Lęk przed wykorzystaniem przed innym
Lęk przed wykorzystaniem przed innym
Namaste Haribol,
czy macie jakieś rady dla osoby, kt. nie jest zbyt bogata w doświadczenia życiowe, w związku z tym jest łatwowierna i nietrudno ją wykorzystać? Poza czerpaniem wiedzy od autorytetów duchowych co zrobić ze sprawami życia powszedniego, jeśli nie ma się dostatecznej inteligencji do rozeznania co jest słuszne i właściwe a co nie, kiedy należy podporządkować się innym a kiedy inni już nas nadużywają? Może pytanie powinno brzmieć: jak ochronić się przed oszustami/pasożytami/manipulantami, ogólnie przed ludźmi o nieczystych intencjach i czy w ogóle powinno się jakoś zabezpieczać przed takimi jednostkami czy też raczej trzeba to złożyć na poczet naszej karmy,
Hare Kryszna
czy macie jakieś rady dla osoby, kt. nie jest zbyt bogata w doświadczenia życiowe, w związku z tym jest łatwowierna i nietrudno ją wykorzystać? Poza czerpaniem wiedzy od autorytetów duchowych co zrobić ze sprawami życia powszedniego, jeśli nie ma się dostatecznej inteligencji do rozeznania co jest słuszne i właściwe a co nie, kiedy należy podporządkować się innym a kiedy inni już nas nadużywają? Może pytanie powinno brzmieć: jak ochronić się przed oszustami/pasożytami/manipulantami, ogólnie przed ludźmi o nieczystych intencjach i czy w ogóle powinno się jakoś zabezpieczać przed takimi jednostkami czy też raczej trzeba to złożyć na poczet naszej karmy,
Hare Kryszna
Re: Lęk przed wykorzystaniem przed innym
Oceniaj drzewo po owocach i stosuje zasadę ograniczonego zaufania .
W świecie egoistow jedyne stale uczucie to te do własnego ja.
To jest dylemat jaki wypracować kompromis dla wspólnej koegzystencji .
Niestety (?) każdy materialny związek (udany czy nie) kończy się bólem (głowy).
Ale powodzenia !
W świecie egoistow jedyne stale uczucie to te do własnego ja.
To jest dylemat jaki wypracować kompromis dla wspólnej koegzystencji .
Niestety (?) każdy materialny związek (udany czy nie) kończy się bólem (głowy).
Ale powodzenia !
Re: Lęk przed wykorzystaniem przed innym
Namaste Trigi,
dzięki za odpowiedź, nie zamierzam ładować się w związek materialny w sensie partnerskim/uczuciowym, wystarczy mi ból głowy po ostatnim
miałam na myśli raczej związek z pracodawcą
dziękuje za życzenia, przydadzą się, Tobie też wszystkiego dobrego, a zwłaszcza ciągle kontynuowanego rozwoju duchowego,
Haribol
dzięki za odpowiedź, nie zamierzam ładować się w związek materialny w sensie partnerskim/uczuciowym, wystarczy mi ból głowy po ostatnim
miałam na myśli raczej związek z pracodawcą
dziękuje za życzenia, przydadzą się, Tobie też wszystkiego dobrego, a zwłaszcza ciągle kontynuowanego rozwoju duchowego,
Haribol
Re: Lęk przed wykorzystaniem przed innym
Związek z pracodawcą?!
Pasek z wypłaty ....
Dzięki za życzenia i wzajemnie, poklony
Ps. Co do związków: odrzucone uczucie względem ciała i umysłu jest próbą dla ego nie dla serca.
"Break my heart for what breaks Yours..." wszystkie te pioseneczki powinny być o " złamanym ego"
Pasek z wypłaty ....
Dzięki za życzenia i wzajemnie, poklony
Ps. Co do związków: odrzucone uczucie względem ciała i umysłu jest próbą dla ego nie dla serca.
"Break my heart for what breaks Yours..." wszystkie te pioseneczki powinny być o " złamanym ego"
Re: Lęk przed wykorzystaniem przed innym
Namaste,
dziękuję, nie ma to jak zwrócić się z problemem do kogoś mądrego (chciałam napisać do mężczyzny, ale przecież nie jesteśmy tym ciałem więc małe sprostowanie
dziękuję za wyprowadzenie z plątaniny umysłowej plus wytłumaczenie natury problemów "miłosnych" ,
Haribol!
- Purnaprajna
- Posty: 2267
- Rejestracja: 23 lis 2006, 14:23
- Lokalizacja: Helsinki/Warszawa
- Kontakt:
Re: Lęk przed wykorzystaniem przed innym
Nie pamiętam, czy już o tym pisałem, czy nie. Jeżeli tak, to proszę o wybaczenie. Na starość człowiek zaczyna się ciągle powtarzać i nie pamięta.
Tak jak ochrona i poczucie bezpieczeństwa dla żeńskiej dżiwy (prakriti) leży w związku z jedynym mężczyzną (puruszą) Śri Kryszną, bo taka jest męska natura, tak ochrona i poczucie bezpieczeństwa dla kobiety, leży w związku z mężem. Jeżeli masz tzw. "dwie lewe ręce" odnośnie praktycznego "poruszania" się w świecie, to czy może rozważałaś już opcję wyjście za mąż, najlepiej za bhaktę z "dwoma prawymi rękami", które dałby Ci zarówno poczucie bezpieczeństwa materialnego, jak i duchowego?
Jeżeli kobieta nie jest na poziomie brahma-bhuta (wyzwolenia spod więzi 3 materialnych gun), to na ogół, wyjście za mąż, i w większości przypadków urodzenie dzieci, rozwiązuje wiele problemów kobiety, wynikających właśnie z braku poczucia bezpieczeństwa. Oczywiście, pojawiają się wtedy inne problemy, bo taka jest natura tego świata. Jeżeli jednak związek między małżonkami jest dobry, to przynajmniej kobieta ma zagwarantowane poczucie bezpieczeństwa i podporę moralną w formie zaufanego męża.
Z góry przepraszam, jeżeli czujesz, że moja bezpośredniość narusza w jakiś sposób Twoją sferę prywatności. Po prostu dobrze Ci życzę, bo wydajesz się być szczerą i miłą osobą.
Tak jak ochrona i poczucie bezpieczeństwa dla żeńskiej dżiwy (prakriti) leży w związku z jedynym mężczyzną (puruszą) Śri Kryszną, bo taka jest męska natura, tak ochrona i poczucie bezpieczeństwa dla kobiety, leży w związku z mężem. Jeżeli masz tzw. "dwie lewe ręce" odnośnie praktycznego "poruszania" się w świecie, to czy może rozważałaś już opcję wyjście za mąż, najlepiej za bhaktę z "dwoma prawymi rękami", które dałby Ci zarówno poczucie bezpieczeństwa materialnego, jak i duchowego?
Jeżeli kobieta nie jest na poziomie brahma-bhuta (wyzwolenia spod więzi 3 materialnych gun), to na ogół, wyjście za mąż, i w większości przypadków urodzenie dzieci, rozwiązuje wiele problemów kobiety, wynikających właśnie z braku poczucia bezpieczeństwa. Oczywiście, pojawiają się wtedy inne problemy, bo taka jest natura tego świata. Jeżeli jednak związek między małżonkami jest dobry, to przynajmniej kobieta ma zagwarantowane poczucie bezpieczeństwa i podporę moralną w formie zaufanego męża.
Z góry przepraszam, jeżeli czujesz, że moja bezpośredniość narusza w jakiś sposób Twoją sferę prywatności. Po prostu dobrze Ci życzę, bo wydajesz się być szczerą i miłą osobą.
Prasadam blog mojej żony Vairagya-laksmi dd: http://www.purevege.com/
Foto galeria mojej żony: http://www.flickr.com/photos/48823311@N03/
Mój blog: http://purnaprajna.blogspot.com/
Moja muzyka: http://www.acidplanet.com/artist.asp?so ... 069&T=6461
Foto galeria mojej żony: http://www.flickr.com/photos/48823311@N03/
Mój blog: http://purnaprajna.blogspot.com/
Moja muzyka: http://www.acidplanet.com/artist.asp?so ... 069&T=6461
Re: Lęk przed wykorzystaniem przed innym
Namaste Purnaprajna,
dziękuję za Twoje ostatnie słowa, były mi naprawdę potrzebne, nawet jeśli stanowią tylko pocieszenie nijak mające się do rzeczywistości bo zwątpiłam w siebie i swoją zdolność trzeźwego osądy sytuacji i osób totalnie
Niestety nie mam teraz bezpośredniego kontaktu z bhaktami a odnośnie małżeństwa i relacji z mężczyznami to nie wiem co we mnie takiego jest ale zdaje się przyciągać szczególnie trudne przypadki (z problemami, typy dominujące, czy w jakiś inny sposób zwichrowane (niedojrzałe?)), dlatego zamknęłam się trochę na mężczyzn, po prostu ze strachu jednocześnie podziwiam w Was zdolność logicznego, szerokiego myślenia niepodlegającego emocjom, jak i wiele innych cech; co do zbliżenia się do kogoś wiem, że stać mnie na to aby się przełamać mimo raz po raz zawiedzionych nadziei i zaufania, pozostaje jednak pytanie czy ten następny nie okaże się znowu jakimś patologicznym przypadkiem
wychodzę z założenia, że przyczyna tkwi we mnie dlatego rozpoczęłam szeroko pojętą pracę nad sobą
Po przebytych związkach nabrałam też niezbyt dobrej opinii o mężczyznach i to jest pewnie kolejna blokada, generalizuję i rzutuję ten obraz na całą płeć co na pewno jest krzywdzące i niesprawiedliwe
Pomyślałam też, że sama muszę być niezbyt ok skoro przyciągam takie a nie inne osoby, w myśl "ciągnie swój do swego", sama już gubię się w tych domysłach
A Twoja bezpośredniość jest super, zresztą sam widzisz, że sama nie wstydzę się pisać o sobie i swoich bólach na forum publicznym, tak i Twoja otwartość bardzo mi się podoba,
dziękuję raz jeszcze za wszelkie sugestie,
z wyrazami szacunku,
y.s.
A
dziękuję za Twoje ostatnie słowa, były mi naprawdę potrzebne, nawet jeśli stanowią tylko pocieszenie nijak mające się do rzeczywistości bo zwątpiłam w siebie i swoją zdolność trzeźwego osądy sytuacji i osób totalnie
Niestety nie mam teraz bezpośredniego kontaktu z bhaktami a odnośnie małżeństwa i relacji z mężczyznami to nie wiem co we mnie takiego jest ale zdaje się przyciągać szczególnie trudne przypadki (z problemami, typy dominujące, czy w jakiś inny sposób zwichrowane (niedojrzałe?)), dlatego zamknęłam się trochę na mężczyzn, po prostu ze strachu jednocześnie podziwiam w Was zdolność logicznego, szerokiego myślenia niepodlegającego emocjom, jak i wiele innych cech; co do zbliżenia się do kogoś wiem, że stać mnie na to aby się przełamać mimo raz po raz zawiedzionych nadziei i zaufania, pozostaje jednak pytanie czy ten następny nie okaże się znowu jakimś patologicznym przypadkiem
wychodzę z założenia, że przyczyna tkwi we mnie dlatego rozpoczęłam szeroko pojętą pracę nad sobą
Po przebytych związkach nabrałam też niezbyt dobrej opinii o mężczyznach i to jest pewnie kolejna blokada, generalizuję i rzutuję ten obraz na całą płeć co na pewno jest krzywdzące i niesprawiedliwe
Pomyślałam też, że sama muszę być niezbyt ok skoro przyciągam takie a nie inne osoby, w myśl "ciągnie swój do swego", sama już gubię się w tych domysłach
A Twoja bezpośredniość jest super, zresztą sam widzisz, że sama nie wstydzę się pisać o sobie i swoich bólach na forum publicznym, tak i Twoja otwartość bardzo mi się podoba,
dziękuję raz jeszcze za wszelkie sugestie,
z wyrazami szacunku,
y.s.
A
- Purnaprajna
- Posty: 2267
- Rejestracja: 23 lis 2006, 14:23
- Lokalizacja: Helsinki/Warszawa
- Kontakt:
Re: Lęk przed wykorzystaniem przed innym
Nie powinnaś myśleć o sobie w tak niski sposób. Wbrew pozorom, myślisz trzeźwiej niż większość ludzi na świecie, bo dostrzegasz swój wieczny związek z Kryszną i potrzebę stania się świadomą Kryszny i rozwinięcia do Niego miłości. W zasadzie jest to jedyna istotna w życiu rzecz, a wszystko inne nabiera dopiera znaczenia, kiedy postrzegane jest w tym kontekście. Im szybciej to zrozumiemy, tym lepiej dla nas.
Aczkolwiek, nie jest to możliwe bez łaskawej pomocy, dobrze życzących nam, zaufanych bhaktów i przyjaciół. Obyś już wkrótce takich znalazła, i oby pomogli Ci oni rozniecić w sobie ogień entuzjazmu i nadziei! Wszyscy chyba tego bardzo potrzebujemy.
Aczkolwiek, nie jest to możliwe bez łaskawej pomocy, dobrze życzących nam, zaufanych bhaktów i przyjaciół. Obyś już wkrótce takich znalazła, i oby pomogli Ci oni rozniecić w sobie ogień entuzjazmu i nadziei! Wszyscy chyba tego bardzo potrzebujemy.
Prasadam blog mojej żony Vairagya-laksmi dd: http://www.purevege.com/
Foto galeria mojej żony: http://www.flickr.com/photos/48823311@N03/
Mój blog: http://purnaprajna.blogspot.com/
Moja muzyka: http://www.acidplanet.com/artist.asp?so ... 069&T=6461
Foto galeria mojej żony: http://www.flickr.com/photos/48823311@N03/
Mój blog: http://purnaprajna.blogspot.com/
Moja muzyka: http://www.acidplanet.com/artist.asp?so ... 069&T=6461
Re: Lęk przed wykorzystaniem przed innym
Oooooooo....!!!!podziwiam w Was zdolność logicznego, szerokiego myślenia niepodlegającego emocjom
To nie ja, dzisiaj zapomniałem ID i nie wpuścili mnie na magazyn podwójnie płatna dniowka odleciala... i chociaż nie usłyszeli żadnego złego słowa to sposób artykolowanych zdań poruszył ich biurokratyczne umysły tak że straszyli mnie policją, "ruls are ruls" ok poczekamy zobaczymy czy w chwili śmierci też będą chcieli takiej skrupulatnosci.
Jak długo brytole będą tak nadęci?
Re: Lęk przed wykorzystaniem przed innym
Namaste Purnaprajna,
Namaste Trigi,
na Was zawsze można liczyć a myślałam, że depresja dotknęła mnie dokumentna, że nic i nikt nie jest w stanie wywołać u mnie uśmiechu, a tu prosze, wystarczy zajrzeć na Nama Hatta i
życzę więc nam wszystkim wielu powodów do radości, stale towarzyszącej nadziei i niegasnącego entuzjazmu,
z wyrazami szacunku
Namaste Trigi,
na Was zawsze można liczyć a myślałam, że depresja dotknęła mnie dokumentna, że nic i nikt nie jest w stanie wywołać u mnie uśmiechu, a tu prosze, wystarczy zajrzeć na Nama Hatta i
życzę więc nam wszystkim wielu powodów do radości, stale towarzyszącej nadziei i niegasnącego entuzjazmu,
z wyrazami szacunku