Krytyka

Pytania i odpowiedzi na różne tematy, forum dla laików i początkujących. " Nie ma nic bardziej wzniosłego i czystego w tym świecie nad wiedzę transcendentalną." - 04.38. Niewiedza jest przyczyną naszej niewoli, a wiedza jest drogą do wyzwolenia. Wiedza ta jest dojrzałym owocem służby oddania. Kto ją posiadł, ten nie musi już nigdzie szukać spokoju, gdyż raduje się pokojem będącym w nim samym. Innymi słowy, wiedza ta i pokój kulminują w świadomości Kryszny. Jest to ostatnie słowo Bhagavad-gity. -04.38 Zn.
Awatar użytkownika
Mezamir
Posty: 258
Rejestracja: 26 gru 2012, 19:01

Krytyka

Post autor: Mezamir » 02 lut 2013, 18:30

"Nie znajdziemy dajmy na to w Rygwedzie, Śri Gurugicie czy Śivasamhitach ani jednego tekstu wspierającego dla popapranego, błędnego terminu "Półbóg" w odniesieniu do słowa Sura, co jest nagminnym, ordynarnym błędem merytorycznym harekrysznizmu rodem z Ameryki, od Prabhupada.

Takie tłumaczenie słów Sura czy Sureśa jako Półbóg to raczej plugawa obraza całego wedyjskiego panteonu, obraza i znieważenie dla wszystkich bóstw nieba tradycji wedyjskiej, za które głupi tłumacze i ich małpiatki powtarzające te ordynarne błędy pójdą sobie do wedyjskiej jak najbardziej Wawry"

http://www.himavanti.org/pl/c/inne/kryt ... wedyjskich

Prosze o odniesienie się do tych argumentów :)
Tzn najlepiej do całego artykułu,nie tylko do fragmentu który wkleiłem.

"Ukazań Prawdy o wedyjskich tradycjach i wedancie nie brakuje, ale typowy lider bhaktyzmu harekrysznaickiego rodem z USA nie jest w stanie odpowiedzieć na bardzo proste pytania na temat bóstw wedyjskich.
Czyli nie wielbi bóstw wedyjskich, nie ma o nich zielonego pojęcia, nie ma związku z wedyjską tradycją.
I to jest Prawda, która sama się ukazuje.
Zatem w ciemnotę nie wciągnie już taki, próżne jego czy jej wysiłki.
A wielu bhaktów wyciągamy rocznie z ich ignorancji i zaciemnienia umysłowego.
Może to ich bhakti nie było najczystszego rodzaju, ale trochę rzetelnej wiedzy powinni mieć by przejrzeć na oczy.

Wiedza wedyjska z Wedy samej powiada: Karma, upasana, jńana, z tego jńana jest najważniejsza, a nie bhakti, które jest zaledwie częścią Upasana.
Ot i tyle na temat zrównoważonego rozwoju ku realizacji duchowej.
Fakty się liczą, a nie tam wypociny osób co nie mają pojęcia o wiedzy duchowej
ani o praktyce wedyjskiej.
Wedy czytać ze zrozumieniem, nie dyrdymalić o bhakti, bo nam nie jest spieszno do Narakaloki z powodu rażących antyduchowych błędów! "

Bolito
Posty: 839
Rejestracja: 17 lut 2008, 21:06
Lokalizacja: Kraków

Re: Krytyka

Post autor: Bolito » 02 lut 2013, 23:09

Mezamir pisze:Prosze o odniesienie się do tych argumentów :)
Tzn najlepiej do całego artykułu,nie tylko do fragmentu który wkleiłem.
Kupa g... wydalona przez obłąkanego ignoranta. Sorki za dosadność, ale inaczej nie da się tego określić. Można by polemizować, gdyby tekst był bardziej rzeczowy, bez inwektyw. Zarzucanie innym New Age'u brzmi conajmniej zabawnie, gdy samemu tworzy się przedziwne wierzenia posklejane z elementów innych religii. Zauważyłeś zapewne dodany komentarz, po tym jak ten tekst był omawiany na innym bhaktowskim forum. Tutaj masz tą dyskusję:
http://forum.vrinda.net.pl/index.php?topic=10075.0
Momentami się rozjeżdża, ale nie ma co więcej dodawać. I olać tych agresywnych cymbałów.
Z jednym tylko mogę się zgodzić. Tłumaczenie "Deva" jako "półbóg" jest nienajlepsze.
Nie jedz na czczo (grafitti)

Wasziszta

Re: Krytyka

Post autor: Wasziszta » 02 lut 2013, 23:30

Bolito pisze:Kupa g... wydalona przez obłąkanego ignoranta.
:D Popieram Cie Bolito!

Awatar użytkownika
Mezamir
Posty: 258
Rejestracja: 26 gru 2012, 19:01

Re: Krytyka

Post autor: Mezamir » 03 lut 2013, 08:52

Właśnie to jest największy problem że nie znam sanskrytu
i nie mogę sam sprawdzić co i jak.
Personalne wycieczki mnie nie interesują ale kilka argumentów padło :)
np o półbogach.

Kolejny to
"Karma, upasana, jńana, z tego jńana jest najważniejsza, a nie bhakti,
które jest zaledwie częścią Upasana. "

Jak mam to sprawdzić czy faktycznie jest tak a nie inaczej?
Sanskrytu nie znam :/

" Bhakti Joga jest drugim etapem Ścieżki, pomiędzy Karma Jogą u podstaw i Dźńana (Jńańa) Jogą w zaawansowaniu. Mistrzowie ze Wschodu, związani adwaitą, ciągle powtarzali: Najpierw Karma Joga - praca uporządkowania wnętrza, posprzątania podświadomości, oczyszczenia ego, scalenie życia, pracy, związków i podstaw medytacji, rozpuszczenie ciemnych schematów życiowych. Potem przyjdzie czas na Bhakti Jogę, a w końcu człowiek dojrzeje do Ścieżki Wiedzy i Mądrości, do Jńana Jogi. W końcu uczeń wejdzie do Królestwa Radźa (Raja) Jogi. "

Wydaje się logiczne,ciężko pracować nad duchowością
gdy rachunki nie popłacone,nie ma co jeść,nie ma sie w co ubrać
nie ma czym ogrzać domu ,nie ma prądu ani wody
bo nie ma kasy żeby za to zapłacić.

Wiem po sobie,głupiego horoskopu sobie zrobić nie mogę
bo mnie nie stać na duchowy rozwój,jestem za biedny żeby się duchowo rozwijać :/
Paradoks?
Oświecenie dla bogatych?
Na to wychodzi :/

"Bhakti Joga jest tylko przejściowym etapem ku Dźńana Jodze i potem ku Radża Jodze. Wiadomo o tym od co najmniej 9-11 tysięcy lat, zanim wedle Wedy punkt Barana znajdował się w koniunkcji z Plejadami!"


Co tam jeszcze ciekawego rzuca się w oczy...

np to:

1-"Hymn 22 Rygwedy pokazuje wyraźnie, że aby praktykować z Vishnu Dewą, trzeba zacząć praktykę od braci Aśvinów bez czci dla których oświecenie nie jest możliwe. Trzeba także ofiary wedyjskie czyste składać dla Hirańyapaani, Savitaara, Apaam Napaat, Radhaa, Sakhaa, Agni, Tvashtara, Somaa, a także praktykować z bardzo ważnymi Boginiami: Bhaaratii, Indraańii, Varuńaanii, Agnaayii.

Wielkimi w Hymnie nazwana jest para bogów rodziców, Dyauh oraz Prithivii. Trzeba czcić tę wielką parę bogów, jeśli chcemy być wisznuitami. Dalej wspominana jest cała hierrchia anielskich bóstw w postaci Gandharwów oraz Dhruva - bóstwo Gwiazdy Polarnej. Werset I.22.15 wspomina, że bardzo ważnym jest aby boginię Prithivii czcić słowami, czyli głośnymi recytacjami. Bhavaa, czyli całe czyste bhakti kierujemy do bogini Prithivii.

W końcu wspomniany jest Vishńu, któremu przypada w udziale opieka nad istotami przestrzegającymi prawości, dharmy w sferach siedmiu planów czy regionów Ziemi. Siedem Ziemi to popularny temat wedyjski, gdzie nasza Ziemia jest najniższą planetą ziemską. Tylko tych ma Vishńu w opiece, którzy strzegą prawa i sprawiedliwości wedle dharmy stając się Dhaarayah, strażnikami dharmy, dharminami, osobami, które przestrzegają wedyjskiej prawości tak wobec siebie jak i w społeczeństwie.

Rigveda I.22.20 powiada, że Vishnu ochroni tylko tych, którzy są czcicielami świetlistych surów (bogów wedyjskich). Sporo typowo religijno-kultowych warunków trzeba zatem spełnić, także moralnych, aby stać się czcicielem Vishnu i zasłużyć na jego ochronę, opiekę i wsparcie w realny sposób. Z najciekawszych rzeczy mamy kierowanie Bhavaa - czystego bhakti, wielbienia, uczucia, ku Boskiej Matce Ziemi, Prithivii Devii, a nie ku Vishńu. Zachodni rzekomi bhaktowie waisznawowie jak widać same błędy robią, jeśli spojrzeć z punktu duchowej kultury wedyjskiej na którą raczą się kłamliwie powoływać. "

Więc jak to jest z tymi postaciami boskimi?
Ma ktoś Rygwedę?Może podać konkretny cytat a najlepiej skan strony z cytatem?



2-"Sformułowanie prabhupadowe "Najwyższa Osoba Boga" ukute w USA dla amerykańców i odnoszone do Wisznu, nie ma generalnie nic wspólnego z Indiami ani Wedami! I nie występuje w naukach duchowych z Indii. Osoba nie może być najwyższa, gdyż to co najwyższe jest z definicji Anantą czyli Nieskończonym, a każda osobowa forma bóstwa, z natury skończona, jest niższa niż Paramabrahman. "

3-"Wedle wedyjskiej tradycji duchowej, do Najwyższego Boga nie daje się dojść poprzez kult owego Najwyższego Boga, tylko poprzez poznanie kolejnych szczebli boskości (daivam). Oznacza to poznanie, przybliżenie się do dowódców niebios, do dewów, czyli także do Empireum z Bogami i Boginiami opisanymi w Wedach. "

4-"Prawda jest taka jaka jest i lepiej się już uczyć, żeby nie zostać z palcem w nocniku pseudobhaktyzmu, zupełnie źle rozumianego, bo na modłę chrześcijańskiego jezusizmu rodem z USA jako alternatywa newagowa dla amerykańców. "

Z tym akurat się zgadzam i pisałem o tym jakiś czas temu na forum
że bardzo mnie to dziwi dlaczego Kriszna jest tak podobny do Jahwe.
Tzn trzeba mu schlebiać i adorować go jak jakiegoś narcyza Jahwe
który jest zazdrosny jak dziecko,nie potafił stworzyć nawet własnej dojrzałej osobowości
a każe się tytuować bogiem najwyższym,stworzycielem wszechświata i ludzi
którzy w wielu przypadkach są bardziej dojrzali niż Jahwe ich stwórca.
Nie wiedza co to zazdrość,zawiść i mściwość.
Ale to tylko taka dygresja.

5-"Nauki wedyjskiej tradycji trzeba się uczyć zaczynając od WEDY, a nie od pism z trzeciej ręki, w dodatku jak na Indie skrajnych i niskiej jakości. Takie pisma są wywyższane ale tylko przez skrajne i marginalne grupki na obrzeżach hinduizmu. Można je czytać ale z dużym dystansem i tylko przez filtr wiedzy wedyjskiej, gdyż zawierają liczne błędy w nauce. "

No więc dobra,chciałbym zacząć czytanie od Wedy z pierwszej ręki.
Do kogo mam się zgłosić?

6-"z jednej strony dobrze, że Prabhupada wprowadził odrobinę wisznuizmu na Zachodzie, a z drugiej źle, że zrobił to robiąc wiele błędów w przekładach tekstów i poprzez szerzenie fałszywych nauk na tematy wedyjskie. "

Chętnie sprawdziłbym oryginalny tekst tylko że...
nie znam sanskrytu :/

Może jakiś tłumacz przysięgły czy coś? :D
Trzeba pomyśleć.

7-"Jednym z najgorszych błędów merytorycznych harekrysznizmu zachodniego jest wyzywanie wszystkich bóstw indyjskich wspomnianych w Rygwedzie od rzekomych "półbogów", podczas gdy w rzeczywistości sam Wisznu jest jednym z pośledniejszych, niższych bóstw (Sura, Deva) wspomnianych w Rygwedzie, a terminu półbogowie (upadewa) używa się nie do dewów wedyjskich tylko do nie w pełni oświeconych ludzi. "
O,to jest ciekawy argument.

8-"większość indyjskich mistrzów wisznuizmu uważa, iż krysznaizm rodem z USA, od Prabhupada nie ma nic wspólnego z wisznuzimem, a nawet, że jest jego odpadem skażonym przez Mlecchas. To warto wiedzieć na dzień dobry, a potem szukać dobrej literatury. Tradycji wedyjskich najlepiej zacząć się uczyć tradycyjnie, tak jak w Indii, od nauki recytacji Rygwedy ze zrozumieniem! "

Co to jest Mlecchas?Gdzie można dorwać tłumaczenie Rygwedy?..
no tak,tylko że tłumaczenie też będzie może poprawne a może nie...hm

9-"Błędy harekrysznizmu amerykańskiego widać gołym okiem. Śri Hari to nie jest "Najwyższy Pan" jak często tłumaczą krysznaici na Zachodzie, bo ani tam pana ani najwyższego nijak nie ma. "Czcigodny Wyzwoliciel" byłoby w zgodzie z elementarną poprawnością merytoryczną. "

10-"Sura czy Sureśa to nie żaden półbóg tylko jak najbardziej cały Bóg Osobowy, synonim słowa Deva, a w tradycji wedyjskiej nawet trochę więcej, bo Deva jest formą antropomorficzną osobowej postaci, a Sura może mieć postacie niebiańskie nieantropomorficzne, acz jest to poziom personalizmu, jak najbardziej. Tylko zakłamujące prawdę tekstu ordynarne przekręty wprowadzają w miejsce Sura termin półboga, którego w tym miejscu oryginału nawet nie ma. Jest za to osobowy Bóg, Bóstwo, jak najbardziej równe z Wisznu lub czasem także wyższe od Wisznu. "

To też wydaje mi się mocny argument.

"Tradycja wedyjska uczy, że generalnie bogowie (sura, deva) są sobie równi z natury, a różnice z powodu odmiennych funkcji nie mogą zacierać zasadniczej równości tych bytów, co do ich natury. Niektórzy z wedyjskich bogów są wyżsi od innych, chociażby w ten sposób, że są dla nich niebiańskimi rodzicami, jak Rudra i Priśni w stosunku do boga Vishnu i jego pięciu niebiańskich, boskich braci"

"Nie znajdziemy dajmy na to w Rygwedzie, Śri Gurugicie czy Śivasamhitach ani jednego tekstu wspierającego dla popapranego, błędnego terminu "Półbóg" w odniesieniu do słowa Sura, co jest nagminnym, ordynarnym błędem merytorycznym harekrysznizmu rodem z Ameryki, od Prabhupada."

Mógłbym prosić o jakiś przykładowy tekst?
Najlepiej oryginalny,spróbuję sobie go jakoś przetłumaczyć
tzn chodzi mi o taki tekst którego wg Himavanti nie ma :)

11-"Tekst oryginalny jak widać nie wspomina imienia Śrila Vyasadeva, tylko imię Caitanya, to pierwsze kłamstwo translacyjne prabhupadyzmu Zachodniego."
???

"Drugie kłamstwo jest takie, że w tekście nie ma słowa na temat Śankaraczarji, ani jednego słowa. I nijak z tekstu oryginalnego nie można wywnioskować, aby się do Śankaraczarjów odnosił! "

" wszystkie autentyczne szkoły wisznuizmu w Indii czczą Sankaraczarjów także jako awatarów Wisznu"


12-"„Sri Kriszna, Govinda, jest ucieleśnieniem wieczności, wiedzy i transcendentalnego szczęścia. On jest Najwyższym Osobowym Bogiem, kontrolerem wszystkim pomniejszych kontrolerów i źródłem wszelkich inkarnacji. Nie ma On początku ani innego źródła, chociaż Sam jest źródłem wszystkiego i pierwotną przyczyną wszystkich przyczyn.” A prawda tekstu znowu jest znacząco inna niż cytowany fałszywy przekład krysznaicki oferuje.

Powinno być tak: "Iśvara najwyższą ciemność sat-cid-anandą izoluje (oddziela, zwalcza); Sam bez początku, zapoczątkowując Govindę wiecznym jest przewodnikiem". Cały werset odnosi się podmiotowo do pojęcia Iśvarah, a nie do przymiotnika "krishna", co powoduje pochrzanienie całego przekładu. Sat-cit-ananda jako broń Iśvara to oczywiście prawda (byt), świadomość i szczęśliwość jako cechy kluczowe Iśvara, o czym mówi cały hinduizm i brahmanizm Wed. Karana-karanam często tłumaczy się jako narzędzie, instrument przewodnictwa, prowadzenia, kierowania. Może znaczyć także kierownicę.

Ważne jest to, że to Iśvara jako podmiot oddzielający od wielkich ciemności zapoczątkowuje istnienie Govindah czyli Pasterza, a Iśvara samo oznacza tyle co Doskonały, Wódz, Pasterz. W tradycji wedyjskiej Govindah jest przymiotem Gopendra (Gopa-Indra), Brihaspati, Brahmana, a także nazwę Guru-Pasterzy mieszkających w Himalajach i innych wysokich górach. W Indii termin Iśvara jest często synonimem zrealizowanego Guru, Mistrza Duchowego, samego Boga Śiva w osobowej manifestacji Mistrza Jogina, zatem Iśvara jest pasterzem odpowiednim dla każdego (sarva), dla wszystkich ludzi.

tad brahma niskalam anantam aśesa-bhutam

govindam adipurusam tam aham bhajami

Kolejne zakłamane tłumaczenie krysznaizmu prabhudowego pseudo waisznawizmu z USA myli Boga Brahma z Govindą i próbuje nieudolnie wcisnąć bóstwo Krishna tam, gdzie go nie ma, bo Govindam to akurat przymiot Brahmana i Boga Brahma, co wyraźnie pisze w tekście jaki harekrysznici publicznie ordynarnie fałszują.

"Brahma -samhita 5.40:

yasya prabha prabhavato jagat-anda-koti

kotisv aśesa-vasudhadi vibhuti-bhinnam

tad brahma niskalam anantam aśesa-bhutam

govindam adipurusam tam aham bhajami

Oto przekład harekrysznaicki: „Wielbię Govindę pierwotnego Pana, którego blask transcendentalnej formy cielesnej jest źródłem niezróżnicowanego Brahmana wspomnianego w Upaniszadah, który jest absolutny, w pełni doskonały i nieskończony i który przejawia nieskończoną różnorodność planet z ich różnorodnym bogactwem, w nieskończonym bezmiarze różnorodnych światów.”

Niestety fragment "tad brahma niskalam anantam aśesa-bhutam govindam adipurusam tam aham bhajami" odnosi się podmiotowo do BRAHMA. "Takiego Brahma, nieskalanego (niskalam), nieskończonego (anantam), całego świata pasterza, pierwszą duszę, takiego wysławiam (czczę pieśniami)!" To Brahma jest tutaj owym Govindą i Adipuruszą (Pierwszym człowiekiem-duszą), a nie odwrotnie jak przekręcili translatorzy krysznaiccy, którzy chyba nie słyszeli, że Wedy nakazują mówienie i pisanie Prawdy!

To nie Govinda jest pierwszym Panem, tylko Brahma jest Pierwszą duszą ludzką i Pasterzem dusz. Skłonność do wypisywania bredni na konto sanskrytu zadziwia tym bardziej, że akurat źle przetłumaczony fragment ma prostą składnię i bardzo łatwo jest go przetłumaczyć na angielski oraz polski, chyba, że się nie przyjmuje do wiadomości w jakimś obłędzie, tego co tam pisze, prawdy słów. "

Potem może jeszcze coś znajdę w tym tekście a teraz idę sobie poczytać dyskusję na vrindzie.

Awatar użytkownika
guarana
Posty: 72
Rejestracja: 23 wrz 2012, 20:59

Re: Krytyka

Post autor: guarana » 03 lut 2013, 09:59

04.03.23 Jestem bezustannie pochłonięty składaniem pokłonów Panu Vasudevie w czystej świadomości Krsny. Świadomość Krsny jest świadomością zawsze czystą, w której ukazuje się bez żadnych okryw Najwyższa Osoba Boga – znany jako Vasudeva.

04.03.23 Znaczenie: Z natury żywa istota jest czysta. Asango hy ayam purusah. Literatura wedyjska mówi, że dusza jest zawsze czysta i nigdy nie jest zanieczyszczona materialnym przywiązaniem. Utożsamianie ciała z duszą jest spowodowane nieporozumieniem. Gdy tylko jesteśmy w pełni świadomi Krsny, wiadomą rzeczą jest, że zajmujemy swą czystą, pierwotną, konstytucjonalną pozycję. Ten stan istnienia jest określany mianem śuddha-sattva, co oznacza że jest transcendentalny w stosunku do jakości materialnych. W tym stanie zostają zatrzymane czynności świadomości materialnej, gdyż egzystencja śuddha-sattva znajduje się pod bezpośrednim działaniem mocy wewnętrznej. Na przykład, gdy włożymy żelazo do ognia, wówczas rozgrzewa się ono, a gdy rozżarzy się do czerwoności, działa jak ogień, choć nadal jest żelazem. Podobnie, gdy miedź zostanie naładowana prądem, wówczas przestaje zachowywać się jak miedź, a działa niczym elektryczność. Bhagavad-gita (14.26) również potwierdza, że każdy kto podejmuje czystą służbę oddania dla Pana, natychmiast wznosi się do pozycji czystego Brahmana:



mam ca yo 'vyabhicarena bhakti-yogena sevate

sa gunan samatityaitan brahma-bhuyaya kalpate



Zatem śuddha-sattva jest pozycją transcendentalną, która technicznie jest określana mianem vasudeva, co opisał ten werset. Vasudeva jest również imieniem osoby, z której pojawił się Krsna. Werset ten wyjaśnia, że czysty stan jest nazywany vasudevą, w tym stanie bowiem ujawnia się bez żadnych okryw Vasudeva, Najwyższa Osoba Boga. Aby więc pełnić czystą służbę oddania, musimy stosować się do zasad i nakazów służby oddania i nie pragnąć materialnej korzyści poprzez wykonywanie czynności przynoszących owoce czy poprzez umysłową spekulację.

W czystej służbie oddania służy się Najwyższej Osobie Boga z obowiązku, bez powodu i nie będąc powstrzymywanym przez materialne warunki. To jest nazywane śuddha-sattvą, czyli vasudevą, gdyż w tym stanie w sercu bhakty objawia się Najwyższa Osoba, Krsna. Tę vasudevę, czyli śuddha-sattvę, niezwykle pięknie opisał Śrila Jiva Gosvami w swej Bhagavata-sandarbha. Wyjaśnia on, że do imienia mistrza duchowego dodaje się astottara-śata (108), aby wskazać, że znajduje się on w śuddha-sattvie, czyli transcendentalnym stanie vasudeva. Słowo vasudeva jest również używane w innych celach. Vasudeva, na przykład, oznacza tego, który jest wszędzie, czyli jest wszechprzenikający. Słońce też jest nazywane vasudeva-śabditam. Słowo vasudeva może być wykorzystane do różnych celów, lecz jakikolwiek cel przyjmiemy, Vasudeva oznacza wszechprzenikającego lub zlokalizowanego Najwyższą Osobę Boga. Bhagavad-gita (7.19) także stwierdza, vasudevah sarvam iti. Rzeczywista realizacja polega na zrozumieniu Vasudevy – Najwyższej osoby Boga – i podporządkowanie się Mu. Vasudeva jest tłem, na którym ukazuje się Vasudeva, Najwyższa Osoba Boga. Gdy jesteśmy wolni od zanieczyszczeń materialnej natury i znajdujemy się w czystej świadomości Krsny, czyli w stanie vasudeva, wówczas objawia się nam Najwyższa Osoba, Vasudeva. Stan ten jest również określany mianem kaivalya, co oznacza "czysta świadomość". Jnanam, sattvikam kaivalyam. Gdy jesteśmy usytuowani w czystej, transcendentalnej wiedzy, jesteśmy usytuowani w kaivalya. Zatem vasudeva oznacza również słowo kaivalya, którego używają na ogół impersonaliści. Bezosobowa kaivalya nie jest ostatnim etapem realizacji, lecz gdy zrozumiemy Najwyższą Osobę Boga w kaivalya, świadomość Krsny, wówczas odnosimy pełny sukces. W tym czystym stanie – dzięki rozwinięciu wiedzy o Krsnie – poprzez słuchanie, intonowanie, pamiętanie itd., możemy zrozumieć Najwyższą Osobę Boga. A tymi wszystkimi czynnościami kieruje wewnętrzna energia Najwyższego Pana.

Werset ten również opisał działanie tej wewnętrznej mocy jako apavrtah, czyli wolne od wszelkich okryw. Najwyższa Osoba Boga, Jego imię, forma, jakości, parafernalia itd., będąc transcendentalnymi, znajdują się ponad naturą materialną, zatem nie jest rzeczą możliwą zrozumienie ich za pomocą materialistycznych zmysłów. Gdy dzięki wykonywaniu czystej służby oddania oczyścimy zmysły (hrsikena hrsikeśa-sevanam bhaktir ucyate), wówczas czyste zmysły mogą ujrzeć Krsnę bez żadnych okryw. Ktoś może zapytać, że skoro bhakta ma rzeczywiście takie samo materialne ciało, zatem jak jest możliwe, że dzięki służbie oddania te same materialistyczne oczy zostają oczyszczone? Pan Caitanya podał przykład, że służba oddania oczyszcza zwierciadło umysłu. W czystym lustrze możemy zobaczyć swą twarz bardzo wyraźnie. Podobnie, jedynie dzięki oczyszczeniu zwierciadła umysłu możemy mieć jasną koncepcję Najwyższej Osoby Boga. Bhagavad-gita (8.8) stwierdza: abhyasa-yoga-yuktena. Poprzez wypełnianie obowiązków zalecanych nam w służbie oddania, cetasa nanya-gamina – czyli po prostu dzięki słuchaniu o Bogu i intonowaniu o Nim – możemy zrealizować Najwyższą Osobę Boga. Musimy jednakże zadbać o to, aby nasz umysł był nieustannie zajęty intonowaniem i słuchaniem i nie powinniśmy pozwolić mu, aby skierował się ku czemuś innemu. Jak potwierdza Pan Caitanya, dzięki procesowi bhakti-yogi, poczynając od słuchania i intonowania, możemy oczyścić swój umysł i w ten sposób możemy wyraźnie ujrzeć twarz Najwyższej Osoby Boga.

Pan Śiva powiedział, że ponieważ jego serce jest zawsze pełne koncepcji Vasudevy, Najwyższej Osoby Boga, z tego powodu, iż Najwyższy Pan jest obecny w jego umyśle i sercu, zatem on zawsze ofiarowywał pokłony Najwyższemu Bogu. Innymi słowy, Pan Śiva jest zawsze pogrążony w transie, w samadhi. Bhakta nie kontroluje tego samadhi, nad którym ma władzę Vasudeva, gdyż cała wewnętrzna energia Najwyższej Osoby Boga działa pod Jego nadzorem. Oczywiście energia materialna również działa z Jego nakazu, lecz Jego bezpośrednią wolę spełnia w szczególny sposób energia duchowa. Tak oto Pan odsłania się dzięki Swej duchowej energii. Bhagavad-gita (4.6) stwierdza, sambhavamy atma-mayaya. Atma-mayaya oznacza "moc wewnętrzną". Dzięki Swej słodkiej woli Pan odsłania się bhakcie poprzez Swą wewnętrzna moc i gdy jest zadowolony z jego transcendentalnej służby miłości. Bhakta nigdy nie rozkazuje: "Mój drogo Panie, proszę przyjdź tutaj, abym mógł Cię ujrzeć." Bhakta nie zajmuje takiej pozycji, by rozkazywać Najwyższej Osobie Boga, żeby ten pojawił się przez nim lub tańczył przed nim. Jest wielu tzw. bhaktów, którzy domagają się, aby Pan tańcząc pojawił się przed nimi. Jednakże Pan nie podlega niczyim rozkazom. Lecz jeśli jest zadowolony z czyichś czystych działań w oddaniu, wówczas objawia się Sam. Dlatego w powyższym wersecie znaczącym słowem jest adhoksaja, gdyż wskazuje ono, że przy realizowaniu Najwyższej Osoby Boga zawodzą nasze materialne zmysły. Nie możemy zrozumieć Najwyższej Osoby Boga jedynie dzięki wysiłkom naszego skłonnego do spekulacji umysłu, lecz jeśli chcemy, możemy wówczas opanować wszelkie materialne działania swych zmysłów, a wtedy Pan – przez zamanifestowanie Swej duchowej energii – może Sam objawić się czystemu bhakcie. Gdy Najwyższa Osoba Boga ukazuje się czystemu bhakcie, nie ma on żadnych innych obowiązków poza ofiarowaniem Mu pełnych szacunku pokłonów. Prawda Absolutna objawia się bhakcie w Swej formie. Nie jest On bez formy. Vasudeva nie jest pozbawiony formy, gdyż ten werset stwierdził, że skoro tylko Pan objawia się, bhakta składa pokłony. Pokłony ofiarowuje się osobie, a nie czemuś bezosobowemu. Nie powinniśmy przyjmować interpretacji Mayavada mówiącej, że Vasudeva jest bezosobowy. Jak stwierdza Bhagavad-gita, prapadyate, podporządkowujemy się. Podporządkowujemy się osobie, nie bezosobowej jedni. Gdziekolwiek pojawia się kwestia podporządkowania i ofiarowywania pokłonów, tam musi istnieć obiekt, któremu się podporządkowujemy i składamy pokłony.

W innym miejscu w pismach znajdujemy oznajmienie,że żeby wielbić Govindę trzeba mieć za sobą wiele praktyk, umartwień i poznania wiedzy.
Kryszna w BG mówi: 04.05 Osoba Boga rzekł: Wiele, wiele narodzin mamy za sobą tak ty, jak i Ja, Arjuno. Ja pamiętam wszystkie z nich, ale ty nie możesz ich pamiętać, o pogromco wroga!
Moje pytanie: dlaczego zarzucasz ze osoby podazajace Swiadomoscia Kryszny nie maja tego za soba, tych praktyk i rytualow ktore wymieniles ? Mamy wiele zyc za soba i napewno przez ten czas podazalismy roznymi sciezkami.

Awatar użytkownika
trigi
Posty: 2068
Rejestracja: 09 sie 2011, 13:38
Lokalizacja: UK

Re: Krytyka

Post autor: trigi » 03 lut 2013, 10:07

Bolito pisze:
Mezamir pisze:Prosze o odniesienie się do tych argumentów :)
Tzn najlepiej do całego artykułu,nie tylko do fragmentu który wkleiłem.
Kupa g... wydalona przez obłąkanego ignoranta..
Ekstrementa mozna latwo usunac jego zawisc w sercu tysiace zyc.
Pod wplywem ingnorancji mysli ze ma racje.
Tak samo mysli pies szczekajacy na nowoprzybylych starych znajomych swojego pana.
Jedynie wprowadza poglebiajaca sie irytacje, skutkujacym wydaleniem z otoczenia.

Awatar użytkownika
guarana
Posty: 72
Rejestracja: 23 wrz 2012, 20:59

Re: Krytyka

Post autor: guarana » 03 lut 2013, 10:16

02.02.02 Sposób prezentacji wibracji wedyjskich jest tak zwodniczy, że kieruje on inteligencję ludzką ku rzeczom bez znaczenia, takim jak niebiańskie planety. Dusze uwarunkowane unoszą się na skrzydłach marzeń o takich niebiańskich, złudnych przyjemnościach, ale w rzeczywistości nie znajdują w takich miejscach żadnego prawdziwego szczęścia.

Czyli wedy moga zwiesc tez umysł. No dobra wiec co robia wiecznie wedy ? One wielbia i wychwalaja Najwyzszego Pana Krysznę. Zrodlo wiecznej przyjemnosci rozdzial 86. "Modlitwy Ved uosobionych" (warto przeczytac). Uff, no to jestesmy w domu :D

Awatar użytkownika
trigi
Posty: 2068
Rejestracja: 09 sie 2011, 13:38
Lokalizacja: UK

Re: Krytyka

Post autor: trigi » 03 lut 2013, 10:21

My studiujemy Vaisnava Vedante, czyli Bhagavad Gite, w rozdz 15 4 pierwszych wersetow opisuje drzewo materialnej egzystencji, a wersety 5-9 proces, pozycje nasza i cel, 10 werset osoby pozbawione sposobnosci osiagniecia tego celu. Slowem 5-10-15 :D

Awatar użytkownika
padmak
Posty: 730
Rejestracja: 24 lut 2009, 01:01
Lokalizacja: Birmingham/Milanówek
Kontakt:

Re: Krytyka

Post autor: padmak » 03 lut 2013, 17:00

Temat devów (półbogów) Kryszna porusza w rozdziale 7 BG. Mówi tam do Arjuny, że wyjawi mu teraz wiedzę dwojakiego rodzaju: jnanam - wiedzę zjawiskową, oraz vijnanam - wiedzę poza zjawiskową.
Poznawszy oba rodzaje wiedzy, Arjuna nic więcej nie będzie miał do poznania.

Po pierwsze spośród wielu tysięcy ludzi zaledwie jeden może dąży do doskonałości, czyli nieliczne osoby zainteresowane są wiedzą jnana, vijnana.
Po drugie spośród tych, którzy osiągnęli doskonałość, zaledwie jeden może znać Krysznę naprawdę.

Aby poznać Krysznę, najpierw należy poznać Jego energie.
Jego zewnętrzna energia materialna składa się z 8 elementów, jak ziemia, woda, ogień,powietrze, eter, umysł, inteligencja, fałszywe ego.
Jego wewnętrzną energią są wszystkie żywe istoty wykorzystujące zasoby Jego zewnętrznej energii.

Kryszna jest źródłem zewnętrznej i wewnętrznej energii. Jest początkiem i końcem wszystkiego co materialne i duchowe.

Kryszna jest niezależny i energia materialna nie ma wpływu na Niego. Jest ponad ignorancję - tamas, ponad pasję - rajas, i ponad dobroc - satva.

Cały świat materialny omamiony jest tymi trzema siłami: dobrocią, pasją i ignorancją. Niełatwo jest przezwyciężyć tę energię, składającą się z trzech sił.
Jednak Kryszna zapewnia Arjunę, że pokonać mogą tę energię ci, którzy podporządkują się Krysznie.

Zatem Kryszna w skrócie przedstawił jianę - wiedzę zjawiskową opisującą energie zewnętrzną, materialną, składającą sie z 8 energii (ziemia, woda, ogien, itd) podlegającą trzem siłom materialnym (ignorancji, pasji i dobroci). Jiana opisuje wszelkie zależności w tym zakresie.
Kryszna w skrócie przedstawił także vijianę - wiedzę poza zjawiskową opisująca energię wewnętrzną, duchową, którą są wszystkie żywe istoty, atma, dusze. Vijiana opisuje dusze i Duszę Najwyższą, czyli energię duchową.

Osiągnąwszy taka doskonałość w wiedzy zjawiskowej i poza zjawiskowej, dusze podporządkowują sie Krysznie. Dzięki takiej wiedzy dusze pokonują materialna iluzję.
Jednak ci, których wiedza została skradziona przez tę materialną iluzję nigdy nie podporządkowują się Krysznie.

Dalej Kryszna tłumaczy Arjunie, kto przychodzi do Niego. Są to cztery rodzaje pobożnych ludzi:
artah - strapieni
jijnasuh - dociekający
artha-arthi - pragnący materialnych bogactw
jnani - poszukujący wiedzy o Absolucie.

Strapieni, to ci, co cierpią. Jeżeli ich cierpienia dzięki modlitwom do Kryszny zostaną usunięte, zazwyczaj kończą na tym swoje zainteresowanie Absolutem. Podobnie dociekliwi, czyli ci co są ciekawi, jak tylko zaspokoją swoją ciekawość i ci co otrzymają bogactwa materialne, również po spełnieniu swoich oczekiwań kończą swoje zainteresowanie Absolutem.

Jednak, każda z tych 4 rodzajów osób, jeżeli trafi na towarzystwo czystego wielbiciela, wówczas zrozumieją, ze materialne wyrzeczenie nie ma nic wspólnego z postępem duchowym, wtedy zostają czystymi wielbicielami.

Dlatego dalej Kryszna mówi, że spośród tych 4 osób, najlepsza jest ta co posiada jnanam - wiedzę, podejmuje służbę oddania bhakti dla Kryszny.
"... Albowiem Ja jestem mu bardzo drogi i on jest Mi drogi..." (BG 7.17)

I tutaj Kryszna ponownie mówi, że jeżeli inteligencja osoby zostanie skradziona przez pragnienia materialne, taka osoba podporządkowuje się devom (półbogom).
Osoba taka zaczyna przestrzegać określonych zasad kultu, kierowanego ku określonemu bóstwu (deva).

Kryszna, który przebywa w sercu każdej osoby jako Dusza Najwyższa - Paramatma, nie zabrania takiego kultu. Wręcz nawet umacnia wiarę takiego wielbiciela, tak, aby ten mógł poświęcić się określonemu bóstwu. Wielbiciel taki, obdarzony tą wiarą, szuka łaski określonego devy i pragnienia wielbiciela zostają spełnione.

Nie wie jednak ten wielbiciel że:
"...Ale w rzeczywistości to właśnie Ja obdarzam go (wielbiciela devów) takimi łaskami ..." (BG 7.22)

Dalej Kryszna tak mówi o wielbicielach devów:

(BG 7.23) "... Ludzie o małej inteligencji czczą półbogów, a owoce tego kultu są ograniczone i krótkotrwałe. Wielbiąc półbogów, udają się na planety półbogów; Natomiast Moi wielbiciele ostatecznie przychodzą na Moją najwyższą planetę..."

Awatar użytkownika
albert
Posty: 497
Rejestracja: 28 lis 2006, 13:15
Lokalizacja: Dziadoszyce

Re: Krytyka

Post autor: albert » 03 lut 2013, 19:31

Bhaktiwedanta Swami tłumaczył sanskryckie "deva" na angielskie "demigod". Jednocześnie wzywał do szacunku dla "demigods". (Srila A.C. Bhaktivedanta Swami Prabhupada. 12/10/1975. Durban South Africa, rozmowa w trakcie porannego spaceru: We must offer proper respects to all the demigods. ) Pojęcie "deva" jest powiązane z np. łacińskim "deus", czyli bóg. Słowo "demigod" jest pochodzenia greckiego i nawiązuje do półboga, czyli osoby obdarzonej szczególnymi mocami, zrodzonej ze związku bogów z istotami niższymi (w tym także z ludźmi ) lub poprzez innego rodzaju ingerencję boską. Patrz - pojęcie "demigod" na Wikipedii. Półbogiem jest pół-człowiek, pół-bóg; lub bóg, który był człowiekiem.

W tym kontekście, rzeczywiście używanie słowa "demigod", "półbóg" nie jest najlepsze. Indra, Waruna itd nie byli i nie są ludźmi w żadnym calu. Można ich nazywać bogami z małej litery rezerwując "Bóg" dla Wisznu i Kryszny. Tak, czy inaczej bóg to ten, kto jest bogaty, bhagawan. Bhagawad-gitę można by nazwać "Pieśnią Bogatego." W domyśle "najbogatszego".

Trzeba jednak zrozumieć, że zakres słów jest szeroki i zacietrzewienie Himawanti i im podobnych nie ma uzasadnienia. Każdy tłumacz wie, że zawsze są problemy z odpowiednim przekładem pojęć i zdań z języka obcego. Zwłaszcza z sanskrytu. Trzeba brać pod uwagę całość sensu. Prabhupada, jak wielu przed nim i po nim, tłumacząc używał pewnych słów i miał ku temu powody. W tym przypadku chodziło mu o jasne wyodrębnienie Kryszny i Wisznu jako bogów, pełnych bogów, wisznu-tattwa, w porównaniu do istot kategorii śiwa- tattwa i dźiwa-tattwa. Są oni jakby "mniej bogami". :) Trzeba też zrozumieć, że wyjaśnia Wedy z perspektywy filozofii bhakti i nigdy tego nie ukrywa.
Wierzę w las, wierzę w łąkę i w noc w czasie której rośnie zboże (Thoreau)

ODPOWIEDZ