Proszę pomóżcie zagubionej owieczce

Pytania i odpowiedzi na różne tematy, forum dla laików i początkujących. " Nie ma nic bardziej wzniosłego i czystego w tym świecie nad wiedzę transcendentalną." - 04.38. Niewiedza jest przyczyną naszej niewoli, a wiedza jest drogą do wyzwolenia. Wiedza ta jest dojrzałym owocem służby oddania. Kto ją posiadł, ten nie musi już nigdzie szukać spokoju, gdyż raduje się pokojem będącym w nim samym. Innymi słowy, wiedza ta i pokój kulminują w świadomości Kryszny. Jest to ostatnie słowo Bhagavad-gity. -04.38 Zn.
Awatar użytkownika
trigi
Posty: 2068
Rejestracja: 09 sie 2011, 13:38
Lokalizacja: UK

Re: Proszę pomóżcie zagubionej owieczce

Post autor: trigi » 13 lut 2014, 11:25

Jest przyzwolenie, ale to nie oznacza wolności od reakcji, bo to nie nakaz.
Poza tym przyzwolenie dotyczy uboju w określone dni i w światynii,
a nie utrzymywanie milionów rzeźni na całym świecie - to barbarzyństwo.
Listy apostołów to nie bzdury, nawołują do wiary w Jezusa, ale przyzwalają na wino i mięso. ST jako stare przymierze jest prostym prawem pasterskim - oko za oko. NT z głównym przykazaniem Jezusa (abyście się wzajemnie miłowali) zostało zawezone do istot w ciałach ludzkich. Gdy Jezus mówił ,,Zaprawdę powiadam wam, cokolwiek uczyniliście jednemu z tych najmniejszych moich braci, mnie uczyniliście..." (Mat 25:40) nie zaznacza że chodzi tylko o ludzi. I tak dlatego jak na początku zrobisz błąd dalsze właściwe wysiłki w obliczeniach też przynoszą niewłaściwy rezultat.

Awatar użytkownika
trigi
Posty: 2068
Rejestracja: 09 sie 2011, 13:38
Lokalizacja: UK

Re: Proszę pomóżcie zagubionej owieczce

Post autor: trigi » 13 lut 2014, 12:36

Ananta pisze:Jak powinnam rozumieć te słowa z Pisma Św.?
Czyżby BG nijak nie dało pogodzić się z autorytetem Pisma Św.?
Haribol
Tylko z pozoru wydaje się, że istnieją rozbieżności pomiędzy autorytetem Bhagawad-gity a PŚ.
Niech będzie pochwalony....

Awatar użytkownika
Ananta
Posty: 167
Rejestracja: 09 lut 2014, 13:53

Re: Proszę pomóżcie zagubionej owieczce

Post autor: Ananta » 13 lut 2014, 13:15

Namaste drogi Trigi,

z całego serca dziękuję Ci za pomoc w rozwiewaniu wątpliwości,

Haribol

Awatar użytkownika
Purnaprajna
Posty: 2267
Rejestracja: 23 lis 2006, 14:23
Lokalizacja: Helsinki/Warszawa
Kontakt:

Re: Proszę pomóżcie zagubionej owieczce

Post autor: Purnaprajna » 14 lut 2014, 10:19

Ananta pisze:Jak powinnam rozumieć te słowa z Pisma Św.

"Albowiem jeden jest Bóg, jeden też pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek, Chrystus Jezus"
Nie wnikając w to, czy jest to oryginalny tekst, czy zmieniony, czy dodany kilka wieków czy tysiąclecie później przez jakiegoś nadgorliwego wyznawcę, czy polityka, to dosyć łatwo jest go pogodzić z waisznawizmem, zgodnie z zasadą ahkanda-guru-tattwy (guru jest jeden) i słowami Kryszny wypowiedzianymi w Bhagawad-gicie 4.34. Będzie to wtedy brzmiało: "Jest jeden Bóg, a jedynym pośrednikiem między Bogiem a ludźmi jest mistrz duchowy, reprezentant Boga."

W różnych tradycjach religijnych i okresach istnienia świata, taki reprezentant Boga (a jest ich bardzo wielu) prezentuje nauki dostosowane do specyficznej mentalności ludzkiej, zwykle powiązanej z pewnym regionem geograficznym. Proste nauki moralne Jezusa są przeznaczone dla żyjących w Kali-judze mlecców i jawanów, którzy poprzez ich przestrzeganie mogą zrobić stopniowy postęp, i kontynuować go w następnych życiach.
Ostatnio zmieniony 14 lut 2014, 10:54 przez Purnaprajna, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Purnaprajna
Posty: 2267
Rejestracja: 23 lis 2006, 14:23
Lokalizacja: Helsinki/Warszawa
Kontakt:

Re: Proszę pomóżcie zagubionej owieczce

Post autor: Purnaprajna » 14 lut 2014, 10:40

Dobra rada od Hridayanandy maharadża: jeżeli jako bhakta nie jesteś światowej klasy znawcą Starego i Nowego Testamentu to nie staraj używać się argumentacji z ich pism, bo ostatecznie przegrasz debatę i wyjdziesz na ignoranta. Dlatego zawsze bezpieczniej jest trzymać się tego, co sami znamy, czyli tego, co mówi Kryszna w Bhagawad-gicie, i z tej perspektywy wyjaśniać daną kwestię.

Nikt nie zarzuci nam nieznajomości pism chrześcijańskich, i ich hermeneutyki, jeżeli zastrzeżemy, że jako bhaktowie rozumiemy nauki Testamentów z punktu widzenia nauk wedyjskich. To naturalne, i każdy ma do tego prawo.
Ostatnio zmieniony 14 lut 2014, 11:23 przez Purnaprajna, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
trigi
Posty: 2068
Rejestracja: 09 sie 2011, 13:38
Lokalizacja: UK

Re: Proszę pomóżcie zagubionej owieczce

Post autor: trigi » 14 lut 2014, 11:03

To naturalne, że nie można mówić o wegetarianizmie i reinkarnacji w oparciu o Biblię. Jednakze samemu nie będąc uniwersyteckim znawcą PŠ można podeprzeć się opinią innych znawców Biblii których zdanie nam odpowiada. Jak też przegrany w dyskusji nie oznacza od razu ignoranta, bo to diametralnie obniża poziom wygranej dla lokalnego pandity oczytanego w pismach. :wink: :D

Awatar użytkownika
Purnaprajna
Posty: 2267
Rejestracja: 23 lis 2006, 14:23
Lokalizacja: Helsinki/Warszawa
Kontakt:

Re: Proszę pomóżcie zagubionej owieczce

Post autor: Purnaprajna » 14 lut 2014, 11:42

trigi pisze: Jednakze samemu nie będąc uniwersyteckim znawcą PŠ można opierać się na opinii innych znawców Biblii których zdanie nam odpowiada.
Jeżeli Twój chrześcijański interlokutor ma chociaż trochę oleju w głowie, to zawsze znajdzie innego znawcę, o odmiennej opinii od Twojego znawcy, bo w chrześcijaństwie nie ma guru-parampary, i jedna sekta chrześcijańska wierzy, że wyznawcy innej chrześcijańskiej sekty pójdą na wieczność do piekła. Nie osiągnie się więc jednej, przekonywującej wszystkich konkluzji, nawet cytując "znawców" PŚ.

Dlatego też, moim zdaniem, jeżeli służbą oddania jakiegoś bhakty, zleconą mu przez guru, nie jest studiowanie różnych znawców PŚ, co automatycznie zakłada, że musi stać się on ekspertem w tej dziedzinie, to studiowanie PŚ i interpretacji znawców PŚ jest dla bhakty stratą czasu. Znacznie lepiej jest studiować książki Śrila Prabhupada i samemu umacniać się w wierze i oddaniu dla Śrila Prabhupada i Śri Ćajtanji Mahaprabhu.

Awatar użytkownika
trigi
Posty: 2068
Rejestracja: 09 sie 2011, 13:38
Lokalizacja: UK

Re: Proszę pomóżcie zagubionej owieczce

Post autor: trigi » 14 lut 2014, 13:07

Purnaprajna pisze:Dlatego też, moim zdaniem, jeżeli służbą oddania jakiegoś bhakty, zleconą mu przez guru, nie jest studiowanie różnych znawców PŚ, co automatycznie zakłada, że musi stać się on ekspertem w tej dziedzinie, to studiowanie PŚ i interpretacji znawców PŚ jest dla bhakty stratą czasu. Znacznie lepiej jest studiować książki Śrila Prabhupada i samemu umacniać się w wierze i oddaniu dla Śrila Prabhupada i Śri Ćajtanji Mahaprabhu.
Nie trzeba stracić całego życia, aby zorientować się o konfabulacjach ewangelicznych.
http://www.polskatimes.pl/artykul/72578 ... ,id,t.html

Awatar użytkownika
trigi
Posty: 2068
Rejestracja: 09 sie 2011, 13:38
Lokalizacja: UK

Re: Proszę pomóżcie zagubionej owieczce

Post autor: trigi » 13 kwie 2014, 12:16

Purnaprajna pisze: Nie wnikając w to, czy jest to oryginalny tekst, czy zmieniony, czy dodany kilka wieków czy tysiąclecie później przez jakiegoś nadgorliwego wyznawcę, czy polityka ....
Zmieniony po tysiąc razy:
Dokonany przez Hieronima przekład Nowego Testamentu spotkał się jedynie z nielicznymi zarzutami i szybko zdobył powszechne uznanie. Inaczej miała się sprawa ze Starym Testamentem, który krytykowano za odejście od Septuaginty, dla której szacunek, zwłaszcza na Wschodzie, był wtedy wielki. Zarzucano Hieronimowi wprowadzanie do Kościoła judaizmu oraz to, że z powodu jego przekładu kościół łaciński zacznie się różnić od greckiego, a poganie powiedzą, iż chrześcijanie zmienili swoje prawo. Szczególnie zaciekle atakował Hieronima Rufin, zarzucając mu nawet lekceważenie stojącego za Italą autorytetu apostoła Piotra. Rufin pytał: „Jak to, więc przez czterysta lat Kościół błądził i nie wiedział, co jest prawdą?”. Zarzucał mu też usunięcie z Księgi Daniela Hymnu Trzech Młodzieńców i Historii Zuzanny. Hieronim argumentował, że tekst Septuaginty nie zawsze jest zgodny z tekstem hebrajskim, a Jezus i apostołowie cytowali Septuagintę wtedy, gdy jest zgodna z tekstem hebrajskim, w przypadku zaś niezgodności posługiwali się hebrajskim tekstem.

Przekład nazywany był „heretyckim”, „wywrotowym” i „bezbożnym”, jednak ze względu na wysoką jakość tłumaczenia stopniowo zyskiwał na uznaniu. W wieku V i VI oba przekłady funkcjonowały obok siebie. W końcu VI wieku Wulgata cieszyła się już wielkim autorytetem, korzystał z niej papież Grzegorz Wielki (590-604), co przyczyniło się do jej rozpowszechnienia, choć w przypadku Starego Testamentu Grzegorz odwoływał się do starołacińskiego przekładu. W połowie VII wieku stała się podstawowym przekładem Biblii Kościoła zachodniego, a w wieku VIII korzystali z niej już wszyscy, zaś w czasach Karola Wielkiego był to oficjalny tekst Kościoła zachodniego. Izydor z Sewilli oraz Beda Czcigodny uważali Wulgatę za przekład obowiązkowy (editio nostra).
I dla przykładu jak zmieniona treść wpływa na bieg historii:
Zwroty te były już stosowane przez przekłady starołacińskie, weszły jednak do sztuki za pośrednictwem przekładu Hieronima. W Wj 34,35 nieosamogłoskowany tekst hebrajski stosuje termin „krn” na opisanie wyglądu twarzy Mojżesza. Po dodaniu samogłosek można utworzyć „karan” (świecić), jak i „keren” (róg). Wulgata zastosowała ten drugi odczyt i znalazło to swój oddźwięk w rzeźbie Michała Anioła, przedstawiającej Mojżesza z rogami na czole
Osobiscie obstawiam wersję "karan", ale jak chcą to mogą być rogi...

ODPOWIEDZ