Długotrwała bezsenność i chroniczny stres

Pytania i odpowiedzi na różne tematy, forum dla laików i początkujących. " Nie ma nic bardziej wzniosłego i czystego w tym świecie nad wiedzę transcendentalną." - 04.38. Niewiedza jest przyczyną naszej niewoli, a wiedza jest drogą do wyzwolenia. Wiedza ta jest dojrzałym owocem służby oddania. Kto ją posiadł, ten nie musi już nigdzie szukać spokoju, gdyż raduje się pokojem będącym w nim samym. Innymi słowy, wiedza ta i pokój kulminują w świadomości Kryszny. Jest to ostatnie słowo Bhagavad-gity. -04.38 Zn.
Waldemar
Posty: 743
Rejestracja: 31 paź 2008, 19:03

Re: Długotrwała bezsenność i chroniczny stres

Post autor: Waldemar » 01 mar 2014, 10:41

Ananta pisze:Namaste Panie Waldemarze,

czy mógłby Pan wyjaśnić to, co Pan napisał, w sensie, że wydawało się Panu tylko, że słucha maha mantry i skąd ta wizyta u psychiatry? Bardzo mnie to zainteresowało,

byłabym wdzięczna za rozwinięcie tematu,

Hare Ksna
Hare Krsna Ananta,

Potrzeba sporo szczerości wobec siebie, by zadawać sobie pytania:

Czy ja rzeczywiście słucham maha-mantrę Hare Krsna, czy jej nie słucham?
Czy słyszę intonowane święte imiona?

Ja przez wiele lat sobie ich nie zadawałem. Przez wiele lat w ogóle nie zwracałem uwagi na to, czy słucham maha-mantry Hare Krsna, czy nie. Śpieszyłem się by wymantrować 16 rund, które obiecałem mantrować na inicjacji. W zasadzie mantrowałem jak jakiś automat i słuchając umysłu stopniowo traciłem kontrolę nad swoimi zachowaniami. Miałem dużą agresję wewnętrzną i zamiast słuchać maha-mantry Hare Krsna, walczyłem w umyśle z bhaktami, rodzicami, innymi, i w końcu z całym światem, czyli w zasadzie z Krsną. Doszło do tego, że zacząłem robić to, co mi przeszło do głowy.

Najpierw bhaktowie byli zaniepokojeni moimi zachowaniami i wyrzucili mnie w końcu ze świątyni, gdy uderzyłem jednego z nich.
Później rodzice byli zaniepokojeni moimi zachowaniami i w końcu ojciec zaprowadził mnie do psychiatry.

Po wielu latach cierpienia, gdy porządnie oberwałem w skórę od Krsny, fizycznie i mentalnie, zacząłem sobie zadawać pytania, dlaczego tak się dzieje.

Od początku złościłem się na bhaktów, że nie znajduję obiecanego szczęścia, w praktykowanym procesie bhakti-yogi.
Przez wiele lat nie mogłem się pogodzić z rzeczywistością, że mam demoniczny rodowód i demoniczną naturę.

Powodzenia.
Pozdrawiam,
Waldemar

Waldemar
Posty: 743
Rejestracja: 31 paź 2008, 19:03

Re: Długotrwała bezsenność i chroniczny stres

Post autor: Waldemar » 01 mar 2014, 10:41

++

Awatar użytkownika
Ananta
Posty: 167
Rejestracja: 09 lut 2014, 13:53

Re: Długotrwała bezsenność i chroniczny stres

Post autor: Ananta » 01 mar 2014, 11:10

Hare Krna p. Waldemarze,

bardzo dziękuję za odpowiedź, odnajduję w pana opisie siebie, też nie potrafię pogodzić się sam ze sobą i swoją demoniczną naturą, czuję się zła, skażona, niejako skazana na same złe rzeczy, stąd może mógłby pan udzielić mi rad jak wyjść z tego stanu i przestac wściekać się na siebie/własne życie/rodziców itd.?

Namaste

Bolito
Posty: 839
Rejestracja: 17 lut 2008, 21:06
Lokalizacja: Kraków

Re: Długotrwała bezsenność i chroniczny stres

Post autor: Bolito » 01 mar 2014, 11:31

Waldemar pisze:Ja przez prawie 30 lat, od 1984r., oszukiwałem się, że słucham maha-mantrę Hare Krsna, a w rzeczywistości słuchałem tylko umysłu. Już po 5 kwartałach takiego intonowania i niesłuchania maha-mantry Hare Krsna, w 1985r, wylądowałem u psychiatry.
Jesteś pewien, że problemy "z głową" miałeś wyłącznie z powodu nieuważnego mantrowania? Bo z tego co piszesz powyżej wynika, że niezależnie od jakości intonowania, mogłoby się to skończyć podobnie.
Nie jedz na czczo (grafitti)

Awatar użytkownika
Purnaprajna
Posty: 2267
Rejestracja: 23 lis 2006, 14:23
Lokalizacja: Helsinki/Warszawa
Kontakt:

Re: Długotrwała bezsenność i chroniczny stres

Post autor: Purnaprajna » 01 mar 2014, 14:20

Bolito pisze:
Waldemar pisze:Ja przez prawie 30 lat, od 1984r., oszukiwałem się, że słucham maha-mantrę Hare Krsna, a w rzeczywistości słuchałem tylko umysłu. Już po 5 kwartałach takiego intonowania i niesłuchania maha-mantry Hare Krsna, w 1985r, wylądowałem u psychiatry.
Jesteś pewien, że problemy "z głową" miałeś wyłącznie z powodu nieuważnego mantrowania? Bo z tego co piszesz powyżej wynika, że niezależnie od jakości intonowania, mogłoby się to skończyć podobnie.
Ja też podobnie myślę. Rzeczywiście, w bardzo niezręczny sposób to napisał, gdyż można w opaczny sposób to zrozumieć.

Waldemar
Posty: 743
Rejestracja: 31 paź 2008, 19:03

Re: Długotrwała bezsenność i chroniczny stres

Post autor: Waldemar » 01 mar 2014, 16:30

Purnaprajna pisze:
Bolito pisze:
Waldemar pisze:Ja przez prawie 30 lat, od 1984r., oszukiwałem się, że słucham maha-mantrę Hare Krsna, a w rzeczywistości słuchałem tylko umysłu. Już po 5 kwartałach takiego intonowania i niesłuchania maha-mantry Hare Krsna, w 1985r, wylądowałem u psychiatry.
Jesteś pewien, że problemy "z głową" miałeś wyłącznie z powodu nieuważnego mantrowania? Bo z tego co piszesz powyżej wynika, że niezależnie od jakości intonowania, mogłoby się to skończyć podobnie.
Ja też podobnie myślę. Rzeczywiście, w bardzo niezręczny sposób to napisał, gdyż można w opaczny sposób to zrozumieć.
Może i racja. Może po prostu moje nieuważne mantrowanie trafiło na podatny grunt.

Waldemar
Posty: 743
Rejestracja: 31 paź 2008, 19:03

Re: Długotrwała bezsenność i chroniczny stres

Post autor: Waldemar » 01 mar 2014, 16:42

Ananta pisze:Hare Krna p. Waldemarze,

bardzo dziękuję za odpowiedź, odnajduję w pana opisie siebie, też nie potrafię pogodzić się sam ze sobą i swoją demoniczną naturą, czuję się zła, skażona, niejako skazana na same złe rzeczy, stąd może mógłby pan udzielić mi rad jak wyjść z tego stanu i przestac wściekać się na siebie/własne życie/rodziców itd.?

Namaste
Może będę mógł udzielić dalszych rad, jak sam wrócę do zdrowia.

Awatar użytkownika
Ananta
Posty: 167
Rejestracja: 09 lut 2014, 13:53

Re: Długotrwała bezsenność i chroniczny stres

Post autor: Ananta » 01 mar 2014, 16:49

A jak długo trwa u Pana ten stan i leczenie? I na czym ono polega? Próbował Pan terapii psychologicznych poza korzystaniem z pomocy psychiatrów?

powrotu zdrowia i dużo spokoju życzę,

Hare Krsna

Waldemar
Posty: 743
Rejestracja: 31 paź 2008, 19:03

Re: Długotrwała bezsenność i chroniczny stres

Post autor: Waldemar » 02 mar 2014, 07:39

Od 1985r. Przepisują tabletki i mówią, że choroba jest nieuleczalna. Czyli w zasadzie mówią, że nie wiedzą jak mnie wyleczyć. Parę razy próbowałem terapii psychologicznych. Też nie pomogły.

Waldemar
Posty: 743
Rejestracja: 31 paź 2008, 19:03

Re: Długotrwała bezsenność i chroniczny stres

Post autor: Waldemar » 02 mar 2014, 17:27

Ananta pisze:Hare Krna p. Waldemarze,

bardzo dziękuję za odpowiedź, odnajduję w pana opisie siebie, też nie potrafię pogodzić się sam ze sobą i swoją demoniczną naturą, czuję się zła, skażona, niejako skazana na same złe rzeczy, stąd może mógłby pan udzielić mi rad jak wyjść z tego stanu i przestac wściekać się na siebie/własne życie/rodziców itd.?

Namaste
Lubię śpiewać: Jaya Śrila Prabhupada i Jaya Śri Śri Panca-tattva. :)

ODPOWIEDZ