Drudzy poszukują wiedzy o świecie i jaźni - ich sensem życia jest poznanie wystarczająco dużej ilości informacji, by wiedzieć na czym to wszystko polega i mieć spokojny umysł o to co spotka ich po śmierci.
O to to,jestem zdecydowanie drugimi
karma, jnana, mukti, czyli rezultaty pracy, wiedza o jaźni i wyzwolenie.
Jnana joga?:>
Chciałbym coś więcej na jej temat poczytać.
jnana będzie przyczyną ciągłego niepokoju dla umysłu, który będzie ciągle nienasycony dotychczas poznaną wiedzą i ostatecznie możne doprowadzić do frustracji, dając wiedzę jak wiele moze nas spotkać po śmierci.
Potencjalnie może tak być,ale nie musi,to nie jest reguła,wszystko zależy od osoby.
Ludzie boją się zwykle tego czego nie znają,nie rozumieją i to jest reguła.
Nieznane budzi lęk zawsze.
A dodatkowo,gdy ludzie nie wiedzą,zaczynają tworzyć własne wizje prawdy
po to by jakoś się uspokoić.
Tworzą poglądy i mylą je z prawdą bo mając poglądy na temat nieznanego
łatwiej im znosić nieznaność,wmawiając sobie że prawda jest taka jak chcą.
Chciałbym żeby po śmierci było tak i tak
chciałbym żeby bóg był taki i taki
chciałbym żeby dusza była tym i tym-zaklinanie rzeczywistości=religa
Wedy opisują, że sensu życia należy poszukać w bhakti, czyli w służbie oddania, czyli w miłosnej relacji z Panem naszego serca, z Panem Wszechświata.
Aby mieć relację z kimkolwiek,trzeba tego kogoś doświadczać.
Aby doświadczać boga i mieć z nim relacje
nie wystarczy uwierzyć w zapewnienia kogoś innego kto uważa że bóg jest.
Ten ktoś może mieć relacje z bogiem i w oddaniu może widzieć sens życia.
Dla mnie to za mało.
Ja nie chcę wierzyć w bogów(religia),wolę wierzyć im(duchowość).
Rozwinięcie miłości do Boga w naszym orginalnym związku z Nim pozwoli nam na osiągniecie szczęścia.
Miłość do bogów/boga,wyklucza jnana jogę?
Lub inaczej,jnana joga wyklucza miłość do boga/bogów?
Niby dlaczego?
Skoro źródłem wszystkiego jest bóg,to jnana joga jest jednym z jego darów dla ludzkości
jedną z wielu ścieżek którymi można podążać.
Nie istnieje jedna uniwerslana ścieżka dla wszystkich
tak jak nie istnieje jeden typ osobowości.
Po co bóg tworzył różnorodność?
nie bez kozery napisałeś z małej litery "bóg" gdyż niewątpliwie (świadomie lub nie) odniosłeś się do określonego półboga deva
Napisałem z małej litery
ponieważ nie chodzi mi o żadnego konkretnego boga
chodzi mi o ideę boga,tak ogólnie,boskość.
Półbogowie to takie same żywe istoty jak my, tylko dzięki np. karma, czyli działaniom (najczęściej tym pobożnym) osiągnęli teraz wielokrotnie wznioślejszą pozycję od nas.
Czyli można powiedzieć że kult bóstw,Devów ,jest kultem przodków?
TYch którzy osiągnęli wyższy stopień rozwoju i obecnie są bóstwami,tak?
A więc szacunek do przodków jest chyba uzasadniony?
Tyle tylko że nasi przodkowie nie są twórcami naszego świata...
ale jako półbogowie mają możliwość tworzyć światy i ich mieszkańsców...
czyli dla swoich stworzeń są bogami najwyższymi,od których dany świat wziął początek.