Pomoc chorym i ubogim

Pytania i odpowiedzi na różne tematy, forum dla laików i początkujących. " Nie ma nic bardziej wzniosłego i czystego w tym świecie nad wiedzę transcendentalną." - 04.38. Niewiedza jest przyczyną naszej niewoli, a wiedza jest drogą do wyzwolenia. Wiedza ta jest dojrzałym owocem służby oddania. Kto ją posiadł, ten nie musi już nigdzie szukać spokoju, gdyż raduje się pokojem będącym w nim samym. Innymi słowy, wiedza ta i pokój kulminują w świadomości Kryszny. Jest to ostatnie słowo Bhagavad-gity. -04.38 Zn.
Awatar użytkownika
Ananta
Posty: 167
Rejestracja: 09 lut 2014, 13:53

Pomoc chorym i ubogim

Post autor: Ananta » 19 paź 2014, 11:52

Haribol,

wiem, że największym dobrem, kt. można świadczyć innym jest szerzenie świadomości Krsny, chciałam jednak zapytać jaki stosunek miał Bhaktivedanta Swami oraz jakie jest spojrzenie innych wielbcieli odnośnie pomagania chorym i ubogim poprzez pielęgnowanie ich, zakładanie przytułków, schronisk, ogólnie - dbanie o stan ich zdrowia i uśmierzanie cierpienia (np. działalność Matki Teresy i innych sióstr miłosierdzia), w chrześcijaństwie jest kładziony na to wielki nacisk, jaką wagę powinniśmy w rzeczywistości do tego przykładać?

z góry dziękuje za pomoc

Vaisnava-Krpa
Posty: 4935
Rejestracja: 23 lis 2006, 17:43
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Pomoc chorym i ubogim

Post autor: Vaisnava-Krpa » 19 paź 2014, 22:42

Ilu osobom możesz pomóc? Oczywiście należy pomagać ale nie zmienimy i nie zbawimy świata jeśli nie wyeliminujemy przyczyn. Utopia materialnego myślenia.

Trzeba uważać aby nie być wykorzystanym na "pomaganie". Powiedzmy widzisz obrazek biednego dziecka w Afryce co nie ma nic do picia. Naturalnie smutne, ale transportować wodę aby miał coś do picia jest bardziej angażujące i i bez sensu, niż zadbanie aby woda była na miejscu albo zamieszkanie gdzie woda jest a nie na pustyni. Mam mieć poczucie winy, że nie pomogłem komuś w Afryce? Niech zmienią eksploatujące rządy. Wieczne pomaganie może być biznesem i sposobem na życie, tak jak i wieczne leczenie w służbie zdrowia. W dawnych Indiach każdy miał swojego lekarza i swojego guru. Każdy przestrzegał zaleceń lekarza i płacił mu jakąś kwotę za to, ze był zdrowy. Kiedy zachorował miał prawo przestać płacić. Teraz jest odwrotnie - jeśli chorujesz to płacisz. Robisz co chcesz wbrew zaleceniom prawa karmy a potem masz pretensje do wszystkich tylko nie do siebie. Trzeba zmienić system.

Niezależnie od tego, gdy ktoś wpadł do dołu, nie zostawiamy go tam na śmierć, to naturalne i nie trzeba tego tłumaczyć. Ale ilu osobom możesz pomóc? Możesz oddać wszystko co masz i nie zmieni to sytuacji świata. Dlatego pomagajmy umiejętnie w swoim otoczeniu, gdzie mieszkamy. Prabhupad powiedział "nikt w promieniu 10 mil od naszej świątyni nie powinien być głodny. Równocześnie dajesz im uduchowiony pokarm, wolny od karmy.


Kilka cytatów:


"Jezus Chrystus był głęboko poruszony żałosnym położeniem ludzi. Niezależnie od kraju czy religii, do której należą, wszyscy Vaisnavowie – wszyscy ludzie, którzy są świadomi Boga, czyli świadomi Kryszny – są przepełnieni współczuciem..."
- Prawda i Piękno - Rozdział 33 - Wielbiciel czuje współczucie widząc cierpienie innych


06.32 Znaczenie: Doskonały yogin, który wszędzie usiłuje nauczać o wadze świadomości Krsny – jest najlepszym filantropem w świecie i jest najdroższym sługą Pana. Na ca tasman manusyesu kaścin me priya-krttamah (Bg. 18.69). Innymi słowy, wielbiciel Pana zawsze bierze pod uwagę dobro wszystkich żywych istot, a zatem jest prawdziwym przyjacielem każdego. Jest najlepszym yoginem, gdyż nie pragnie on doskonałości w yodze dla własnej korzyści, ale stara się pomóc innym. Nigdy nie zazdrości też swoim bliźnim. Taka jest różnica pomiędzy czystym wielbicielem Pana, a yoginem zainteresowanym jedynie swoim własnym oświeceniem. Yogin, który schronił się w odludnym miejscu, aby tam medytować w doskonałych warunkach, nie może być tak doskonały jak bhakta, który czyni wszystko, aby skierować każdego człowieka ku świadomości Krsny.

03.05.29 Znaczenie: Ci, którzy są nadęci guną pasji, na różne sposoby usiłują władać nad materialną naturą. Niektórzy z nich angażują się w czynności altruistyczne, jak gdyby byli upełnomocnieni do czynienia dobra dla innych poprzez swoje mentalne spekulacyjne plany. Tacy ludzie przyjmują standardowe metody światowego altruizmu, ale ich plany oparte są na fałszywym ego. To fałszywe ego rozszerza się aż do momentu, kiedy ktoś pragnie stać się jednym z Panem.


01.07.05 To z powodu tej energii zewnętrznej żywa istota, chociaż transcendentalna w stosunku do trzech sił natury materialnej, myśli o sobie jako o produkcie materialnym i wskutek tego doświadcza skutków materialnych niedoli.

Śrimad-Bhagavatam jest ostatecznym lekarstwem dla cierpiącej w szponach mayi ludzkości. Dlatego też Śrila Vyasadeva stawia najpierw diagnozę rzeczywistej choroby uwarunkowanej duszy, to znaczy jej złudzenia przez energię zewnętrzną. W swojej wizji zobaczył on doskonałą Najwyższą Istotę, który jest poza wpływem tej energii zewnętrznej, jak również chore uwarunkowane dusze i przyczynę choroby. Środki zaradcze zostały podane w wersecie następnym.



03.27.05 Znaczenie: Przyczyną naszego uwarunkowania przez naturę materialną jest to, iż uważamy się za odbiorców przyjemności, właścicieli lub przyjaciół wszystkich żywych istot Ten błędny pogląd jest rezultatem kontemplowania radości zmysłowych. Kiedy ktoś myśli, że jest najlepszym przyjacielem swych rodaków, społeczeństwa czy też ludzkości, oraz angażuje się w różnego rodzaju nacjonalistyczne, filantropijne i altruistyczne działania, to wszystko to jest po prostu zwykłym skupianiem się na zadowalaniu zmysłów. Ten tzw. przywódca narodowy lub humanista wcale nie służy wszystkim; służy on jedynie swym zmysłom. To jest faktem. Dusza uwarunkowana nie może jednak tego zrozumieć, ponieważ dezorientuje ją wpływ natury materialnej. Werset ten zaleca więc bardzo poważne podjęcie służby oddania dla Pana. Oznacza to, że nikt nie powinien myśleć o sobie jako o właścicielu, dobroczyńcy, przyjacielu bądź odbiorcy radości. Należy zawsze mieć świadomość, że prawdziwym odbiorcą radości jest Krsna, Najwyższa Osoba Boga; jest bo podstawowa zasada bhakti-yogi. Musimy mieć mocne przeświadczenie co do tych trzech zasad: należy zawsze pamiętać, że Krsna jest właścicielem,
że Krsna jest odbiorcą radości,
że Krsna jest przyjacielem.
Należy nie tylko samemu rozumieć te zasady, ale również starać się przekonać innych i propagować świadomość Krsny.


Aby to lepiej zrozumieć, przeczytaj koniecznie:

Dialog Einsteina z niewierzącym profesorem. Przeczytaj koniecznie!
http://www.fronda.pl/a/dialog-einsteina ... 42977.html


01.17.24 Znaczenie: Współczesna cywilizacja i rozwój ekonomiczny stwarzają nową sytuację ubóstwa i niedostatku, z rezultatem wmuszania towarów w konsumenta. Gdyby przywódcy i bogaci ludzie społeczeństwa łaskawie przeznaczyli 50 procent swojego nagromadzonego bogactwa dla zwiedzionych mas ludzi i wykształcili ich w świadomości Boga, wiedzy Bhagavatam, wówczas na pewno wiek Kali zostałby pokonany w swoich próbach usidlenia uwarunkowanych dusz. Musimy zawsze pamiętać, że fałszywa duma, czy zbyt wysokie ocenianie wartości swojego życia, nadmierne przywiązanie do kobiet czy obcowanie z nimi, i intoksykacja, ściągną ludzką cywilizację ze ścieżki pokoju, bez względu na to, jak głośno ludzie by nie krzyczeli o pokój na świecie. Głoszenie zasad Bhagavatam automatycznie uczyni wszystkich ludzi wyrzeczonymi, czystymi tak wewnątrz, jak i na zewnątrz, miłosiernymi dla cierpiących i szczerymi w codziennym zachowaniu. Taki jest sposób na poprawienie wad ludzkiego społeczeństwa, które tak bardzo zamanifestowały się w obecnym momencie.
Oszust zajmuje miejsce nauczyciela. Z tego powodu cały świat jest zdegradowany. Możesz oszukiwać innych mówiąc: "Jestem przebrany za wielbiciela", ale jaki jest twój charakter, twoja prawdziwa wartość? To powinno być ocenione. - Śrila Prabhupada

Bolito
Posty: 839
Rejestracja: 17 lut 2008, 21:06
Lokalizacja: Kraków

Re: Pomoc chorym i ubogim

Post autor: Bolito » 19 paź 2014, 22:45

O, tu też widzę pewien wpływ publikacji antykultowych. Uwielbiają się czepiać, że nie mamy kogoś takiego jak Matka Teresa, więc jesteśmy gorsi. Zakładanie przytułków to nie jest nasz główny cel, ale bhaktowie dożywiający ofiary klęsk żywiołowych czy konfliktów zbrojnych są dzięki temu dobrze postrzegani. I dzięki temu można kogoś zainteresować sprawami ponad doczesnymi.
Nie jedz na czczo (grafitti)

Awatar użytkownika
Purnaprajna
Posty: 2267
Rejestracja: 23 lis 2006, 14:23
Lokalizacja: Helsinki/Warszawa
Kontakt:

Re: Pomoc chorym i ubogim

Post autor: Purnaprajna » 20 paź 2014, 04:18

Bolito pisze:O, tu też widzę pewien wpływ publikacji antykultowych. Uwielbiają się czepiać, że nie mamy kogoś takiego jak Matka Teresa, więc jesteśmy gorsi.
Hi hi, też miałem podobne odczucie. :) Szantaż moralny, typowy dla katolików zwalczający inne wyznania. Ironicznym jest, że ci "mini ludzie" zamiast samemu pójść w ślady Matki Teresy, czynią swą życiową misją zwalczanie wyznawców innych religii w Polsce. Praca w sam raz dla osób, których serca przepełnione są czarną nienawiścią i zazdrością, bardzo daleką od wzniosłych ideałów Matki Teresy.

Awatar użytkownika
Purnaprajna
Posty: 2267
Rejestracja: 23 lis 2006, 14:23
Lokalizacja: Helsinki/Warszawa
Kontakt:

Re: Pomoc chorym i ubogim

Post autor: Purnaprajna » 20 paź 2014, 06:04

Dobroczynna działalność jest jedynie stratą czasu i energii, jeżeli nie jest połączona z jednoczesnym zaangażowaniem ludzi w służbę oddania dla Boga, a konkretnie z obecną juga-dharmą, sankirtana-jagją. Służba oddania permanentnie leczy przyczyny ludzkiego cierpienia, którymi są awersja do Boga i tendencja do popełniania grzechu, dając ludziom wyższy duchowy smak, który wykorzenia grzeszne nawyki. Natomiast sama, odizolowana od służby oddania fizyczna pomoc jest niezwykle ograniczona, bo jedynie na parę godzin leczy skutki przeszłego grzechu, i w żaden sposób nie inspiruje ludzi do koniecznej dla uniknięcia przyszłego karmicznego cierpienia zmiany świadomości z materialnej, na ich oryginalną, duchową.

Miłosierdzie i bhakti idą ze sobą w parze, bo jest to naturalna cecha, czystej i oddanej w pełni Krysznie duszy. Dlatego tez, na ile pozwalają niewielkie środki finansowe, jakimi dysponują bhaktowie, rozdawane jest potrzebującym ludziom wegetariańskie Kryszna prasadam (łaska Boga), które odżywia jednocześnie ciało i duszę. Nie jest to jednak w żadnym przypadku krzyczący z garnka bólem i przerażeniem zarzynanym zwierząt rosół, czy kaszanka, których spożywanie jest przyczyną dalszej przemocy i cierpienia w świecie, ani też okazja do napawania się dumą, że Matka Teresa też, podobnie, jak i ja, była katoliczką, co automatycznie czyni mnie lepszym od innych ludzi.

W jednym ze swoich esejów napisanych w języku bengalskim jeszcze przed przyjazdem do Ameryki Śrila Prabhupada pisze:

"Mahatmowie pokazali doskonałą ścieżkę dobroczynności: służbę oddania dla Pana. Jeżeli ktoś ignoruje tą ścieżkę, i zamiast tego buduje szpitale, jego wysiłek w celu pomocy ludzkości jest jedynie stwarzaniem pozorów. Ludzkość nigdy nie odbierze permanentnych korzyści z takich czynności. W rzeczy samej, liczba pacjentów jedynie zwiększa się wraz z liczbą szpitali.

Jeśli zaś chodzi o karmienie biednych, to nigdy nie wyeliminuje to nędzy, ale zachęci do niej. Szczerze mówiąc, nie jesteśmy przeciwko otwieraniu szpitali, karmieniu biednych, czy innej tego typu pomocy humanitarnej. Czego jednak nauczyliśmy się od naszego ukochanego mistrza duchowego, to fakt, że kiedy lekceważona jest służba oddania dla Pana, każda inna czynność jest złudna i daremna. Bez szczerej służby oddania, nawet otwieranie szpitali i karmienie głodnych w imię Pana Kryszny jest daremne. Duchowe grupy, które nie podążają ściśle w linii Pana Ćajtanji nie są w stanie tego zrozumieć ponieważ nie życzą sobie przestrzegania instrukcji mahatmów. Nie postępują zgodnie z nakazem Pana Ćajtanji, aby być "bardziej pokornym niż źdźbło trawy". Jeżeli byliby pokorni, to zrezygnowaliby z ich dumy wynikającej z uważania się za sprawcę dobrych uczynków, bycia najmądrzejszą osobą, najbardziej oddaną, itp.
" (Renunciation Through Wisdom 2.9)

Awatar użytkownika
Ananta
Posty: 167
Rejestracja: 09 lut 2014, 13:53

Re: Pomoc chorym i ubogim

Post autor: Ananta » 20 paź 2014, 09:04

Namaste wszystkim,

też postrzegam tego typu działalność jako bardzo ograniczoną, jednak wolałam zasięgnąć porady ekspertów, stąd post,

jeszcze raz dziękuję

Awatar użytkownika
Ananta
Posty: 167
Rejestracja: 09 lut 2014, 13:53

Re: Pomoc chorym i ubogim

Post autor: Ananta » 20 paź 2014, 10:40

Dziękuję Vaisnava-Krpa za cytaty, sama teraz przy lekturze BG natrafiłam na tłumaczenie 5.25:

"Osoba dbająca tylko o fizyczny dobrobyt ludzkiego społeczeństwa nie może w rzeczywistości pomóc nikomu. Krótkotrwała pomoc dla zewnętrznego ciała i umysłu nie jest zadowalająca"

więc wniosek taki, że powinnam częściej i wnikliwiej czytać BG a nie iść na skróty i zawracać głowę tu obecnym,
Purnaprajna pisze:W jednym ze swoich esejów napisanych w języku bengalskim jeszcze przed przyjazdem do Ameryki Śrila Prabhupada pisze:

"Mahatmowie pokazali doskonałą ścieżkę dobroczynności: służbę oddania dla Pana. Jeżeli ktoś ignoruje tą ścieżkę, i zamiast tego buduje szpitale, jego wysiłek w celu pomocy ludzkości jest jedynie stwarzaniem pozorów. Ludzkość nigdy nie odbierze permanentnych korzyści z takich czynności. W rzeczy samej, liczba pacjentów jedynie zwiększa się wraz z liczbą szpitali.

Jeśli zaś chodzi o karmienie biednych, to nigdy nie wyeliminuje to nędzy, ale zachęci do niej. Szczerze mówiąc, nie jesteśmy przeciwko otwieraniu szpitali, karmieniu biednych, czy innej tego typu pomocy humanitarnej. Czego jednak nauczyliśmy się od naszego ukochanego mistrza duchowego, to fakt, że kiedy lekceważona jest służba oddania dla Pana, każda inna czynność jest złudna i daremna. Bez szczerej służby oddania, nawet otwieranie szpitali i karmienie głodnych w imię Pana Kryszny jest daremne. Duchowe grupy, które nie podążają ściśle w linii Pana Ćajtanji nie są w stanie tego zrozumieć ponieważ nie życzą sobie przestrzegania instrukcji mahatmów. Nie postępują zgodnie z nakazem Pana Ćajtanji, aby być "bardziej pokornym niż źdźbło trawy". Jeżeli byliby pokorni, to zrezygnowaliby z ich dumy wynikającej z uważania się za sprawcę dobrych uczynków, bycia najmądrzejszą osobą, najbardziej oddaną, itp." (Renunciation Through Wisdom 2.9)
słowa przytoczone przez Purnaprajna wyczerpują temat,

serdecznie pozdrawiam i dziękuję wszystkim za pomoc, Hare Krsna!

Awatar użytkownika
trigi
Posty: 2068
Rejestracja: 09 sie 2011, 13:38
Lokalizacja: UK

Re: Pomoc chorym i ubogim

Post autor: trigi » 20 paź 2014, 12:37

Mam pytanie : czy tanie obiady serwowane dla biednych np w kościele św Katarzyny za całego funciaka z wkładką mięsną są pomocą dla biednych czy też szkodzą ich interesowi własnemu jako dusze?
Jest to forma podtrzymywania więzi z ośrodkiem kultu czy raczej kolejnym punktem dystrybucji cierpienia jednych (zwierząt) w ramach usmierzania cierpienia drugich (ludzi)?
I co na to wspolczujacy chrześcijanin nasladowca Jezusa, bo wiadomo ze żyd to serca nie ma bo JYWY powiedział ze koszerne można. Mają to czarne na białym.

Ps. Chciałem jeszcze nadmienić że w pracy mam kolegę z Nigerii b. religijny niezrzeszony chrześcijanin, którego Bóg Jezus osobiście prowadzi przez życie, tak mocno że śpiewa o powrocie Pana Jezusa w pracy. Niestety jego tłumaczenie zjadania zwierząt dalece mnie osłabiło w postrzeganiu jego pozytywów bo opierając się na sławnym stwierdzeniu ST , że Bóg dał po potopie itd., więc można zabijać i jeść na chwałę pańską. Amen.

Awatar użytkownika
Purnaprajna
Posty: 2267
Rejestracja: 23 lis 2006, 14:23
Lokalizacja: Helsinki/Warszawa
Kontakt:

Re: Pomoc chorym i ubogim

Post autor: Purnaprajna » 20 paź 2014, 14:33

Dzisiaj na Facebooku Food For Life - Warszawa ISKCON poinformowało, że udało się im się zebrać na posiłki dla potrzebujących aż całe 338.61 złotych. Bhaktowie tym się zajmujący byli niezwykle wdzięczni, i już dziś po południu przygotują i rozdadzą prasadam przy dźwiękach bhadżanu i możliwości zapoznania się z transcendentalną wiedzą zawartą w książkach Śrila Prabhupada.

Mój komentarz: Aż całe 338.61 zł... A ludzie chętni do ciężkiego całodziennego poświęcenia się dla innych są gotowi, i tylko czekają na danie im możliwości tej formy pomocy innym. Porównując zasoby i możliwości KK w Polsce z możliwościami i zasobami MTŚK, a potem wysuwanie subtelnego moralnego szantażu o braku u nas przytułków dla biednych i domów opieki na których wybudowanie potrzebne są miliony jest po prostu draństwem. Jestem pewien, że jeżeli ISKCON w PL dysponowałaby zaledwie ułamkiem zasobów ludzkich i finansowych KK i instytucji mu pokrewnych, to nikt w Polsce nie chodziłby głodny, a i ogólny stan świadomości społecznej by się znacznie poprawił, bo ludzie byliby znacznie szczęśliwsi poprzez bezpośredni kontakt tych cierpiących uwarunkowanych dusz z czystą transcendencją.

Mam pytanie, bo od 25 lat nie mieszkam w kraju, czy są jeszcze w Polsce głodni i potrzebujący ludzie? Jeżeli tak, to antykultowi katolicy, którzy wysuwają ten argument-szantaż o Matce Teresie powinni się wstydzić, a nie chwalić, bo naprawdę nie ma czym. Jeżeli pomoc biednym jest naprawdę celem ich religijnego życia, w co osobiście wątpię, bo słyszymy tylko o jednej Matce Teresie, a nie o milionach, to niestety ponieśli porażkę, i nie osiągnęli zamierzonego celu. Zamiast tego jest duma, wyniosłość i pycha, jeden z siedmiu ich grzechów głównych.

ODPOWIEDZ