Pytania Wodstockowe.

Pytania i odpowiedzi na różne tematy, forum dla laików i początkujących. " Nie ma nic bardziej wzniosłego i czystego w tym świecie nad wiedzę transcendentalną." - 04.38. Niewiedza jest przyczyną naszej niewoli, a wiedza jest drogą do wyzwolenia. Wiedza ta jest dojrzałym owocem służby oddania. Kto ją posiadł, ten nie musi już nigdzie szukać spokoju, gdyż raduje się pokojem będącym w nim samym. Innymi słowy, wiedza ta i pokój kulminują w świadomości Kryszny. Jest to ostatnie słowo Bhagavad-gity. -04.38 Zn.
Adam Katowice
Posty: 177
Rejestracja: 25 lis 2006, 20:11

Re: Pytania Wodstockowe.

Post autor: Adam Katowice » 10 sie 2012, 11:05

Purnaprajna pisze:
Adam Katowice pisze:Diabeł tkwi w szczegółach :twisted: więc myślę, że też warto na nie zwracać uwagę, ale jednocześnie oczywiście mieć świadomość owej generalnej pięknej transcendentalnej zasady.
Jak najbardziej, obie rzeczy są ważne. Tak, jak i ważna jest ich kolejność: najpierw generalna zasada, a dopiero potem szczegóły.
Fakt, subtelne, ale esencjonalne, chyba rodzi to nam ten pierwszy impuls wobec drugiej osoby :!: :idea: next gift :)

Awatar użytkownika
Purnaprajna
Posty: 2267
Rejestracja: 23 lis 2006, 14:23
Lokalizacja: Helsinki/Warszawa
Kontakt:

Re: Pytania Wodstockowe.

Post autor: Purnaprajna » 10 sie 2012, 11:13

Adam Katowice pisze: Co do zabraniania 'uwarunkowanym w "ciekły" sposób jivom, które pragną stać się bhaktami dostępu do sadhana-bhakti', to mam nadzieję, że nikt tutaj takiego ciemnego poglądu nie wyraził.
Czasami tych rzeczy nie wyraża się wprost, ale przemyca się je w ukrytych treściach założeń, które aczkolwiek brzmią dharmicznie, to mogą być zrozumiane i użyte w dwójnasób, z różną motywacją. Przykładowo, ktoś mówiąc, że "homoseksualizm jest demoniczny", może mieć na myśli absolutną konieczność ostracyzmu osób o takich skłonnościach, a nie potrzebę uwolnienia się od tej skłonności poprzez nieodzowność, czy imperatyw zaangażowania się w służbę oddania dla Pana. Dlatego, zgodnie z zasadą dmuchania na zimne, dobrze jest wyjaśnić, co ktoś ma dokładnie na myśli.
Ostatnio zmieniony 10 sie 2012, 11:21 przez Purnaprajna, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Purnaprajna
Posty: 2267
Rejestracja: 23 lis 2006, 14:23
Lokalizacja: Helsinki/Warszawa
Kontakt:

Re: Pytania Wodstockowe.

Post autor: Purnaprajna » 10 sie 2012, 11:19

Adam Katowice pisze: chyba rodzi to nam ten pierwszy impuls wobec drugiej osoby :!: :idea:
Rzeczywiście, masz rację.

Awatar użytkownika
Purnaprajna
Posty: 2267
Rejestracja: 23 lis 2006, 14:23
Lokalizacja: Helsinki/Warszawa
Kontakt:

Re: Pytania Wodstockowe.

Post autor: Purnaprajna » 10 sie 2012, 11:29

trigi pisze:Oprę się teraz na swoich spekulatywnych spostrzeżeniach i stwierdzę ze temat homo nie jest az tak ważny z powodu ilości podejmujących życie duchowe homoseksualistów (ZAPRASZAMY SERDECZNIE!!!).
Jest ich więcej niż przypuszczasz, i dotyczy to obu płci. Jednak nie każdy/a z nich czuje potrzebę lub komfort, aby się z tym publicznie obnosić. Zazwyczaj słyszy się o tym dopiero, kiedy ktoś taki odchodzi od bhaktów.

ParamatmaDas
Posty: 619
Rejestracja: 16 maja 2012, 04:06

Re: Pytania Wodstockowe.

Post autor: ParamatmaDas » 10 sie 2012, 19:08

Adam Katowice pisze:
W celu zadawalania zmysłów spożywanie mięsa i warzyw ma taką samą naturę materialną, choć w różnych gunach, i z różnym skutkiem karmicznym, lecz to drugie, i tylko to drugie, można uduchowić poprzez ofiarowanie Śri Krysznie.
Wegetajansie pozywnie mozna udochowic, ale nie wetejanskie mozna ofiarwac mantra "w tym zyciu ja ciebie" co prawdna nie dla Krysny ale tez robic postep. Prabhupada powiedzial jednemu bhakcie akloholikowi zeby myslal ze "w tym alkoholu jest Krszna" bo "krszna jest smakiem wody".

Adam Katowice pisze: tendencja homo realizowana w praktyce podczas procesu duchowego to obraza grzesznych czynności na mocy świętego imienia, a tendencja hetero, realizowana w małżeństwie, zgodnie z zasadami pism świętych jest czynnością w pełni duchową, i w ten sposób nawet nie jest już to uwarunkowanie hetero, ale reprezentacja Śri Kryszny. .
Piszesz tak jakby zadowalanie zmyslow hetero bylo oczyszczajace , a zadowalnie zmyslow homo zanieczyszczajace? Raczej jest tak ze zadowalnie zmyslow w zwiazkach herero - pod pewnymi warnkami jest oczysczajace - ale tylko pod pewnymi. I Gerenalnie przjmuj sie ze tym warnkiem jest sex dla prokreacji. Czy wiec kazdy inny sex jest obraza wobec sweitego iminia? To by bylo akurat logiczne jesli mowisz ze sex homo bez plodznia dzici jest obraza wobec iminia.

JA to widze tak ze zadowalnie zmyslow nalezy uregolowac. Jesli zabronisz dla homosualistow regolowac ich zadowanie zmyslow w zwiazkach ichnych, to zrobisz im krzwde wlasnie duchowa, bo bez uregoilowania zmyslow - wtedy dopiero czeka ich duchowa katuszna...

Ale to moja opinia...

Arleta
Posty: 514
Rejestracja: 25 lis 2010, 10:05
Lokalizacja: Katowice

Re: Pytania Wodstockowe.

Post autor: Arleta » 10 sie 2012, 20:06

ParamatmaDas pisze: JA to widze tak ze zadowalnie zmyslow nalezy uregolowac. Jesli zabronisz dla homosualistow regolowac ich zadowanie zmyslow w zwiazkach ichnych, to zrobisz im krzwde wlasnie duchowa, bo bez uregoilowania zmyslow - wtedy dopiero czeka ich duchowa katuszna...

Ale to moja opinia...
Dokładnie tak. Regulowanie życia seksualnego to najtrudniejsza i najbardziej przykra sprawa jaka istnieje. Powtarzał to wiele razy Śrila Prabhupada. I dotyczy to bez różnicy wszystkich ludzi. Chociaż są nieliczne wyjątki. Dlatego Śrila Prabhupada popierał małżeństwa bhaktów.

Tak mi przyszło na myśl- wiem, że to zabrzmi głupio- ale może to jest jakiś pomysł. Wyobrażam sobie (teoretycznie) bhaktowskie małżeństwo np. lesbijki z gejem. I ona i on z niechęcią odnosiliby się do seksu i płodzili ze sobą dzieci zmuszając się do tego, czyli w idealnym nastroju tapasyi i pełnego wyrzeczenia. Takie współżycie dawałoby im tylko przykre wrażenia, czyli nie groziłoby im nadużywanie seksu w małżeństwie. A jednocześnie mogliby wzajemnie wspierać się w rozwijaniu świadomości Kryszny i być nawet dobrymi przyjaciółmi. Brzmi fajnie? :)
Najważniejszy jest człowiek, a nie idea.

Awatar użytkownika
Purnaprajna
Posty: 2267
Rejestracja: 23 lis 2006, 14:23
Lokalizacja: Helsinki/Warszawa
Kontakt:

Re: Pytania Wodstockowe.

Post autor: Purnaprajna » 10 sie 2012, 21:27

ParamatmaDas pisze:JA to widze tak ze zadowalnie zmyslow nalezy uregolowac. Jesli zabronisz dla homosualistow regolowac ich zadowanie zmyslow w zwiazkach ichnych, to zrobisz im krzwde wlasnie duchowa, bo bez uregoilowania zmyslow - wtedy dopiero czeka ich duchowa katuszna...

Ale to moja opinia...
...którą podzielam.

Kiedy, bodajże Śyamasundara, rzeźbiąc bóstwa Pana Jagannatha palił papierosa, jednocześnie trzymające paczkę papierosów na Jego głowie, to Śrila Prabhupada nie powiedział mu, że ma natychmiast rzucić palenie, ale zasugerował, aby je uregulował, i w ten sposób stopniowo zmniejszał, aż do momentu, kiedy będzie je w stanie całkowicie porzucić. I takie postępowanie dyktuje też zdrowy rozsądek.

Podporządkowanie się Krysznie zabiera często wiele, wiele wcieleń, i mnóstwo wysiłków, prób i niepowodzeń. Dlatego Śrila Prabhupada, tylko ciepło i ze współczuciem powiedział mu, żeby nie pozwolił, aby taka mała rzecz, jak palenie była powodem jego rozłąki z Kryszną. Jednak w żaden sposób go nie potępił. I ta czułość, zrozumienie i dbałość Śrila Prabhupada o jego wieczne duchowe dobre, w tak znaczący sposób dotknęło serce tego bhakty, że wkrótce potem rzucił palenie.

Awatar użytkownika
Purnaprajna
Posty: 2267
Rejestracja: 23 lis 2006, 14:23
Lokalizacja: Helsinki/Warszawa
Kontakt:

Re: Pytania Wodstockowe.

Post autor: Purnaprajna » 10 sie 2012, 21:55

Arleta pisze:Tak mi przyszło na myśl- wiem, że to zabrzmi głupio- ale może to jest jakiś pomysł. Wyobrażam sobie (teoretycznie) bhaktowskie małżeństwo np. lesbijki z gejem. I ona i on z niechęcią odnosiliby się do seksu i płodzili ze sobą dzieci zmuszając się do tego, czyli w idealnym nastroju tapasyi i pełnego wyrzeczenia. Takie współżycie dawałoby im tylko przykre wrażenia, czyli nie groziłoby im nadużywanie seksu w małżeństwie. A jednocześnie mogliby wzajemnie wspierać się w rozwijaniu świadomości Kryszny i być nawet dobrymi przyjaciółmi. Brzmi fajnie? :)
A może prostszy byłoby związek z chomikiem, a murzynka z Afryki zaadoptować przez agencję? ;) W teorii, to co mówisz ładnie brzmi, ale w praktyce małżeństwo kota z psem, po prostu nie działa. Prędzej on przyjął by sannyasę, a ona żyłaby samotnie w wyrzeczeniu. No bo skoro, aż w takim stopniu są wyrzeczeni, to po jakie licho, aż tak wydziwiać i komplikować sprawę?











...a może zajączek.... albo gąska? :lol:

Adam Katowice
Posty: 177
Rejestracja: 25 lis 2006, 20:11

Re: Pytania Wodstockowe.

Post autor: Adam Katowice » 11 sie 2012, 11:05

Purnaprajna pisze:
ParamatmaDas pisze:Jesli zabronisz dla homosualistow regolowac ich zadowanie zmyslow w zwiazkach ichnych, to zrobisz im krzwde wlasnie duchowa, bo bez uregoilowania zmyslow - wtedy dopiero czeka ich duchowa katusza
...aby je uregulował, i w ten sposób stopniowo zmniejszał, aż do momentu, kiedy będzie je w stanie całkowicie porzucić. I takie postępowanie dyktuje też zdrowy rozsądek.
Ja nikomu nic nie zabraniam, nie mam takiego nastroju, tylko po prostu wskazuje na prosty fakt. Palenie papierosów dostarcza do ciała trucizny i to jest fakt, i żadne ugładzanie tego faktu, i okraszanie łagodnymi słówkami tego nie zmieni. Tak jak istnieje grzeszna czynność lub obraza wobec świętego imienia, która daje określone skutki. I co do zdrowego rozsądku, to właśnie zdrowy rozsądek nakazuje do momentu porzucenia, poprzez uregulowanie i praktykę, nie przyjmować inicjacji, na której zobowiązuję się do przestrzegania pewnych zasad, że nie wspomnę o 2, czy sanyasa. Co innego jak ktoś jest na pozycji sympatyka, choćby zaawansowanego, ma swoje homo czy hetero "rozrywki", ale to reguluje, słucha mantry, intonuje, po prostu oczyszcza się, a co innego jak bezmyślnie będąc niżej wchodzi na wyżej, składa przysięgę do czegoś, co już nawet w jej momencie nie ma uregulowane, a potem współtworzy powierzchowną społeczność "etykietek" których napis "das", czy "bramin", czy "sanyasin" nie odpowiada zawartości.
Czy raczej lepiej aby 2 aktywnych homo, inicjowanych "dasów", po porannym intonowaniu, w dhoti, ze znakami tilaka na ciele, po prasadam, miało swoje 16 minut na wzajemną penetrację swoich dupek? Czy o taki model, wolny od "duchowej katuszy" tu chodzi?
Ostatnio zmieniony 11 sie 2012, 11:40 przez Adam Katowice, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Purnaprajna
Posty: 2267
Rejestracja: 23 lis 2006, 14:23
Lokalizacja: Helsinki/Warszawa
Kontakt:

Re: Pytania Wodstockowe.

Post autor: Purnaprajna » 11 sie 2012, 11:30

Edycja: Post skasowany, z powodu odejścia chęci na dalszą dyskusję.
Ostatnio zmieniony 11 sie 2012, 12:13 przez Purnaprajna, łącznie zmieniany 3 razy.

ODPOWIEDZ