Wasze świadectwa. ......?

Pytania i odpowiedzi na różne tematy, forum dla laików i początkujących. " Nie ma nic bardziej wzniosłego i czystego w tym świecie nad wiedzę transcendentalną." - 04.38. Niewiedza jest przyczyną naszej niewoli, a wiedza jest drogą do wyzwolenia. Wiedza ta jest dojrzałym owocem służby oddania. Kto ją posiadł, ten nie musi już nigdzie szukać spokoju, gdyż raduje się pokojem będącym w nim samym. Innymi słowy, wiedza ta i pokój kulminują w świadomości Kryszny. Jest to ostatnie słowo Bhagavad-gity. -04.38 Zn.
Awatar użytkownika
Anna
Posty: 111
Rejestracja: 19 lut 2012, 10:51
Lokalizacja: Z Wioski

Re: Wasze świadectwa. ......?

Post autor: Anna » 04 gru 2014, 17:25

Purnaprajna pisze:
padmak pisze:To jak to jest z tym "...święć się imię Twoję..."
Jak należy to święcenie imienia Boga wykonywać?
Za 100 złotych ksiądz Ci je poświęci wodą święconą. ;)
To by była dopiero drobiazgowość. A pomyśleć, że we Francji kapłan od Mszy Św. bierze 25 euro.
Anno poszperaj więcej w internecie...
Ale napisz też jak Ty do tego podchodzisz.
Nigdy o tym nie myślałam, zazwyczaj wzywa się imienia Jezus drugiej osoby boskiej. Ogólnie imię Boga Jahwe nikt nie wzywa, Bóg Ojciec jest bez imienia.
Obrazek Obrazek

Awatar użytkownika
Purnaprajna
Posty: 2267
Rejestracja: 23 lis 2006, 14:23
Lokalizacja: Helsinki/Warszawa
Kontakt:

Re: Wasze świadectwa. ......?

Post autor: Purnaprajna » 04 gru 2014, 21:32

Anna pisze:Nigdy o tym nie myślałam, zazwyczaj wzywa się imienia Jezus drugiej osoby boskiej. Ogólnie imię Boga Jahwe nikt nie wzywa, Bóg Ojciec jest bez imienia.
Jeżeli już jesteśmy przy myśleniu, to czy możesz szczerze powiedzieć, że byłabyś w stanie pokochać tajemniczą osobę, która nie tylko nie ma imienia, ale nie wiesz w ogóle jak wygląda, w co się ubiera, co lubi, jakie ma atrakcyjne, i tylko dla niej specyficzne cechy charakteru, oraz czym się na co dzień zajmuje? Nie? To w porządku. W takim razie, czy możesz podać przykład w historii całej ludzkości, zakochanej w takim kompletnym anonimie osoby?

Przyznam się, że ja to próbowałem, ale zamiast tego skończyło się na wieloletniej aferze z misiem pluszowym, który w odróżnieniu od anonimowego Boga, miał imię, i nazywał się Miszutek. Przez wiele lat dzieliłem z Miszutkiem łoże, i drapałem go tu i tam, i kto wie, jakby się to skończyło, gdybym nie spotkał później wielbicieli Kryszny, od których dowiedziałem się powyższych, osobistych szczegółów na temat wszechatrakcyjnej osoby Kryszny, co było już jakimś początkiem do rozpoczęcia nowej osobistej relacji. Żona też pomogła...

Wydaje mi się, że cała ta umysłowa spekulacja na temat Jezusa Chrystusa jako Boga jest spowodowana właśnie brakiem takich podstawowych informacji o Bogu Ojcu. W Biblii chyba nie ma dostatecznie wielu atrakcyjnych rzeczy, które przyciągnęłyby nasze serca do Jego osoby. A szkoda, bo kto z nas nie chciałby się po uszy zakochać w osobie, która nakazuje swoim wyznawcom zabić wszystko co się rusza, włącznie z kobietami i dziećmi? "I wytracili wszystko, co było w mieście, męże i niewiasty, dzieci i starce; woły też i owce, i osły ostrzem miecza pobili" (Księga Jozuego 6.21). Pal diabli rzeź kobiet, dzieci, starców i wołów, bo każdy z nas czasami czuje zdrową i naturalną żądze krwi, i musi się przecież jakoś wyszumieć, ale na litość boską, osły? Dlaczego osły?! Co zawiniły wam osły?! PYTAM, CO ZAWINIŁY WAM OSŁY?!!!



Obrazek

Awatar użytkownika
Anna
Posty: 111
Rejestracja: 19 lut 2012, 10:51
Lokalizacja: Z Wioski

Re: Wasze świadectwa. ......?

Post autor: Anna » 04 gru 2014, 22:32

Właśnie mówię w Kościele jest czczony Jezus lub cała Trójca Święta, nie nie ma nic o wyglądzie Boga napisane. Żydzi uważali, że ktoś ujrzy Boga umrze, dlatego dla nich Bóg był w chmurze, gorejącym krzaku itd. W KK w centrum jest Jezus, święci i Matka Boża.
Też tego nie rozumiem, dlaczego zabijano w imię Boga dzieci, kobiet i starców. ST niestety nie jest udany NT mówi o Jezusie i jego naukach, Bóg jest daleko, Jezus ma być jego obrazem mówi o tym Ewangelia Jana pierwszy rozdział.
Obrazek Obrazek

Awatar użytkownika
padmak
Posty: 730
Rejestracja: 24 lut 2009, 01:01
Lokalizacja: Birmingham/Milanówek
Kontakt:

Re: Wasze świadectwa. ......?

Post autor: padmak » 05 gru 2014, 02:11

Anna pisze:Właśnie mówię w Kościele jest czczony Jezus lub cała Trójca Święta, nie nie ma nic o wyglądzie Boga napisane. Żydzi uważali, że ktoś ujrzy Boga umrze, dlatego dla nich Bóg był w chmurze, gorejącym krzaku itd. W KK w centrum jest Jezus, święci i Matka Boża.


Ale w Starym Testamencie jest historia tego co ujrzał Boga i nie umarł:
21 Gdy Henoch miał sześćdziesiąt pięć lat, urodził mu się syn Metuszelach. 22 Henoch po urodzeniu się Metuszelacha żył w przyjaźni z Bogiem trzysta lat i miał synów i córki. 23 Ogólna liczba lat życia Henocha: trzysta sześćdziesiąt pięć. 24 Żył więc Henoch w przyjaźni z Bogiem, a następnie znikł, bo zabrał go Bóg2.

Awatar użytkownika
Anna
Posty: 111
Rejestracja: 19 lut 2012, 10:51
Lokalizacja: Z Wioski

Re: Wasze świadectwa. ......?

Post autor: Anna » 05 gru 2014, 06:46

Tylko ta księga nie należy do ksiąg kanonicznych. Żaden z proroków nigdy nie opisuje jak Bóg wygląda, pod tym względem Żydzi opisywali tylko atrybuty jego.
Obrazek Obrazek

Awatar użytkownika
padmak
Posty: 730
Rejestracja: 24 lut 2009, 01:01
Lokalizacja: Birmingham/Milanówek
Kontakt:

Re: Wasze świadectwa. ......?

Post autor: padmak » 05 gru 2014, 10:39

Ta księga należy do Starego Testamentu. Do pierwszej księgi pt: "Księga Rodzaju" i jest częścią oficjalnie przyjętej "Biblia Tysiąclecia"
Można poczytać sobie na stronie © Wydawnictwo Pallottinum w Poznaniu.
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=5

Owszem, w tym skromnym, krótkim cytacie nie ma opisu Boga. Ale jest wystarczająca informacja, że Henoch żył w przyjaźni z Bogiem. A wiadomo, że przyjaciel, to ktoś, kogo dobrze znasz, z którym wymieniasz uczucia przyjaźni, o którym wiesz wiele przyjacielskich spraw i który na końcu zaprasza do siebie. I zabiera...
To świadczy o Bogu jako o czującej, również przyjacielskiej osobie. Nie zaś o "osobie" palącej tych, co nie zamkną przed nim oczu, lub ukrywającej się tylko w płonącym krzaku, lub pokazującym tylko swoje zacne plecy.
Dowiadujesz się też Anno, że Boga możesz kochać nie tylko jako groźnego, bliżej nie zidentyfikowanego Ojca, ale również Boga możesz kochać jak przyjaciela. I to przyjaciela z odwzajemnieniem.
Bóg to nie tylko Ojciec dostarczający chleba powszedniego.
Bóg to także przyjaciel. Henoch żył w przyjaźni z Bogiem.
Wszystko zależy od wolnej woli i relacji, jaką rozwinie się z Bogiem.

Biblia wiele spraw opisuje, ale traktuje te sprawy skrótowo. Dlatego też staram się Tobie Anno przekazywać informację skrótowo, tak aby nie zgubić wątek. W miarę Twojego dociekania i zadawania pytań będę pisał więcej.

Awatar użytkownika
Purnaprajna
Posty: 2267
Rejestracja: 23 lis 2006, 14:23
Lokalizacja: Helsinki/Warszawa
Kontakt:

Re: Wasze świadectwa. ......?

Post autor: Purnaprajna » 05 gru 2014, 11:25

Niektórzy bhaktowie mają spore trudności z wiarą w to, że Bóg Biblii jest tym samym Kryszną, którego czczą. Może dlatego, że zabijanie ciężarnych kobiet, dzieci, starców i byków jest adharmą i ugra-karmą, przeciwną instrukcjom Manu w dharma-śastrach. Kryszna nigdzie nie sankcjonuje takich okropieństw.

Awatar użytkownika
padmak
Posty: 730
Rejestracja: 24 lut 2009, 01:01
Lokalizacja: Birmingham/Milanówek
Kontakt:

Re: Wasze świadectwa. ......?

Post autor: padmak » 05 gru 2014, 12:25

Ja miałem nie raz wrażenie, że Bóg opisany w Biblii to czasem różne osoby. Raz to jest jedna bardzo potężna osoba nazywana Bogiem, która jest zazdrosna o innych bogów. Innym razem to nasz kochający Ojciec. To tak jakby prosty lud, mający kontakt z Bogiem czuł jego opiekę ale też gniew. Otrzymywał przekazy i widzenia poprzez proroków. Ten prosty lud w Biblii miał taki opis na ile był wstanie zrozumieć. I nie ma w tym nic złego.

Podobnie nie ma nic złego w prostych mieszkańcach Vrindawan, którzy ponad pięć tysięcy lat temu wielbili Boga, za to że się nimi opiekuje i zsyła im deszcz. Jak mieszkańcy Vrindawan wielbili Boga bogów. Króla bogów, aniołów, którego opiewają święci, wówczas Bóg był zadowolony i życie ludzi było spokojne i dostatnie. Niestety, któregoś razu ktoś namieszał w głowach tych prostych mieszkańców Vrindawan. Zaniechali oni corocznej ofiary dla Boga zwanego Indra w postaci swoich płodów rolnych, ziarna, mleka owoców. I za namową tego kogoś, wszystkie przygotowane dary, ofiarowali jakiejś górze, na której zazwyczaj pasły się krowy i byki.
No i co zrobił ten Bóg bogów? Rozgniewał się, bardzo się rozgniewał i nie ważne czy w tej wiosce byli starcy, były ciężarne kobiety, dzieci, krowy a nawet osły. Na wszystkich zesłał bardzo potężną burzę, by zabić ich piorunami, ulewnym deszczem, wichurą. Z kochającego Boga stał się zazdrosnym Bogiem, nie patyczkującym się z jakimiś zasadami dharmy, z jakąś tam ochroną krów. Ma być kara i koniec. "Ja was wspierałem i chroniłem, a wy, prości ludkowie, tak mnie znieważyliście. Całe moje coroczne ofiarowanie, które macie dzięki mojej opiece, ofiarowaliście jakiejś górze. Co za obraza. Nie zasługujecie na moją dalszą opiekę. Zasługujecie na śmierć i piekło. I Ja wam je zrządzę"
I zesłał Samwartakę, burzę, która zalewała 7 dni całą okolicę.

Czy wiesz Anno co zdarzyło się wówczas w tej wiosce, tak dotkliwie doświadczonej przez Tego, którego opiewają anioły?

Awatar użytkownika
Anna
Posty: 111
Rejestracja: 19 lut 2012, 10:51
Lokalizacja: Z Wioski

Re: Wasze świadectwa. ......?

Post autor: Anna » 05 gru 2014, 13:29

A to prawda, całkiem zapomniałam Henoch miał być żywcem porwany do nieba jak i sam Eliasza w Apokalipsie mają być świadkami Boga, których antychryst zabije na oczach wielu ludzi. Prorocy zazwyczaj żyli w przyjaźni z Bogiem. Podobnie jak sam Mojżesz, który rozmawiał z Bogiem na górze.

Padmak jednak wciąż dla mnie ST a NT to dwie różne nauki, tutaj Bóg, który karze zabijać inne plemiona, narody, a z drugiej miłosierny. Przynajmniej Pan Kryszna Arjunie tłumaczy dlaczego zabić trzeba jego rodzinę, a Bóg Izraelitów kazał zabijać bo byli poganami i nie wierzyli w jedynego Boga Izraela. By potem zagarnąć ziemię do zamieszkania.

Nie nie wiem co się dalej wydarzyło.
Obrazek Obrazek

Awatar użytkownika
padmak
Posty: 730
Rejestracja: 24 lut 2009, 01:01
Lokalizacja: Birmingham/Milanówek
Kontakt:

Re: Wasze świadectwa. ......?

Post autor: padmak » 06 gru 2014, 00:31

Anna pisze: Nie nie wiem co się dalej wydarzyło.
Po siedmiu dniach ta potężna chmura zaprzestała swego niszczycielskiego dzieła. Bóg bogów - Indra zobaczył że mieszkańcom Vrindawan nic się nie stało, kara nie została wymierzona. Wszyscy schronili się pod wcześniej wielbioną górą. Indra osobiście przyjrzał się tej niesamowitej, nawet jak dla Niego sytuacji. I ku swemu zdumieniu ujrzał małego, niebieskiego chłopca, który jedną ręką utrzymywał całą górę niczym parasol, chroniąc swoją rodzinę, wszystkich mieszkańców wraz ze zwierzętami przed nawałnicą. Indra zrozumiał, że nie jest to zwykłe dziecko. Ofiarował zatem mu swoje pokłony i modlitwy. Zrozumiał, że pomimo tak wzniosłej pozycji, którą zajmował, nie posiadał mocy aby przeciwstawić się temu niebieskiemu chłopcu. To był sam Kryszna, który udzielił stosownej lekcji Indrze.

ODPOWIEDZ