Re: Skąd....?
: 22 gru 2014, 23:15
Genialne! Trzeba im to podrzucać tam gdzie wstawiają to idiotyczne tłumaczenie maha-mantry. I może jeszcze coś o Czarnej Madonnie.Anna pisze: A co s. Michaelom Pawlik, słuchałam kiedyś w radiu maryja jej wypowiedź na temat właśnie Hare KrysznaNic. Ta stara prukwa jest już niereformowalna.Pewnie czytał z kartki, albo powtarzał, czego nauczył się przed programem. Pogadanki s.M. mogą nawrócić najwyżej kogoś, kto spotkał bhaktów na Przystanku Woodstock (albo na otwartym spotkaniu), przeczytał 3 książki (w tym jedną kucharską) i nic nie zrozumiał, parę razy wpadł raz w miesiącu do któregoś z ośrodków... i zrobiły się z tego "2 lata zniewolenia w destrukcyjnej sekcie"Anna pisze:i wypowiedzi chłopaka, który miał być bhaktom, tylko słychać było w jego głosie nie pewność w tym co mówił.Jak już napisałem, ta "wielbicielka w nastroju maniakalno-agresywnym" jest już stara i niereformowalna. Możemy tylko czekać, aż wyciągnie kopyta, pospolicie rzecz ujmując.Anna pisze: Czy nie uważacie, że powinno się z tym coś zrobić?Takie znaczenia przymiotnikowe są po prostu umieszczone w słowniku przed znaczeniem imiennym. Słowa w sanskrycie mają nieraz wiele znaczeń, a półgłówkom nie chce się czytać całego hasła zajmującego ponad stronę.Anna pisze:Przeciwnicy uważają, że Kryszna oznacza, czarny, zły, ciemny? Czy to jest nad interpretacja imienia Kryszna?Mezamir pisze: Katolicy mantrują “maranatha” co według nich znaczy “Przyjdź Panie”.
Tymczasem w sanskrycie “marana” oznacza:śmierć,akt umierania,zgon,przemijanie,rodzaj trucizny