czlowiek

Pytania i odpowiedzi na różne tematy, forum dla laików i początkujących. " Nie ma nic bardziej wzniosłego i czystego w tym świecie nad wiedzę transcendentalną." - 04.38. Niewiedza jest przyczyną naszej niewoli, a wiedza jest drogą do wyzwolenia. Wiedza ta jest dojrzałym owocem służby oddania. Kto ją posiadł, ten nie musi już nigdzie szukać spokoju, gdyż raduje się pokojem będącym w nim samym. Innymi słowy, wiedza ta i pokój kulminują w świadomości Kryszny. Jest to ostatnie słowo Bhagavad-gity. -04.38 Zn.
Awatar użytkownika
trigi
Posty: 2068
Rejestracja: 09 sie 2011, 13:38
Lokalizacja: UK

Re: czlowiek

Post autor: trigi » 19 lut 2015, 13:33

Mathura pisze:A mamy jakiś wybór, poza tym jednym, dokonanym kiedyś tam na początku?

Teraz pozostaje tylko czekać na łaskę kogoś z góry.

To, że dusza transformuje swoją tożsamość w materialny umysł, nie oznacza, że umysł ten staje się żywym i świadomym, zdolnym do dokonywania wyboru.
Czy my jesteśmy winni swojego pierwszego wyboru, który sprowadził nas do materialnego świata?
To jest pytanie nasuwające wiele wątpliwości, a mianowicie:
1.będąc szczęśliwym w duchowej atmosferze jak można chcieć czegoś więcej?
2. skoro jedne jivy upadają a drugie nie błąd leży po stronie konstruktora.
3. jedna rzeczywistość prowadzi do drugiej, więc jak duchowa rzeczywistość mogła poprowadzić do materialnej, skoro człowiek który nie rusza się ze swojej wioski, szczesliwie w niej żyjąc i nie mając jakiegokolwiek info nt życia po drugiej stronie globu, bo ziemia jest płaska i się nie obraca, chciałby zmieniać coś w swoim bycie? Jest maha maya i yoga maya, jak będąc pod wpływem yoga mayi można chcieć maha mayi, która nie istnieje w duchowym swiecie?
4. konstrukcja jivy i konstrukcja rzeczywistości wpływającej na decyzje jej samej leżą poza możliwościami znikomych jiv. Tak więc odpowiedzialność za upadek jest też znikoma. Podobnie jak wina za upadek jest wyolbrzymiana tak naciągany jest kerygmat grzechu pierworodnego.

Wobec powyższych kryteriów Najwyższy Kreator dba o to aby zawsze istniała możliwość na zmianę postawy i rzeczywistości dla jiv i podobnie jak przejscie z duchowej atmosfery do materialnej nie odbywa się natychmiastowo, tak też jest w drugą stronę (bahunam janmanam ante). Zawsze jest ktoś z góry kto daje nam możliwość na przejście, tak więc nic tylko chcieć przejść, nie trzeba czekać.

Znowu podam analogię, podobnie jak te materialne ciała wydają się być żywe to w porównaniu z ciałami duchowymi są jak manekiny, takie mają możliwości i taką integrację z żywą istotą, czy to fizyczne czy subtelne, dlatego tak wiele osób czuje się nieswojo w ciałach, których używają. Jakie masz możliwości takie podejmujesz decyzje, dlatego chociaż niektóre decyzje wydają się błędne są najlepszymi jakie mogliśmy podjąc w danym momencie korzystając z materialnego umysłu, inteligencji i zmysłów wraz doswiadczeniem, które jest kluczowe.

Andrzejj
Posty: 113
Rejestracja: 17 cze 2013, 17:53

Re: czlowiek

Post autor: Andrzejj » 19 lut 2015, 16:29

Haribol :)
Wobec powyższych kryteriów Najwyższy Kreator dba o to aby zawsze istniała możliwość na zmianę postawy i rzeczywistości dla jiv i podobnie jak przejscie z duchowej atmosfery do materialnej nie odbywa się natychmiastowo, tak też jest w drugą stronę (bahunam janmanam ante). Zawsze jest ktoś z góry kto daje nam możliwość na przejście, tak więc nic tylko chcieć przejść, nie trzeba czekać.
A mógłbyś Prabhu wytłumaczyć jak dochodzi do przejscia z duchowej atmosfery do materialnej?
Nasze "przejscie" ze sfery materialnej duchowej opiera się na kontakcie z Bhakti(poprzez Bhaktów). Pod wpływem Bhaktów rozwijamy śraddhę, przyjmujemy następnie schronienie u lotosowych stóp mistrza duchowego, praktykując pod jego nadzorem oczyszczamy nasze zmysły, zaczynamy odczuwać wyższy smak związany z transcendentną służbą dla Kryszny, w ten sposób z łatwością porzucamy materialne przywiązanie.
Bhagavat-Gita 2.59
Wcielona dusza może powstrzymać się od uciech zmysłowych, mimo iż upodobanie do przedmiotów zmysłów pozostaje. Ale poprzez ów brak zaangażowania, dzięki doświadczaniu wyższego smaku, umacnia się jej świadomość.
W świecie materialnym, mamy Bhaktów, którzy nam pozwalają zetknąć się z duchową jakością, ale Vajkunta jest przecież zgodnie z oznajmieniem pism całkowicie wolna od wpływu maji
Wiradźa, czyli Ocean Przyczyn, stanowi granicę między światami duchowym i materialnym. Energia materialna umiejscowiona jest na brzegu tego oceanu i nie może przedostać się na drugą stronę do nieba duchowego (Cc. Madhjalila 20.269, werset)
Iluzoryczna energia Pana nie jest jednak w stanie zwieść tych, którzy stoją przed
Panem i podporządkowują się Jemu. Osoby takie są więc wolne od fałszywych koncepcji z
kategorii "To ja" i "To jest moje", nie obierają sobie fałszywego Boga i nie pozują na równych
Najwyższemu Panu.(Komentarz Śrila Prabhupada do ŚB 2.05.13
My "stajemy się duchowi" po przez kontakt z energią duchową, ale w świecie duchowym nie ma szansy na kontakt z energią materialną, ta jest nieobecna w świecie duchowym i wedle wersetu 2.05.13 z ŚB nie wychodzi przed Pana(gdzie znajdują się jego umiłowani Bhaktowie), jak więc miałby przebiegać ten upadek? Co też z kwestią wyższego smaku? Tutaj zbliżając się do działania zgodnie ze swoją naturą jestesmy coraz szczęśliwsi, odchodząc od naszej duchowej natury powinniśmy być coraz mniej szczęśliwi co więc wówczas nami kieruje?

Awatar użytkownika
trigi
Posty: 2068
Rejestracja: 09 sie 2011, 13:38
Lokalizacja: UK

Re: czlowiek

Post autor: trigi » 19 lut 2015, 16:50

Haribol! Niestety nie mogę, bo jestem istotnie ograniczony, a poza kilkoma wyjątkami literatura wajsznawa opisuje jak się wydostać przez abhidheyę, niż to jak się tu dostać, no i ten okres czasowy "praktycznie od niepamiętnych czasów", stara baśn to jest.
Jednym z możliwych czynników są obrazy, tak wobec wielbicieli w swiecie duchowym (Jaya i Vijaya) jak i w następstwie do Najwyższego Pana. Z drugiej strony przyczyną obraz jest zadrość a w czystym sercu mieszkańców Vaikunth takie cudo nie istnieje.

Andrzejj
Posty: 113
Rejestracja: 17 cze 2013, 17:53

Re: czlowiek

Post autor: Andrzejj » 19 lut 2015, 17:27

ŚB 3.16.26
Pan odpowiedział: O bramini, wiedzcie, że oryginalnie Ja zrządziłem karę, którą
nałożyliście na nich, i dlatego też narodzą się w demonicznej rodzinie. Ale będą mocno
pouczeni ze Mną myślami, poprzez koncentrację umysły wzmocnioną gniewem, i
wkrótce powrócą do Mnie.
Część komentarza PRabhupada:
Pan stwierdził, że w rzeczywistości Sam wymyślił karę, którą mędrcy
nałożyli na odźwiernych Jayę i Vijayę. Bez pozwolenia Pana nic nie może się zdarzyć. Należy więc
rozumieć to w ten sposób, że istniał plan rzucenia klątwy na bhaktów Pana będących na Vaikuncie,
i Jego plan jest wyjaśniony przez wiele niewzruszonych autorytetów
Po zakończeniu upozorowanej walki zarówno bhakta, jak i Pan,
ponownie będą obcować ze sobą na duchowej planecie. Wyjaśnione jest to tutaj bardzo jasno.
Wniosek jest taki, że nikt nie upada ze świata duchowego, czyli planety Vaikunthy, ponieważ jest
to wieczna siedziba.
Fragment komentarza do następnego wersetu:
Pan Krsna mówi, że skoro ktoś przychodzi na planetę
Vaikuntha, to nigdy nie powraca. Mieszkańcy Vaikunthy nigdy nie wracaj do świata materialnego,
ale przypadek Jayi i Vijayi był inną sprawą.
Ci dwaj panowie upadli pozornie, naprawdę wzięli udział w rozrywkach Najwyższego Pana.
Wraz z pojawieniem się premy, anarthy zostają całkowicie oczyszczone. Kiedy wielbiciel osiągnie Pana, oczyszczenie anarth jest absolutne i brak jest możliwości ich ponownego pojawienia się (Madhurjakadambini, Rozdz. 3).
W świecie duchowym mamy samych prema bhaktów. Kwestia obraz istnieje do etapu bhava-bhakti, gdzie wszelkie korzenie karmy zostają wypalone.

Awatar użytkownika
Purnaprajna
Posty: 2267
Rejestracja: 23 lis 2006, 14:23
Lokalizacja: Helsinki/Warszawa
Kontakt:

Re: czlowiek

Post autor: Purnaprajna » 19 lut 2015, 19:00

izabelaza pisze:w takim razie chcesz mi powiedziec ze dusza i "serce"- umysll sa tym samym -sa synonimami??(nie mowie o secu jako narzadzie jako -miejsca duszy)
Tak mówi Śrila Prabhupada. W zależności od kontekstu to samo pojęcie może odnosić się do kilku różnych rzeczy. Przykładem tego jest słowo "atma", które może oznaczać ciało, umysł, lub duszę.

Takie rzeczy jest łatwiej intuicyjnie zrozumieć osobom zaznajomionym z książkami Śrila Prabhupada i ogólnie z filozofią Wedanty. Często takie szczegółowe analizy (jak w przypadku serca-duszy-umysłu) w ogóle nie są konieczne, bo chodzi tu po prostu o nasze duchowe jestestwo, samą inherentną, transcendentalną naturę żywej istoty, a nie o czynienie sztucznych, dezorientujących rozróżnień na różne narządy, na bazie materialnego dualizmu.

izabelaza pisze:takze mam pytanie jesli mowie o "sercu-umysle to gdzie ono jest usytuowane tez w sercu materialnym jak dusza???
Tak, w "jaskini serca". Tak jak okulary nosi się blisko na nosie, podobnie umysł blisko towarzyszy duszy.
izabelaza pisze: wykład ze Śrimad-Bhagavatam 7.9.11-13, Hawaje, 24.03.1969: - czy jest po polsku czy po ang??chcialabym go zob jesli jest po polsku .....,gdzie moge znalezc
Ten fragment wziąłem z angielskiej Vedabase, i przetłumaczyłem na polski.
izabelaza pisze:....znalazlam ten werset ,,ale nic na ten temat nie znalazlam ,,czy aby to dobry werset???
Tłumaczenie tych sanskryckich słów z tych dwóch wersetów znajdziesz w drukowanej książce (lub w Vedabase), w sekcji synonimów, pomiędzy oryginalnym sanskryckim wersetem, a jego tłumaczeniem. Nie znajdziesz tego w naszej forumowej biblioteczce, bo w ogóle pomija ona wszelki sanskryt.

Awatar użytkownika
trigi
Posty: 2068
Rejestracja: 09 sie 2011, 13:38
Lokalizacja: UK

Re: czlowiek

Post autor: trigi » 19 lut 2015, 20:44

Wniosek jest taki, że nikt nie upada ze świata duchowego, czyli planety Vaikunthy, ponieważ jest to wieczna siedziba.
Osobiście bardziej do mnie przemawia opcja możliwości upadku ze świata duchowego z dwóch powodów: a) wolna wola żywej istoty zawsze zachowana b) nigdy nie będąc na Vaikuntach trzeba zadać dziecinne pytanie - dlaczego?
Wersja upadku rozkłada te kwestie po stronie winy żywej istoty bardziej widocznie odzwierciedlając łaske Najwyższego Pana.
C-5 Rozdział XIV Świat materialny jako wielki las przyjemności Streszczenie rozdziału:
Czasami kupcy udają się do lasu, aby zebrać tam wiele rzadko spotykanych rzeczy i sprzedać je w mieście z dobrym zyskiem, ale ścieżka w lesie jest zawsze najeżona niebezpieczeństwami. Kiedy czysta dusza pragnie porzucić służbę dla Pana, żeby cieszyć się tym materialnym światem, Krsna oczywiście daje jej szansę przyjścia do tego materialnego świata.
Srila Prabhupada Lecture on Bhagavad-gita [Ch. 2 TEXT 6] London, August 6, 1973:
We have to learn how to act only for Krsna, how to love only Krsna. Then our life is successful. And the human life... Because we have also come down from Vaikuntha some millions and millions of years ago. Anadi karama-phale. Anadi means before the creation. We living entities, we are eternal.
Srila Prabhupada Lecture in Honolulu, Jul 4, 1974:
"We may fall down from Vaikuntha at any moment . . . so even in the Vaikuntha, if I desire that 'Why shall I serve Krsna? Why not become Krsna?' I immediately fall down."
SB06.01.55 Znaczenie:(...)Podsumowując, żywa istota jest wiecznym sługą Boga, ale przychodzi do tego materialnego świata i jest związana przez materialne warunki z powodu swego pragnienia panowania nad materią. Wyzwolenie oznacza porzucenie tej błędnej świadomości i odnowienie swej oryginalnej służby dla Pana. Ten powrót do oryginalnego życia zwany jest mukti, jak potwierdza to Śrimad-Bhagavatam (muktir hitvanyatha rupam svarupena vyavasthitih).
Srila Prabhupada Lecture on Srimad-Bhagavatam [Canto 5, Ch. 5 TEXT 2] Hyderabad, April 11, 1975:
Acyutananda: So what made the soul take birth in the first place?
Prabhupada: In the first place?
Acyutananda: What is the first birth? What is the cause of the first birth.
Prabhupada: Yes. That is stated in the Prema-vivarta:
krsna-bahirmukha hana bhoga vancha kare
nikata-stha maya tare japatiya dhare

As soon as... We are eternal servant of Krsna. As soon as we want to become master, that is the beginning of our first birth in the material world. We have got independence. Because, Krsna says, mamaivamso jiva bhutah—we are part and parcel of Krsna —so Krsna has got full independence, but we are minute; therefore we have got minute independence. Our business is to serve Krsna, but as soon as we give up this idea, we want to become master. That is the beginning of our material birth.
Srila Bhaktisiddhanta Sarasvati Prabhupada, Vivritti commentary on Srimad Bhagavatam [Canto 11, Ch. 2 TEXT 48]
Then, being bewildered and covered, he is fallen from advaya-vaikuntha.
Srila Bhaktivinoda Thakura, Prema-pradipa, pg. 83:
However, because of contact with matter, the imprisoned soul loses the memory of his original spiritual form in Vaikuntha. . . material rasas are perverted reflections of the soul's original spiritual rasas.
Ostatnio zmieniony 19 lut 2015, 21:38 przez trigi, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Mathura
Posty: 994
Rejestracja: 15 cze 2007, 12:02
Lokalizacja: Sławno

Re: czlowiek

Post autor: Mathura » 19 lut 2015, 21:38

Hare Kryszna Izabelo
Ja to widze tak ze to dusza dokonuje wyboru...
Też tak myslę.


Z wypowiedzi bhaktów w tym wątku można wywnioskować, że dusza ma tylko jeden wybór: maya lub Kryszna.
Każdy z nas, kiedyś tam, wybrał mayę, więc tym samym wyczerpał swoją pulę wyborów. Od tej chwili staliśmy się tylko biernym obserwatorem tego co dalej się dzieje.
Funkcje wybierania przejął umysł, na który dusza przetransformowała swoją tożsamość.

To tak jakbym przetransformował swoją tożsamość na ubranie, które zakładam i biernie przyglądał się temu, gdzie ono mnie powiedzie. Czy ubranie ożyje tylko dlatego, że mi będzie się wydawać, że nim jestem? Czy stanie się świadome?

Umysł jest częścią materialnego ciała, jednym z jego zmysłów, a ciało to nie posiada świadomości, tak jak nie posiada je ubranie. Więc w jaki sposób może dokonywać wyborów?

Ponieważ nie brzmi to dla mnie sensownie, gdyż być może czegoś tu nie rozumiem, chciałem aby ktoś to wyjaśnił.

Moje zrozumienie na dzień dzisiejszy jest takie.
Dusza jest tym świadomym, żywym elementem w ciele. To ona dokonuje wyborów. Choć nie wykonuje żadnej pracy, gdyż te wykonują guny natury, i dlatego wydawać się może bierną, to jednak ona generuje pragnienia, i to jest jej praca.
Generując pragnienia, wybierając czego chce, uruchamia ten cały mechanizm działania. Jej wybory uzależnione są od różnych czynników: ciała, miejsca, sytuacji, wiedzy, inteligencji.

Gdyby możliwość wyboru ograniczała się tylko do tego jednego wyboru, wspomnianego wyżej na początku, to czy to miało by sens?

Andrzejj
Posty: 113
Rejestracja: 17 cze 2013, 17:53

Re: czlowiek

Post autor: Andrzejj » 19 lut 2015, 22:23

a) wolna wola żywej istoty zawsze zachowana
To podam taki przykład. Świat duchowy opiera się na miłosnej służbie wielbicieli dla Kryszny. W naszym świecie miłość jest pojęciem obcym, ale czasem byśmy mogli sobie ją wyobrazić przywołuje się miłość matki do dziecka jako najbliższą ideałowi z tego co znamy. I przyjrzyjmy się tej relacji. Matka w każdej chwili może porzucić swoje dziecko, może je wyrzucić przez okno itd. ale kochająca zdrowa psychiczne matka tego nigdy nie zrobi. Sam pewnie też kogo kochałeś, miałeś kiedyś taki pomysł, żeby porzucić tą osobę, żeby z ciekawości sobie zobaczyć jak to jest żyć bez tej osoby? A co dopiero gdy będziemy mówić o transcendentnej miłosnej wymianie... Nawet Kryszna ulega bhakti , a co dopiero uwarunkowana dusza :wink:
O bramini [nauczyciele], tak jak żelazo przyciągane przez magnes automatycznie
porusza się w jego kierunku, tak też moja świadomość – zmieniona przez wolę Pana
Visnu – przyciągana jest ku Niemu, noszącemu cakrę w Swym ręku. Zatem nie mam
niezależności.
[Śb 7.5.14]
Miłość "odbiera" nam niezależność. To jest służba oddania, oddajemy całego siebie.
b) nigdy nie będąc na Vaikuntach trzeba zadać dziecinne pytanie - dlaczego?
Zacytuje Bhaktivinoda Thakura
Należy rozumieć, że dźiwa nie jest wytworem materialnego świata, ani też nie została stworzona w świecie transcendentnym. [Dźiwy] pochodzą z materialnej granicy między sferami transcendentną a materialną (The Awakening of Truth: Awakened Intelligence in Absolute Truth 2.4, s. 55)
Dźiwa jest iskrą wiecznej świadomości. Jest ona najpierw usytuowana na linii oddzielającej świat materialny od świata duchowego. Stamtąd dźiwy, które nie zapominają o swoim związku z Kryszną czerpią moc świadomości i kierowane są do świata duchowego – wchodzą w wieczny kontakt z Kryszną i żyją w błogostanie czczenia Kryszny. Tych natomiast, którzy zapominają o Krysznie i oddają się przyjemnościom maji, energia ta wchłania w siebie swoją siłą. Od tego właśnie momentu zaczyna się nasze cierpienie w świecie doczesnym (JDhar, s. 95-96
Mamy wolną wolę. Możemy albo wybrać służbę dla Pana albo służbę dla maji.
Dziwi mnie trochę twój problem z pytaniem dlaczego tutaj, bo raczej koncepcja że wielbiciele Kryszny dla których jest on całym sercem, całym światem mieliby go porzucać z zazdrości czy ciekawości w większym stopniu wymusza pytanie dlaczego.
Stwierdzenie że nie ma upadku ze świata duchowego, nie zrzuca odpowiedzialności za nasz pobyt tutaj na Krysznę, bo dalej jest kwestia naszego wyboru, który nie odbył tylko gdzieś tam kiedyś, albo odbywa się cały czas.
Kiedy czysta dusza pragnie porzucić służbę dla Pana, żeby cieszyć się tym materialnym światem, Krsna oczywiście daje jej szansę przyjścia do tego materialnego świata.
No właśnie mamy ten wybór porzucenie służby oddania i zapomnienie o Panu, albo cieszenie się światem materialnym. Problem się robi jak czysta duszę zaczynasz rozumieć jako czystego wielbiciela. Technicznie ujmując to przecież czysty wielbiciel nie jest po prostu czystą duszą, a jest czystą duszą pod wpływem energii duchowej. Więc te zdanie Śrila Prabhupada pasuje jak najbardziej do nauczania poprzednich aczarjów takich jak Bhaktivinoda Thakura.
Podstawą wszelkiego czynu jest pragnienie działania, którego korzeniem jest awidja. Awidja to określenie na zapomnienie podstawowej natury dusz: „Jestem sługą Kryszny”. Ta awidja nie pojawiła się w materialnym wymiarze czasu. Korzeń karmy dźiwy pojawił się, kiedy była ona na poziomie tatasthy. Jako takiego początku karmy nie należy doszukiwać się w materialnym wymiarze czasu, i w tym sensie karma nie ma początku (JDhar, s. 234).
W stanie pierwotnym czystym podejmujemy pewien wybór, zgodnie z którym potem działamy. Kryszna nas do niczego nie zmusza. Nie stwarza nas uwarunkowanymi. Nie emanujemy z niego razem z karmą. Sami podejmujemy taki wybór, a potem się go trzymamy. Daje on nam przecież tyle możliwości żeby go zmienić, skoro tutaj piszemy, to właśnie teraz o tym piszemy to właśnie teraz nam daje :wink:

Awatar użytkownika
drzewo
Posty: 407
Rejestracja: 17 wrz 2007, 10:08

Re: czlowiek

Post autor: drzewo » 19 lut 2015, 23:19

padmak pisze:A co w takim razie z tą tajemniczą, wiszącą w każdym wagonie i zabezpieczoną metalową plombą, CZERWONĄ RĄCZKĄ ? 8) :wink:
No tym hamulcem bezpieczenstwa jest sradha. Lub tez cos co powaduje ze Kryszna zaczna (bg 10.10) dawac instrukcje z wewnatrz jak wyrwac sie z tej matreii. Nastenie spotkamy bhaktow (sadu sanga, bajana krija, anartha niwriti itd) Czyli taki hamulec to

-nasza wola
-laska Kryszny
+ Przyslanie bhaktow (czyli dzieki lasce Guru I Kryszny ktos po wielu zywotach moze zaczac sie wyzwalalac)

Mathura pisze:Więc twierdzisz, że materialny, martwy umysł, może się do czegoś przywiązać?
Czy coś co jest martwe (w tym przypadku umysł) może czuć do czegoś atrakcję lub awersję?
To nie martwa rzecz powaduje atrakcje a dusza, pod wywaem faszwego ego UTOZSAMIA SIE>

innym znaczniem slowa TOZSAMOSC- moze byc "nadanie cech jednego przedmiotu poptrzez drugi". Jesli wiec dusza utozsami sie z miesem - bedzie myslec ze wlasnie ono jest sednem szczescia. Jesli utozsami sie z jakims metalem bedzie biegac ciezko pracwac by kupic np nowe BMW czy innyc samchod. Podobnie wymazony notbuk, czy pienadze to troszke plastiku lub pomalowanego papeireu na ktry dusza przeklada poszukiwanie Ananda. Obiektwnie to wsztsko energja Kryszny.

cdn ale teraz musze leciec bo mnie umysl wola;)

Andrzejj
Posty: 113
Rejestracja: 17 cze 2013, 17:53

Re: czlowiek

Post autor: Andrzejj » 20 lut 2015, 02:29

Trigi, co do twoich dalszych wersetów. Sprawę warto rozważać, bo część z nich czy pewne proponowane zrozumienie ich koliduje z dziesiątkami wersetów z pism objawionych, chociążby tymi z Bhagavat-Gity:
[Kto zna transcendentalną naturę Mojego pojawiania się i Moich czynów, ten, opuściwszy ciało materialne, nigdy więcej nie rodzi się ponownie w świecie doczesnym, ale osiąga Moją wieczną siedzibę, Ardźuno (Bg 4.9).

Osiągnąwszy Mnie, wielkie dusze, będąc oddanymi Mi joginami, nigdy nie powracają do tego tymczasowego, pełnego nieszczęść świata, albowiem osiągnęły one najwyższą doskonałość (Bg 8.15).

Lecz kto przybywa do Mojej siedziby, o synu Kunti, ten nigdy już nie rodzi się ponownie (Bg 8.15).

Kto zrozumie tę naukę o żywej istocie i materialnej naturze oraz działaniu jej sił, ten niewątpliwie osiągnie wyzwolenie. Osoba taka nie rodzi się tu więcej bez względu na jej obecny status (Bg 13.24).

Następnie zaś należy odszukać to miejsce, z którego – raz tam dotarłszy – nigdy już się nie powraca i tam podporządkować się Najwyższemu Osobowemu Bogu, od którego wszystko się zaczęło i z którego wszystko emanuje od niepamiętnych czasów (Bg 15.4).

Tej Mojej najwyższej siedziby nie oświetla słońce, księżyc, ogień ani elektryczność. Kto tam dotarł, nie powraca już nigdy do materialnego świata (Bg 15.6).

Wyraźnie oznajmiono tutaj, że najwyższym miejscem przeznaczenia, z którego nie ma powrotu, jest siedziba Kryszny, Najwyższej Osoby (Bg 8.22, objaśnienie [A.C. Bhaktivedanty Swamiego Prabhupady]).
Czy Srimad Bhagavatam
Czysty wielbiciel Pana nigdy, w żadnych okolicznościach nie zapomina Jego lotosowych stóp (nauk)*; nawet na moment nie porzuca ich schronienia. W rzeczy samej, nie porzuciłby ich ani na pół chwili, nawet gdyby w zamian oferowano mu bogactwo całego świata (Bhag 11.2.53, werset).

Jedynie dusza oczyszczona może osiągnąć doskonałość bezpośredniego kontaktu z Osobą Boga, w zupełnym szczęściu i satysfakcji swej konstytucyjnej pozycji. Ktokolwiek powraca do takiej doskonałości oddania, ten nigdy nie czuje już pociągu do świata materialnego i nigdy też do niego nie wraca (Bhag 2.2.31)

Ponieważ gopi związane były z Kryszną uczuciem matki do syna, to chociaż zawsze spełniały różne obowiązki domowe, nigdy nie należy myśleć, że powróciły do tego materialnego świata po opuszczeniu swych ciał (Bhag 10.6.40).
Czy też stwierdzeniami Śrila Prabhupada
(…) wielbiciel żyjący w transcendentnej krainie Pana nigdy nie upada (Bhag. 3.15.48, objaśnienie).

Po zakończeniu pozorowanej walki zarówno wielbiciel jak i Pan ponownie spotykają się na duchowych planetach. To zostało dokładnie tu opisane. Konkluzja jest taka, że nikt nie upada ze świata duchowego czyli planet Wajkuntha, bo to wieczna kraina (Bhag. 3.16.26, objaśnienie).

Mieszkańcy Wajkunthy nigdy nie wracają do materialnego świata (Bhag. 3.16.27, objaśnienie).

Wielbiciel raz zaakceptowany przez Pana nigdy nie upada. Tak należy skonkludować tę kwestię. [Dźaja i Widźaja] (Bhag. 3.16.29, objaśnienie).

Liście do Dźagadisi Maharadźa z 1970
"Jeśli zaś chodzi o Twoje drugie pytanie: Czy uwarunkowane dusze kiedykolwiek widziały Krysznę? Czy były z Kryszną zanim zostały uwarunkowane z powodu pragnienia, by panować nad światem materialnym? Tak, uwarunkowane dusze są cząstkami Pana i dlatego były z Nim zanim popadły w ten stan. Tak jak dziecko miało kontakt z ojcem, ponieważ wprowadził on swoje nasienie do łona matki, podobnie każda dusza widziała Krysznę czyli Najwyższego Ojca. Ale w czasie, kiedy dusze uwarunkowane spoczywają w stanie zwanym „suszupti”, będącym czymś dokładnie takim jak głęboki sen bez śnienia, czyli stan śpiączki, dlatego po przebudzeniu w świecie materialnym nie pamiętają swojego kontaktu z Kryszną i angażują się w materialne sprawy."
Nie może być sprzeczności w filozofii, więc trzeba rozwikłać zagadkę :)
Jeśli weźmiemy zacytowane przez Ciebie słowa Prabhupada i słowa z śastr i jego komentarzy do nich i będziemy jednakowo traktować je jako oznajmienia filozoficzne to wyjdzie że Śrila Prabhupada raz mówił jedno a raz drugie, a tych pism to pewnie nawet nie zna. Trzeba pomyśleć więc w jakim kontekście należy te słowa rozpatrzeć, żeby nie dochodzić do takich absurdalnych wniosków. Coś musi być źle rozumiane.
Jednym z rozwiązań może się kryć w analizowaniu wypowiedzi, zależnie miejsca, czasu i okoliczności. Nauczanie wymaga dużej elastyczności. Studenci mają różną pojemność w głowach. Są w różnych sytuacjach na ścieżce oddania. Wypowiedzi, szczególnie z listów, wykładów i rozmów są z tym silnie związane(śastry w mniejszym stopniu). Zobacz że wypowiedzi Prabhupada które bezpośrednio mówią o upadku z Wajkunty, zwykle są z rozmów czy wykładów, nie ma odwołań do śastr czy poprzednich aczajarjów wykazujących że tak się dzieje. Może nie przekazują one "prawdy" która byłaby sprzeczna całą liną nauk, a mają prowadzić do jakiś ważnych rzeczy? Czyli byłaby to po prostu strategia nauczania, podobna do tej jak Jiva Goswami mówił że swakija rasa jest ponad parakija rasą. Nie prezentowanie w danym momencie dokładnej siddhanty, dlatego że nie przybliżyłoby to do Kryszny odbierającego. Tutaj właściwie możemy zobaczyć że te wypowiedzi Prabhupada faktycznie mogą mieć na celu raczej inspirowanie danych wielbicieli, aniżeli dokładny przekaz filozoficzny. Chociażby Prabhupada ostrzega nas przed mają, żebyśmy sobie nie myśleli że jak już tutaj jesteśmy to będziemy bezpieczni, tej ostrożności brakuje nam często.
Jeśli chodzi o różne wypowiedzi związane z zapomnieniem, to przecież nie jest to żadne stwierdzenie o upadku. Wybierając maje zapominamy o naszej duchowej naturze i jesteśmy w tym zapomnieniu. Nie pamiętamy naszej skłonności do służby oddania. Nie pamiętamy Kryszny. Nie trzeba tu dorabiać dodatkowej filozofii. Co do słów Bhaktivinoda Thakura to raczej cała masa jego wypowiedzi wskazuje że interpretacja ich jako popierania koncepcji upadku jest sporą nadinterpretacją. Raczej nie znajdziemy takiej koncepcji w jego pismach, gdzie się właśnie tez kwestią pochodzenia duszy zajmuje. Zamiast mówić o upadku, mówi o tatastha-śakti i Maha-Wisznu.
Małe cząsteczki w postaci wiązek światła emanujących z Mahawisznu objawiają się jako indywidualne dusze (dźiwy) (BhagS, 10, objaśnienie).
Za sprawą ćitśakti z jednej strony objawia swoją naturę jako sam Śri Kryszna, a z drugiej jako Pan Wajkunthy Śri Narajana. Kiedy zapragnął On obecności swoich wielbicieli, którzy są nitjapariszadami, sługami na Jego transcendentnych planetach, na przykład Goloce Wryndawanie i Wajkuncie, za pośrednictwem Baladewy stworzył wiecznych pariszadów, jako nitjamuktadźiwy w duchowych światach. Objawia trzy postacie Wisznu, czyli Karanadakaszaji, Kszirodakaszaji i Garbhodakaszaji. We Wradźy przejawia swoją naturę jako Kryszna o pełnym ćit. Jako Baladewa objawia wiecznie wyzwolone towarzyszące mu dźiwy pełniące osiem rodzajów służby dla Niego w postaci Kryszny. Na Parawjomie (Wajkuncie) jako Sankarszana objawia wiecznie wyzwolone towarzyszące mu dźiwy pełniące osiem rodzajów służby dla Śri Narajany, Mahawisznu. Inkarnacja Sankarszany, przebywająca w sercu dźiwaśakti jako Paramatman, tworzy dusze (dźiwy) będące tatastaśakti. Te dusze są podatne na wpływ maji. Na wpływ ten narażone są dopóty, dopóki za sprawą Miłosierdzia Boga nie znajdą się pod opieka energii hladini (radości). Niezliczone dźiwy związane są przez maję trzema gunami (sattwa, radźa, tama). Płynie z tego wniosek, że dźiwy nie pochodzą od ćitśakti tylko od dźiwaśakti(JDhar, s. 215-216)
Ta jego wypowiedzi będące częścią przedstawiania filozofii byłyby trochę dziwne w kontekście upadku z Wajkunty.

Podsumowując, żywa istota jest wiecznym sługą Boga, ale przychodzi do tego materialnego świata i jest związana przez materialne warunki z powodu swego pragnienia panowania nad materią

Czy z tego możemy wysnuć wniosek o tym że wszyscy byli czystymi wielbicielami, ale się im odwidziało ? Jesteśmy duchowymi cząstkami, które osiągają doskonałość obcując z energią duchową, czyli w służbie dla Kryszny, taka jest nasza natura, ale możemy wedle naszego pragnienia o niej zapomnieć i cieszyć się światem materialnym.

Co do wypowiedzi Bhaktisiddhanty nie jestem w stanie się dokładnie wypowiedzieć, bo nie jestem w stanie znaleźć kontekstu (całej wypowiedzi). Mogę tylko zauważyć że jego uczniowie nie nauczali o upadku, więc musieliby masowo źle go zrozumieć. Śridhar Maharaja który został nazwany przez niego śastranipuną, czyli wielkim "specem" od śastr, a przez Śrila Prabhupada został polecony do ewentualnego rozwiązania problemów filozoficznych też czegoś takiego nie potwierdza. Uczniowie Śrila Prabhupada też sprawę różnie rozumieli. Kwestia upadku w samym ISCKONie jednogłośnie nie przeszła. Jednym z większych "oponentów" był choćby Gaur Gowinda Maharaj.

Ogólnie to w naszych małych umysłach możemy wyspekulować sobie wszystko(co dusza zapragnie :lol: ) Odwołać się możemy do zasady guru, śastra, sadhu. Jeśli te 3 źródła wiedzy wskażą to samo to wtedy możemy mieć pewność co do danej informacji. Jeśli są różnice, to albo coś nie rozumiemy i mamy błędne koncepcje, albo błędnie przyjmujemy któryś punkt(np przyjmujemy guru który mówi co innego niż śastry).

A tak bliżej tematu dyskusji w tym temacie.
Te dwa wersety z Bhagavat-Gity i komentarze do nich mogą być pomocne:
13.21 Natura uważana jest za przyczynę wszelkiego materialnego działania i skutków,
podczas gdy żywa istota jest przyczyną rozmaitego cierpienia i radości w tym
świecie.
13.30 Kto widzi, że wszelkie czynności spełniane są przez ciało będące tworem natury
materialnej, i widzi, że dusza nie czyni nic – ten widzi prawdziwie.
Fragment objaśnienia do wersety 13.30
Cokolwiek ktoś robi, bez względu na to, czy są to
czyny prowadzące do szczęścia czy do nieszczęścia, jest on zmuszony do tego działania przez
swoją konstytucję cielesną. Dusza jednakże znajduje się poza tymi wszystkimi czynnościami
cielesnymi. Ciało to odpowiada naszym przeszłym pragnieniom.
Ja to rozumiem tak że nasze czynności kontrolowane są przez naturę materialną, dusza nie wybiera sobie co zje na śniadanie, obejrzy w telewzji, z kim się zwiąże czy na kogo zagłosuje w wyborach. To są cechy związane z naszymi uwarunkowanymi ciałami i zależą od 3 sił natury materialnej. Naszym wyborem jest utożsamienie z tą martwą materią i próba czerpania z tego przyjemności.

ODPOWIEDZ