Co dzieje sie po śmierci (opuszczeniu ciała) ?

Pytania i odpowiedzi na różne tematy, forum dla laików i początkujących. " Nie ma nic bardziej wzniosłego i czystego w tym świecie nad wiedzę transcendentalną." - 04.38. Niewiedza jest przyczyną naszej niewoli, a wiedza jest drogą do wyzwolenia. Wiedza ta jest dojrzałym owocem służby oddania. Kto ją posiadł, ten nie musi już nigdzie szukać spokoju, gdyż raduje się pokojem będącym w nim samym. Innymi słowy, wiedza ta i pokój kulminują w świadomości Kryszny. Jest to ostatnie słowo Bhagavad-gity. -04.38 Zn.
Awatar użytkownika
trigi
Posty: 2068
Rejestracja: 09 sie 2011, 13:38
Lokalizacja: UK

Re: Co dzieje sie po śmierci (opuszczeniu ciała) ?

Post autor: trigi » 18 sty 2012, 19:47

Tak jeszcze do 5 roku zycia niektórzy miewaja przeswity z poprzedniego zycia najczesciej w formie powtarzajacych sie snów lub flashbacków pamieci, ale potem zajmuja sie nowymi zwiazkami i sytuacjami. I tak w kole samsary bez przerwy az nie spotka sie wysłannika Pana Caitanyi, który zetnie drzewo karmicznych zyc. My z łaska Kryszy i Guru musimy usunąć korzeń materialnych pragnień z naszego serca.
NI7;
Świete imie, cechy, rozrywki i czynnosci Kryszny sa transcedentalnie słodkie jak kandyz. Chociaż jezyk osoby chorej na żółtaczkę nie moze odczuc smaku zadnych słodyczy,cudowne jest, ze jedynie dzieki uważnemu intonowaniu tych słodkich imion każdego dnia, język odzyskuje swą naturalną zdolność smakowania i jego choroba stopnniowo zostaje zwalczona.
I odzyskujemy wolność - NI6:
Będąc usytuowanym w swojej oryginalnej pozycji świadomości Kryszny, czysty bhakta nie utożsamia się z ciałem. Nie wolno patrzeć na niego z materialnego punktu widzenia. Nie należy brać pod uwagę tego, że może on posiadać ciało urodzone w niskiej rodzinie, czy też ciało zdeformowane, schorowane lub słabe. Ze zwykłego punktu widzenia, takie niedoskonałości w ciele czystego bhakty mogą rzucać się w oczy, jednakże ciało czystego bhakty nigdy nie może być zanieczyszczone: Jest ono jak wody Gangesu, które czasami podczas pory deszczowej są zmętniałe i pełne piany i błota, a jednak nie zostają zanieczyszczone. Ci, którzy są zaawansowani w wiedzy duchowej, kąpią się w Gangesie, nie zważając na stan jego wód.
Śuddha-bhakti, czynności duszy właściwej, czyli zaangażowanie się w transcendentalną służbę miłości do Pana, spełniane są w stanie wyzwolonym. W Bhagavad-gicie (14.26) jest powiedziane:
mam ca yo 'vyabhicarena
bhakti-yogena sevate
sa gunan samatityaitan
brahma-bhuyaya kalpate
"Kto całkowicie angażuje się w służbę oddania, kto nie upada w żadnych okolicznościach, ten od razu przekracza guny natury i wznosi się na platformę Brahmana."
Avyabhicarini bhakti to znaczy oddanie, które jest wolne od jakichkolwiek domieszek. Osoba zaangażowana w służbę oddania musi być wolna od motywacji materialnej. Jeśli ktoś przyjmuje proces świadomości Kryszny, to musi ulec zmianie jego świadomość. Jeśli świadomość jest skierowana na przyjemności materialne, to jest to świadomość materialna, a jeśli jej celem jest służenie Krysznie, wtedy jest to świadomość Kryszny. Dusza oddana Krysznie służy Mu nie biorąc pod uwagę względów materialnych (...)

Bolito
Posty: 839
Rejestracja: 17 lut 2008, 21:06
Lokalizacja: Kraków

Re: Co dzieje sie po śmierci (opuszczeniu ciała) ?

Post autor: Bolito » 18 sty 2012, 22:47

Mathura pisze:Czyli mam rozumieć, że ten stan hibernacji to okres poprzedzający kolejne wcielenie, po tym jak już ustaliło się (samodzielnie czy też nie) miejsce ponownych narodzin i rodziców? hmm.. Może i tak jest, ale z tego znaczenia tak raczej nie wynika. Wynika z niego, że w ogóle śmierć to taki chwilowy stan nieświadomości, oczekiwania na kolejne ciało, które tworzone jest odpowiednio do naszych poczynań, pragnień i aspiracji z minionego wcielenia.
Tak sobie myślę, że umierając, niejako "wypadamy" z czasu; czas jest dla żywych. Stąd, obojętne ile trwa okres nieświadomości duszy, ona sama tego nie odczuwa. A jak dostanie nowe ciało, na które pracuje sobie całe poprzednie życie albo i dłużej, licznik startuje znowu. W ciele wracamy do czasu.
Nie jedz na czczo (grafitti)

Awatar użytkownika
padmak
Posty: 730
Rejestracja: 24 lut 2009, 01:01
Lokalizacja: Birmingham/Milanówek
Kontakt:

Re: Co dzieje sie po śmierci (opuszczeniu ciała) ?

Post autor: padmak » 22 sty 2012, 20:00

Bolito pisze:
Mathura pisze:Czyli mam rozumieć, że ten stan hibernacji to okres poprzedzający kolejne wcielenie, po tym jak już ustaliło się (samodzielnie czy też nie) miejsce ponownych narodzin i rodziców? hmm.. Może i tak jest, ale z tego znaczenia tak raczej nie wynika. Wynika z niego, że w ogóle śmierć to taki chwilowy stan nieświadomości, oczekiwania na kolejne ciało, które tworzone jest odpowiednio do naszych poczynań, pragnień i aspiracji z minionego wcielenia.
Tak sobie myślę, że umierając, niejako "wypadamy" z czasu; czas jest dla żywych. Stąd, obojętne ile trwa okres nieświadomości duszy, ona sama tego nie odczuwa. A jak dostanie nowe ciało, na które pracuje sobie całe poprzednie życie albo i dłużej, licznik startuje znowu. W ciele wracamy do czasu.
W świecie duchowym czas jest sługą Kryszny, natomiast w świecie materialnym wszyscy jesteśmy "sługami czasu" i wszyscy podlegamy jego wpływowi. Czas to tak na prawdę jest najpotężniejszą siłą w świecie materialnym. Wszytko mu ulega. My również.
Jesteśmy duchowymi istotami - duszami, dla których nie ma śmierci. Śmierć jest jedynie "częścią życia" czyli takim przejściowym etapem dotyczącym materialnego ciała tak samo jak narodziny, choroby i starość.

Awatar użytkownika
padmak
Posty: 730
Rejestracja: 24 lut 2009, 01:01
Lokalizacja: Birmingham/Milanówek
Kontakt:

Re: Co dzieje sie po śmierci (opuszczeniu ciała) ?

Post autor: padmak » 22 sty 2012, 20:30

Mathura pisze:Czytając drugie Canto natrafiłem na opis tego co dzieje się po śmierci.

Ś.B 2.01.15. Znaczenie
...Po śmierci zapomina się o wszystkim, co dotyczy obecnych związków cielesnych. W pewnym stopniu doświadczamy czegoś takiego w nocy, w czasie snu. Podczas snu zapominamy o ciele i wszystkim co jest z nim związane, chociaż zapomnienie to jest czymś tymczasowym i trwa jedynie kilka godzin. Śmierć jest właśnie takim snem trwającym kilka miesięcy po to, aby mogła się uformować klatka naszego następnego ciała. Zgodnie z prawami natury, rodzaj naszego następnego ciała uzależniony jest od naszych aspiracji. Powinniśmy jednak jedynie zmienić swoje aspiracje w trakcie istnienia naszego obecnego ciała. Do tego oczywiście potrzebny jest specjalny trening, który może zostać rozpoczęty w dowolnym momencie życia, nawet na kilka sekund przed śmiercią. Zazwyczaj jednak trening taki powinien rozpocząć się już na początku życia przez brahmacaryę, następnie stopniowo grhasthę, vanaprasthę i sannyasę...

Historia Ajamili z szóstego Canto przedstawia to nieco inaczej. Jak to z tym jest według Was?
Śmierć to okres w "historii" duszy, w którym to dusza opuszcza ciało.
Dusza czyli my, świadome istoty, mające pragnienia i wolną wolę, tu w świecie materialnym otrzymujemy ciała materialne.
Zawsze razem z nami jest obecny Kryszna w swojej formie Paramatmy.
Paramatma jest zawsze obecna w całej "historii" duszy. Jest również obecna podczas śmierci.
To Paramatma jest źródłem trzech aspektów:
1. wiedzy
2. pamięci
3. zapomnienia
Dzięki łasce (tak ŁASCE) Paramatmy dusza otrzymuje wiedzę, pamięć i zapomnienie.
W chwili śmierci "tworzymy" swoje kolejne narodziny. Napisałem w cudzysłowu "tworzymy", gdyż dusza jedynie pragnie. Poprzez stan świadomości duszy w chwili śmierci "przygotowywane" jest jej kolejne ciało. Świadomość duszy w chwili śmierci uwarunkowana jest w dużej mierze "filmem" ukazującym w skrócie całe życie duszy, które to życie dusza "przeżyła" w właśnie opuszczanym ciele. I właśnie o czym jest ten "film" to o tym najczęściej dusza pamięta.
I teraz pojawia się element ŁASKI Paramatmy, która była świadkiem naszego całego życia. Paramatma nie ingeruje w naszą wolną wolę ale jedynie daje nam odpowiednią wiedzę, pozwala nam pamiętać odpowiednie fakty z naszego życia i dzięki Paramatmie zapominamy o innych sprawach związanych z opuszczanym ciałem.
Dla przykładu możemy zobaczyć co zrobiliśmy w grzeszny sposób (pamięć) i co nas czeka za to (wiedza)
Lub inny przykład zrobiliśmy coś pobożnego (pamięć) czeka nas za to promocja na wyższe planety (wiedza) i bez żalu opuszczamy dotychczasowe przywiązania cielesne (zapomnienie)

Teraz jest kwestia treningu, który może nas przygotować do momentu śmierci. Przypomina to trochę trening sportowca, który długo przygotowuje się po to by w decydującej chwili wykonać odpowiedni ruch (np. skok) Na mistrzostwach skoczek perfekcyjnie wykona swój skok, jeżeli dobrze trenował. Nie musi wszystkiego sobie przypominać - po prostu wykonuje odpowiedni skok.
Podobnie człowiek, który przeszedł w swoim życiu kolejne etapy życia duchowego - cztery wymienione aśramy jest gotowy na wykonanie "właściwego skoku" w chwili śmierci. O tym wspomina werset ze Śrimad Bhagawatam zacytowany przez Mathure.

Awatar użytkownika
trigi
Posty: 2068
Rejestracja: 09 sie 2011, 13:38
Lokalizacja: UK

Re: Co dzieje sie po śmierci (opuszczeniu ciała) ?

Post autor: trigi » 22 sty 2012, 20:46

BG wprowadzenie: Wędrując w ten sposób, dusza cierpi z powodu skutków swojego własnego postępowania. To postępowanie może zostać zmienione wówczas, gdy żywa istota znajdzie się w gunie dobroci, jest rozsądna i rozumie jaką linię postępowania powinna obrać. Jeśli to uczyni, wtedy wszystkie jej działania i skutki jej przeszłych czynów mogą ulec zmianie. Zatem karma nie jest wieczna. Dlatego zaznaczyliśmy, że z tych pięciu pojęć (iśvara, jiva, prakrti, czas i karma), cztery są wieczne, podczas gdy karma nie jest wieczna.(...)
Realizacja bezosobowego Brahmana jest realizacją Jego cechy sat (wieczności). Realizacja Paramatmy jest realizacją Jego cechy cit (wiecznej wiedzy). Ale realizacja Osoby Boga, Krsny, jest realizacją wszystkich cech transcendentalnych sat, cit i ananda (wieczności, wiedzy, szczęścia) w kompletnej vigraha (formie).

Awatar użytkownika
Mathura
Posty: 994
Rejestracja: 15 cze 2007, 12:02
Lokalizacja: Sławno

Re: Co dzieje sie po śmierci (opuszczeniu ciała) ?

Post autor: Mathura » 23 sty 2012, 10:43

Mąż wychodzi z domu z żoną i idą się przejść do miasta. Trzymają się za ręce i idą chodnikiem oglądając witryny sklepów. Nagle w okół zrobiło się zamieszanie. Mężczyzna widzi podbiegających do nich ludzi i nie rozumie dlaczego. Uświadamia sobie po chwili, że obok niego nie ma jego żony. Zatrzymuje się zdziwiony i rozgląda się szukając jej. W końcu dostrzega ją stojącą pomiędzy innymi ludźmi. Wszyscy patrzą w dół na coś co leży na chodniku. Mężczyzna podchodzi i widzi, że na chodniku ktoś leży. Widzi też zonę z wyrazem rozpaczy na twarzy. Mówi coś co niej ale ona nie reaguje. Mężczyzna chce ją wsiąść za ramię ale jego ręka przechodzi przez jej ramię i nie chwyta go. Mężczyzna przestraszył się. Próbuje jeszcze raz z tym samym skutkiem. Spogląda ponownie na lezącą na chodniku postać. Tym razem uważniej. Rozpoznaje siebie.

Co się stało? Gdy szli chodnikiem mężczyznę potrącił samochód. Stało się to tak szybko i gwałtownie, że potrącony nawet nie zauważył, że zginął. Szedł dalej jakby nigdy nic. Nie zauważył tego co sie stało. Wszystko dotarło do niego po czasie. Kręcił się potem obok zony i towarzyszył jej podczas pogrzebu i jeszcze kilka dni później. Chciał jej powiedzieć, że jest obok, że żyje, pocieszyć ją. Potem przyszła do niego znajoma osoba, ciotka, która zmarła jakiś czas temu i zaczęła namawiać go do tego aby zostawił już ten plan i udał się z nią

Druga historia.

Działo się to w czasie I wojny. Francuzi atakują linie niemieckie. W okół świszczą kule i wybuchają armatnie pociski. Młody Francuz biegnie ile sił w nogach. Pot zalewa mu oczy. W koło przewracają się towarzysz. On biegnie dalej. W końcu zmęczony wskakuje do dołu i kuli się na jego dnie. Jest sam. Nikogo nie słyszy. Postanowił, że przeczeka w dole do zapadnięcia ciemności i wrócić potem do swoich. Minęło kilka godzin. Nagle zobaczył podchodzącego kolegę z oddziału. Ucieszył się niezmiernie. Jakież jednak było jego zdziwienie gdy uświadomił sobie, że ten kolega zginął kilka dni temu. Znajomy ten podszedł do niego i powiedział, że nie ma co tak chować się w tym dole. Zginałeś już kilka godzin temu, zanim wskoczyłeś do tego dołu. Choć ze mną. Ku zdziwieniu żołnierza kolega wziął go za rękę i razem unieśli się w gore ponad polem bitwy.
Żołnierz nie zauważył nawet swojej śmierci. Biegł dalej mimo iż ciało zostało już poza nim posiekane odłamkami.

Te dwie historyjki wziąłem z jednej z książek, w której medium przekazuje swoje relacje z kontaktu ze zmarłymi. Ci zmarli opowiadali o momencie swojej śmierci.

Nie wiem czy dawać wiary takim historiom. Na ile one są prawdziwe i jak one się mają do tego letargu w jaki zapada dusza po opuszczeniu ciała, w oczekiwaniu na nowe? Rożnych podobnych relacji jest sporo. Czy wszystkie one są wyssane z palca, czy też jest w nich coś z prawdy?

Vaisnava-Krpa
Posty: 4936
Rejestracja: 23 lis 2006, 17:43
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Co dzieje sie po śmierci (opuszczeniu ciała) ?

Post autor: Vaisnava-Krpa » 23 sty 2012, 12:16

Kiedyś ogladałem film oparty na podobnej zasadzie jak opisałes Mathuro. Dzieci, które zginęły we własnym domu, nie wiedziały, że zginęły, i w pewnym momencie do tego domu wprowadziła się rodzina też duchów, która była z tym domem wcześniej związana, ale nie powiedzieli o tym dzieciom, że wszyscy łącznie z nimi są duchami, aby nie wywołać w nich szoku, tylko czekali az sami do tego dojdą. Tylko w filmie jest pokazana pewna odwrotnośc, mianowicie, ze dzieci czuły jakby obecność duchów, na obecność i działanie żywych ludzi, nie dostrzegali ich ale czuły wpływ. Ciekawy film.

Natomiast słyszałem odpowiedź powtórzoną mi pochodzącą od któregoś guru, że jak ktoś jest wielbicielem Kryszny i nawet zginie w wypadku, to Kryszna może moment wcześniej zabrać taką osobę z ciała, że ta nic nie czuje.

Gdzieś chyba czytałem, że dusza do momentu prawidłowego pogrzebu przebywa i obserwuje co się dzieje. Dużo zależy od jej karmy i przywiązania do tego świata. Dlatego wedyjska ceremonia pogrzebowa i palenie zwłok, aby te dusze nie zatrzymywały się i nie próbowały daremnie wrócić do przeszłości.
Oszust zajmuje miejsce nauczyciela. Z tego powodu cały świat jest zdegradowany. Możesz oszukiwać innych mówiąc: "Jestem przebrany za wielbiciela", ale jaki jest twój charakter, twoja prawdziwa wartość? To powinno być ocenione. - Śrila Prabhupada

Bolito
Posty: 839
Rejestracja: 17 lut 2008, 21:06
Lokalizacja: Kraków

Re: Co dzieje sie po śmierci (opuszczeniu ciała) ?

Post autor: Bolito » 23 sty 2012, 22:13

Mathura pisze:Nie wiem czy dawać wiary takim historiom. Na ile one są prawdziwe i jak one się mają do tego letargu w jaki zapada dusza po opuszczeniu ciała, w oczekiwaniu na nowe? Rożnych podobnych relacji jest sporo. Czy wszystkie one są wyssane z palca, czy też jest w nich coś z prawdy?
Skoro momencie opuszczenia ciała towarzyszą nam wisznuduci lub yamaduci, to jest to na tyle wyraziste, odpowiednio miłe/niemile przeżycie, że chyba trudno je przegapić.
Nie jedz na czczo (grafitti)

Vaisnava-Krpa
Posty: 4936
Rejestracja: 23 lis 2006, 17:43
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Co dzieje sie po śmierci (opuszczeniu ciała) ?

Post autor: Vaisnava-Krpa » 23 sty 2012, 22:59

Wisznuduci nie muszą towarzyszyć a yamaduci zawsze towarzyszą gdy ktoś udaje się do Yamaradży by odebrać złą karmę. Są cztery bramy prowadzące do Yamaradży. Bramą południową idą ci, którzy żyli bardzo grzesznie, cierpią przy tym bardzo, natomiast pobożne osoby, które idą po dobrą karmę, idą pozostałymi bramami całkiem przyjemnie. Nie wiem czy wtedy nie idą bez udziału yamadutów, chyba bez nich. Czyli jak ktoś ma się narodzić jako człowiek na ziemi bez wcześniejszych planet piekielnych, to prawdopodobnie yamaduci nie są potrzebni. To samo jest powiedziane w Bhagavatam, że osoba, która intonuje Święte Imię, yamaduci nie zbliżają się do niej. Chyba, że popełnia obrazy na mocy Świętego Imienia. Ale gdy intonuje szczerze, nawet nieczysto ale szczerze, wtedy yamaduci omijają taką osobę, a karma, którą taka osoba odbiera jest tak sterowana aby przybliżać tą osobę do konkluzji ostatecznej, czyli do Boga. Może więc w momencie śmierci nie widzieć nikogo. Cierpieć będzie na Ziemi w przyszłym życiu np. zabójstwo, epidemia, choroby, wojny itp. ale nie planety piekielne. Więcej może za pół roku będziemy wiedzieli w tym temacie, gdy pewne rzeczy zostaną przetłumaczone.
Oszust zajmuje miejsce nauczyciela. Z tego powodu cały świat jest zdegradowany. Możesz oszukiwać innych mówiąc: "Jestem przebrany za wielbiciela", ale jaki jest twój charakter, twoja prawdziwa wartość? To powinno być ocenione. - Śrila Prabhupada

Awatar użytkownika
trigi
Posty: 2068
Rejestracja: 09 sie 2011, 13:38
Lokalizacja: UK

Re: Co dzieje sie po śmierci (opuszczeniu ciała) ?

Post autor: trigi » 24 sty 2012, 08:47

Vaisnava-Krpa pisze: Więcej może za pół roku będziemy wiedzieli w tym temacie, gdy pewne rzeczy zostaną przetłumaczone.
A ja myslałem ze masz na myśli olimpiade w Londynie.

ODPOWIEDZ