane są przez naturę materialną, dusza nie wybiera sobie co zje na śniadanie, obejrzy w telewzji, z kim się zwiąże czy na kogo zagłosuje w wyborach. To są cechy związane z naszymi uwarunkowanymi ciałami i zależą od 3 sił natury materialnej. Naszym wyborem jest utożsamienie z tą martwą materią i próba czerpania z tego przyjemności.
+1

Awatar użytkownika
trigi
Posty: 2068
Rejestracja: 09 sie 2011, 13:38
Lokalizacja: UK

Re: czlowiek

Post autor: trigi » 20 lut 2015, 10:43

Andrzejj pisze:Sprawę warto rozważać, bo część z nich czy pewne proponowane zrozumienie ich koliduje z dziesiątkami wersetów z pism objawionych, chociążby tymi z Bhagavat-Gity:
Kto zna transcendentalną naturę Mojego pojawiania się i Moich czynów, ten, opuściwszy ciało materialne, nigdy więcej nie rodzi się ponownie w świecie doczesnym, ale osiąga Moją wieczną siedzibę, Ardźuno (Bg 4.9).
Można z tego wyciągnąc następujące wnioski, że są następujące typy jiv:
0.zawsze nitya bandha
1.nitya bandha będąca kiedyś nitya sidha
2.nitya sidha będąca kiedyś nitya bandha
3.zawsze nitya sidha
Inkarnacja Sankarszany, przebywająca w sercu dźiwaśakti jako Paramatman, tworzy dusze (dźiwy) będące tatastaśakti. Te dusze są podatne na wpływ maji. Na wpływ ten narażone są dopóty, dopóki za sprawą Miłosierdzia Boga nie znajdą się pod opieka energii hladini (radości). Niezliczone dźiwy związane są przez maję trzema gunami (sattwa, radźa, tama). Płynie z tego wniosek, że dźiwy nie pochodzą od ćitśakti tylko od dźiwaśakti(JDhar, s. 215-216)
I gdzie ta wina tatastasaktowie (w większości) ?
Fakty są takie jak je ktoś przedstawi. :D

Awatar użytkownika
izabelaza
Posty: 137
Rejestracja: 13 lut 2015, 14:35

Re: czlowiek

Post autor: izabelaza » 20 lut 2015, 12:11

HARIBOL prabhu Mathura, szczerze przyznam sie ze przeczytalam nieiele ksiazek Srila Prabhupada,przed ostatnimi latami bardzo sie skuiplam na sluzbie w swiatyni...jestem tu raczej po to by zadac pytania a nizeli odp ...
Piszesz: .."Każdy z nas, kiedyś tam, wybrał mayę, więc tym samym wyczerpał swoją pulę wyborów. Od tej chwili staliśmy się tylko biernym obserwatorem tego co dalej się dzieje."
Nie zgadzam sie z toba ze jestesmy bierni i wyczerpalismy "pule wyborow" ,,mysle ze nasz wybor jest ograniczony ale codziennie w kazdej chwili masz wybor -zrobic to czy tamto ,w mentalu pojawiaja sie rozne mysli a w sercu pragnienia ale ty nie musisz ich uzyczywistniac,,masz wplyw na mysli i pragnienia w zaleznosci od swoich czynow...



Piszesz ..."Umysł jest częścią materialnego ciała, jednym z jego zmysłów, a ciało to nie posiada świadomości, tak jak nie posiada je ubranie. Więc w jaki sposób może dokonywać wyborów?"..
Moim zdaniem umysl nie jest czescia ciala materialnego - "mozliwe" ze jest czescia duszy....mozliwe ze dusza jest jakby jedna czescia z inteligencja,ego,mental,,,pod wplywem materi przyjmuje prawa materii maji ...a pod wplywem energi duchowej cechy transcendentale ,,

Uwazam ze to my "dusza" dokonuje wyboru a nie umysl,,

Piszesz - "Gdyby możliwość wyboru ograniczała się tylko do tego jednego wyboru, wspomnianego wyżej na początku, to czy to miało by sens?
Tak jak ci juz pisalam poprzez twoje codzienne wybory mozesz zmieniac pragnienia swojego serca ,,takze to ma sens;;;
Porozmawiaj zkims kwalifikowanym,jesli chces to pojac ,,ale tez jak najwiecej sluzby i czytania ksiazek by moc to zrozumiec ,,i przedewszystkim najwazniejszy cel "rozwinac" milosc do krsny ,,isc sladamo gopi ,ktore nie mialy duzej wiedzy.....
"harer näma harer näma harer nämaiva kevalam kalau nästy eva nästy eva nästy eva gatir anyathä"

Awatar użytkownika
Purnaprajna
Posty: 2267
Rejestracja: 23 lis 2006, 14:23
Lokalizacja: Helsinki/Warszawa
Kontakt:

Re: czlowiek

Post autor: Purnaprajna » 20 lut 2015, 12:41

Nie ma trzeciego wyboru poza mayą a Kryszną, bo dżiwa jest tatastha-śakti, i jest usytuowana na linii brzegowej pomiędzy światem duchowym, a materialnym, a nie na granicy trzech, czterech, czy więcej rzeczy. Pula wyborów dżiwy wcale nie wyczerpuje się w momencie akceptacji mayi. Jeśli pula wyborów po odwróceniu się dżiwy od Kryszny byłaby wyczerpana to instrukcje śastr i nauki świętych osób nie miałyby żadnej wartości i celu.

Możemy więc w każdej chwili przestać być biernym obserwatorem działań umysłu będącego pod wpływem trzech gun, i skierować go ku Krysznie, poza materialne guny, na bazie transcendentalnej wiedzy. Możemy też ustawicznie wybierać kontakty z różnymi mieszankami materialnych gun (wybory typu: Jabłko, pizza, czy mięsko? Kino, czy TV?), co bez połączenia z Kryszną jest zawsze wyborem mayi. Takie wybory nie służenia Krysznie, a w zamian za to służenia Jego energii zewnętrznej czynimy bezustannie, w każdej chwili naszego życia, bo bezustannie myślimy, czujemy i pragniemy. Dlatego mówi się, że istnieją jedynie dwa wybory - Kryszna lub maya - których ciągle dokonujemy, i które możemy w każdej chwili zmienić, jeśli tylko tego chcemy.

Nie musimy też wcale biernie czekać na łaskę kogoś z góry, bo świadomość Kryszny, to nie jest "Ruch Jezusa", gdzie niezależnie od naszych działań, i tak będziemy zbawieni przez Jezusa, z powodu samej pasywnej wiary. Można już od zaraz, bez dalszej zwłoki, zacząć działać zgodnie z instrukcjami Kryszny, i jednocześnie modlić się o Jego łaskę. To jest aktywny wybór, i przeciwny wyborze jedynie mayi.

Co prawda uwarunkowana dusza nie posiada samodzielnej mocy uwolnienia się z sideł mayi, ale wybierając służbę dla Pana, ma Jego łaskę, i staje się prawdziwie wolna. "Każda osoba która pełni służbę oddania zgodnie ze wskazówkami bona fide mistrza duchowego, jest od razu wyzwolona, a uwolniwszy się ze szponów mayi, wolna jest od wszelkiej ignorancji i materialnych pragnień." (ŚP, streszcz. ŚB. 7.7)
Ostatnio zmieniony 20 lut 2015, 13:26 przez Purnaprajna, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Mathura
Posty: 994
Rejestracja: 15 cze 2007, 12:02
Lokalizacja: Sławno

Re: czlowiek

Post autor: Mathura » 20 lut 2015, 13:24

Piszesz: .."Każdy z nas, kiedyś tam, wybrał mayę, więc tym samym wyczerpał swoją pulę wyborów. Od tej chwili staliśmy się tylko biernym obserwatorem tego co dalej się dzieje."
Mataji. Źle chyba zrozumiałaś moją wypowiedź. :) To co napisałem było tylko przedstawieniem wniosków do jakich można dojść na podstawie poprzednich wpisów bhaktów.
Nie zgadzam sie z toba ze jestesmy bierni i wyczerpalismy "pule wyborow" ,,mysle ze nasz wybor jest ograniczony ale codziennie w kazdej chwili masz wybor
I ja też się z tym nie zgadzam, i też uważam, że nawet w uwarunkowanym stanie, w jakim jesteśmy teraz, mamy możliwość dokonywania wyborów. Bardziej lub mniej ograniczonych, ale mamy.

Gdyby ich nie było, to w jakim celu Kryszna by wypowiadał Bhagavad-Gitę? Po co w ogóle ta cała masa wiedzy? Cóż nam z niej, jeśli nie mielibyśmy możliwości, w oparciu o nią, dokonać wyboru: chcemy postępować zgodnie z nią, lub też nie chcemy?

B.G. 18.63 " Tak więc wytłumaczyłem ci wiedzę najbardziej poufną z poufnych. Rozważ to wszystko, a potem czyń, jak uważasz.

18.63 Znaczenie: ".... Użyte tutaj słowa yathecchasi tatka kuru – "Zrób tak, jak uważasz za stosowne" – dowodzą, że Bóg nie ingeruje w małą niezależność żywej istoty. ...
... Przed podporządkowaniem się, każdy może rozważyć tę swoją decyzję, tak dalece jak pozwala mu na to jego inteligencja. Jest to najlepszy sposób przyjmowania instrukcji od Najwyższej Osoby Boga. Takie instrukcje wydaje również mistrz duchowy, bona fide reprezentant Krsny."


Kryszna wytłumaczył Arjunie wiedzę, a następnie pozostawił mu wybór odnośnie tego co chce zrobić. Gdyby Arjuna nie miał możliwości wyboru, to dlaczego Kryszna by to powiedział?

Wiedza podana jest po to, aby ją rozważyć i dokonać wyboru, odnośnie swoich dalszych poczynań

B.G. 13.24 Znaczenie: "Osoba, która dokładnie rozumie naturę materialną, Duszę Najwyższą i duszę indywidualną, i ich wzajemny związek, może osiągnąć wyzwolenie i przenieść się do atmosfery duchowej. Nie musi ona rodzić się ponownie w tym świecie materialnym. Taki jest rezultat wiedzy. Celem wiedzy jest zrozumienie, iż żywa istota przypadkiem upadła w ten materialny świat. Poprzez osobisty wysiłek w towarzystwie autorytetów, osób świętych i mistrza duchowego, musi ona zrozumieć swoją pozycję i następnie przemienić swoją świadomość na świadomość duchową, czyli świadomość Krsny. Powinna to zrobić przez zrozumienie Bhagavad-gity w taki sposób, jak została ona wytłumaczona przez Osobę Boga. Wtedy z pewnością nie będzie musiała nigdy powracać do tego świata materialnego, lecz zostanie przeniesiona do świata duchowego, gdzie życie jest wieczne, pełne szczęścia i wiedzy."

Gdyby rola żywej istoty sprowadzała się tylko do biernego obserwowania dziejących się rzeczy, to nie było by tu mowy o konieczności podjęcia osobistego wysiłku w celu przemiany świadomości.

Jest więc i własna wola (wybór), pomoc od świętych osób i Kryszny. Oni wyciągają rękę, ale my musimy ją chwycić.

Awatar użytkownika
Mathura
Posty: 994
Rejestracja: 15 cze 2007, 12:02
Lokalizacja: Sławno

Re: czlowiek

Post autor: Mathura » 20 lut 2015, 13:42

Trigi

Zagadnienie upadku żywej istoty w materię, nie jest tym o co mi w tej chwili chodziło i nie chcę w niego wchodzić.

Awatar użytkownika
trigi
Posty: 2068
Rejestracja: 09 sie 2011, 13:38
Lokalizacja: UK

Re: czlowiek

Post autor: trigi » 20 lut 2015, 14:12

Okej, ale w ciągu rozmowy z Andrzejjem:
CC Madhya 20.117 "Zapominając o Krsnie, żywa istota od niepamiętnych czasów zauroczona jest aspektem zewnętrznym. Dlatego złudna energia [maya] przysparza jej w materialnym życiu wszelkiego rodzaju cierpień.

Madhya 20.117 Znaczenie: Kiedy żywa istota zapomina o swojej konstytucjonalnej pozycji wiecznego sługi Krsny, zostaje usidlona przez złudną energię zewnętrzną. Oryginalnie żywa istota jest integralną cząstką Krsny i dlatego jest Jego wyższą energią. Jest wyposażona w niepojętą maleńką energię, która w niepojęty sposób działa wewnątrz ciała. Jednakże zapominając o swojej pozycji, żywa istota umieszczona zostaje w energii materialnej. Żywą istotę nazywa się energią graniczną, ponieważ z natury jest duchowa, ale z powodu zapomnienia umieszcza się ją w energii materialnej. Tak więc może ona żyć albo w energii materialnej, albo w energii duchowej i z tego powodu nazywana jest energią graniczną. Czasami, będąc na swej granicznej pozycji, zauroczona jest złudną energią zewnętrzną, co stanowi początek jej materialnego życia. Wchodząc w energię materialną podlega trzem wymiarom czasu: przeszłości, teraźniejszości i przyszłości. Przeszłość, teraźniejszość i przyszłość należą tylko do świata materialnego; nie istnieją one w świecie duchowym. Żywa istota jest wieczna i istniała przed stworzeniem tego materialnego świata. Niestety, zapomniała o swoim związku z Krsną. Zapomnienie żywej istoty opisane jest tutaj jako anadi, co wskazuje, że istnieje ono od czasów niepamiętnych. Należy zrozumieć, że to pragnienie żywej istoty, by cieszyć się życiem rywalizując z Krsną, powoduje jej wejście w materialną egzystencję.
Generalnie określenie tatastasakti nitya sidha nie obowiązuje, bo te żywe istoty nie upadają i nie wykazują cech dusz znajdujących się pomiędzy energią duchową i materialną.
Adi 15.09 Znaczenie: Od samego początku Swego dzieciństwa Śri Caitanya Mahaprabhu wprowadził system przestrzegania postu w dzień Ekadaśi. W Bhakti-sandarbhie Śrila Jivy Gosvamiego znajduje się cytat ze Skanda Purany przestrzegający, że osoba jedząca zboże w dzień Ekadaśi staje się mordercą swej matki, ojca, brata i mistrza duchowego, i nawet jeśli wznosi się na planetę Vaikuntha, upada.
74/07/04 Honolulu, Bhagavad-gita 17.1-3
After all, the living entity falls down from the spiritual world. Just like Jaya-Vijaya. There is possibility, if you do not stick to the spiritual principle, even if you are in Vaikuntha, you will fall down, what to speak of this material world? Because in the Vaikuntha or in the spiritual world, no contaminated soul can stay there. He will fall down. Now, when the spirit soul falls down? Just like Jaya-Vijaya. Jaya and Vijaya became asuras. They fell down from Vaikuntha. But they became asuras under the circumstances. (...)The example is: just like the same fire spark is falling down from the blazing fire... You have seen the sparks. There are sparks, fire sparks, with the blazing fire. Now, the sparks sometimes fall down outside the fire. So take the fire as spiritual world, and the spark is in the spiritual world, within the fire, but sometimes it falls down. Now, when it falls down it comes in the material world and... Now what kind of falldown it is? Now, the spark may fall down in dry grass. As soon as it falls down in dry grass, there is chance of igniting fire in the dry grass -- sattva-guna. That is sattva-guna. And if the fire spark falls down on the ground, then for some time it looks like fiery, but again it becomes extinguished. That is rajo-guna. And if the fire sparks falls down in water -- immediately finished, no more fire. So that is the distinction, the tamo-guna, rajo-guna and sattva-guna. So those who are in the tamo-guna, they are hopeless. They can do something, waste time, but being in the tamo-guna, just like the spark being in the water... Water and fire, they are two opposite. So if one remains in tamo-guna, he has no chance of coming out to become fire again. There is no chance. https://prabhupadavani.org/main/Bhagava ... GT345.html

Awatar użytkownika
Jagadisha das
Posty: 107
Rejestracja: 17 lut 2007, 12:18
Lokalizacja: Kraków

Re: czlowiek

Post autor: Jagadisha das » 21 lut 2015, 04:54

Chciałbym podzielić się pewną historią z Mahabharaty, pośrednio dotyczącą dokonywania wyborów przez jivy.

Gdy po bitwie na polu Kuruksetra Kryszna wrócił do Dwaraki, jeden pandita go zapytał:
Pandita: Co się wydarzyło?
Kryszna: Była bitwa, 100 osób zginęło, 5 osób przeżyło.
Pandita: O, to nie w porządku. Jesteś spokrewniony z obydwoma stronami. Dlaczego spowodowałeś, że 100 synów Dhrtarastry zginęło, a 5 synów Pandu przeżyło?
Kryszna: To prawda, jestem spokrewniony z obydwoma stronami, ale tych 100 chciało zgninąć, więc zginęli, a tych 5-ciu chciało żyć, więc przeżyli.
Pandita: Nikt nie chce ginąć, to nieprawda, że tych 100 chciało zginąć.
Kryszna: O, jeśli tak, to powinni zrobić coś by przeżyć. Jeśli robili coś co ich zabiło, co mogę uczynić? Powiedziałem Duryodhanie, daj im 5 domów, albo chociaż jeden dom z 5 pokojami. Daj im chociaż jeden pokój, w którym 5 osób może mieszkać. Ale Duryodhana powiedział, że nie da nawet tyle ziemi, żeby wbić 5 szpilek. Więc powiedziałem mu, że zginie. Cóż mogłem zrobić?
Pandita: Ale jesteś usytuowany w sercu każdego. Dlaczego nie skłoniłeś go by zaakceptował Twoje instrukcje? Skoro skłoniłeś 5 Pandavów do przyjęcia Twoich instrukcji, to dlaczego nie nakłoniłeś Duryodhany do tego samego? Jesteś ostatecznym sprawcą działania. Jesteś najwyższym kontrolerem. Skoro spowodowałeś, że wysłuchał Cię Arjuna, to powinieneś również spowodować by wysłuchał Cię i Duryodhana. Nie myśl, że nie wiem co się wydarzyło. Arjuna chciał porzucić pole walki, ale namówiłeś go by walczył. Dlaczego podobnie nie przekonałeś Duryodhany?
Kryszna: Wszystko co Ja robiłem, to opiekowałem się końmi. Dbałem o nie i sprzątałem po nich. Nie miałem nic wspólnego z polityką obu zwaśnionych stron. Pandavowie zagrali w kości i przegrali, więc musieli udać się na wygnanie. Duryodhana nie chciał oddać królestwa, poświęcił się niereligijności, więc niereligijność ich zabiła. Ja nie mam nic z tym wspólnego. Jak nie mam nic wspólnego z dharmą Pandavów, tak nie mam nic wspólnego z adharmą Kauravów. Dharma Pandavów ochroniła ich, a niereligijność Duryodhany zabiła jego stronę.

Wynika z tego, że to my ciągle dokonujemy wyborów, a nie tylko na początku pomiędzy Kryszną a mayą, i w reakcji na te wybory podlegamy takim a nie innym wpływom trzech sił natury materialnej. Pozdrawiam dyskutantów.
Trust no future, however pleasant...
Ten świat nie jest miejscem dla gentelmana...

Awatar użytkownika
Purnaprajna
Posty: 2267
Rejestracja: 23 lis 2006, 14:23
Lokalizacja: Helsinki/Warszawa
Kontakt:

Re: czlowiek

Post autor: Purnaprajna » 21 lut 2015, 05:10

Bardzo fajna historia, Jagadishu Prabhu! :)

Awatar użytkownika
trigi
Posty: 2068
Rejestracja: 09 sie 2011, 13:38
Lokalizacja: UK

Re: czlowiek

Post autor: trigi » 21 lut 2015, 10:22

Tak naprawdę wszystko już zostało przedyskutowane, gdyż konkluzja jest znana:
SB 03.16.26 Znaczenie:(...)Wyjaśnione jest to tutaj bardzo jasno. Wniosek jest taki, że nikt nie upada ze świata duchowego, czyli planety Vaikunthy, ponieważ jest to wieczna siedziba. Ale czasami, gdy Pan zapragnie, bhaktowie przychodzą do tego świata materialnego jako nauczyciele czy jako ateiści.
03.16.32 Znaczenie:Z tego wersetu wyraźnie wynika, że wszystkie wypadki zaistniały u wejścia na Vaikunthalokę. Innymi słowy, w rzeczywistości mędrcy nie byli na Vaikuncie, ale u jej bramy. Można by zapytać: "Jak mogli powrócić do świata materialnego, jeżeli weszli na Vaikunthę?" Ale faktycznie nie weszli i dlatego powrócili. Jest wiele podobnych przypadków gdy wielcy yogini i bramini, dzięki praktyce yogi, udawali się z tego świata materialnego na Vaikunthalokę – ale ich przeznaczeniem nie było pozostanie tam. Dlatego powracali.
03.16.29 Znaczenie: W związku z tekstem 26 wyjaśniono już, że wszystkie zaistniałe wypadki zostały zaaprobowane przez Pana. Naturalnie, nie istnieje możliwość, by czterej mędrcy byli tak rozgniewani na odźwiernych, ani by Najwyższy Pan odrzucił Swoich odźwiernych, ani też nikt nie może opuścić Vaikunthy, skoro raz się tam narodził. Zatem wszystkie te wydarzenia zostały zaplanowane przez Samego Pana dla Jego rozrywek w świecie materialnym. Powiedział On wyraźnie, że zdarzyło się to za Jego aprobatą. W przeciwnym razie byłoby to rzeczą niemożliwą, aby mieszkańcy Vaikunthaloki powrócili do tego świata materialnego jedynie z powodu klawy bramińskiej. Pan szczególnie błogosławi tzw. winnych: "W szelka chwała wam". Bhakta, raz zaakceptowany przez Pana, nie może nigdy upaść. Taki jest wniosek z tego wydarzenia.
Na bazie tych cytatów trzeba dojść do wniosku, że zawodowi tubylcy materialnego świata nigdy nie byli na Vaikuncie, nigdy sie tam nie urodzili (inkarnowali), a cytat o upadających z Vaikunth osobach którzy łamią ekadasi jest metaforą, bo nigdy się tam nie dostają. Tak więc lista wygląda następująco:

1.zawsze nitya bandha
2.nitya sidha będąca kiedyś nitya bandha
3.zawsze nitya sidha

Dlatego jeśli komuś wadzi ten brak pobytu na Vaikunthach, a funkcja wolnej woli jivy jest sprytną wymówką dla Najwyższego, który jednych stwarza z visą pobytu na Vaikunthach innym tego prawa odmawia, to na pocieszenie mamy takie ciekawe stwierdzenie SP:
03.16.31 Znaczenie:(...) Na materialnych planetach jest różna gradacja grzesznych działań, spośród których największym grzechem jest brak szacunku dla braminów i Vaisnavów. Tutaj jest wyraźnie powiedziane, że ten wielki grzech można pokonać po prostu myśląc o Visnu, nawet jeśli robi się to nie w sposób życzliwy, ale w gniewie. I tak, nawet jeżeli niebhaktowie zawsze myślą o Visnu, uwalniają się od wszystkich grzesznych czynności. Świadomość Krsny jest najwyższą formą myślenia. W tym wieku o Panu Visnu myśli się poprzez intonowanie Hare Krsna, Hare Krsna, Krsna Krsna, Hare Hare/ Hare Rama, Hare Rama, Rama Rama, Hare Hare. Ze stwierdzeń Śrimad-Bhagavatam wynika, że jeśli ktoś myśli o Krsnie, nawet jako Jego wróg, to ta szczególna kwalifikacja – myślenie o Visnu, czyli o Krsnie – oczyszcza go z wszystkich grzechów.

ODPOWIEDZ