Śmierć ducha

Pytania i odpowiedzi na różne tematy, forum dla laików i początkujących. " Nie ma nic bardziej wzniosłego i czystego w tym świecie nad wiedzę transcendentalną." - 04.38. Niewiedza jest przyczyną naszej niewoli, a wiedza jest drogą do wyzwolenia. Wiedza ta jest dojrzałym owocem służby oddania. Kto ją posiadł, ten nie musi już nigdzie szukać spokoju, gdyż raduje się pokojem będącym w nim samym. Innymi słowy, wiedza ta i pokój kulminują w świadomości Kryszny. Jest to ostatnie słowo Bhagavad-gity. -04.38 Zn.
Awatar użytkownika
padmak
Posty: 730
Rejestracja: 24 lut 2009, 01:01
Lokalizacja: Birmingham/Milanówek
Kontakt:

Re: Śmierć ducha

Post autor: padmak » 20 sty 2013, 13:30

Mezamir pisze:
padmak pisze:Rozwinięcie miłości do Boga w naszym oryginalnym związku z Nim pozwoli nam na osiągniecie szczęścia.
Miłość do bogów/boga,wyklucza jnana jogę?
Lub inaczej,jnana joga wyklucza miłość do boga/bogów?
Niby dlaczego?
Skoro źródłem wszystkiego jest bóg,to jnana joga jest jednym z jego darów dla ludzkości
jedną z wielu ścieżek którymi można podążać.
Nie istnieje jedna uniwersalna ścieżka dla wszystkich
tak jak nie istnieje jeden typ osobowości.

Po co bóg tworzył różnorodność?
Jak wyżej Ci opisałem jnana-yoga jest jednym z etapów na ścieżce yogi, dlatego nie można powiedzieć że to wyklucz miłość do boga.

To jest tak jak z medycyną. Jest student medycyny, który zaczyna naukę, czyli taki nasz jnana-yogin. Dowiaduje się o tak wielu rzeczach. Uczy się łaciny i zaczyna nazywać anatomiczne i medyczne elementy odpowiednimi słowami z łaciny. Podobnie jnana-yogin może różne elementy nazywać słowami z sanskrytu.
Na jednej lekcji dowiaduje się o operacji polegającej na wycięciu wyrostka robaczkowego. Czy uważasz że po takiej lekcji student wytnie taki wyrostek. Nie. Oczywiście że nie. Ale czy taki student ma szanse stac się lekarzem - chirurgiem.? Oczywiście że tak. Jednak, aby to się stało musi praktykować. Któregoś dnia weźmie skalpel do ręki i pod bacznym okiem lekarza rozetnie skórę żywego człowieka. Podobnie któregoś dnia jnana-yogin stanie się dhyana-yoginem i zacznie doświadczać Boga w sercu o którym wcześniej tylko słyszał i czytał....

A bhakti-yogin to lekarz, który wie jak powiedzieć jnana-yoginowi o Bogu i duszy a Dhyana-yogina zainspiruje do skierowania jego praktyki w kierunku realizacji Osobowego aspektu Prawdy Absolutnej. Bhakta-yogin jest jak lekarz uczący studentów sztuki medycznej. I nie tylko mówi jak wyciąć wyrostek robaczkowy, ale własnym przykładem pokazuje jak nie dopuścić do choroby takiego wyrostka.

***

Awatar użytkownika
Mezamir
Posty: 258
Rejestracja: 26 gru 2012, 19:01

Re: Śmierć ducha

Post autor: Mezamir » 20 sty 2013, 13:55

A czy byłeś kiedyś zakochany po uszy?
Raczej nie...nie,nie byłem.
Co jest celem zakochanych?
Szczęście,rodzina,dzieci :D
Istnieje pięć głównych związków z Kryszną opartych na miłosnych uczuciach: neutralny, sługi, przyjaciela, rodzica i małżonka.
Przyjaciel,krewny,tak widze swoje relacje z bogami.
Jak myślisz, jaki jest sens życia matki, która kocha swe dziecko do takiego stopnia, że bez wahania oddałaby swoje życie za niego?
Sensem życia matki jest zapewnić potomstwu środki do życia i bezpieczeństwo,troska,dbanie o to by nie chorowało lub jeśłi zachoruje,dbanie o to by wyzdrowiało.

Nie powiem ile mam lat bo nie chcę być oceniany przez pryzmat wieku ;)
Niektóre moje pytanie mogą się wydawać naiwne ale nie wszystkie zadaje dlatego że nie wiem
niektóre pytania zadaję po to by poznać opinię innych.
Swoją już znam :)

Kod: Zaznacz cały

Zaczniesz dostrzegać, że dusze są wewnątrz wszystkich ludzi: białych, czarnych i żółtych. Zobaczysz że dusze mają kobiety i dzieci. Zobaczysz że dusza porusza wszystkie ciała i nie tylko ludzi, ale i zwierząt, roślin. Twoja realizacja otworzy ci oczy. zaczniesz mieć duchową wizję, że również Bóg jest obecny wszędzie i mieszka w sercu każdego człowieka, każdego zwierzęcia i rośliny. Na tej planecie i na innych. Zrozumiesz że dusza jest wieczna. Że ty jesteś duszą i nie jesteś tym ciałem.
To wszystko jest dla mnie jasne od pewnego czasu,tzn logiczne.
Jedyne co nadal pozostaje zagadką to to czym jest dusza i czy dusza jest świadoma,czym jest ego i świadomość jaźni.
Czy jaźń jest osobowa.
Czy moment świadomości może powstać bez momentu świadomości bezpośrednio go poprzedzającego?Czym jest czas(być może upływem świadomości).
Szczęście zaczynają czerpać nie tylko z "suchej" wiedzy ale z jej realizacji......
To jest jasne,zawsze mnie mierziło gdy czytałem mądre książki w których ktoś pisał co mam robić ale nigdy nie pisał JAK to robić :)
Religia to słowo pochodzi z łaciny a Yoga to słowo pochodzi z sanskrytu.
Znaczenie obu jest takie samo - ponowne połączenie z Najwyższym, z Absolutem, z Bogiem
Religia oznacza powtórne nauczanie,powtórne po kim?
Religia to dyskusje o bogach,duchowość to interakcje z bogami.
Tzn ja tak to widzę,dlatego nie uważam się/nie chcę być,za osobę religijną.
Na jednej lekcji dowiaduje się o operacji polegającej na wycięciu wyrostka robaczkowego. Czy uważasz że po takiej lekcji student wytnie taki wyrostek.
Dlatego napisałem że mnie nie interesuje sucha teoria(powinieneś robić to i to)
interesuje mnie praktyczne wykorzystanie wiedzy(to i to masz robić TAK i TAK).
Wiedza praktyczna,nie teoretyczna :)
Wiedza która pozwala osobie bez wykształcenia przeprowadzić operację.
Ponieważ wie jak to robić a nie tylko co robić :)

Awatar użytkownika
Purnaprajna
Posty: 2267
Rejestracja: 23 lis 2006, 14:23
Lokalizacja: Helsinki/Warszawa
Kontakt:

Re: Śmierć ducha

Post autor: Purnaprajna » 20 sty 2013, 13:56

Mezamir pisze:Jnana joga?:>
Chciałbym coś więcej na jej temat poczytać.
Gjana-joga jest aspektem służby oddania dla Kryszny, który kładzie nacisk na zaangażowanie naszej inteligencji w transcendentalną wiedzę, przy braku przywiązania do owoców pracy. Studiując w tej chwili książki Śrila Prabhupada, (brawo Mezamir! :D), i dowiadując się o swojej wiecznej duchowej tożsamości, o związku z Kryszną, jako Jego sługi, własnym związku z materią, związku Kryszny z materią, o metodach wzbudzenia atrakcji do Kryszny i inspiracji do pełnienia dla Niego służby, o metodach pełnienia służby oddania, i o celu tej służby, angażujesz swoją inteligencję, i zdolność logicznej analizy, czyli aspekt gjany w służbę oddania dla Kryszny.

Podobnie, angażując swoje ciało i zmysły w służbę dla Kryszny, kładziesz nacisk na aspekt karmy (karma-joga). Pamiętając o Krysznie i absorbując Nim umysł, bez elementu emocji, kładziesz nacisk na aspekt dhyany (dhyana-joga). Natomiast element emocji i uczucia, jest aspektem bhakti (bhakti-jogi). To jest holistyczne zrozumienie procesu jogi, który w powyższym sensie jest tylko jeden, a jest nim służenie Prawdzie Absolutnej, Najwyższemu Osobowemu Bogu, wszystkimi powyższymi aspektami naszej jaźni, i jej zdolnościami i możliwościami. Obserwując swoje życie, łatwo dostrzec, że jednocześnie korzystamy ze wszystkich powyższych elementów - pracy zmysłów i ciała, inteligencji i wiedzy, myśli i uczuć - aczkolwiek, dominujący czynnik zmienia się w zależności od sytuacji i potrzeb.
Ostatnio zmieniony 20 sty 2013, 14:54 przez Purnaprajna, łącznie zmieniany 2 razy.

Awatar użytkownika
Purnaprajna
Posty: 2267
Rejestracja: 23 lis 2006, 14:23
Lokalizacja: Helsinki/Warszawa
Kontakt:

Re: Śmierć ducha

Post autor: Purnaprajna » 20 sty 2013, 14:07

Mezamir pisze:Niektóre moje pytanie mogą się wydawać naiwne...
Nie ma żadnego znaczenia, czy Twoje pytania są naiwne, czy nie są. Ważnym jest, czy jesteś szczery w swojej dociekliwości i zainteresowaniu Kryszną. Wielu ludzi zadaje niezwykle poważne pytania, ale nigdy nie są oni wystarczająco szczerzy, aby zrobić nawet coś najmniejszego dla Kryszny, jak np. zacząć intonować Jego święte imiona, w postaci maha-mantry. Czy sądzisz, że Ty, byłbyś kiedyś gotowym, aby zacząć to robić? Czy zakładasz, że w ogóle istnieje taka możliwość?

Twój wiek interesuje mnie o tyle, że tego typu informacja jest pomocna w zrozumieniu czyichś potrzeb i oczekiwań, a także pomaga w odpowiednim dostosowaniu przykładów i analogii, które mają związek z życiową pulą doświadczeń danej osoby, przez co może się do nich łatwiej odnieść. Przykładowo, jeżeli nie byłeś jeszcze po uszy zakochany, to trudniej Ci będzie zrozumieć wartości, motywacje i cele zakochanej osoby. Nie pytałem Cię o wiek w sarkastyczny sposób, dając Ci tym samym do zrozumienia, że Twoje pytania są "naiwne".

Jesteś bardzo dociekliwy, i to jest cenione pośród bhaktów Kryszny. Jednak należy wiedzieć, że celem dociekliwości musi być ostatecznie praktyka, aby nasza ciekawość nie poszła na marne, i aby wydała dojrzały owoc.

Awatar użytkownika
Mezamir
Posty: 258
Rejestracja: 26 gru 2012, 19:01

Re: Śmierć ducha

Post autor: Mezamir » 20 sty 2013, 16:24

Kiedyś wydawało mi się że jestem ateistą i że nie ma takiej opcji abym przestał nim być.
Teraz nie jestem ateistą ale dopuszczam na wszelki wypadek,taką ewentualność
że może kiedyś w przyszłości "zateizieję":D

Wszystko możliwe,nie wiadomo jak będzie,to kwestia doświadczeń.
Myślę że nie warto w coś wierzyć tylko dlatego że ktoś coś twierdzi lub jest tak napisane.
To ze coś jest napisane oznacza tylko tyle że jest napisane a nie że jest prawdą.
Ważnym jest, czy jesteś szczery w swojej dociekliwości i zainteresowaniu Kryszną.
Kryszną tzn tym konkretnym bytem związanym z hinduizmem
czy Kryszną rozumianym ogólnie jako przyczyna istnienia wszechświata?
Czyli dla Hindusa Kryszna,dla Słowianina Świętowit dla Amerykanina Konkaczila.

Nazwy nie mają dla mnie aż takiego znaczenia,to tylko nazwy.

"To czegoś się nauczył to zaledwie nazwy<nama>
Gdyż dzięki nazwie zostaje rozpoznana Rigweda,Jadżurweda i Samaweda
Jak czwarta Atharwaweda a jako piąte historie i legendy
Jak i nauka o Wedach,rytuały dla przodków
Nauka o liczbach o znakach wróżebnych oraz czasie
Dzięki słowom wszystko to zostaje ukazane
Dlatego nazwie oddawaj cześć
Tego kto czci nazwę jak Brahmana
Jak daleko sięga jego słwo,tak daleko sięga jego niezależność

Słowo<wacz>zaprawdę jest wyższe od nazwy..."-Upaniszady
(też mam i czytam,a jakże :D )
Czy sądzisz, że Ty, byłbyś kiedyś gotowym, aby zacząć to robić? Czy zakładasz, że w ogóle istnieje taka możliwość?
Istnieje taka możliwość,póki co nie mam takiej wewnętrznej potrzeby we mnie :)
aby nasza ciekawość nie poszła na marne, i aby wydała dojrzały owoc.
Czy przypadkiem joga nie uczy że należy podejmować działania dla samego działania a nie dla rezultatów?;)
Oczywiście mnie nie interesują(przykładowo)moce siddhi
jako cel sam w sobie
ale interesują mnie one ze względu na to że
dzięki nim można stać się bardziej pożytecznym dla siebie i innych.
Przede wszsytkim jednak doświadczając ich na sobie,zdobya się wiedzę praktyczną
i już dłużej nie trzeba się zastanawiać czy to co jest napisane jest prawdą
można prawdy dotknąć osobiście :) książi przestają być potrebne :D
(co taniej wychodzi i niezwykle się opłaca XD samemu sobie być biblioteką )
Obserwując swoje życie, łatwo dostrzec, że jednocześnie korzystamy ze wszystkich powyższych elementów - pracy zmysłów i ciała, inteligencji i wiedzy, myśli i uczuć - aczkolwiek, dominujący czynnik zmienia się w zależności od sytuacji i potrzeb.
No więc włąśnie :) nie wykluczam niczego,może poza jednym,nie uznaję czegoś takiego jak nawrócenie ;p
Nie ma potrzeby nawracać się na nic bo nawet jako nienawrócony
i tak mam prawo i możliwość korzystania z całościowej wiedzy o człowieku
czerpiąc tę wiedzę z całego świata :)
Wiedza nie jest niczyją własnością,tak jak tlen.
Hmm...ogólnie monoteizm wydaje mi się nie logiczny :>
Różnorodność na Ziemi jest odbiciem różnorodności w niebie.
Różnorodność wśród ludzi jest odbiciem różnorodności wśród bogów.
Chyba że ktoś uważa Ja Jestem,za najwyższego boga :)
Wtedy faktycznie wszyscy jesteśmy dziećmi jednej Jaźni
bo każdy Jest,tak samo :D
Jaźń jest jedna tak jak przestrzeń jest jedna...
Powiedzmy że przestrzeń jest Matką a Jaźń ojcem.
Dzięki ojcu jesteśmy,dzięki Matce mamy miejsce na bycie :D

Awatar użytkownika
Purnaprajna
Posty: 2267
Rejestracja: 23 lis 2006, 14:23
Lokalizacja: Helsinki/Warszawa
Kontakt:

Re: Śmierć ducha

Post autor: Purnaprajna » 20 sty 2013, 17:14

Mezamir pisze:Wszystko możliwe,nie wiadomo jak będzie,to kwestia doświadczeń.
No to się cieszę. :) Proszę, kontynuuj czytanie książek Śrila Prabhupada, a w razie zaistnienia jakichś wątpliwości, pytaj na forum. Lubimy służyć. :) Hare Kryszna.

ODPOWIEDZ