Czynić ziemią sobie poddaną czy wręcz odwrotnie

Pytania i odpowiedzi na różne tematy, forum dla laików i początkujących. " Nie ma nic bardziej wzniosłego i czystego w tym świecie nad wiedzę transcendentalną." - 04.38. Niewiedza jest przyczyną naszej niewoli, a wiedza jest drogą do wyzwolenia. Wiedza ta jest dojrzałym owocem służby oddania. Kto ją posiadł, ten nie musi już nigdzie szukać spokoju, gdyż raduje się pokojem będącym w nim samym. Innymi słowy, wiedza ta i pokój kulminują w świadomości Kryszny. Jest to ostatnie słowo Bhagavad-gity. -04.38 Zn.
Awatar użytkownika
Ananta
Posty: 167
Rejestracja: 09 lut 2014, 13:53

Czynić ziemią sobie poddaną czy wręcz odwrotnie

Post autor: Ananta » 22 lut 2014, 08:47

Haribol,

to znowu ja, kobieta, wiadomo więc, że nie za mądra dlatego pozwalam sobie na zakładanie tu wątków w nadziei, że zechcecie dzielić się swoją mądrością, jak do tej pory, za co serdecznie dziękuję.

Pewnie nie ma tu sprzeczności ale sama nie rozumiem, dlaczego w Biblii jest napisane, abyśmy czynili ziemię sobie poddaną, czyli abyśmy nią władali, a w BG stoi, że nasza chęć panowania nad naturą materialną właśnie powoduje, że znajdujemy się tu a nie w świecie duchowym. Można więc źle zrozumieć to tak jakby Biblia zachęcała nas więc do coraz większego uwikłania się w sprawy tego świata..

Awatar użytkownika
trigi
Posty: 2068
Rejestracja: 09 sie 2011, 13:38
Lokalizacja: UK

Re: Czynić ziemią sobie poddaną czy wręcz odwrotnie

Post autor: trigi » 22 lut 2014, 11:29

Jeśli zarzadzasz czymś w swoim imieniu i wg swojego widzimisie, to wtedy jesteś odpowiedzialna
za reakcje z tego wynikające czyli musisz tu zostać aby je odebrać (dobre czy złe).
Jeżeli zaś robisz to jako sługa Boga i wg Jego wskazówek to jesteś czystą i wolna.
SB 10.05.26 Znaczenie: Aby ludzie mogli być szczęśliwi, muszą dbać o zwierzęta, szczególnie krowy. Dlatego Vasudeva zapytał, czy w miejscu, gdzie mieszka Nanda Maharaja, zwierzęta były zadbane? Właściwym sposobem osiągnięcia ludzkiego szczęścia jest ochrona krów. Oznacza to, że muszą być lasy i odpowiednie pastwiska pełne trawy i wody. Jeśli zwierzęta są szczęśliwe, będzie pod dostatkiem mleka, z którego ludzie będą mogli korzystać sporządzając wiele produktów mlecznych i w ten sposób wieść szczęśliwe życie. Jak oznajmia Bhagavad-gita (18.44), krsi-go-raksya-vanijyam vaiśya-karma-svabhavajam. W jaki sposób społeczeństwo ludzkie może być szczęśliwe nie dając zwierzętom właściwych udogodnień? Hodowla bydła w celu posyłania go do rzeźni jest wielkim grzechem. Z powodu tego demonicznego przedsięwzięcia ludzie rujnują swą szansę na prawdziwie ludzkie życie. Ponieważ nie przykładają żadnej wagi do instrukcji Krsny, postęp ich tzw. cywilizacji przypomina szalone wysiłki ludzi w domu wariatów.
Z wariantami się nie dogadasz...
Zawsze trzeba pamiętać o zasadzie isavasya tzn. że wszystko jest własnością Pana,
i każdy może brać tylko to co jest jemu przeznaczone i nic ponad to.
Jest to zasada duchowego komunizmu.
iśavasyam idam sarvam
yat kinca jagatyam jagat
tena tyaktena bhunjitha
ma grdhah kasya svid dhanam


Wszystko we wszechświecie, zarówno ożywione, jak nieożywione, stanowi własność Pana i podlega Jego władzy. Dlatego każdy powinien przyjmować tylko rzeczy niezbędne, które przypadają mu w udziale i nie powinien przyjmować żadnych innych, wiedząc dobrze, do kogo należą.
Ciała innych istot z pewnością nie należą do nas.

Awatar użytkownika
Ananta
Posty: 167
Rejestracja: 09 lut 2014, 13:53

Re: Czynić ziemią sobie poddaną czy wręcz odwrotnie

Post autor: Ananta » 22 lut 2014, 15:34

Namaste Trigi,

dziękuję za odpowiedź. Teraz mam jednak dylemat, ponieważ skoro mam demoniczną naturę i nie wiem co powinno a czego nie powinno się robić poza intonowaniem i czytaniem pism, w takim razie muszę ograniczyć się do tych aktywności?

I czy słuchanie kazań księdza katolickiego jest obrazą?

Haribol

Awatar użytkownika
Mathura
Posty: 994
Rejestracja: 15 cze 2007, 12:02
Lokalizacja: Sławno

Re: Czynić ziemią sobie poddaną czy wręcz odwrotnie

Post autor: Mathura » 22 lut 2014, 16:23

trigi pisze:Ciała innych istot z pewnością nie należą do nas.
Nasze ciała też.
trigi pisze:każdy może brać tylko to co jest jemu przeznaczone i nic ponad to
Skąd wiadomo ile komuś jest przeznaczone?

Widzimy, że ludzie żyją w różnych warunkach i posiadają różne majątki. Wśród bhaktów jest podobnie. Skąd wiadomo, czy ktoś nie zaczyna brać więcej niż mu się należy? Jak to rozpoznać? A jeśli się rozpoznało to co z tym nadmiarem zrobić?

Poza tym, czy w ogóle można brać więcej niż się należy, albo dostawać mniej niż się należy? Jest przecież karma i to zgodnie ze swoją karmą, każdy dostaje właśnie tyle ile mu się należy.
Chyba, że jest inaczej.

Mógłbyś Prabhu rozjaśnić nieco ten temat?

Awatar użytkownika
Mathura
Posty: 994
Rejestracja: 15 cze 2007, 12:02
Lokalizacja: Sławno

Re: Czynić ziemią sobie poddaną czy wręcz odwrotnie

Post autor: Mathura » 22 lut 2014, 16:35

Ananta pisze:
I czy słuchanie kazań księdza katolickiego jest obrazą?
l
Zależy o czym mówi.

Jeśli próbuje jakoś słuchaczy wznieść w duchowym zrozumieniu, to nic w tym złego, ale jeśli agituje politycznie, to słuchanie czegoś takiego, nie tyle, że jest obrazą, ale jest zwykłą stratą czasu.

Obrazą byłaby sytuacja, gdyby ksiądz atakował w swoim kazaniu wielbicieli, czy Krysznę, a ktoś będący wielbicielem słuchał tego i nie zareagował, choćby opuszczeniem tego miejsca.

Awatar użytkownika
trigi
Posty: 2068
Rejestracja: 09 sie 2011, 13:38
Lokalizacja: UK

Re: Czynić ziemią sobie poddaną czy wręcz odwrotnie

Post autor: trigi » 22 lut 2014, 19:56

Mathura pisze:
Skąd wiadomo ile komuś jest przeznaczone?

Widzimy, że ludzie żyją w różnych warunkach i posiadają różne majątki. Wśród bhaktów jest podobnie. Skąd wiadomo, czy ktoś nie zaczyna brać więcej niż mu się należy? Jak to rozpoznać? A jeśli się rozpoznało to co z tym nadmiarem zrobić? Poza tym, czy w ogóle można brać więcej niż się należy, albo dostawać mniej niż się należy? Jest przecież karma i to zgodnie ze swoją karmą, każdy dostaje właśnie tyle ile mu się należy.
Na szczęście na przykładzie z SB, Mahabharary i Ramayany możemy zobaczyć losy osób które nie postępowały w duchu isavasya. Ravana, który chciał posiąść Matkę Site, Duryodhana, który przywłaszczył królestwo Pandavow, Rahu pragnący nektaru.
Bhaktowie w większości działają w dobroci, która wyklucza nadmierny wysiłek w celu gromadzenia rzeczy co jest cechą pasji.
08.19.17 O królu, kontrolerze całego wszechświata, chociaż jesteś bardzo hojny i możesz dać Mi tyle ziemi, ile zapragnę, to nie chcę od ciebie niczego, co nie jest niezbędne. Jeśli uczony bramin bierze od innych w jałmużnie tyle tylko, ile potrzebuje, nie uwikłuje się wówczas w grzeszne czyny.

08.19.17 Znaczenie: Bramin czy sannyasin jest kwalifikowany, by prosić innych o jałmużnę, ale jeśli przyjmuje więcej, niż jest to konieczne, wówczas podlega karze. Nikt nie może używać z własności Najwyższego Pana więcej, niż jest to konieczne. Pośrednio Pan Vamanadeva sygnalizuje Bali Maharajy, że zajmuje on więcej ziemi, niż potrzebuje. Wszystkie niedole w tym materialnym świecie spowodowane są ekstrawagancją. Ktoś zdobywa nadmierne ilości pieniędzy i także wydaje za wiele. Takie postępowanie jest grzeszne. Wszystko należy do Najwyższej Osoby Boga i wszystkie żywe istoty, które są synami Najwyższego Pana, mają prawo wykorzystywać własność Najwyższego Ojca, ale nie mogą brać więcej niż jest to konieczne. Zasady tej powinni przestrzegać szczególnie bramini i sannyasini, którzy żyją na koszt innych. Tak więc Vamanadeva był doskonałym żebrakiem, gdyż poprosił tylko o trzy kroki ziemi. Oczywiście, istnieje pewna różnica pomiędzy Jego krokami, a krokami zwykłej ludzkiej istoty. Przez Swoją niepojętą moc, dzięki nieograniczonemu rozmiarowi Swoich kroków, Najwyższa Osoba Boga może zająć cały wszechświat, łącznie z wyższym, niższym i środkowym systemem planetarnym.
Oczywiście brak nadmiernego wysiłku nie oznacza braku wysiłku.

Awatar użytkownika
trigi
Posty: 2068
Rejestracja: 09 sie 2011, 13:38
Lokalizacja: UK

Re: Czynić ziemią sobie poddaną czy wręcz odwrotnie

Post autor: trigi » 22 lut 2014, 20:12

Ananta pisze:Teraz mam jednak dylemat, ponieważ skoro mam demoniczną naturę i nie wiem co powinno a czego nie powinno się robić poza intonowaniem i czytaniem pism, w takim razie muszę ograniczyć się do tych aktywności?
Jak widać wiesz co masz robić, bo to jest pierwszy i podstawowy obowiązek każdego, a jedynie osóby demoniczne lub skażone ateistyczną atmosferą nie chcą tego robić. Reszta to walka o utrzymanie się na powierzchni oceanu materialnej egzystencji.
Poza tym w rodzinie królów demonów pojawiły się takie święte osoby jak Prahlad Maharaja i jego wnuk Bali.

Bolito
Posty: 839
Rejestracja: 17 lut 2008, 21:06
Lokalizacja: Kraków

Re: Czynić ziemią sobie poddaną czy wręcz odwrotnie

Post autor: Bolito » 22 lut 2014, 22:21

Ananta pisze:Teraz mam jednak dylemat, ponieważ skoro mam demoniczną naturę i nie wiem co powinno a czego nie powinno się robić poza intonowaniem i czytaniem pism, w takim razie muszę ograniczyć się do tych aktywności?
W sprawach duchowych - tak. A jak sobie trochę poczytasz i zorientujesz co i jak, to możesz spróbować robić coś więcej. A sprawy doczesne, czyli utrzymywanie się na powierzchni, jak określił to mój przedmówca, to już zupełnie inna bajka.
Nie jedz na czczo (grafitti)

Awatar użytkownika
Mathura
Posty: 994
Rejestracja: 15 cze 2007, 12:02
Lokalizacja: Sławno

Re: Czynić ziemią sobie poddaną czy wręcz odwrotnie

Post autor: Mathura » 23 lut 2014, 10:10

trigi pisze:Na szczęście na przykładzie z SB, Mahabharary i Ramayany możemy zobaczyć losy osób które nie postępowały w duchu isavasya.
To są przykłady tego, co może spotkać niektóre osoby zagarniające czyjąś własność.
Jednak nie daje to odpowiedzi na pytanie, w jaki sposób rozpoznać, ile co komu się należy z własności Boga.
Rodząc się ludzie nie dostają od Boga kartki, na której wyszczególnione jest ile i co przypada każdemu w udziale. :)
Skąd więc każdy z nas, żyjący tu i teraz, ma to wiedzieć?

Widać przecież, że są ludzie, którzy mają mnóstwo, a dostają jeszcze więcej i żadna krzywda im się nie dzieje. Po prostu umieją zabiegać o swoje sprawy i dzięki temu pomnażają swój majątek. Są też tacy, którzy nie mają wiele, a jeszcze i to tracą, bo nie umieją tym gospodarzyć. Myślą, że jakoś to będzie, a tymczasem bardziej zaradna konkurencja zmiata ich z rynku pracy i tak oto dany ktoś ląduje na ulicy. Jak to więc jest? jak się w tym wszystkim odnaleźć, aby nie brać więcej niż jest nam przypisane, a jednocześnie zapewnić sobie i rodzinie przyzwoite życie, we współczesnym świecie?

Awatar użytkownika
Purnaprajna
Posty: 2267
Rejestracja: 23 lis 2006, 14:23
Lokalizacja: Helsinki/Warszawa
Kontakt:

Re: Czynić ziemią sobie poddaną czy wręcz odwrotnie

Post autor: Purnaprajna » 23 lut 2014, 13:24

Ananta pisze:Teraz mam jednak dylemat, ponieważ skoro mam demoniczną naturę i nie wiem co powinno a czego nie powinno się robić poza intonowaniem i czytaniem pism, w takim razie muszę ograniczyć się do tych aktywności?
Jeżeli możesz tylko słuchać o Krysznie i intonować Jego imiona 24 godziny na dobę to wspaniale! Jesteś wtedy w pełni podporządkowana Krysznie, będąc na spontanicznej, transcendentalnej platformie Bhagawata, do czego dążą wszyscy wielbiciele Kryszny. Nie musisz już wtedy, poza tym, nic innego w życiu robić, bo masz gwarancję, że Kryszna o Ciebie zadba, bo służysz Mu na swojej konstytucjonalnej pozycji, jako czysta dusza. Wymaga to jednak od nas 100% zaangażowania ciała, umysłu i słów w proces Bhagawata - bezustannego słuchania, intonowania, pamiętania o Krysznie w towarzystwie Jego wielbicieli, w świętym Dham.

Jeżeli jednak nie jesteś w stanie tego zrobić, to należy zaangażować swoją uwarunkowaną naturę w służbę dla Hari, guru i wajsznawów, gdzie do procesu Bhagawata dodajemy Panćaratrę (uogólniając - zasady wielbienia bóstw), a jeżeli i to nie angażuje nas w 100%, i nadal nasza uwaga jest rozproszona na inne rzeczy związane z energią materialną Pana, to należy dodać do tego wedyjską warnaśramę, z jej obowiązkami i zasadami życia rodzinnego, zarządzania, życia społecznego, włączając w to karmienie "Facebookowego" kota i odpowiadanie na e-maile. Działanie bhakty na wszystkich powyższych poziomach jest uważane za duchowe, bo jego ostatecznym celem jest pełnienie służby oddania dla Pana i Jego bhaktów, i sprawienie im przyjemności.
Ananta pisze:I czy słuchanie kazań księdza katolickiego jest obrazą?
Jeżeli ksiądz obraża bhaktów i maha-mantrę, to lepiej go nie słuchać, a w zamian, lepiej jest zdobywać wiedzę z bardziej kwalifikowanego źródła, jakim jest guru-śastra-sadhu.

ODPOWIEDZ