dziwne obiekty, dziwne doznania...

Pytania i odpowiedzi na różne tematy, forum dla laików i początkujących. " Nie ma nic bardziej wzniosłego i czystego w tym świecie nad wiedzę transcendentalną." - 04.38. Niewiedza jest przyczyną naszej niewoli, a wiedza jest drogą do wyzwolenia. Wiedza ta jest dojrzałym owocem służby oddania. Kto ją posiadł, ten nie musi już nigdzie szukać spokoju, gdyż raduje się pokojem będącym w nim samym. Innymi słowy, wiedza ta i pokój kulminują w świadomości Kryszny. Jest to ostatnie słowo Bhagavad-gity. -04.38 Zn.
Arleta
Posty: 514
Rejestracja: 25 lis 2010, 10:05
Lokalizacja: Katowice

Re: dziwne obiekty, dziwne doznania...

Post autor: Arleta » 12 maja 2012, 06:56

Wynika jednak, że warto być bhaktą, chociażby po to, żeby rozkoszować się wypowiedziami Prabhu Purnaprajny, które są prawdziwym nektarem dla duszy. Przeczytałam je kilka razy i pewnie wiele razy jeszcze z prawdziwą przyjemnością przeczytam. :)

Chociaż mój praktyczny kobiecy umysł z natury niezbyt lubi rozważania filozoficzne, to jednak potrafi docenić prawdziwą mądrość. W powyższej dyskusji jedna kwestia jest niejasna: nawet jeśli uznajemy nasz umysł i zmysły za autorytet, to nie jest to przecież stan faktyczny, a tylko nasze wyobrażenie.

Umysł nie jest bowiem niezależny, ale dosłownie zawalony tonami gotowych schematów myślenia, opinii i teorii, które narzuca świat zewnętrzny i społeczeństwo. Te schematy nie są produktem naszych własnych przemyśleń i doświadczeń, a gotowymi formami myślenia, które uznajemy za nasze własne.

Przykładem tego jest schemat myślenia o Hare Kryszna jako o niebezpiecznej sekcie. Uwidocznił się on w powyższej dyskusji, kiedy nasz rozmówca chciał z jednej strony olśnić bhaktów intelektualną głębią swoich opinii na temat Boga (opinii zresztą raczej typowych, mało oryginalnych i bardzo popularnych), a z drugiej wykazywał bardzo daleko posuniętą ostrożność i wręcz podejrzliwość wobec bhaktów, zarzucając im ograniczenie umysłowe i schematyczność myślenia oraz (domyślnie) misyjną propagandę, a w końcu gwałtownie przerywając dyskusję, kiedy zaczęła zagrażać jego własnym gotowym schematom myślenia. Najwyraźniej nie był w najmniejszym stopniu przygotowany do zakwestionowania swojego przyjętego z zewnątrz typowego światopoglądu.

Z tej dyskusji i wielu innych wynika wniosek, że większość ludzi uważa się za wolnych i świadomych, podczas gdy w rzeczywistości są tylko kukiełkami, mechanicznie powtarzającymi gotowe schematy myślenia i poglądów, całkowicie niezdolnymi do zastanowienia nad sobą. Co najciekawsze uważają to za wolność i zażarcie bronią tego stanu rzeczy. Takie są moje nieco gorzkie wnioski po tej dyskusji.
Najważniejszy jest człowiek, a nie idea.

Awatar użytkownika
trigi
Posty: 2068
Rejestracja: 09 sie 2011, 13:38
Lokalizacja: UK

Re: dziwne obiekty, dziwne doznania...

Post autor: trigi » 12 maja 2012, 07:03

Arleta pisze:Przykładem tego jest schemat myślenia o Hare Kryszna jako o niebezpiecznej sekcie. Uwidocznił się on w powyższej dyskusji, kiedy nasz rozmówca chciał z jednej strony olśnić bhaktów intelektualną głębią swoich opinii na temat Boga (opinii zresztą raczej typowych, mało oryginalnych i bardzo popularnych), a z drugiej wykazywał bardzo daleko posuniętą ostrożność i wręcz podejrzliwość wobec bhaktów, zarzucając im ograniczenie umysłowe i schematyczność myślenia oraz (domyślnie) misyjną propagandę, a w końcu gwałtownie przerywając dyskusję, kiedy zaczęła zagrażać jego własnym gotowym schematom myślenia. Najwyraźniej nie był w najmniejszym stopniu przygotowany do zakwestionowania swojego przyjętego z zewnątrz typowego światopoglądu.
Jak jest wiadomo, droga Arleta bije bezceremonialnie w sedno, a każdy próbował jak z jajkiem aby nie było śladów manipulacji.
Grozna sekta - rozdaje atrakcje do Kryszny, a nóż się można uzależnić!

Awatar użytkownika
Mathura
Posty: 994
Rejestracja: 15 cze 2007, 12:02
Lokalizacja: Sławno

Re: dziwne obiekty, dziwne doznania...

Post autor: Mathura » 12 maja 2012, 09:43

Arleta pisze:Chociaż mój praktyczny kobiecy umysł z natury niezbyt lubi rozważania filozoficzne, to jednak potrafi docenić prawdziwą mądrość. W powyższej dyskusji jedna kwestia jest niejasna: nawet jeśli uznajemy nasz umysł i zmysły za autorytet, to nie jest to przecież stan faktyczny, a tylko nasze wyobrażenie.
W powyższym wywodzie sama sobie zaprzeczyłaś. Najpierw stwierdzasz, że Twój praktyczny umysł potrafi wybrać to co prawdziwie mądre, a potem stwierdzasz, że nasze umysły nie mogą zostać uznane za autorytety, gdyż ich autorytatywność jest tylko naszym wyobrażeniem.
Arleta pisze:Umysł nie jest bowiem niezależny, ale dosłownie zawalony tonami gotowych schematów myślenia, opinii i teorii, które narzuca świat zewnętrzny i społeczeństwo. Te schematy nie są produktem naszych własnych przemyśleń i doświadczeń, a gotowymi formami myślenia, które uznajemy za nasze własne.
Dokładnie to samo mógł pomyśleć o nas "maly" Czyż z jego punktu widzenia, jako osoby, która wchodzi na te forum i próbuje nawiązać dyskusję, nie jawimy mu się jako tacy: zawaleni tonami gotowych schematów, cytatów, opinii, zaczerpniętych z Wed, albo z wypowiedzi osób, które uznajemy za autorytety. A przecież i nasze autorytety, również swoje opinie zaczerpnęły albo z Wed albo od swoich autorytetów, czyli osób również czerpiących swoją wiedzę z Wed.
Czy dla osób, o takim sposobie myślenia jak "maly", nie możemy wydawać się nudni z tymi swoimi ciągłymi cytatami z pism, gotowymi odpowiedziami na wszystko i tym poczuciem wyższego zrumienia? Co w głębi ducha myślisz o świadkach Jehowy, gdy przychodzą nauczać i na wszystko mają cytat z Biblii? Ależ oni ograniczeni w tym swoim pojmowaniu rzeczywistości, ależ monotematyczni, ciągle tylko Biblia i Biblia. Swego rozumu nie mają? Powtarzają w kółko to samo. Czyż my nie możemy w oczach innych wyglądać podobnie?
Arleta pisze: a z drugiej wykazywał bardzo daleko posuniętą ostrożność i wręcz podejrzliwość wobec bhaktów, zarzucając im ograniczenie umysłowe i schematyczność myślenia oraz (domyślnie) misyjną propagandę, a w końcu gwałtownie przerywając dyskusję, kiedy zaczęła zagrażać jego własnym gotowym schematom myślenia. Najwyraźniej nie był w najmniejszym stopniu przygotowany do zakwestionowania swojego przyjętego z zewnątrz typowego światopoglądu.
Miał absolutnie prawo tak własnie pomyśleć. My wiemy, że to my mamy rację, ale on tego nie wie. Moim zdaniem, wychodząc z jego punktu widzenia, on zachował się całkiem w porządku i rozsądnie. Po prostu podziękował za dyskusję, bo uznał, że nie ma z kim i o czym gadać. Czyż my nie czynimy podobnie gdy uznamy, że adwersarz nie jest na odpowiednim poziomie aby zrozumiał? Po prostu dajemy takiej osobie prasadam i tyle.
Arleta pisze:Z tej dyskusji i wielu innych wynika wniosek, że większość ludzi uważa się za wolnych i świadomych, podczas gdy w rzeczywistości są tylko kukiełkami, mechanicznie powtarzającymi gotowe schematy myślenia i poglądów, całkowicie niezdolnymi do zastanowienia nad sobą. Co najciekawsze uważają to za wolność i zażarcie bronią tego stanu rzeczy. Takie są moje nieco gorzkie wnioski po tej dyskusji.
Czas zastosować powyższe wnioski praktycznie, w stosunku do siebie samych. :)

Konkluzja jest taka: nadmiar wylewnej miłości może zmyć z forum jeszcze wiele ciekawych osób, które Kryszna łaskawie tu przyśle. Dużo jeszcze wszyscy musimy się nauczyć:)

Awatar użytkownika
Purnaprajna
Posty: 2267
Rejestracja: 23 lis 2006, 14:23
Lokalizacja: Helsinki/Warszawa
Kontakt:

Re: dziwne obiekty, dziwne doznania...

Post autor: Purnaprajna » 12 maja 2012, 10:50

Proponuję wszystkim wstrzymać się z osobistymi ocenami "Małego" i wyniku dyskusji, bo nikt z Was nie wie, co dzieje się pozaforumowo. Nie mówiąc już o tym, że nikt z nas nie zna go jeszcze osobiście, ani jego sytuacji życiowej. Skupmy się więc lepiej na jego pytaniach/wątpliwościach, a nie na jego osobie. Tego wymaga zwykła kultura dyskusji. Emocjonalność i negatywizm są tu zupełnie niepotrzebne.

Awatar użytkownika
padmak
Posty: 730
Rejestracja: 24 lut 2009, 01:01
Lokalizacja: Birmingham/Milanówek
Kontakt:

Re: dziwne obiekty, dziwne doznania...

Post autor: padmak » 12 maja 2012, 12:20

Purnaprajna pisze:Proponuję wszystkim wstrzymać się z osobistymi ocenami "Małego"(...) Skupmy się więc lepiej na jego pytaniach/wątpliwościach, a nie na jego osobie. Tego wymaga zwykła kultura dyskusji. Emocjonalność i negatywizm są tu zupełnie niepotrzebne.
Dokładnie - to jest sedno sprawy.
Mathura pisze:
Arleta pisze:Chociaż mój praktyczny kobiecy umysł z natury niezbyt lubi rozważania filozoficzne, to jednak potrafi docenić prawdziwą mądrość. W powyższej dyskusji jedna kwestia jest niejasna: nawet jeśli uznajemy nasz umysł i zmysły za autorytet, to nie jest to przecież stan faktyczny, a tylko nasze wyobrażenie.
W powyższym wywodzie sama sobie zaprzeczyłaś. Najpierw stwierdzasz, że Twój praktyczny umysł potrafi wybrać to co prawdziwie mądre, a potem stwierdzasz, że nasze umysły nie mogą zostać uznane za autorytety, gdyż ich autorytatywność jest tylko naszym wyobrażeniem.
Arleto miałaś pewnie na myśli inteligencję dzięki której możemy docenić prawdziwą mądrość. Dlatego Matura celnie zauważył, że w Twoim stwierdzeniu wkradło się pewne zaprzeczenie. Inteligencja jest nadrzędna w stosunku do umysłu.

BG 02.42 Funkcjonujące zmysły stoją ponad martwą materią; umysł zaś jest nadrzędny w stosunku do zmysłów; jednak inteligencja stoi wyżej od umysłu; a ona (dusza) przewyższa nawet inteligencję.

Awatar użytkownika
Mathura
Posty: 994
Rejestracja: 15 cze 2007, 12:02
Lokalizacja: Sławno

Re: dziwne obiekty, dziwne doznania...

Post autor: Mathura » 12 maja 2012, 13:09

Purnaprajna pisze:Proponuję wszystkim wstrzymać się z osobistymi ocenami "Małego" i wyniku dyskusji
Jak zwykle zgadzam się z Tobą Prabhu. :)
Nie znamy tej osoby i wystawianie jej ocen tylko na podstawie krótkiej dyskusji jest kompletnie nie na miejscu.
Zanim wystawi się komuś ocenę, tylko dlatego, że ten ktoś ma odmienne od nas zdanie i w tej chwili nie zgadza się z naszymi poglądami, warto pomedytować nad faktem, że to nasze obecne wcielenie jest kolejnym z milionów, jakie już przeszliśmy. Siedzimy w tym świecie już tak długo. Jakie my mieliśmy poglądy w przeszłości? Co wyprawialiśmy? Jak długa była nasza droga zanim zostaliśmy bhaktami? A nawet będąc już przekonanymi do tej drogi, i tak jak wiele w nas błędów?
Ten człowiek szuka i pracuje nad sobą. Jest więc kimś ponad zwykłym, przeciętnym zjadaczem chleba i wlewaczem w siebie piwa za piwem. Fajnie, że tu przyszedł i podzielił się z nami swoimi realizacjami.

Awatar użytkownika
trigi
Posty: 2068
Rejestracja: 09 sie 2011, 13:38
Lokalizacja: UK

Re: dziwne obiekty, dziwne doznania...

Post autor: trigi » 12 maja 2012, 19:46

mały dużo łapie i to co trzeba więc spox, da rade :D piona dla małego :mrgreen:

Awatar użytkownika
Trisama
Posty: 254
Rejestracja: 23 lis 2006, 14:31

Re: dziwne obiekty, dziwne doznania...

Post autor: Trisama » 12 maja 2012, 20:01

Bardzo interesujący wątek. Dziękuję za Wasze wypowiedzi.

Awatar użytkownika
padmak
Posty: 730
Rejestracja: 24 lut 2009, 01:01
Lokalizacja: Birmingham/Milanówek
Kontakt:

Re: dziwne obiekty, dziwne doznania...

Post autor: padmak » 12 maja 2012, 20:08

Trisama pisze:Bardzo interesujący wątek. Dziękuję za Wasze wypowiedzi.
Bardzo interesujące i ciekawe pytania Mały przedstawił. To Jego zasługa, że wątek stał się ciekawy i często odwiedzany.

Awatar użytkownika
Purnaprajna
Posty: 2267
Rejestracja: 23 lis 2006, 14:23
Lokalizacja: Helsinki/Warszawa
Kontakt:

Re: dziwne obiekty, dziwne doznania...

Post autor: Purnaprajna » 12 maja 2012, 20:39

padmak pisze:Bardzo interesujące i ciekawe pytania Mały przedstawił. To Jego zasługa, że wątek stał się ciekawy i często odwiedzany.
Podobnie sądzę. Cenię go tym bardziej, że zaufał nam, zupełnie obcym mu przecież ludziom, i miał odwagę wyjawić swoje szczere i głębokie przemyślenia i wątpliwości. A uczynił to wszystko w dojrzałym i pełnym szacunku dla Kryszny i dla nas nastroju. To trzeba zawsze docenić. Naprawdę miła odmiana, po zbanowanych tu niedawno islamskich fundamentalistach, i szastających szabelką lekkiego bzika fanatykach Hare Kryszna. ;)

ODPOWIEDZ