Niewidzialne krowy w fabrykach łuków masowej zagłady w Vrajy

Pytania i odpowiedzi na różne tematy, forum dla laików i początkujących. " Nie ma nic bardziej wzniosłego i czystego w tym świecie nad wiedzę transcendentalną." - 04.38. Niewiedza jest przyczyną naszej niewoli, a wiedza jest drogą do wyzwolenia. Wiedza ta jest dojrzałym owocem służby oddania. Kto ją posiadł, ten nie musi już nigdzie szukać spokoju, gdyż raduje się pokojem będącym w nim samym. Innymi słowy, wiedza ta i pokój kulminują w świadomości Kryszny. Jest to ostatnie słowo Bhagavad-gity. -04.38 Zn.
Bolito
Posty: 839
Rejestracja: 17 lut 2008, 21:06
Lokalizacja: Kraków

Re: Niewidzialne krowy w fabrykach łuków masowej zagłady w V

Post autor: Bolito » 08 kwie 2012, 19:30

Purnaprajna pisze:Co do dosłowności, to samo Śrimad Bhagavatam w wersecie 09.10.17 wydaje się w potoczny sposób nazywać armię Hanumana, Sugriwy i Nila po prostu "vanara", czyli małpami, podczas, gdy specyficzne opisy tej rasy w innych miejscach Bhagawatam wskazują dokładnie na "Kimpurusza", czyli jedną z 400 tysięcy gatunków ludzkich, klasyfikowanych jako niebiańskie upadewa-vara (niższa klasa półbogów) zamieszkujących zupełnie inną planetę (Kimpurusza-varsza) i posiadającym mieszankę ludzkich i zwierzęcych cech.
Czyli, należy rozumieć, że w tym czasie na Ziemii istniała spora kolonia "obcych"? Bo państwo Sugrivy ewidentnie leży w Indiach. Tak czy inaczej, ciekawe.
padmak pisze:- Techniki wojenne były przekazywane z "dziada, pradziada" więc można było używać "broni przodków". Teraz pewnie naboje z 2WW już nie pasowały by do współczesnej broni :)

Co o tym myślicie?
No cóż, ówczesna broń ewoluowała wolniej i była łatwiejsza do uzupełnienia. W Indiach (już tych "historycznych"), raczej modyfikowano zastane rozwiązania, nieraz przedziwnie. Np. sztylet typu katar - z szerokim, masywnym ostrzem i poprzeczną rękojeścią, przystosowaną do zadawania pchnięć : http://pl.wikipedia.org/wiki/Katar_(bro%C5%84). Widzialem gdzieś zdjęcie XVIII - wiecznego egzemplarza, który na bokach rękojeści, przy nasadzie ostrza, miał przymocowane 2 małe pistolety (wielkości 2 palców każdy).
Amunicję z czasów II WS pewnie dałoby się jeszcze gdzieś używać, jeżeli produkuje się broń dopasowana do tego rodzaju amunicji. W dawnych Indiach łuk to był łuk, każdą strzałę mozna było z niego wystrzelić, zwłaszcza, że przed okresem najazdów muzułmańskich Hindusi nie znali łuku refleksyjnego (wbrew temu, co czasem można zobaczyć na ilustracjach w naszych książkach).
Nie jedz na czczo (grafitti)

Awatar użytkownika
Purnaprajna
Posty: 2267
Rejestracja: 23 lis 2006, 14:23
Lokalizacja: Helsinki/Warszawa
Kontakt:

Re: Niewidzialne krowy w fabrykach łuków masowej zagłady w V

Post autor: Purnaprajna » 08 kwie 2012, 21:07

Bolito pisze:Czyli, należy rozumieć, że w tym czasie na Ziemii istniała spora kolonia "obcych"? Bo państwo Sugrivy ewidentnie leży w Indiach. Tak czy inaczej, ciekawe.
Rozumuję w następujący sposób. W zależności od przyjętej przez nas konwencji, możemy uznać Kimpuruszę za "planetę", lub za subtelny region Ziemi (na północ od Himalajów), bo i tak, obecnie nie jest on dla nas widoczny i dostępny pomimo, że nadal żyją tam Kimpuruszowie, którzy na czele z Hanumanem wielbią Pana Ramaczandrę. Tak też czyni w swoich tłumaczeniach i opisach Kimpuruszy Śrila Prabhupada; raz jest to planeta, a raz jest to jeden z regionów Ziemi.

Możemy jednak zrozumieć, że miliony lat temu, w Treta-judze, do tego "subtelnego regionu" Ziemi, czy "planety" był naturalny dostęp, bez potrzeby rozwijania przez ludzi mocy mistycznej wizji, co byłoby wymagane w dzisiejszych czasach. Jednak nawet wtedy, zgodnie ze ŚB 5.16.9 Kimpurusza-warsza nie była częścią Indii (Bharata-warszy), ale stanowiła odrębny region. Podejrzewam, że w tamtych czasach nikt nie myślał o innych rasach ludzkich, w kategorii "obcych", tym bardziej, kiedy na tronie zasiadał demoniczny władca z 10 głowami. :mrgreen:

Obrazek

Awatar użytkownika
Mathura
Posty: 994
Rejestracja: 15 cze 2007, 12:02
Lokalizacja: Sławno

Re: Niewidzialne krowy w fabrykach łuków masowej zagłady w V

Post autor: Mathura » 09 kwie 2012, 10:10

W kolejnych słowach w tym wątku z przyjemnością zauważam, że całkiem ciekawa, wymiana zdań w nim się rozwinęła, choć zepchnąć chciano ten wątek na boczny tor, jako nieistotny w niezwykle istotnej dyskusji o systemie kastowym. :wink:

W następnych słowach chciałbym zaznaczyć, że doprawdy nie jest dla nas teraz istotne w jaki sposób i kto produkował te wszystkie "maszynki do mielenia mięsa", strzały, rydwany, itp, oraz to w jaki sposób przekazywano sobie polecenia na bitewnych polach. Również nie jest ważne w jaki sposób kszatrijowie uzupełniali błyskawicznie opróżniane kołczany. Choć swoją droga musiały to być wielkie kołczany, bo zmieścić musiały tysiące strzał na raz. Przecież nie podnosili tabliczki z napisem "STOP. Przerwa. LECĘ PO STRZAŁY" - co 5 min. :) Ich wozy bojowe, rydwany, musiały być jeżdżącymi magazynami broni wszelakiej. Biorąc jednak pod uwagę, że ludzie, i w ogóle istoty z tamtej yugi, nie byli tymi cherlakami, słabeuszami bez dyscypliny, organizacji i rozumu, jak my teraz, nic nie było dla nich trudne, skomplikowane i niemożliwe.
Śrila Vyasadeva nie przekazywał tych wszystkich nieistotnych szczegółów, gdyż jego nadrzędnym celem, jak każdy z nas dobrze wie, było przekazanie duchowej wiedzy. Było nim zaprezentowanie niektórych z rozrywek Kryszny i Jego bhaktów, i w ten sposób urzec i zająć nasze umysły czymś innym, niż tylko troski dnia codziennego. :)

Awatar użytkownika
Purnaprajna
Posty: 2267
Rejestracja: 23 lis 2006, 14:23
Lokalizacja: Helsinki/Warszawa
Kontakt:

Re: Niewidzialne krowy w fabrykach łuków masowej zagłady w V

Post autor: Purnaprajna » 09 kwie 2012, 12:29

padmak pisze:O jaką wątpliwość chodzi? Czy o to, że strzelanie setkami strzał jednocześnie jest niemożliwe?
Być może także i o nią. Jednak w tym przypadku, szczegóły dotyczące tego, z pewnością można znaleźć w dhanur-wedzie, która specyficznie zajmuje się wojskowością, i użyciem broni. W tych naszych "militarnych" rozważaniach, zasadniczym błędem jest myślenie o bitwie pod Kurukszetrą, czy w ogólności o walce i wojnie w innych jugach, w kategoriach prymitywnego, średniowiecznego użycia "łuku i miecza", czy nawet ich produkcji. To właśnie ta perspektywa jest odpowiedzialna za powstanie naszych wątpliwości.

To co dzisiaj jest osiągane za pomocą niezwykle wielkich nakładów finansowych, olbrzymiego wysiłku intelektualnego i skomplikowanej, strzeżonej przez całe armie technologii i fabryk, we wcześniejszych jugach było osiągane za pomocą mantry i wody. Tak, dzisiejsze najpotężniejsze armie świata mogłyby być błyskawicznie unicestwione przez maharathi (superżołnierzy zdolnych do walki z tysiącami wojowników) obecnych na Kurukszetrze za pomocą jedynie mantry i wody, służących do przywołania astr (niebiańskich broni), a w nich nie tylko broni jądrowej, czyli ognia, do czego zaliczają się współczesne bronie, ale także huraganów, potopów, piorunów, paraliżu, zapadnięcia w trans, oślepiającego światła, zupełnej ciemności, nieznośnego gorąca, natychmiastowego zaśnięcia, utraty przytomności, przywołania wielkich stad ogromnych ptaków, czy węży, totalnej fizycznej transformacji pola bitwy, poprzez np. wzniesienie tam pasma górskiego, "bombardowanie" przeciwnej armii ogromną górą robiącą z nich placek, a także broni psychologicznej jak np. przerażających krwawych miraży na ogromną skalę, czy powstanie iluzorycznego duplikatu siebie obok przeciwnika, czego podobno używał Ardżuna, i co spowodowało ogromne straty w armii Kaurawów, z powodu bratobójczego ognia, oraz wielu innych typów astr. Najsilniejsza z nich to Brahmastra, będąca w stanie natychmiast unicestwić wszelkie życia na danym obszarze na następne tysiące lat.

Niezawodnym systemem naprowadzania na cel, w przypadku astr jest umysł i jego świadome zamierzenie, gdzie nie ma możliwości chybienia przeciwnika, chyba, że zna on mantrę wywołującą przeciwny efekt do atakującej go astry, i w ten sposób go niwelował. Zasięg astr jest nieograniczony, a efekt ich działania mógł rozpościerać się na zarówno na główce szpilki lub dotyczyć całych armii i obszarów ziemi, w zależności od życzenia maharathi.

Mając na uwadze powyższe, wróćmy do kwestii "strzelania setkami strzał jednocześnie". Skąd tysiące strzał w powietrzu, skoro ich w kołczanie ograniczona ilość, a podobno ich producenci nie dają sobie rady z zaspokojeniem na nie popytu? Ano właśnie z powodu mocy astr. Astry, których bóstwami przewodnimi są np. Narajana, Aindra, Bhargawa powodują, że jedna strzała, która służy jako medium dla mocy astry, i która została "naładowana" mantrą jest w stanie rozprzestrzenić się w tysiące lub setki tysięcy strzał, lecących i spadających błyskawicznie na głowy wroga, z wszystkich kierunków, a wszelkiego rodzaju tarcze są bezużyteczne. Określenie takiego zjawiska "łukiem masowej zagłady" nie jest chyba przesadne. Przy potędze subtelnej nauki posługiwania się astrami, nie ma kwestii szybkiego opróżnienia się kołczanów na polu bitwy. Przynajmniej nie tych należący do maharathi, takich jak Ardżuna.

Awatar użytkownika
Purnaprajna
Posty: 2267
Rejestracja: 23 lis 2006, 14:23
Lokalizacja: Helsinki/Warszawa
Kontakt:

Re: Niewidzialne krowy w fabrykach łuków masowej zagłady w V

Post autor: Purnaprajna » 09 kwie 2012, 15:16

padmak pisze:
Purnaprajna pisze:O ile wiem, to Mahabharata i Bhagawatam 3.3.14 podaje, że Pandawowie dysponowali siedmioma auksahini, a Kaurawowie jedenastoma, co daje łącznie ok. 3.94 miliona żołnierzy. Dodając do tego woźniców rydwanów, słoni oraz i innych, związanych z logistyką, liczba ta odpowiednio wzrośnie, mogąc się nawet podwoić. W wykładzie z Los Angeles z 8.05.1973 Śrila Prabhupada przywołuje z pamięci liczbę ok. 6.4 milionów zabitych ludzi pod Kurukszetrą. A na korektę jednego z bhaktów, że było to 640 milionów ludzi reaguje z niejakim zdziwieniem.
Polecam zaznajomienie się w wikipedi z opisami jednostek matematycznych używanych w europie, w USA oraz w Indiach. To samo słowo milion w różnych miejscach może oznaczać inne liczby.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Liczebniki ... si%C4%85ca
Tysiąc oraz milion są identyczne w systemach długiej i krótkiej skali, a więc nie mają wpływu na końcowy wynik powyższych obliczeń.

Awatar użytkownika
padmak
Posty: 730
Rejestracja: 24 lut 2009, 01:01
Lokalizacja: Birmingham/Milanówek
Kontakt:

Re: Niewidzialne krowy w fabrykach łuków masowej zagłady w V

Post autor: padmak » 09 kwie 2012, 15:31

Zatem z opisu podającego liczbę walczących na Kurukszetra, która ilość jest właściwa:
3.94 miliona żołnierzy
6,4 milionów
640 milionów ?

Bardzo dobrze ująłeś Purnapraja Prabhu zrozumienie mocy jakimi dysponowali walczący w poprzednich jugach. Dodatkowo otrzymywali oni wsparcie "z nieba" od półbogów obserwujących walkę, oczywiście na zasadzie wcześniejszych ustaleń i błogosławieństw.
Inną rzeczą jest również to, że za każdym "naszym ludzkim" ruchem stoją konkretni półbogowie (oczywiście pamiętamy, że ostatecznym przyzwalającym jest Kryszna:) ) Właśnie Ci półbogowie kontrolują różne aspekty życia nawet podczas walki, zgodne z pragnieniami i karmą żywych istot.

Dla łatwiejszego "ZOBRAZOWANIA" takiej sytuacji polecam obejrzenie nowego filmu "Igrzyska śmierci", gdzie cała ekipa "półbogów" steruje polem walki pomiędzy grupą zamkniętej młodzieży. Całe pole walki ma kilka hektarów lasów, pól, rzek i gór. Walczący wykorzystują swoje umiejętności ale jednocześnie są atakowani "mocami" "półbogów" nasyłających kule ognia i na prędce stworzone groźne zwierzęta (osy, psy itp) Ci "półbogowie" dosyłają również lekarstwa lub żywność.
Po obejrzeniu takiego filmu łatwiej nam z naszej ograniczonej perspektywy zrozumieć jak mogli walczyć onegdaj ksiatrowie :)

Awatar użytkownika
Purnaprajna
Posty: 2267
Rejestracja: 23 lis 2006, 14:23
Lokalizacja: Helsinki/Warszawa
Kontakt:

Re: Niewidzialne krowy w fabrykach łuków masowej zagłady w V

Post autor: Purnaprajna » 09 kwie 2012, 16:39

padmak pisze:Zatem z opisu podającego liczbę walczących na Kurukszetra, która ilość jest właściwa:
3.94 miliona żołnierzy
6,4 milionów
640 milionów ?
Jeśli chodzi o samą liczbę żołnierzy, nie licząc służb tyłowych, z ich dwukrotnie większą liczbą niż walczących żołnierzy, co wyjaśnił nam łaskawie Bolito Prabhu, to z samej kalkulacji 18 akshauhini, którą Śrila Prabhupada potwierdza w znaczeniu do ŚB 1.8.48 wynika, że było to ok. 3.94 miliona żołnierzy.

Jedna akshauhini = 218 700 żołnierzy
Pandawowie 7 akshauhini = 1 530 900 żołnierzy
Kaurawowie 11 akshauhini = 2 405 700 żołnierzy
Razem, 18 akshauhini = 3 936 600 żołnierzy

Fragment znaczenia do ŚB 1.8.46, w którym czytamy, że "W Mahabharacie, Adi-parva (20) jest powiedziane, że w ciągu osiemnastu dni bitwy na Polu Kuruksetra zabitych zostało 640 000 000 ludzi, a setki i tysiące zaginęło" jest podobno jedynie pomyłką w druku, a to z powodu wyrażenia przez Prabhupadę zdziwienia, kiedy później usłyszał tą liczbę, oraz gdyż Adi-parva 20 w ogóle nic o tym nie wspomina, a dostępne mi tłumaczenia Mahabharaty, w Udyoga-Parvie 20 mówią jedynie o 7 akszauhini Pandawów, natomiast nic na temat 6.4 miliardów poległych, która to liczba jest zbliżona do obecnej ludzkiej populacji Ziemi.

Na stronie http://ancientvoice.wikidot.com/mbh:akshauhinis można zobaczyć i wyszukać wszystkie wzmianki o akshauhini w Mahabharacie. Jeżeli ktoś z Was coś znajdzie na ten temat, to proszę dajcie znać.

Awatar użytkownika
trigi
Posty: 2068
Rejestracja: 09 sie 2011, 13:38
Lokalizacja: UK

Re: Niewidzialne krowy w fabrykach łuków masowej zagłady w V

Post autor: trigi » 10 kwie 2012, 06:59

Co on ma na zębach? Recession? Dobre sobie, na każdej głowie co innego inflacja, jedzenie miesa, narkotyki itp. :D

Awatar użytkownika
Mathura
Posty: 994
Rejestracja: 15 cze 2007, 12:02
Lokalizacja: Sławno

Re: Niewidzialne krowy w fabrykach łuków masowej zagłady w V

Post autor: Mathura » 10 kwie 2012, 09:35

Purnaprajna pisze:Tak, dzisiejsze najpotężniejsze armie świata mogłyby być błyskawicznie unicestwione przez maharathi (superżołnierzy zdolnych do walki z tysiącami wojowników) obecnych na Kurukszetrze za pomocą jedynie mantry i wody, służących do przywołania astr (niebiańskich broni),
Dokładnie.
Ponieważ zbliżała się Kali yuga, a wraz z nią upadek moralny, wszyscy ci maharathi, znający tajniki przywoływania astralnych broni, musieli zostać usunięcie z Ziemi. Co by bowiem było gdyby ta wiedza dostała się w nieodpowiednie ręce? Nie trudno sobie wyobrazić. Gdyby taki Adolf H. albo mu podobne typki, miały do dyspozycji takie bronie.
Teraz naukowcy w pocie czoła pracują nad wymyślaniem coraz to nowego, coraz bardziej wyszukanego uzbrojenia. Są one jednak tylko cieniem tego czym dysponowali maharathowie.

Awatar użytkownika
padmak
Posty: 730
Rejestracja: 24 lut 2009, 01:01
Lokalizacja: Birmingham/Milanówek
Kontakt:

Re: Niewidzialne krowy w fabrykach łuków masowej zagłady w V

Post autor: padmak » 10 kwie 2012, 10:10

Dokładnie w kali-yudze taka wiedza militarna stworzyła by wiele zamieszania i niebezpieczeństwa.
"Bogu dzięki" w XIX wieku odrzucono koncepcje istnienia eteru, przez który można było dźwiękiem sterować potężnymi broniami w poprzednich jugach.

ODPOWIEDZ